Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Curry

Montignac - przyjemne odchudzanie

Polecane posty

A to niespodzianka!!! :P Nikogo tu nie ma? Majka wyjechała, Magdalenka też nie mogła wpaść, a gdzie reszta? Maras - co z Twoją fasolką? ;) Curry - Ciebie nie może tu nie być :) Po prostu nie może :P Emi- jakie masz menu? ;) Cukierku - no dobra, jeszcze dzisiaj masz wolne, za to od jutra...w pełnej gotowości ;) Mróweczka - pochwal się, jakie słodkości zrobiłaś wczoraj ;) Walcząca - masz taki piękny wynik, tylko się nie poddawaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras, ciasto na kolację? Montignac powiedziałby nununu ;) Nutellko, jestem, jestem, nie krzycz ;). Grzane wino :) idealnie na taką pogodę. Jutro sobie zrobię w wersji MMowej, wiec z ksylitolem i przyprawami po tłuszczowym obiedzie/kolacji. W piątek dostałam pocztą zamówioną patelnię ceramiczną Moneta i muszę Wam powiedzieć, że jest fantastyczna. Bardzo łatwo się na niej smaży, dno równomiernie się nagrzewa, nic nie przywiera, mycie to czysta przyjemność. I fajnie wyglądają potrawy na takiej jasnej patelni. Jeżeli któreś z Was ma ochotę zrobić sobie prezent, to polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras, ciasto na kolację? Montignac powiedziałby nununu ;) Nutellko, jestem, jestem, nie krzycz ;). Grzane wino :) idealnie na taką pogodę. Jutro sobie zrobię w wersji MMowej, wiec z ksylitolem i przyprawami po tłuszczowym obiedzie/kolacji. W piątek dostałam pocztą zamówioną patelnię ceramiczną Moneta i muszę Wam powiedzieć, że jest fantastyczna. Bardzo łatwo się na niej smaży, dno równomiernie się nagrzewa, nic nie przywiera, mycie to czysta przyjemność. I fajnie wyglądają potrawy na takiej jasnej patelni. Jeżeli któreś z Was ma ochotę zrobić sobie prezent, to polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras, ciasto na kolację? Montignac powiedziałby nununu ;) Nutellko, jestem, jestem, nie krzycz ;). Grzane wino :) idealnie na taką pogodę. Jutro sobie zrobię w wersji MMowej, wiec z ksylitolem i przyprawami po tłuszczowym obiedzie/kolacji. W piątek dostałam pocztą zamówioną patelnię ceramiczną Moneta i muszę Wam powiedzieć, że jest fantastyczna. Bardzo łatwo się na niej smaży, dno równomiernie się nagrzewa, nic nie przywiera, mycie to czysta przyjemność. I fajnie wyglądają potrawy na takiej jasnej patelni. Jeżeli któreś z Was ma ochotę zrobić sobie prezent, to polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moge z wami? kiedys moja kolezanka była na mm i schudła jakies 20 kg ja moze nie masz az tyle do zrzucenia ale tak -10 by sie przydało do wakacji , myslicie ze jest to mozliwe? troche sledziłam wasz topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chilly, cześć :) i powodzenia. Myślę, że jeżeli na wszelki wypadek dodasz do diety jakieś ćwiczenia, które lubisz - dla podkręcenia przemiany materii, to nie powinnaś mieć większych problemów ze zrzuceniem 10 kg do wakacji. Przecież do wakacji mamy jeszcze wiele, wiele tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dzisiaj zaległości, ale widzę, że nie tylko ja ha ha ;) Moje menu było takie: 6.00 2 kromki chleba z twarogiem cynamonem i fruktozą, jogurt i papryka 11.00 karkówka, papryka (zero natchnienia!) 16.00 ryż Basmati, soczewica, papryka, fasolka gotowane i do tego rzodkiewki :) Hop hop. gdzie jesteście? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejooo:) jak czytam jak pieknie dietkujecie ,to mi aż łyso :-o ja w poniedziałek znowu ciacho wsunęłam wrrr.... dzisiaj: owoc ser 0% pomidorki + papryka ,bułeczka z dzemem i dopiero o 17tej makrela + 1/2 brii + 2 duże papryki o 21ej szklanka mleka ciepłego 1,5% nie miałam dzisiaj warunków na nic więcej,byłam poza domem :-o fajnie,że grono nam sie powiększa :D Maras co tam wszamałeś dzisiaj ? na pewno golonke i nie wiesz jak to nam powiedzieć hahaa :) Cery dziękuje ,że zawsze odpowiadasz na moje pytania :) ile ta patelnie kosztowała? na pewno jest suuuper! Cary jak możesz pisz zawsze swoje menu:) prosi :D z tego co nieraz piszesz ,to zauważyłam że mało u Ciebie makaronu ? chyba że sie myle :) jesz duuużo ryb no nie? no a z warzywami to zawsze masz rozmach :) nic tylko brać przykład :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcząca ciesze sie ,że dajesz rade :) trzymaj sie ! jak radzisz sobie ze słodkim ? Mroweczka a Ty zamarzłaś ??