Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlkfkfodfdojfofj

Moja teściowa nie myje rąk po załatwianiu się, nie bierze codziennie prysznicu

Polecane posty

Gość dlkfkfodfdojfofj

jak w temacie ....ale uwielbia za to obcałowywać moje kilkumiesięczne dziecko po buzi i po rączkach. Mieszkam zagranicą i ostatnio zaprosiliśmy teściową na dwa tygodnie do nas w odwiedziny. Teściowa zauważyłam z przykrością, nie myje rąk jak wychodzi z ubikacji, wiem to bo u nas bardzo wyraźnie słychać szum wody a ona słyszę że opuszcza klapę od wc potem cisza i wychodzi z ubikacji (mydło jest suche - mamy w kostce). Po tej wizycie w ubikacji podeszłą do mojego dziecka wymacała rączki , pościskała policzki i wycałowała a ja jak tylko nie widziała to obmyłam małej buźkę i rączki. Kolejna rzecz to taka że ona się nie myje na wieczór. Wchodzi do łazienki , puszcza wodę w umywalce , słyszę że myje chyba twarz i zęby i przychodzi do nas - to wszystko trwa dobre 4 minuty. Spi we frottowych skarpetach kótre cały dzień miała na sobie (zawsze chodzi w grubych frotowych skarpetach i klapkach po domu) Jesteśmy dobrze sytuowani więc to nie jest to że nie chce nam nadszarpywać prądy czy gazu:D. Myślę że ona jest poprostu brudna a jak zapytałam męża dlaczego mama nie ma odwagi wykapać się czy wziąć prysznica to odpowiedzial o swoich rodzicach że "co zrobię, oni tacy są". Jakie są wasze teściowe ? Czy też któram ma taką u której zaobserowała takie zachowanie? Od razu podkreślam że dla mnie jest to nie do pomyślenia, sama mam obsesję na punkcie czystości i porządku a mąż wzoruje się na mnie i nigdy nie zauważyłam żeby nie mył rąk po ubikacji, nawet jak do domu skądś przychodzi to odrazu ręce myje a teściowa nie, ona tak jak przyszła tak odrazu do dziecka idzie, ostatnio głośno i żartem zakomunikowałam "wszyscy myją ręce bo będzie deser" i ona chyba faktycznie potraktowała to jako żart bo rąk nie umyła tylko zasiadła na kanapie i tak siedziała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściówka
idzie spać w pełnym makijażu:)bo ona lubi se tak z rana zmyc makijaż i nałożyć zaraz nowy, a najlepiej że ona tylko przetrze oczy wacikiem i nawet woda nie obmyje twarzy.... widziałam kilka razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brudas i tyle
i to nie kwestia tego że to tesciowa tylko poprostu są tacy ludzie którzy nie zmieniają bielizny, nie myją się codziennie i nie myją rąk po załatwianiu się , zawsze są zdania że z gównem się nie biły. Ja mam taką ciocię. Moja ciocia to bardzo kochana i fajna kobieta ale .....cóż, jest brudna i niestetty ale braki w higienie ma potworne a dziwne bo wychowała się z moją mamą czyli swoją siostrą a moja mama jest zupełnie inna, także to nie kwestia wychowania choć w wielu przypadkach możliwe że tak, ale tu chodzi o kulturę osobistą o mentalność i charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz teściową syfiarza
i ja bym chyba nie pozwoliła żeby moje dziecko obcałowywała, przecież jeżeli ona nie myje rąk nawet po załatwianiu "grubszej sprawy" to może dzieciaka zarazić bakterią coli. Fuj, dobrze że moja teściowa jest czyściutka kobieta i zawsze od niej pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepska sprawa - tym bardziej, ze to teściowa więc się dmucha, zeby się nie obraziła. Może po prostu jej zwrócisz uwagę grzecznie, ale nie mów, że widziałaś, ze nie myje rąk (bo pomyśli, ze ją specjalnei śledzisz), ale, może np., że ostatnio w okolicy szaleje choroba zakaźna więc prosisz ją i meża i wszystkich którzy mają kontakt z dzieckiem, aby po każdym przyjściu z dworu, po każdej wizycie w wc itp. myli ręce. Powiedz to oficjalnie i poważnie - żeby nei myśleła, ze to jakiś przytyk do niej tylko, ale żeby jej to uprzytomniło, ze tak ma być. Może poskutkuje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlkfkfodfdojfofj
moja teściówka--- to faktycznie też jakieś tam niedbalstwo ale to jeszcze bym przełknęła ale takie upały jakie u nas były a moja spocona i nieobmyta poszła spać a z rana pewnie od razu dezodorant na stary jeszcze psiuknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlkfkfodfdojfofj
