Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelina27

teraz wiem, ze mu na mnie nie zależy-co robic???

Polecane posty

Gość angelina27

Spotykamy sie 2 miesiace, niby nie długo, ale jak to powiedziec znamy sie intensywnie. Nie spalismy ze soba. Jest ode mnie duzo starszy, bo ma przed 40stką. Mielismy sie dzisn spotkac, wczoraj dzwonil do mnie, ze przyjdzie pozniej, bo znajomi jego brata przyjezdzaja zza granicy. To mu mowie, ze moze przelozymy to nasze spotkanie na za tydzien. A on mowie, ze sie nie zgadza, ze to nie jego znajomi, tylko brata, wiec ich podwiezie, i przyjedzie po mnie pozniej. Rano telefon - przykro mi, ale nie moge sie z Toba zobaczyc, bo Ci znajomi chca przyjsc do domu...Ja powiedziałam, ze rozumieml, choc płakać mi sie chciało, nie moglam sie powstrzmac. Niby to nie było dla nigo takie wazne Ci znajomi, a teraz tak. Wydaje mi sie, ze poznał kogos, albo poczuł ze mi na nim bardzo zależy. NIe wiem jak teraz postąpić. Wiem, ze gdy zadzowni będę bardzo chłodna, bo nie umiem udawac, ze wszystko jest ok. Pokazał mi ewidentnie, ze nie jestem taka fajna jak mnie opisywał. I tak w ostatniej chwili powiedział, ze nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
odpowiedzi, - obciągnij mu prosze mi nie wypisywac. POnad to, kiedy zapytał czy sie jeszcze zobaczymy - nie wiem dlaczego uzył takiego sformuowania, jakby sie spodziewał ze juz nigdy :(((( ja mu odpowiedziałam "moze" - a on, to mi zabiłaś klina :((( Tak mi siebie żal, ze jednak ulegam uczuciom, tak mi siebie szkoda, ze za duzo czuje, nie wiem co teraz robic, moze jakas mądra osobka mi pomoze choc troszke,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
kiedy wyjezdzalismy na wycieczki spalismy w osobnych lozkach, na moja zyczenie, nie chciałam sie spieszyc z sexem, po co, zbyt krotko sie znamy, a moze faktycznie on juz wie, ze mnie nie ........ to zrezrgnował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
jak ja mam z nim rozmawiac przez ten cholerny telefon :(((?????? jak udawac obojętną???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
czy ktos mi cokolwiek pomoze?:(( prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
tak mi jest strasznie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MĄDRA KOBIETA
powiedz mu przez tel,że "rozumiesz, że jest bardzo zajęty i nie chcesz być przyczyną jego rozterek", pożegnaj się i rozłącz. to jestjedyny sposób na 40-letniego cwaniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
cwaniaka... ma 38 lat... a ja głupia zakochałam sie. Chyba pierwszyraz w zyciu. Ale nie będę tu sie żali, to nie jest temat o żalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowy nick.....
