Cholera, dziwnie się czuję

Co jakiś czas przychodzi u mnie okres, że mam w sobie cholerne napięcie. Mam nadzieję że domyślacie się o co chodzi. Nijak nie mogę się tego pozbyć, zawsze przechodzi samo po pewnym czasie a potem wraca. Teraz czuję wręcz frustrację.

No tak bywa, co poradzisz?

No właśnie nic.

No ale jak sobie z czymś takim radzą single po 30- stce? Jaaaa ale choojowe uczucie.

A czy bycie singlem ma coś z tym wspólnego? Pomijając bycie po 30.

Ma wiele wspólnego, ponieważ to napięcie spowodowane totalnym brakiem życia erotycznego. Ja mam dopiero 18 lat, raz jest lepiej a raz gorzej w takich momentach, ale z racji że młody jestem to powinienem jakoś to zwalczyć. Natomiast nie wiem jak to robią 30 letni single, oni to dopiero muszą być skurrwysyńsko niewyżyci.

Jest jeden sposób (jeśli oczywiście łączenie się w pary i przygodny seks odpada) ale jestem pewna, że go znasz. Więc w czym problem?

Mówiąc o 30latkach masz na myśli kobiety, czy mężczyzn?

No proszę, frustracja seksualna Cię dopadła. Pocieszę cię, mężczyznom z wiekiem libido spada, w wieku 30 lat nie będziesz miewał aż takiego ciśnienia. :P

Beliar, inni single udają, że sobie radzą, nic nie zastąpi dobrego związku i przytulanek:(

Nie pomaga. Już nawet nie chodzi o sam orgazm, bo w zasadzie mi może stać prawie na okrągło i cały czas daje rade, tylko że boli po którymś razie. Chodzi bardziej o aspekt psychiczny.

reforma, ja mówie o facetach, bo bladego pojęcia nie mam jakie uczucie towarzyszy kobietom w takich sytuacjach.

Moorland, czyli powiadasz że w wieku 30 lat będę miał więcej spokoju :D

Niby tak, libido na bank Ci trochę spanie, ale wiesz - każdy ma inny organizm :P Swoją drogą, wiesz, że u kobiet jest odwrotnie? :D Natura jest podła.

W mojej sytuacji niskie libido byłoby super sprawą. Wysokie wyraźnie mi nie służy.

Jest dokładnie jak napisał Moorland, u mężczyzn z wiekiem libido spada. Kobietą pewnie czują podobne, to jest taki ogólnoludzki problem :) Nie ma na to rady. No może jedynie partnerka, ale tej rozumiem nie masz.Taki los :D

Da radę jakoś obniżyć libido?

Podobno dobrym sposobem jest sterylizacja :3

Pomyśl o jakiejś fajnej kobiecie i korzystaj z życia, kiedy jak nie teraz? ;)

Nie, zwyaczjnie nie chce mi się kogoś poznawać, pochodzić, kombinować. Sterylizacja też nie wchodzi w grę :D Dziś znowu nie zasnę :O

W Japonii można kupić gumową waginę, taką z automatu na monety (jak te z piłeczkami albo gumą do żucia). Tak poważnie, jest masa sposobów na podwyższenie libido, ale zaniżaniu nie słyszałam (chyba, że w przypadku nimfomanii).

Jakiś sport uprawiasz, Beliar? Podobno to pomaga.

Uprawiam sport. Niestety raz w tygodniu.

Chyba sobie zaraz przytrzasnę chooja w drzwiach :O Opowiem Wam coś przy okazji. Kiedyś odkładałem poznanie dziewczyny do czasu aż zdam prawo jazdy i zaopatrzę się w wozidełko. W zasadzie chyba motywowałem się tym, że dojazd łatwiejszy i większa niezależność. Mam jakiś czas prawko, samochód, nawet kase i jakoś nie mam zamiaru nikogo poznawać. A jak już pisałem czasem przychodzi taki okres, gdzie nie myślę o niczym innym.

weź se strzepnij:P to ci przejdzie:P

Ręce już bolą, nie da rady!

to sie troche pochyl :P i spróbuj ustami

Tyż nie da rady... a nawet jakbym dał rady to raczej bym tego nie praktykował :D To dobre dla pedałów- samotników.

oj tam, oj tam :P ja tam bym sie schyliła:P ale ..starosc nie radosc:P

Młodość nie wieczność :P