Agawa mogę spróbować ale nie wiem czy nie wyczuje że to nie o nią chodzi. Myślę że zaryzykuję przy następnej okazji bo jednak irytuje mnie fakt że bierze non stop moje dziecko brudnymi rękami. Fakt, nie chce jakiejś zadry ani jej obrazić ale kamień mi w gardle staje jak przypomnę sobie jej zaniedbania ...cholercia i to akurat moja taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te teściowe
Moja teściowa kiedyś przyjechała do nas i została z naszymi dziećmi, a my pojechaliśmy coś załatwić. Wróciliśmy i patrzę co ona robi, a ona nalała sobie wody do wazonika na kwiatki i z niego pije. Niestety ciekawość wzięła górę nad dyskrecją i zapytała czemu to babcia pije z wazonika? Bylo sporo śmiechu. Na następną wizytę teściowa przyjechała już ze swoim kubkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niehigieniczne to jest
autorko używanie przez różne osoby jednego mydła w kostce! matko już nawet moja babcia używa w płynie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niehigieniczne to jest
poza tym nie irytuj sie tak i nie podniecaj bo jak puścisz dzieciaka do piaskownicy to tam gorsze gówna będa a wiadomo że dzieciaki łapy do buzi i do piachu! lepiej je hartuj trochę bo pójdzie do piaskownicy albo przedszkola to rozchoruje się przy byle okazji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niehigieniczne to jest
co ty dziewczyno wogóle opowiadasz i weź lepiej zrezygnuj z pisania tych bzdur jeżeli po trupach masz bronić tej brudnej tesciowej. Zazwyczja jest tak że brudas brudasa będzie bronił i pewnie sama łapsk nie myjesz po załatwianiu się że tka się oburzyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla gości mamy zawsze mydło w kostce a dla nas w dozowniku w szawce nad umywalką ponieważ ja mydła w kostce nie stouję . To nieszczęsne mydło zostało kupione tylko dla teściowej co jej podkreśliłam pokazując gdzie co jest i położone na umywalce ...cała tajemnica mydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu wiocha?
Ja nie lubie w kostce, w ogóle mydla nie lubie, mam taki zel antybakteryjny w dozowniku i tym myjemy ręce, ale jak do nas goście przyjeżdżali to kazdy pytal czy nie mamy mydła? Kupilam w plynie, ale nadal pytali o mydlo więc się wkurzylam kupilam mydelniczkę i mydlo w kostce i teraz stoi zel, mydlo w plynie i mydlo w kostce. Każdy lubi co innego i do czego innego jest przyzwyczajony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego wiocha przecież mydło to mydło i nie widze tu nic obciachowego. Zawsze jak przyjeżdżają goście to kupuję każdemu mydło do rąk i kładę osobne małe ręczniki papierowe do wytarcia rąk bo wiadomo że każdy lubi mieć coś swojego i akurat u nas się to zawsze sprawdza i wszyscy są zadowoleni. Na półeczce obok WC leżą wilgotne chusteczki jak ktoś by potrzebował także dbam zawsze o to żeby ktoś mógł czuć się u nas komfortowo i nie musiał z własnymi ręcznikami przyjeżdżać bo kładę nowe tylko dla gości . Co do piaskownicy to ok na pewno w piasku są różnego rodzaju bakterie z tym że tu gdzie mieszkam tereny zabaw dla dzieci są odgrodzone i nie ma wstępu dla zwierząt domowych i każdy o tym wie bo inaczej zapłacił by sowitą karę. Nie pisz mi dziewczyno że 3 miesięczne dziecko ma się obywać z bakteriami brudnych rąk bo w innym przypadku nie sterylizowałabym butelek , smoczków i sama nie myła bym rąk! Na hartowanie przyjdzie czas w naturalny sposób (jest ich wiele) niekoniecznie poprzez brudne łapska którymi ktoś wycierał tyłek . Jeżeli uparłaś się by za wszelką cenę mnie krytykować a bronić moją teściową to przyjęłam do wiadomości i już mi wystarczy tyle ile naprodukowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............................:)
Jaki ty masz problem że się udzielasz skoro ci coś nie pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja teściowa
