Mam juz dosc tej biedy

Mialam wtedy 1000zl extra. Przepraszam, ale za to mozna kupic jakis ciuch :-) Bylam wielokrotnie w Zarze (tak z ciekawosci - mieszkam w duzym miescie) i mam stamtad nawet torebke z przeceny. Zazwyczaj widzialam szmelc. Z powyciaganymi nitkami nawet, z cienkiego materialu. Szczerze mowiac, ciuchy dobrej jakosci widzialam tylko w Decathlonie (konkretnie podkoszulki). Moze w Zarze zdarzylo sie jakies kilka rzeczy lepszych, nie przecze. Przepraszam, ale jesli mam kupic koszulke z cienkiej, przecierajacej sie bawelny z wylazacymi nitkami za 200zl, albo z tymi samymi "zaletami" za 4 - wole te druga. Mowie o POLSKICH sieciowkach. Co co ubran dobrej jakosci, nie mam takich spodni, ale koszulki owszem (z Decathlona), buty tylko skorzane (jakies "nonejmy", ale starannie uszyte) i zajebiste sweterki wykonane przez przyjaciolke maniaczke szydelka, a takze pare koszul wykonanych przez krawcowa wzamian za jakies tam uslugi plastyczne. Nigdy nie bylam wielbicielka marek.

nie wiem jak u was ale ja dzieci mam świadomie i żadne biedne w świat nie pójdą takie moje skromne zdanie w temacie

no jak by była kiepska sytuacja finansowa to ja bym też dzieci na świat nie pchała ..ale znam takie mamuśki nie ważne że bieda ona chce 2-3 dziecko i koniec

I nie musze "probowac" w sensie kupowac ciuchow, zeby wiedziec, ze sa zlej jakosci. Wystarczy dotknac i obejrzec... Nie krytykuje sieciowek z zasady, "bo mnie na nie nie stac". Tak naprawde nie jest tam az tak drogo, i w sumie chyba kazdy jak sie uprze moze odlozyc na jakis ciuch z Zary. Po prostu uwazam, ze nie sa to fajne ubrania i tyle.

ja mysle ze pewnie wpadli, inaczej to kompletna nieodpowiedzialnosc

ja lubie ciuchy w bershce :)

Trzeba opierdolić jakiś bank

a ja zarabiam 1250 zl i za wynajęcie pokoju musze płacić 550 zł. zostaje na życie 700 zł, komórka, bilet miesięczny... i wyobraź sobie ze kupuje nowe brania i chodzę w skórzanych butach. nie jest lekko, ale kupuje na wyprzedażach wgaleriach (jak się juz konczą) oraz na allegro. ostatnio kupiłam skórzane balerinki za 90 zł, nowe rzecz jasna, bo komuś się w domu odpodobały. jakbym miała miesiecznie 1500 zł to bym czuła się jak królowa. raz jak dostałam nagrodę 700 zł i miałam w ten sposób prawie 2000 tysiące w jeden miesiac to raz nie musiałam oszczędząc cały miesiąc żebyżyci żeby kupić sobie jakąś rzecz. jak się chce to można

a jakie macie wyksztalcenie i w jakich zawodach?

łaź po lumpeksach. mój tato ostatnio kupił sobie za 1 zł! dżinsy lee

chciałbym mieć codziennie na piwo i papierosy kuu/uurrrwaaa ale mi się nie chce zapiredalać do pracy

zajrzyjcie na olx, agencje szukaja do pracy, co oferuja? zarobki wyzsze niz w polsce, darmowe zakwaterowanie (fakt w hostelu ale nie jest zle) doplaty do objadow w firmie gdzie pracujesz. Wyjdziesz od 2 do 3 tys. Prad cie nie interesuje, media tez nie. Nie mowie tu o pracy w holandii czy angli, ale w zascianku, czechach, slowacji, niemczech. Sam tak pracuje w czechach zarabialem 2200 przez pierwsze 3 miesiace obecnie 2600, dodam ze czesi traktuja pracownikow z szacunkiem a nie jak gowno a z tym spotykalem sie tylko w polskich firmach.