nie odpisałaś czy on jest żonaty? i kolejne pytanie dlaczego jesli tworzycie związek ciebie nie ma z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MĄDRA KOBIETA
w tym wieku mężczyźni już dokładnie wiedzą jak manipulować kobietą. to najpaskudniejszy wiek, wiem co mówię :O w każdym razie powiedz tak, jak ci napisałam i uważnie obserwuj jego reakcję- najprawdopodobniej zacznie się za tobą uganiać dopóki znów nie poczuje, że ma nad tobą władzę. wtedy znów unik i tak w kółko. jeśli chcesz się w to bawić, musisz być twarda i chłodna, myśleć głową, nie cipką czy sercem. ale z doświadczenia radzę- poszukaj dojrzałego emocjonalnie. tacy też istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam że chyba jest żonaty, bo nie widzę innego wytłumaczenia że nie jesteś z nim przy takich okazjach. Jeśli faktycznie jest żonaty to odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
nie wiem czy jest żonaty, nie byłam u niego w domu, w kazda niedziele, w kazde swięto był ze mna, teraz taki głupi tekst, jest mi tak źle, i trudno... nie wygladał na cwaniaka, ale moze faktycznie ja jestem tu przygłupem, czuje sie kopnięta teraz :( i to "czy chcesz sie jeszcze ze mną zobaczyc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
spotykałam sie z mysla, ze jest wolnym człowiekiem a nie żonatym...tak sobie teraz pomyslalam, ze moze po prostu szuka sobie innej dziewczyny, lepszej, mądrzejszej, a cipka nie myslalam jeszcze - jedyny blad jaki moglam zrobic to po tych tygodniach dac sobie pocałowac piersi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MĄDRA KOBIETA
on cię podpuszcza. robi to, żebyś poczuła, że go tracisz i starała się odzyskać. jest wyrachowany i podły :O stać cię na lepszego, serio. lecę i życzę powodzenia. ps. bądź silna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak możesz nie wiedzieć czy jest żonaty???? Po dwóch miesiącach spotykania to raczej oczywiste że powinnaś wiedzieć takie rzeczy na wstępie. Heh a później się czyta że facet oszukał i laska nie wiedziała że jest żonaty, wtedy się zaczyna nagonka na faceta a to my kobiety same jesteśmy sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
dziecko a Ty ile masz lat? Piszesz jak mala dziewczynka, idz do mamy moze Cie przytuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
chetnie bym poszła do mamy, ale mama juz nie zyje, tata tez, wiec szukam tu oparcia... Widze, ze ludzie mnie nie rozumieja, napisałam ze spotykam sie z mysla ze jest wolny, a do domu pchac mu sie nie bede, i zeby mame poznawac,. On pozał moja rodzine, ja nie wymagalam tego i nie poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? Nie inicjuj kontaktu z nim. Jak on sam nie będzie zabiegał to już jego problem. Chłopy są teraz rozpaskudzone, bo jest więcej kobiet niż ich, kryzys, bezrobocie, myślą więc , że ktoś o nich będzie bardziej zabiegał. Rozumiem, rozczarowałaś się, ale facet w takim wieku to jakby mu zależało to by się postarał i bys czuła, że mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ok tylko później nie płacz, że Cię oszukał. Nie spotykałabym się z facetem, który przez dwa miesiące nie zaprosiłby mnie do siebie. Jak to mówią pokaż mi jak mieszkasz a powiem Ci kim jesteś.... Jak dla mnie facet na bank ma swoją rodzinę, a ty żyjesz nieświadomością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleś sprawia, ze rezerwujesz dla niego czas, a potem się wycofuje. PRzecież to nie zamach bombowy albo inny kataklizm go zatrzymał. Zmienił zdanie, bo coś okazało się ważniejsze. Wypadałoby, żeby chociaż jego znajomych znała a nie takie spotykanie się na zasadzie "a może". A potem poleci za jakąś wyrachowaną suką i dopiero wtedy Ci będzie przykro jak się zorientujesz, że jakaś cwana lala mu zawróciła w głowie w 1dzień a Ty się angażowałaś. Nie to nie. Będzie następny. :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