się na mnie obraziła (śmiertelnie) bo zwróciłam jej uwagę żeby nie podawała dziecku pomarańczy ręką której nie umyła wychodząc z ubikacji i kosztowało mnie to trochę ale ile można, dlaczego ja mam na to patrzeć, niech sobie nie myje ale też niech zostawi moje dziecko w spokoju. Moja teściowa zawsze taka była i się z tym nie kryła, zawsze wyśmiewała inne czyste osoby uważając że wszyscy są sterylni a przecież mycie rąk po korzystaniu z toalety nie jest przesadną sterylnością tylko zwykłą najzwyklejszą higieną. Kiedyś teściowa złapała powazne zatrucie żołądka bo nigdy nie myje owoców i w końcu jej żelazny żołądek odmówił posłuszeństwa (od tego czasu porządnie myje owoce). Pasowałoby żeby złapała jeszcze bekterię coli to może i ręce by zaczęła myć. Obleśne takie baby i zastanawiam się skąd się to bierze bo przecież mycie rąk to tak prosta sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa idealna
No moja też nie myje, i co??? Nie ma sensu dziecka tak sterylizować, im wcześniej zetknie się z bakteriami, tym lepiej. A ludzie z tego pokolenia tacy właśnie są, wtedy kąpano się tylko w sobotę, pamiętam, bo i mnie tak wychowywano, dopiero jak wkroczyłam w wiek dojrzewania, zaczęłam się kąpać codziennie, a tak to co sobota lało się wannę wody i kąpało: najpierw ja bo najmłodsza, potem w tej samej wodzie brat jeden i drugi. I to było normalne i każdy zdrowy był:) Ale to była daaaawno, wy tu pewnie same młode specjalistki-higienistki, to nie pamiętacie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja tam się za higienistkę nie uważam i też kiedyś mnie kąpano jako dziecko .....codziennie, w swojej wodzie a ręce myło sie normalnie po każdej wizycie w ubikacji....pamiętam te czasy i tak pozostało mi do dziś;) Higiena w Polsce była , tylko ludzie byli różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość C LCWSCS
jA BYM ZWROCILA DELIKATNIE UWAGE. ROZUMIEM CIE AUTORKO, ZE CIE TO DENERWUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacac
moja teściowa i teść też nie myją rąk po skorzystaniu z wc. Do dziecka mojego jak przyjadą to prosto z drzwi sięgają po dziecko. Mój maż podobnie jak i właścicielki topiku wzoruje się na mnie i często myje ręce. Kiedyś maż zwracał uwagę to przez jakiś czas myli teraz znów to samo. Staram się myć córce często ręce. Nawet przy nich pokazuje ze dbam o to. Po ich wizycie pierwsze co robię to biegnę z nią do umywalki. Są ze wsi i tak zostali wychowani dodam ze raz zauważyłam jak zabrakło im mięsa na mielone to teść poleciał do sklepu dokupić i własnym oczom nie wierzyłam, prosto ze sklepu do maszynki i mielili. Od roku nie jem u nich kotletow. :-) i moja teściowa to stara papierosnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to wyczyn
niech twój mąż zwróci matce uwagę. Po pierwsze to też jego dziecko, a po drugie jemu bardziej wypada. Czemu wy ludzie lubicie sobie utrudniać życie na każdym kroku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podejrzewam
że autorka ma ten problem który ma wiele młodych kobiet, z jednej strony narzeka na tesciową bo jest taka i taka ale boi się samodzielnie zwrócić uwagę a przecież odpowiedzialność za dziecko onosi matka a nie babcia i obowiązkiem każdej matki jest przeciwdziałać wszystkiemu co nam się u dorosłych wobec naszych dzieci nie podoba. Namówienie męża na to by zwracał uwagę własnej matce? Ok ale niekażdy syn zwróci matce (jako kobiecie) uwagę w tak delikatnej i brudnej zarazem sprawie bo ryzykuje że mamusia się na niego obrazi ! Ja uważam że wielu facetów więcej by ryzykowało takim działaniem niż synowa, synowa i tak jest tą która wcześniej czy później się narazi. Ja swojemu tacie powiedziałam, tato nie całuj małej w usta bo to niehigieniczne i tata zrozumiał odrazu, popatrzył na mnie mrugnął okiem i powiedział dobrze , nie ma sprawy. Nikt się nie obraził bo i dlaczego , a sprawa załatwiona tylko tu trzeba mieć charakter i umieć po ludzku bez strachu załatwiać tak proste rzeczy. Jak bym miała tak patrzeć na taką teściową która mi dziecko całuje i dotyka brudnymi rękami i kotłować wrzątkiem w sobie złość to