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) wybaczcie, że nie szaleję z pisaniem ostatnio. W robocie urodził się nowy projekt i mam z nim trochę roboty. Za to przyjemnej :) i dla odmiany to coś nowego i mogę się sporo nauczyć. Nutellko, dobrze, że nas mobilizujesz :) Czasami jesz kolację późno, a czasami ostatni posiłek wypada u Ciebie o 16 i później już nic nie jesz. Chodzisz spać o różnych porach? Bo jeżeli nie, to chyba nie powinnaś tak robić - mamy przyzwyczaić organizm do tego, że regularnie dostaje jeść i że może niczego nie gromadzić na zapas. A u Ciebie raz dostaje, a raz nie ;) i to może wpłynąć na tempo przemiany materii. Tak mi się przynajmniej wydaje... Emilkacochwilka, a może spróbowałabyś odstawić fruktozę i wszystko co słodkie, na jakiś czas? Albo jeść tylko w sobotę na przykład? Czytałaś książkę Montignaca? Tam jest mniej więcej wytłumaczone, dlaczego rzucamy się na słodycze i ciastka - dlatego, że mamy duże wahania poziomu glukozy we krwi. Jeżeli im zapobiegniemy, będziemy jadły produkty o bardzo niskim IG, dużo warzyw, oduczymy się jeść słodkie potrawy, to potrzeba zjedzenia natychmiast i koniecznie już ;) czegoś słodkiego minie. U mnie się to sprawdza (chociaż nigdy nie byłam łasuchem, ale czasami miałam ogromną ochotę na domowe ciasto, na MM to minęło). Coś podobnego pisała Walczacazesoba - że nie je praktycznie niczego z fruktozą i nie czuje takiej potrzeby. I popatrz, jak ładnie się trzyma i chudnie :) Może się wydawać, że kanapką z dżemem czy kawałkiem MMowego ciasta, uspokoimy potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego na cały dzień, ale to działa wręcz odwrotnie. Przynajmniej w teorii. Im niższy będzie wypadkowy IG posiłków, tym mniejsze będą wahania poziomu glukozy we krwi i tym mniejsza będzie potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego. Może spróbuj przez tydzień nie jeść nic słodkiego, a do posiłków węglowodanowych dorzucać więcej surowizny? Co do makaronu, to faktycznie rzadko go jem, bo nie lubię ;) ryby staram się wciskać na maksa, chociaż niektóre mrożone są niezbyt smaczne... Chciałabym mieszkać nad morzem. Śródziemnym najchętniej ;) Patelnię kupiłam tu: http://www.kuchlandia.pl/search/moneta/Patelnia-Moneta-Ceramica-Deluxe.html Plus pasującą pokrywkę. Może w weekend sprawdzę, czy da się na niej robić MMowe naleśniki. Jeżeli nie, to będę testowała żeliwną. U mnie dzisiaj było tak: 9:00 jajecznica na cebuli i pomidorach posypana posiekaną dymką, długi ogórek z łyżką śmietany 18% i ziołami 14:00 ryż + soczewica + dużo warzyw smażonych bez tłuszczu z imbirem i czosnkiem + sos sojowy, a na drugiej połowie talerza surowy szpinak + rukola + kiełki z chudym jogurtem (+sok z cytryny, sól, odrobina ksylitolu, czosnek, pieprz) 19:00 śledzie w pomidorach (przepis z forum Zuzla), pół czerwonej papryki Po tłuszczowych śniadaniach czuję się jakoś tak ciężko. Wolę węglowodanowe. Ale dostałam kilka tuzinów jajek od "radosnych" kur, wiec trzeba je było utylizować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