ale ja tez nie jestem w porzadku. Nie zaprosiłam go do domu, bo mam zrujnowane mieszkanie po rozicach, dopiero teraz je remontuje. Cały dach, okna, podłgi, sufity.. wszystko remontuje, nie chcialam go wprowadzac do pustostanu i zalanego sufitu :((( powiedzenie pokaz mi jak mieszkasz a ja pokaze ci kim jestem nie sprowadza sie do mnie.....jak ja mialabym mu pokazac co mi rodzice zostawili :( stracilby do mnie szacunek :( wiem, ze to chore lecz sama widocznie na to zasluzylam... nie bede gorzej płakać niż placze teraz... kiedy człowiek zaczyna cos czuc i traci pogrąża sie, nie ma mocnych ani zrownowazonych ludzi, sa slepin na uczucia i otwarci na nie... ja przegrałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Cie rozumiem, przechodze przez cos podobnego - tez dwa miesiace, co prawda duzo mlodszy facet.. niewiele starszy ode mnie, ale tez nie bylam jak dotad u niego, tez jakos ze spotkaniami nei bardzo.. nei wiem co robic, chyba go trzeba w dupe kopnac bo mnie juz szlag trafia:O wiem jak sie czujesz i przytulam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
lawii -> dziekuje, ze mnie rozumiesz. Wiesz takie gadanie przez internet, moze glupie, ale potęga naszego wieku nowoczesności sprawia, ze ludzie moga choc troszke się wesprzec i chocby wirtualnie poprzytulac. Tez Ci wspolczuje, tyle, ze mnie sie to pierwszy raz zdarzyło. Mowi sie trudno, wiem, ze przejde przez to, nawet gdyby to byl oststni dzien. Wierzcie mi, ze odrobina wspolczucia daje wiecej niz 100 pienych "bedzie lepiej" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno a co będzie jak będzie jeden za drugim taki w Twoim życiu ? Nastaw się psychicznie na walkę. Jest powiedzenie "All is fair in the love and on the war". Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orzeszek ma racje, nie ma co sie ponizac i umniejszac.. staram sie sobie zawsze w takich chwilach myslec, ze na nim na tym facecie sie swiat nie konczy. nie ten to inny. to prawda. wiadomo, ze sie wkrecilas, bo o tym mowisz i to jak piszesz o tej sytuacji o tym tez swiadczy, ale MUSISZ sie ZMUSIC, zeby zajac sie soba i myslec troche o czyms innym. nie wiadomo co przemawialo przez tego faceta, kiedy odwolywal spotkanie z toba, niemniej jednak musisz to jakos ogarnac. u mnie takie sytuacje sie zdarzaja dosc czesto, ale z innych przyczyn, co nie zmienia faktu, ze mnie to wkurwia do niemozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
orzeszki w miodzie \-> dziekuje bardzo za zrozumienie. Ale wiesz, ja mam 27 lat, wierz mi to pierwszy mezczyzna, przy ktorym czułam sie wspaniale jak kobieta. A powiem Ci, kiedys zalozylam tu topik tez mnie ludzie zbesztali, jak mi przy kolacji powiedział, ze dalej mi 8 pkt na 10.. jak na po 2 miesiacach znajomosci to duzo. Popłakałam sie, zrobiłam mu jazde przez telefon, ale na spokojnie, zeby szukał swojej "dyszki" - i wiecie :((( chyba tak zrobił.. choc potem pogodzilismy sie, wysyłał mi przeromantyczne smsy, uznałam to jako przekaw "chce nadrobic. wie, ze mnie uraził", ale teraz wiem, ze ani ja nie bedę nigdy tą jego dyszką, ani ja nie spotkam juz chyba mężczyzny, który bedzie mnie tak rozpieszczał, bo moze tego faktucznie nie doceniłam, dlatego mnie odrzucił. On bedzie dzwonił, ja wiem, bo przeciez nie wypadało robic scen typu "nie zalezy ci na mmie? to kumpole Twojego brata sa wzniejsz ode mnie"? Nie......zachowałam zimną krew, ale wiem, ze on wie, ze poczulam sie strasznie - ja mu powiedziałam, ze jestem delikatna i wrazliwa, on to wie, i boje sie, ze to wykorzystuje, ale nie wie tego, ze narzucac sie mu nie bede i chocbym mocno kochala, pozwolę mu odejść bez słowa z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina27
tak, znam to stare i mądre porzekadło..... powiem wam jedno, wale to, po prostacku i z grubej rury.....wiecie na poczatku on mi sie nie podobał, z urody przecietny, ale niezwykle zaradny, taki prawdziwy facet o jakim marzyłam, zaraz powiecie ze jestem materialistka o nie!!!!! nie pozwalam mu sobie pomoc przy remoncie, choc wiem, ze jest budowlancem - nie chce mu byc dłużna, mimo, ze to poczatki. Wielokrotnie proponował mi zakupuy - mysle sobie a z jakiej racji, sama zarbiam, mnie ciuchów kupowac nie bedzie. Mam swoja dume, sposobał mi sie, ze był taki męski, patrzył na mnie jak na kobiete... pierwszy raz zobaczyłam mężczyznę, nawet jesli udawał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×