Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta 9010

dlaczego teraz większośćkobiet rodzi dając łapówkę lekarzowi, czy położnej?

Polecane posty

Ja rodzxilam niedawno i nikomu nic nie dawalam a bylam traktowana jak jakas krolowa - polozna przyniosla mi sniadanie , podgrzala kawe kiedy wystygla, masowala plecy i byla dla mnie bardzo mila. Polecam szpital panstwowy w Nowym Saczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wszystko...
zalezy od szpitala w jednym jest super opieka, polozne lekarze super a w drugim szkoda gadac to nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie uważam że oplacenie położnej to lapówka . Przecież położna którą wybierasz po pierwsze zajmuje sie tylko Tobą , a nie równolegle 5 innymi porodami , po drugie jezeli ma w tym dniu dyżur to zamienia sie np. z koleżanką , a jezeli nie ma to przyjeżdza specjalnie dla ciebie o szpitala z domu . Oplacenie pooznej było dla mnie strzałem w 10 . Przyjeżdzałam do szpitala jeszcze przed porodem na ktg , oprowadzala mnie po salkach , moglam do niej dzwonić 24 h na dobę , jeżeli by sie coś działo . I przede wszystkim gdybym nie miała opłaconej poloznej to by mnie do szpitala nie przyjęli bo był komplet , połozna wypełniła za mnie wszystkie dokumnty na izbie przyjec , miałam jednososobą salke porodową . I jestem przekonana że to wszystko co napisałam powyżej w 50% przyczyniło się do tego że rodzilam tylko 1,5 godziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dałam. Mąż chciał dać położnej, ale kategorycznie zabroniłam - i tak za mnie nie urodzi. W listopadzie będę znów rodzić i też nie mam zamiaru nikomu za nic płacić, zwłaszcza, że nie mogę narzekać na opiekę podczas porodu - nie było mowy o jakimś "cackaniu się" i trzymaniu za rączkę, ale nikt mnie nie zostawiał na pastwę losu. Dziwię się też, że po cesarce nie chcieli dać środków przeciwbólowych i trzeba było uciekać się do łapówki - dziwię się oczywiście tym położnym, a nie dziewczynie, którą bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do : dlatego ze inaczej sie nie da. nie zgodzę sie z tobą, że jestm służba zdrowia i miałam przywileje. w szpitalu, w którym rodziłam wszystkie matki byly traktowane tak samo. poważnie- każda położna i pielęgniarka od noworodków pomagała jak tylko mogła matkom i dzieciom. a jezeli chodzi o uklady to tez nieprawda: mam kolezanki, które po znajomosci jako sluzba zdrowia- mialy polozne itp a i tak bez komplikacji sie nie odbylo. jezeli ma sie cos stac, to nawet oplacona polozna nie pomoze... tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ze inaczej sie nie da.
majowamama MOZESZ SIE NIE ZGADZAC masz prawo ale za dlugo i za często leżalam w ciazy w szpitalu i za duzo sie naoglądalam jak pracuja pielegniarki, polozne i lekarze i jak sie odnosza do kobiet w ciazy zreszta nie tylko, jak zlewaja wszystko wiec wolalam podczas porodu miec ten komfort i poczuycie "bezpieczenstwa" ze nie zostane pozostawiona sama sobie z tym wszystkim. Niestety po;lska sluzba zdrowia jest jaka jest - dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astoria1985r
Ludzie dają i dawać będą, a Tobie autorko nic do tego. Zajmij się swoimi sprawami. A normalny lekarz kasy nie weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.Bill
nikt też nie prosił lekarza, żeby został lekarzem, ani położnej, żeby została położną, czy Wam ktoś płaci dodatkowo, żebyście wykonywały swoją pracę? rozumiem, że jest to specyficzna sytuacja, bo chodzi o zdrowie dziecka, ale jakby tak parę wyciągających łapę straciło pracę, to może by było lepiej... jednak marne szanse, marne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale maszkara
"Tobie autorko nic do tego. Zajmij się swoimi sprawami." z takim podejściem to forum rpzestałoby istnieć i nikt o niczym by nie rozmawiał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odświeżam temat byście sobie poczytali jakie argumenty mają ciężarne. Dla mnie to wszystko jest trochę chore. Ja płaciłam tylko za pobyt w przyszpitalnym hotelu, bo przez zapalenie płuc dziecka musiałam zostać dłużej. Nie miałam prowadzącego ordynatora, kuzynki położnej, nie płaciłam cegiełek, nie dawałam łapówek, nie kombinowałam i nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo sie boja bo jak nie zaplacisz to jest wieksze ryzyko ze cos pojdzie nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy w chorym kraju, ale sami jesteśmy sobie winni. Niemki czy Szwedki nie mają takich dylematów. Ciekawe dlaczego? Sami ich tego nauczyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem położną w klinice państwowej. Nie wiem jak to jest z lekarzami, ale jeśli chodzi o położne na bloku porodowym to u nas nie ma czegoś takiego jak prywatna położna. Ja osobiście nigdy nie wzięłam żadnych proponowanych pieniędzy, wręcz uwłaczała mi sama propozycja. Traktuję swoje pacjentki tak, jak sama chciałabym być traktowana, tego również uczę studentki obecne w szpitalu. Empatii nie można się nauczyć, człowiek chyba się z tym rodzi. Poród to jeden z najważniejszych momentów w życiu kobiety/partnerów i będzie zapamiętany do końca życia. Skoro uczestniczę i pomagam w tym wydarzeniu to chcę żeby kiedyś uśmiechali się na samo wspomnienie. I to jest droższe od pieniędzy! A zarobki to inna para kaloszy niestety.... ale patrząc w lustro nie wstydzę się i czuję się potrzebna. Boskie uczucie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×