Witam ,witam w mroźny poranek,no już może dzień.U mnie -22 brr.Polecam krojony imbir w plasterki ,gotowany z 10 min i gorący do picia .A jeszcze jak słodzony/łem miodem ha ha to PYCHA.A rozgrzewa ,że można na golasa chodzić ha ha. Emilka ,golonka ,to moje marzenie.Ale jeszcze ze 2 kg i na swoje urodziny cisnę z zoną do knajpeczki i zjadam największą ha ha. Waga u mnie 94 ,więc ok .Może tak ,być ,a jak by t 2 w dół to będzie luksio. Curry ,patelni z pewnością super.Ja kiedyś też takie miałem zamiary ,ale nie udało się upić.Wczoraj kupiłem do jajek i naleśników patelnię z Olkusza .Myślę ,że na jakiś czas wystarczy. http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=patelnia+moneta&order=p Tu allegro ,lub stronka od Curry. Wczoraj gotowałem czerwoną soczewicę , z dodatkiem warzyw ,i wyszła smaczniutka.A gotowałem nie więcej niż 5 minut.I to ,jak dla mnie czas wystarczający ,bo nie rozgotowała się.Dziś 8 -serek biały z porem ,cebulka ,pomidorkiem ,na 3 chlebkach wasa.Plus marfewka. na surowo. Obiad 13.30- to indyczek z warzywkami i na 14 do robotki. 18.45 soczewica z warzywkami.Plus chyba kefirek. Jakoś mniej pomysłów na coś dobrego i smacznego.ha ha.Muszę polatać po przepisach i znaleźć coś dobrego i pożywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Curry- to zastanawiające co piszesz.... ja czasami też tak mam, jak dziewczyny, że mam ogromną ochotę na coś słodkiego...:O Tak jak wczoraj, myślałam, że będę chodzić po ścianach i to 2 godz. po posiłku węglowym! Wytrzymałam jeszcze tą godzinkę, a potem zjadłam niewielki posiłek tłuszczowy....:) Czyli wcześniej zrobiłam coś nie tak? Chodzę spać najwcześniej o 23.00 a najczęściej o 24.00 ;) Czasmi później ;) Mój organizm chyba już się trochę przyzwyczaił, bo metabolizm nie szaleje ;) I co najważniesze: chudnę, czuję się dobrze i lekko :) Moje menu: 6.00 płatki z mlekiem i cynamonem, śliwki suszone, papryka 11.00 pieczone mięso, sałatka jarzynowa z majonezem, 2 pomidory 16.00 ryż Basmati, warzywa, soczewica, przecier pom., ogórki kiszone 20.00 ???? nie wiem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Chudzielce! Nutelka, nic nie pichcę słodkiego, bo ostatnio przegięłam. Poza tym tak jak Curry pisze- apetyt na słodkie rośnie w miarę jedzenia i potem ciężko mi wrócić na właściwe tory... Emilka, nie zamarzłam, choć zimno u nas okrutnie... Tata znów trafił do szpitala, mam nerwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
I ja potwierdzam ,że apetyt na słodkie rzuca na kolana ha ha.Najlepiej nie robić nic słodkiego ,bo wtedy jeszcze bardziej apetyt wzrasta. ja zrobiłem w sobotę piernik ,posmarowałem dżemem ,drugą część serkiem i co .Wrąbałem go na żywca ha ha.A wielkości był ,jak bochenek chlebka z blaszki prostokątnej ha ha.I dziś były zakusy na sernik na zimno,ale decyzja NIE ,bo po prostu to będzie zjedzone . A ,że czasami się chce ,to chyba NORMALNE ha aha.Gorzej ,jak by się już nie chciało ha ha .Więc Nutelka,Mróweczka głowa do góry i jak się chce ,to warto zgrzeszyć ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
Nutelka ,a jak makaronik z cynamonem ,zjadliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras- ja miałam twaróg z cynamonem na chlebie ;) Z fruktozą :) Makaronu jeszcze rano nie gotowałam, żeby na słodko zjeść, ale pomyślę o tym. W ogóle zapasy mi się kończą, Mąż zjadł mi mój dżemik z fruktozą, chociaż były też 2 zwykłe :P ALe mój lepszy, no nie? :D Mróweczka - niby wolno jeść te słodkości a jak przyjdzie co do czego to jednak nie :P No ale my się musimy wzorować na Curry, bo ona ładnie chudnie i żeby nie było potem że dieta nie działa ...;) Chyba że si jest facetem, eh oni chudną nawet na pączkach :P Ja sobie zbieram te przepisy skrupulatnie a kiedyś zaszaleję, mówię Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM curry cwiczenia jak najbardziej , tak sie składa ze uwielbiam wysiłek fizyczny - fakt gdzybym mogła cwiczyłabym wiecej ale mam dziecko i z czasem bardzo ciezko , wiec narazie musi mi wystarczyc fitness dwa razy w tygodniu i basen raz :) na fitness no na 100% chodze bo kupuje karnet a z tym basenem to roznie bywa ale tez jakos sobie radze to 10 kg do zrzucenia to takie minimum - najlepiej było by 15 :D curry a jakie ty kupujesz sledzie? takie ala matiasy w oleju? bardzo lubie sledzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutella, wydaje mi się, że chodzi właśnie o