Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnkmnkmn

dzieci nieudacznikow zyciowych-jak sobie radzicie??

Polecane posty

Gość mnkmnkmn

w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podroznikkkk
Moi rodzice bardzo dobrze radzq sobie w rzeczywistosci ,a wychodowali takiego nieroba,jak ja:d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
ja jestem:o marna pensja cale zycie 1000 zl brak samochodu brak znajomosci brak wyjazdow jakichkolwiek brak checi do nauki czegokolwiek:o spedzanie czasu w domu przed tv jedzenie ochlapow tanich sklepow tak wygladalo moje zycie z rodzicami;) aaa i nawet o socjal sie nie umieli wyklucic bo sie wstydzili:o i do dzisiaj sie wstydza:o za to jedlismy chleb z ketchupem w gorszych czasach:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345AB
@mnkmnkmn serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja żyję
mimo że jestem nieudacznikiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
w sumie ojciec umarl wiec jest gorzej ja jestem na stazu i mamy podobnie szukam meza:o albo lepszej pracy zeby z tej bidy sie wyrwac:o chociaz boje sie lepszego zycia jutro mam isc kupic buty z nike bo chcialabym na dluzej miec niz na sezon i sie wstydze wejsc do takiego sklepu:o mam 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
zeby dojechac do lekarza to jechalismy pociagiem, tramwajami albo autobusem i potem piechota ledwo zywa pamietam wracalam a i ten ciagly tekst ze samochod jest za drogi w utrzymaniu heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geeeddhajl
o to już kafeterianie się własnych dzieci dorobili, ktore już zaczynają pisać na naszym zacnym forum? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
nie moge wyjechac bo matka zaczela chorowac; i wiecie teraz jej nie zostawie ech sama nie planuje potomstwa ale widze ze nie umiem sie wyrwac wlasnie z tej biedy stazowe pieniadze ktore dostaje sa dla mne jak nie wiem jakie szczescie;o niestac mnie na nic ale jakos sie ciesze z tych gownianych groszy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz wyjechać, bo nie zmienisz NIC. Mąż może zabierze Cię w inny świat, ale jak tego nie wykorzystasz sama to w razie rozwodu wrócisz w to same miejsce tylko jeszcze stara i z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
pisze ze nie wyjade bo matka choruje:o mowie ze nawet samochodu nie mamy zeby do lekarza jechac czy cos jej teraz nie zostawie bo musze sie domem zajmowac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podroznikkkk
Skad jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkmnkmn
;/ nic tylko strzelic sobie w leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hthrhh6
tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"marna pensja cale zycie 1000 zl brak samochodu brak znajomosci brak wyjazdow jakichkolwiek brak checi do nauki czegokolwiek spedzanie czasu w domu przed tv jedzenie ochlapow tanich sklepow" Moi Rodzice nigdy dużo nie zarabiali "Malucha" Tato kupił sobie, gdy już był po 50-ce Nigdy nie korzystaliśmy z żadnych znajomości, mimo, iż je mieli wyjeżdżalismy tylko na wieś, do Rodziców Rodziców nie pamiętam, żeby czegoś chcieli się uczyć poza wyjazdami do ogródka i znajomych, nigdzie się nie szwendaliśmy nie było tanich sklepów i nieraz się zdarzało, że jedliśmy "wodziankę" nieraz wracaliśmy od znajomych w środku nocy piechotą przez całe miasto (duże) a na pogotowie ze złamanym palcem lub stłuczoną piętą jeździliśmy tramwajem Nigdy w życiu nie pomyślałam, że moi Rodzice są nieudacznikami życiowymi. Moja Córka nigdy nie słyszała o problemach finansowych swoich rodziców odkąd pamięta wszędzie była wożona samochodem ja i Jej Tato ciągle się dokształcamy, żeby móc wypełniać odpowiedzialnie swoje obowiązki służbowe co roku wyjeżdżaliśmy gdzieś na wczasy mamy mnóstwo znajomych na różnych stanowiskach, z którymi w ogóle nie utrzymujemy kontaktów nie oglądamy tv nie kupujemy artykułów żywnościowych w tanich sklepach Ona i tak nie wie, czego chce od życia zmieniła kolejny - trzeci - raz kierunek studiów zerwała zaręczyny i odwołała ślub pół roku przed jego terminem leczy się z depresji u psychiatry oskarża mnie, że żyję po swojemu nie odzywa się do mnie od roku Czy jest coś, za co jesteś wdzięczna Rodzicom, Córko nieudaczników życiowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnknoahhxg
Jakoś daję radę chociaż nie jest łatwo być nastoatką, której rodzice to kompletni nieudacznicy. Kretyni mają w d***e, że mieszkamy w domu 3-pokojowym z dziadkami, ciocią i jej mężem, gdzie każda rodzina ma jeden pokój. To jest p********e, już nie wytrzymuję. To nie jest to, że nie mają pieniędzy, ojciec był długo w irlandii zarabiać i przepieprzył oszczędności, zresztą nawet pewnie przez głowę mu nie przeszło, żeby coś z tym zrobić, idiota twierdzi, że "nie jest cudotwórcą". Żeczywiście, w przypadku jego niedojbania mózgowego byloby cudem, gdybym miała własny pokój. Matka to już wl szkoda gadac, ma pełno działek, ale oczywiście noe mogłaby sprzedać reszty i na jednej wybudować dom. Nienawidzę ich za to. Za kilka lat, kiedy będę pełnoetnia wynajmę duże meieszkanie i nawet niech nie myślą, że b3dę z nimi utrzymywać kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×