uwierzcie mi że nie czekałabym długo tylko orazu delikatnie wyparowała co mi się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak samo było u mnie...ale było też coś znacznie gorszego(w sensie wręcz obrzydliwego)Otóż,kiedyś (na szczęście daaaaawno temu )przez chwilę mieszkaliśmy u teściowej i poprosiliśmy ją,żeby została z naszym synkiem,bo wychodziliśmy do znajomych.Miała go umyć,nakarmić i położyć spać...i faktycznie tak zrobiła,z tym,że główka małego tak potwornie śmierdziała potem ,że rano musiałam mu ją umyć,ale teściowa dumna,że mały tak się do niej przytulił i zasnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena rodzila z Facetem:)
hmm okaze sie jak moja przyleci do mnie...czy myje rece po wizycie w wc czy nie.. choc ona i tak jest pelna niecheci do mnie(bo przeciez sprzeciwilam sie juz i co do porodu-bo wg niej jak to takl porod z chlopem????i do tego w domu????chyba dziewczyno oszalalas!!itd itp..... kolejny raz sprzeciwilam sie z imieniem:nie podobalo sie jej Hania bo to takie starodwane..ona wolalby Jessice albo Malwinke. wiec pewnie jak nie bedzie myla lapek to sie tez sprzeciwie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny tego nie
przebije żadna historia (podejrzewam)!!!!!!! Otóż kiedyś zostawiłam swoją 7 miesięczną córkę pod opieką babci na 4 godzinki. Babcia miała nakarmić , wykąpać małą i położyć spać i tak też zrobiła . Nieraz zostawiałam małą z babcią bo teściowa sama chętnie się oferowała. Tego właśnie felernego dnia postanowiłam szybiuctko pozałatwiać swoje sprawy i wcześniej przyjść do domu, wiedziałam że mała jest absorbująca i że teściowa na pewno ucieszy się jak przyjdę z ciepłymi przekąskami , wypozyczyłam też fajną komedię bo teściowa miała u mnie nocować więc pomyślałam że będzie inaczej jak fajnie spędzimy ten wieczór. Kiedy przyszłam cichaczem do domu i kiedy otworzyłam cichutko drzwi do pokoju w którym teściowa karmiła małą, zamarłam....teściowa brała do własnej buzi łyżeczkę z jedzeniem , nie wiem czy mieliła to jedzenie czy wygładzała na łyżeczce i podała małej .....wpałam w szał, nakrzyczałam na nią i chyba nie panowałam nad sobą bo teściowa zbladła , wstała, zabrała torebkę i bez słowa poszła a we mnie się dymiło. Nie wiem ile takich higienicznych łyżeczek mała dostała a że teściowa wiele razy tak z małą została mając ją nakarmić to już mi wystarczyło. Teściowa się do mnie nie odzywa i chyba jej wstyd ale się nie przyzna do tego, mężowi powiedziała że karmiła małą swoim sposobem a ja na nią nakrzyczałam i rozpłakała się mężowi przez słuchawkę, mąż ją pożałował ale ja mu powiedziałam co robiła to zadzwonił do niej i powiedział że ostatni raz karmiła nasze dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
O w morde! 0_0 To jest dobre jak to, że jakaś mama przyłapała swoją "teściową" na karmieniu dziecka piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama jak bylam
dzieckiem, tez kapala mnie cala i myla wlosy raz w tygodniu (latem, wiadomo-czesciej)... Co nie znaczy, ze przez caly tydzien chodzilam brudna i smierdzaca-codziennie to myla mi pupe, narzady intymne nogi, rece, buzie i szyje. Ale wiem o co chodzi-bedac na studiach wynajmowalam pokoj u pewnej starszej pani-i ona faktycznie kapala sie jedynie w sobote, przed niedzielnym wyjsciem na msze. W dni powszednie myla tylko twarz i rece. Walilo od niej potem, a jak wchodzilam po niej do ubikacji, to jeszcze dlugo w powietrzu unosil sie odor jej nie mytej tzipy... masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka ...
ja dzisiaj opierniczylam tescia. Przyszedl i wyciaga mi rece do synka. Łapie go za raczki a ja do niego mowie, zeby nie dotykal raczdek bo Mały zaczyna je sobie wpychac do buzi i ssac. Ma 3 miesiace. Tesc przestal brac bartka za raczki i durnowato potrzasac ale minę miał nietęgą ... trudno. Zdrowie dziecka najwazniejsze ... gdyby Mały miał częstszy kontakt z dzoadkiem to jeszcze bym to zniosla (chociaz watpię bo mnie samą tesc obrzydza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×