to, o czym pisałam wcześniej. Zjadłaś węgle, na słodko na dodatek, do tego mało surowizny. Więc po posiłku skoczył poziom cukru we krwi, a potem gwałtownie spadł i stąd ta straszna ochota na coś słodkiego. Ogranicz słodkie, do węglowodanowych posiłków wrzucaj więcej surowizny i to powinno pomóc. Mrooweczko, biedny Tata :( oby było lepiej. chilly, śledzie kupuję zwykłe, solone, na wagę. U mnie w sklepie sprzedają bardzo dobre śledzie, większe od tych niby matiasów na tackach i znacznie smaczniejsze. W domu moczę, żeby nie były za słone. Najczęściej dodaję cebulę, przyprawy i zalewam po prostu olejem. Albo przesypuję majerankiem i rozgniecionym czosnkiem i zalewam olejem. A jeżeli mam wenę ;) to robię je jakoś inaczej. Kilka razy robiłam z tego przepisu: http://forum.montignac.com.pl/dania-rybne-vt2097,60.htm#729018 Polecam, bo wychodzą bardzo smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Curry- to nie było rano, po słodkim tylko po południu, po tym, co podałam: 16.00 ryż Basmati, soczewica, papryka, fasolka gotowane i do tego rzodkiewki ;) Z surowizną racja, zjadłam tylko kilka rzodkiewek...muszę dodać coś jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ryżu z soczewicą też cukier może ostro skoczyć. Masz może w domu glukometr? Mi bardzo pomogło sprawdzanie glikemii po posiłkach węglowodanowych. Uświadomiło mi, jak dużo surowizny trzeba faktycznie zjadać, żeby mieścić się w MMowej normie. Z linkami tu jest chyba jakiś problem. Często wyświetlają się z przerwami. Ale wystarczy skopiować całego linka, wkleić go do paska adresu i wykasować zbędne spacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Curry - nie mam glukometru :( Ale do badania trzeba się nakłuwać, tak? Ja się boję.....:O Na wszelki wypadek zjadłam dzisiaj zamiast ryżu jajecznicę na boczku z cebulką ;) Do tego sałatka z pomidora, ogórków kiszonych, cebuli z oliwą i odrobinką majonezu do smaku ;) Jest coraz lepiej, Curry :) Nie czuję się głodna ani najedzona :) Właśnie tak ma być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie pisałyscie ze owoc pol godziny przed sniadaniem mozna , a czy ta przerwa musi byc konkretnie poł godziny zjadała bym owoc przed wyjsciem z domu a sniadanie dopiero w pracy ale nie zdaze dojechac w pół godziny bo pracuje w innym miescie a z drugiej strony zjesc owoc w domu i czekac poł godziny zeby w domu zjesc sniadanie to mi czasu szkoda bo musiałabym wczesniej wstawac zeby do pracy sie nie spóznic heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutellko, trzeba się kłuć do badania. A jeżeli chodzi o węglowodany, to zasady diety są takie, że ograniczamy ich ilość na jeden raz do max 100 g i zmniejszamy IG całego posiłku surowymi warzywami. I to zapobiega skokom poziomu cukru we krwi. Nie ma się co bać ryżu, tylko pamiętać o właściwym komponowaniu posiłków węglowodanowych :). chilly, przerwa na oko. Ale śniadanie jemy do godziny po wstaniu. Owoc nie jest obowiązkowy, możesz go jeść np. tylko w dni, w które nie jedziesz do pracy. Dżemy, owoce duszone (polecam duszone jabłko z odrobiną cynamonu - pyszne do owsianki) czy pieczone, suszone, owoce niefermentujące (jagodowe) można jeść do śniadania węglowodanowego, nie przed. Wędzone mięso i ryby możemy jeść. Jeżeli kupne, to oczywiście sprawdzamy skład, nie może być tam żadnych świństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co dokładnie masz na mysli piszac swinstwa ? z tymi sniadaniami to u mnie bedzie problem bo ja nie jestem w stanie zjesc zaraz jak wstane , zawsze sniadania jadłam w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świństwa to chemia, którą faszerują jedzenie, wszystkie te syntetyczne konserwanty, wzmacniacze smaku i zapachu, przeciwutleniacze, emulgatory itd. Tego na MM unikamy i dlatego też nie możemy jeść większości sklepowych wędlin. Poza tym oczywiście odpadają cukry, karmele, skrobie, mączki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×