Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona3471000

nienawidzę siebie za to ,że nie potrafię przestać

Polecane posty

Gość Zakrecona3471000

Myslęć i w końcu zapomnieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
po cholere go kiedykolwiek spotkałam......stara a głupia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego chcesz coś zapomnieć ? Mózg nie rozumie polecenie "Wykasuj to z pamięci". Chcesz niemożliwego ... to jak jednorożec. Nie ważne jak bardzo go pragniesz, nie dostaniesz go bo nie istnieją. Pragnienie niemożliwego to masochizm ... bezcelowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Bo jak 10 razy nie wyszło to nie wyjdzie. A ja głupia zamiast zamknąc ten rozdział rozpamietuję. To stało się moją obsesją wstaje myślę o nim zasypiam to samo. Ciagle go obserwuję. To takie żałosne ale nie potrafię przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Znałam innych facetów ale nigdy nie byłam w takim stanie. A ten? Został mi w pamięci Kurde dlaczego??????? Zachowuję sie jak nastolatka a wcale nią nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to banał, ale "czas leczy rany". To prawda, sprawdzona wielokrotnie. I chociaż brzmi to kiepsko i nie zadowala, to naprawdę, wiem co piszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Niegdyś wzorowa- to nie prawda.Ja męczę się juz 3 lata:( I im dłużej tym gorzej. Im więcej złego się miedzy nami dzieje to bardziej mnie do niego ciągnie.Chyba mam coś z głową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Po tym co ostatnio powiedział powinnam go znienawidzić ale gdzie tam.Serce i tak swoje. Najbardziej martwi mnie fakt ,że nie potrafię go przestać obserwować.Każdego dnia chce przestać i nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie nie podoba
miałam tak kiedyś 2 lata wyjęte z życia dzis jestem z innym, mamy ślub, może gdyby mnie nie okłamywał nie miewał koleżanek to może byłabym z nim szczęśliwa A tak - straciłam do niego zaufanie i od razu wrócił w myślach Tamten. Wiem, że Tamten nie robiłby tak, nie kłamał, nie miewał koleżaneczek, byłby oddany. Ale nie wyszło nam, najpierw jego problemy, potem moja głupia duma i jego wyjazd. Koniec. Minęło 7 lat, on ma kogoś, ma syna. Chyba jest szczęśliwy, znalazł mnie w internecie, napisał. Odżyło. Męczy, wiem, że nic nie będzie z tego, ale w smutnych chwilach miło pomarzyć. Taka odskocznia od kłamliwwego męza i kłopotów Ale potem trzeba wrócić do realiów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
3 lata łącznie z czego rok znajomosci wirtualnej .Pół roku spotkań. Następne pół przerwa. 4 miesiące jego prób .I od 2 mcy cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Zakrecona3471000 Jesteś w nim zabujana po uszy. Proszę zainteresują się jaką medytacją (joga, buddyzm), literaturą o rozwoju duchowym (Krishnamurti może). Może uda się uzyskać trochę więcej kontroli nad świadomością ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Mieszkamy w różnych miastach. Rok temu mnie zostawił. Zapominałam ale od początku tego roku próbował wrócić. Ale moja duma mi nie pozwalała.Miałam ogromny żal do niego. W końcu ostatnio powiedziałam mu kilka gorzkich słów.Obraził się. Potem dowiedziałam się od kogoś co o mnie po tym wszystkim powiedział. Powiedział pewnej kobiecie ,że nigdy mnie nie kochał i że nie byłam nikim ważnym. Gdy mu o tym powiedziałam ,że wiem zaczął mi się tłumaczyć itp ze to nie prawda. Nie chciałam już więcej słuchać powiedziałam żegnaj...a głupie serce swoje. Łaził za mną 3 cholerne lata a teraz powiedział coś takiego.Czy możliwe ,że zrobił to w ramach zemsty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo możliwe, że te słowa były zemstą za odrzucenie. Dlatego też nie powinnaś brać ich do siebie, ale wiem... serce swoje. Kiedyś minie, musisz w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Tez tak czuję ,że zrobił to z zemsty.Ale boli bardzo boli ,że tak powiedział. Kuźwa tyle czasu sam nawiązywał kontakty itp. a teraz takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Poznaliśmy się 3 lata temu na jednym z portali randkowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokof
a ty jestes bardziej zakochana czy bardziej zaskoczona i zniesmaczona ze mgól cie nie kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Co do tego ,ze mnie kochał chyba nie powinnam mieć wątpliwości. Powtarzał mi to nie raz. Zresztą gdyby nie kochał to czy próbował by setki razy? Czy pisałby codziennie rano wieczorem? Czy chciałby spędzać ze mną najlepiej każdą chwilę? Czy mimo niepowidzeń wciąż próbował by na nowo? Mi się wydaje ,że nie..... I tak teraz boli mnie to,że mówi o mnie zupełnie odwrotnie... A gdy zostaje przyłapany jeszcze próbuje tłumaczyć,że to nie tak i robi ze mnie idiotkę. Boli to bardzo.Mam ogromny żal. I chce zamknąc ten rozdział za sobą. Chcę zebrać siły przestać myśleć o nim i być na tyle silną ,że jak kiedyś znowu zechce wrócić to nie zrobi to już na mnie wrażenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokof
ok, ciper dalej i uzalaj sie nad soba, nienawidz siebie i co tam jeszcze chcesz;) kocham po poł roku spotkan poiwnna dac Ci do pomyslenia, wczesnie, bardzo wczesnie, pozatym epwnie mówione machinalnie i naduzuywane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Wczesniej znaliśmy się rok zanim zaczęliśmy się spotykać.... Ehhh już sama nie wiem w co wierzyć w co nie.W każdym razie muszę się z NIEGO wyleczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Kuźwa inne znajomosci były takie ,że jak coś nie szło to się kończyło i wszystko w temacie. A tutaj jakiś koszmar! Ciągnie się i końca nie widać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mózg to nie urządzenie , w którym zrobisz" pstryk" i wykasujesz to , co byś chciała. Możliwe,że potrzebujesz więcej czasu, aby spojrzeć na to wszystko już bez takich emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Własnie chciałabym zrobić pstryk. Po rozstaniu kilka miesięcy zaczął nawiązywać ze mną kontakt. Ja wprawdzie oschle ale rozmawiałam z nim. Teraz zaluję bo gdybym nie odpowiadała sama byłąbym wyleczona. A teraz znowu od zera zaczynać trzeba. A ogólnie to czuję sie od niego uzalezniona i boję się ,ze mimo wszystko gdy kiedyś się odezwie znowu odpowiem. Tak wiem to żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Teraz nie mam z nim kontaktu. Z tego co się dowiedziałam zaczął na powaznie szukac innej. A ja jestem wsciekła na niego za te ostatnie słowa. Wiem ,ze nie ma już szans na nic po tym co się stało. Ale jakoś nie moge powstrzymac się od ciągłych kontroli jego. i szlag jasny trafia mnie gdy wiem ,że jest na jednym z portali i zagaduje panienki. Kurde zachowuję się trochę jak pies ogrodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam parę razy takie sytuacje. Potrzebowałam wielu przykrych sytuacji, żeby zrozumieć, że to facet nie dla mnie. Teraz mogę powiedzieć jedno (chociaż wiem, że tego się nie da na zawołanie): jak się pozna kogoś o wiele lepszego, kto nie obraża, przy kim nie trzeba nic udawać, martwić się, to tamten automatycznie znika z naszych myśli.. szkoda, że teraz tęsknię za tym "dobrym", który okazał się "za dobry" i poświęcił nasze szczęście dla idei.. Jak zapomnieć o kimś, kto wydawał się idealny, kto nas szanował, z kim o wszystkim można było rozmawiać, z kim drobne nieporozumienia rozwiązywało się niemal natychmiast... To o wiele trudniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
Jinx- no wiesz własnie problem w tym ,że on własnie był tym "dobrym" Świetnie się dogadywaliśmy wszystko było idealnie. Zostawił mnie ponieważ nie mogłam podjąc pewnej decyzji. Odszedł ok. Ale to w jaki sposób to zrobił...Hmm zostawił mnie bez słowa wyjasnienia. Potem gdy wrócił po kilku miesiącach liczył na to ,że rzucę mu się na szyję. Jednak tak się nie stało z wiadomych przyczyn.Po tym jak mnie zostawił nie łatwo było mi zaufać. Nie rozumiał tego. Dla niego było wszystko proste. Wrócił to powinno być ok. Wcale mnie nie rozumiał. W końcu. Odpuscił. Dobra ok. Tylko po jaką cholerę opowiada teraz na mój temat takie rzeczy? Nie wiem dla satysfakcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona3471000
A to już nie ważne. Ja chciałabym tylko się wyleczyć. Wstać rano i nie myśleć. A nie jak do tej pory. Odpalam kompa i sprawdzam czy jest. Jesli jest to się wsciekam bo pewnie już kogoś poznał. Jak go nie ma wsciekam się jeszcze bardziej bo może się już kimś spotyka. Obiecuję sobie ,że juz tego nie zrobię ale nie potrafię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×