Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Premium Dark

Trudy codziennego życia...

Polecane posty

Pomidorek koktaljowy A nie uważasz, że róznie bywa w życiu i czasem może coś się stać i dziecko nie doczeka dorosłego życia? Wtedy ma płacić za błędy rodziców? Ochrzcić dziecka nic nie zaszkodzi i nie przeszkodzi w ewentualnej późniejszej zmianie wyznania. A przykre to dlatego, że dziecko jako człowiek nie zna swojego duchowego pochodzenia, czy to będzie od Boga, Jezusa, Mahometa czy innego Allaha. Dziecko trzeba uczyć jakiś wartości duchowych, nie tylko wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym jak dziecko ma samo wybrac do którego kościoła chce przystąpić skoro nie zna żadnego bo rodzice są osobami nie wierzącymi i nie przekazali dziecku żadnych wartości duchowych? To tak jak z zawodem, jeśli rodzice chcą aby dziecko miało dobrą pracę w przyszłości wysyłają do dobrych szkół początkowych, dobierają korepotycji aby szło lepiej, dopiero później dziecko wybiera jaką drogą kroczyć chce dalej, ale wcześniej rodzice dają dziecku jakieś wzorce i starają się pomóc dziecku w tym kierunku. Dziecko jest tylko dzieckiem, nie wszystko zna od urodzenia, a skad ma wiedziec o istnieniu JAKIEGOKOLWIEK BOGA skoro rodzice nie pokazali mu żadnego???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomidorek koktajlowy...
a ja nie napisalam ze rodzice nie przekazuja zadnych wartosci duchowych tylko ze nie ochrzcza dziecka to jest wielka roznica nie sądzisz!!!!!!!! oczywsice zeby dokonac wyboruy trzeba pokazywac rozne mozliwosci. A uwazasz ze lepiej ochrzcic bo "tak wypada" a i tak dziecko nigdy nie bedzie w kosciele, ani na religii bo rodzice sa niewierzący? no tak bo Polaczki juz tacy sa zaklamani, w kosciele w pierwszym rzedzie za jak tylko wyjda to w dupie maja te wszystkie zasady i dekalog norma!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa, jakby ochrzicła, to byłoby jej dużo lżej .... Stuknij się dziewczyno w głowę. Jej potrzeba pomocy w opiece, a nie chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę tu się rozpisywać o religiach, ponieważ nie chce nikogo urazić. Dla mnie, dla męża, to po prostu zwykłe bajki w wydaniu dla dorosłych. Nie popieram żadnej religii, każda religia ma zakrwawione ręce. Jeśli w przyszłości dzieciom spodoba się jakaś religia to wybiorą ją ale świadomie i sami. Zresztą... To w co akurat człowiek wierzy to istny przypadek. Gdybyśmy urodzili się gdzie indziej to nasze dzieci pewnie by latały z bombami na plecach bo tak każe bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, religia to stek bzdur. Wyznawcy innych religii nie sa ochrzeczni i co w zwiazku z tym? Beda potepieni? hehe ... błagam was, nie osłabiajcie mnie. Prawda jest taka,ze wiekszosc ludzi odprawia cała tę szopke z chrztem,komunia, dla swietego spokoju,żeby rodzina nie gadała a takze po to,zeby dzieci miały lzej i nie odstawało od reszty. A z wiara i religia ma to tyle wspolnego co ja z baletem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, moje dzieci nie chrzczone i o dziwo wszyscy żyją i to dobrze ;) Ty autorko masz po prostu...pecha. Myślę, że ta zła passa w końcu się od Ciebie odwróci. Przejdź się do opieki społecznej, zapytaj może są wolontariusze którzy by zajęli się dziećmi przez parę godzin tygodniowo. Podejrzewam, ze jakbyś złapała trochę oddechu, odpoczęła od codzienności to było by Ci lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomidorek koktajlowy...
przypomnialo mi sie jest cos takiego jak bank czasu ludzie wymieniaja sie roznymi przyslugami ktos popilnuje dzieci Tobie, Ty komus posprzatasz itp wejdz na strone http://bankczasu.org/ i zobacz czy tam sa ludzie z Twojej okolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja w ani jednym zdaniu nie napisałam, że gdyby ochrzciła dzieci byłoby o wiele lepiej. Po prostu ktoś tu zarzucił temat wyboru religii, a konkretnie pomidorek koktajlowy więc się wypowiedziałam. Proszę czytać ze zrozumieniem. Pomidorek koktaljolwy, fakt nie napisałaś, ze rodzice nie przekazują żadnych wartości duchowych, ale nadmieniłaś, ze dziecko będzie mogło samo wybrać