Polska służba zdrowia i nasze dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dlatego uważam że służę zdrowia powinno sie prywatyzowac :-( wtedy by sie bardziej starali, jak do nich nie pojdzie pacjent nie beda mieli kasy iproste, kolejek by nie bylo takich... Prosty przyklad: mąz ma krzywa przegrode nosowa i wizytka u profesorka 90 zł, badania wszystkie prywatnie, tomografia zatok jedyne 250 zł ale zrobiione praktycznie od razu bo na NFZ kolejka do listopada :-( ale operacja w szpitalu dopiero w GRUDNIU bo takie są terminy :-( jakby wszystko trafilo w prywatne rece to wiedzielibysmy gdzie sa nasze skłaki na ubezpieczenie zdrowotne :-) Wogole szkoda gadac, a serio mowiac zal mi tylek sciska jak czytam ze w europie sa szczepionki i leki dla dzieci za darmo :-(

Nie jestem pewna czy prywatyzacja to dobra droga. Mój syn jest zapisany właśnie do takiej sprywatyzowanej przychodni. Fakt taktem, przychodnia odnowiona, piękna wszystko na cycuś glancuś. Pojawili się nowi specjaliści, wszystko na pozór pięknie. Chciałam tam syna zapisać na kontrole bioderek. Terminy na nfz jak oczywiście na lato ( syn urodzi łsię w lutym ) ale pani miłym głosikiem informuje mnie że moge się zapisać prywatnie, nawet na jutro. Mówie więc, ok zapisuje i oczywiście 100 nie moja. Z ciekawości spojrzałam na rozpiske lekarzy i cóż się okazało ? Ze na nfz panowie doktorzy przyjmują 2 razy w tyg po 3 h... za to codziennie można ich tam zastać prywatnie...

no właśnie prywatyzacja by to zmieniła :-) A zreszta ja jestem zwolenniczka prywatyzacji bo juz chyba gorzej niz jest teraz byc nie moze :-( za wszystko placimy 2 razy :-( pierwszy raz ze skłdkami na u. zdrowotne a drugi raz jak idziemy NIBY do PANSTWOWEJ placowki i płacimy z własnego portfela :-(

nie boj zaby :p

w Niemczech nie tylko leki i szczepionki skojarzone sa za darmo ale takze inhalator dla dziecka. Dzis wlasnie takowy odebralam z apteki, nowiuski i na zawsze. Kasa chorych wszystko pokrywa. Dla ciezarnych tez wszystkie leki za darmo i laktator elektryczny na recepte ale za darmo. Co do pieniedzy na dziecko to jesli idzie sie na rok wychowawczego to jest 67% od netto zarobkow przez 12 miesiecy kolejne dwa moze wziac ojciec dziecka. Dodatek rodzinny to na 1. dziecko 184 euro miesiecznie kolejne dziecko dodatkowo okolo 200 euro no!

ZĘBY z lampą śiwatłoutwardzalną nierefundowane.....czyli trzeba płacić badania hormonalne- odpłatnie niektóre badania -konieczne w tarkcie danego lezcenia trzeba płacić...paranoja...bo jak kogoś nie stac na te 40 zł to co diagnozy nie bedzie bo wyniku też nie? okulista -to samo...okulary i soczewki płatne jedynie 8 zł refundowane śmiech na sali...

pewnie, "państwo" za wszystko płaci, zadłuża się i mamy serię bankrutujących państw...Niemcy też już ledwo zipią. Niestety - z nieba nie napada. Prywatyzacja by może i pomogła ale przede wszystkim pomogłoby zagnanie wszystkich nierobów do roboty, bo Polska ma jeden z najniższych w UE wskaźnik zatrudnienia - zawodowo pracuje co drugi w wieku produkcyjnym. Także wszystko pięknie ale za darmo to można co najwyżej w mordę w ciemnej ulicy oberwać. Łykajcie dalej sucharowate obietnice pisiorów i innych demagogów, a daleko zajdziecie. Kiedy reforma służby zdrowia, którą wprowadził Buzek zaczęła już w miarę się kulać, to przyszedł niejaki Łapiński wraz z ekipą czerwonych i wszystko rozpierdzielił i na powrót wprowadził centralne zarządzanie. Zrobiliśmy trzy kroki wstecz. Masakra. Takich debili wybieramy do władzy to tak mamy.

jezeli ledwo zipia to czemu jeszcze dokladaja?

To że służba wygląda jak wygląda to jedno. Mój mąż jest laryngologiem. Jego normalne godziny pracy obejmują 3 dni w tygodniu od 8 do 15. Pewnego dnia przyszła kobieta z zaawansowaną anginą. Było to po 15, mój mąż nie dostał od pań pielęgniarek w rejestracji zgody na jej przyjęcie gdyż jest już po godzinach pracy. Dodam że te gabinety nie są potem używane a pół godziny mi męża nie zbawi. Ze złamaną ręką czekałam 3 godziny z Izbie przyjęć. A ceny leków powalają. Jestem chora neurologicznie i płace za leki ponad 200 zł miesięcznie więc kieszeń boli kiedy musze iść do apteki

nigdzie nie jest idealnie - może w Szkocji leki są za darmo, ale dentysta już nie, a przedszkola bardzo drogie mój syn był szczepiony zgodnie z harmonogramem, ale i tak wylądował w szpitalu po zakażeniu pneumokokiem, a wcześniej prawdopodobnie przeszedł krztusiec (na który też był zaszczepiony), więc nie wierzcie w to, że szczepionki ochronią Wasze dzieci przed wszystkim wszędzie lepiej jest byc bogatym:(

tak przedszkola sa drogie,te gdzie dziecko dajesz na 8 godzin.dostajesz za to od panstwa dofinansowanie zalezy od zarobkow.za darmo sa przedszkola gdzie dzieci chodza na 2 i pol godziny dziennie.

no właśnie - zależy od zarobków siren - czasami idziesz do pracy, żeby zarobić tylko na przedszkole i mieć ciągłość w cv

czemu jeszcze dokładają chociaż ledwo zipią ? Bo są rządzone przez demegogów i populistów. A w Grecji czemu wydawali na kredyt i doprowadzili państwo de facto do bankructwa ? No ? Zagadka.

ja szczepię tym co jest za darmo i mam zdrowe, inteligentne dziecko bzdury czasem piszecie

i dentysta na NHS i tak nie jest za darmo. Za darmo maja tylko kobiety w ciazy i rok po urodzeniu dziecka i osoby, ktore pobieraja Working Tax Credit (osoby te maja tez okuliste za darmo a do okularow doplate 35 funtow). Dzieci maja leki i dentyste za darmo do 16 r.z. Tylko lekarze tu to konowaly, powaznie, ze wszystkim chodzi sie do GP (lekarza rodzinnego)-do specjalisty ciezko dostac skierowanie. Mojej siostry dziecko tak tu GP leczyl, ze egzema przeksztalcila sie w atopowe zapalenie skory. Dziecko bylo tu zle leczone-sterydami. Teraz siostra do PL lata po leki, ktore dziecku pomagaja.

grecja nigdy nie byla panstwem opiekunczym. to co sie dzieje w grecji nie ma nic wspolnego z zasilkami.poza tym w takiej szkocji czy niemczech jest sto razy lepiej niz w pl.polsza tez ledwo zipie i nigdy nie dokladala do niczego :P

"Grecja nigdy nie była państwem opiekuńczym" >>> sory, ale w tym momencie nie jesteś dla mnie partnerką do rozmowy.

A w Polsce jeszcze 20 lat temu była głęboka komuna.

w 1991 roku byla gleboka komuna? hahaha

do A MOZE TEN SMOCZEK w Niemczech nie panstwo placi za leki tylko Krankenkasse czyli kasa chorych! Leki oplacane sa ze skladek, ktore kazdy pracujacy uiszcza miesiecznie sa to 15% z zarobkow brutto. 15% procent placi pracownik i drugie 15 pracodawca. Nic za darmo. No ale roznica jest ta ze w Polsce tez placi sie skladki ale leki i tak trzeba kupowac...

explosive > tam jest o tyle "sprawiedliwiej", że znacznie większy odsetek ludzi pracuje i odprowadza te składki w porównaniu do Polski. Tutaj pracuje tylko nieco ponad połowa dorosłych w tzw. wieku produkcyjnym (reszta to lewi renciści, emeryci branżowi, ludzie na wcześniejszych emeryturach, rolnicy, długotrwali bezrobotni migający się od zatrudnienia itd. itp.) a darmową opieke zdrowotną chce mieć kazdy. Logicznie biorąc, to zawsze w gorszej sytuacji będą ci, którzy mają znacznie niższą kwotę do podziału między siebie niż ci, którzy zrzucają się na coś w większej liczbie. Poza tym 50 lat komuny zrujnowało gospodarkę totalnie, trudno żebyśmy przez 20 lat osiągnęli taki poziom życia jak np. Niemcy. Niestety. A poza tym rządzą nami debile i populiści i to zmiany na lepsze hamuje i opóźnia.