w przyszłości, a z czego am wybrać jak rodzic niczego co zwiazane z religią dziecka nie uczy? Bo jak jest ateistą to nie uczy, logiczne to.. Nikt nie chrzci dziecka "bo tak wypada", nie patrz na innych przez perspektywę własnych doświadczeń. Po drugie nie obrażaj tutaj nikogo, nikt Ciebie nie obraził i zachowaj jakiś poziom konwersacji i pokaż , że masz choć odrobinę klasy w sobie. Poza tym niewierzący dzieci chrzcić nie chcą bo po co, ale jak trzeba było brać ślub to pierwsze co do Kościoła załatwiać żeby mieć piekny dzień jak każdy inny katolik, by móc ubrac białą suknię, mieć piękny film i wesele. Nie mówię, ze każdy taki jest, ale mam wielu znajomych, którzy tak robią, w kościele byli ostatnio po pierwszej Komunii, a jak ślub to lecą żeby było pięknie. Nie chcę się tutaj kłócić na temat Kościoła bo nie taki temat topiku, ja osobiście uważam, że nasz Bóg (ludzi w Kosciele Katolickim)jak i Mahomet, Allah i cała reszta to jeden i ten sam Nóg tyle, ze w różnych kulturach nazywany inaczej. Waże żeby mieć swiadomośc, ze owy KTOŚ istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrozka chrzestna nie masz ochrzczonych dzieci.. i już wiadomo co jest powodem Twoich życiowych niepowodzeń. Nie mam więcej pytań.... O tu właśnie w tym miejscu przedstawiłaś sytuację tak, jakby to chrzest miał wybawić matkę dzieci od wszelkich przeciwności. Chrzest, ślub, komunia jest kwestią wiary, chyba dobrze, że autorka nie robi tego wszystkiego na siłę? Bo robiłaby to tylko po to, żeby "było pięknie". Jeśli dzieci będą ciekawe jakichś religii jak dorosną to same zaczną się w te religie wgłębiać. Są sytuacje, że ludzie zmieniają wyznanie, mimo, że rodzice wpajali im od małego zupełnie inne wartości duchowe. Bądź całkiem zostają ateistami. I żadne uduchawianie tu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A autorkę podziwiam. Jeśli nie jesteś przeciwniczką wolontariatu to rzeczywiście poszukaj takich ludzi. Musisz mieć chwilę oddechu. Życzę Ci siły, jesteś dzielną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Wróżko, jestes dziwna. Jeżeli autorka jest niewierząca, to dla niej wiara wyznawana przez KK jest tak samo nieprawdziwa jak dla ciebie np. hinduizm. Czy potrafiłabyś uczyc dziecko o reinkarnacji, jeżeli sama w to nie wierzysz? A na dodatek piszesz, ze nikt nie chrzci dziecka "bo tak wypada". Chyba nie znasz zycia, większośc tak robi. Byłam niedawno na mszy chrzcielnej i wierz mi, ze większośc obecnych tam osób nie potrafiła się zachować, nie wiedziała kiedy usiąść czy klęknąć. Ale nie o tym był temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy potrafiłabyś uczyc dziecko o reinkarnacji, jeżeli sama w to nie wierzysz?" Tak, uczyłabym i uczyć będę o róznych wyznaniach, kulturach. Uczyć o róznych wyznaniach, a wpajać to zasadnicza róznica. Tak samo jestz kulturą w róznych regionach, dzieci ją znają, nie koniecznie wprowadzają we własne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może a może
znajdźcie sobie inny topik by porozmawiać o religii, tu jest potrzebna porada całkiem innego typu i może na tym się skupmy. Z tą pomocą to ja nie wiem , czy dobry pomysł, jeszcze pomyślą, że sobie nie radzisz i będa chciweli odebrać dzieci. tyle się słyszy o podobnych przypadkach w banku czasu to znów całkiem obcy ludzie, ja bym się bała zostawić dziecko z kimś obcym, już może raczej jakieś organizacje, na zasadzie wolontariatu które pomagają rodzicom w opiece nad chorymi dziećmi. Ty jesteś w szczególnej sytuacji, może by ci pomogli. A nie moga rodzice do Ciebie przyjeżdżać raz na jakiś czas, żebyś trochę odpoczęła? Może poproś ich o to. Może nawet oni nie zdają sobie sprawy z twojego położenia skoro się nie skarżysz, myślą, że radzisz sobie świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że dopiero odpisuję ale nie miałam czasu... Moi rodzice wiedzą jaką mam sytuację ale jak wspominałam oni nadal pracują a że pracują nie u siebie w swoich firmach a są zatrudnieni to po prostu nie mogą pozwolić sobie na nieprzychodzenie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilioka
i jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×