Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kobro

Dlaczego nie chcę drugiego dziecka

Polecane posty

Robię ten temat dla siebie bardziej, bo jak mam fazę to mi się dziecka chce, więc zajrzę sobie wtedy tutaj i zaraz mi sie odechce. Ale jeśli ktoś chce polemizować lub dorzucić cos do listy, to bardzo proszę :-) Lista powodów: - musiałabym sama zajmować sie nim przez pierwszy rok - znowu spieprzone życie zawodowe - przez kolejne 6 lat nie miałabym możliwości odchorować chociaż 2 dni w łózku i każde przeziębienie ciągnęłoby sie 2 tygodnie z powikłaniami, - figura do luftu, po takim wysiłku by ją zreperować - bardzo duże ryzyko cukrzycy - za stary mąż - za mało kasy - za małe mieszkanie - znowu ja na ostatnim miejscu w ramach poswięcania sie dla rodziny dziękuję za uwagę, ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobro, Z tego co napisałaś, to przy pierwszym dziecku sama musiałaś nad nim skakać, a gdzie był w tym czasie mąż? W dupie u murzyna? No na to wychodzi, zostawił Cię samą z tym wszystkim. Żenua. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fazę to możesz mieć na jakąś piosenkę albo na zjedzenie lodów... a nie na dziecko :/' masz moc decydowania, co mogą mieć inni ludzie? jesteś kobietą, wieloródką, aby choc w malym stopniu potrafić współodczuć takie coś jak: faza na dziecko? czy tylko z prądem ci się kojarzy? guru forumowy zaszczycił mój temat, wybacz, że nie zemdleję ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta, mam w porządku męża- polska norma całkiem ;-) zachodzac w ciążę, dostałam kopa od pracodawcy i na czas ciązy, macierzyński i jakieś pół roku kuroniówki byłam w domu, więc naturalnym był taki podział, że on zarabia na dom, a ja go prowadze i zajmuję sie dzieckiem. mąż jest starszy i juz przy pierwszym lekko siadała mu kondycja, wiec wątpie czy wstawałby w nocy do drugiego, nawet gdybym wczesniej wróciła do pracy. ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja mam tylko jeden argument (fizyczny)- PORÓD i POŁÓG! Mimo, że ze znieczuleniem to pamiętam go do dziś!! I drugi argument (emocjonalny)- nie mam miejsca w sercu, wydaje mi się, że córka wypełnia go po brzegi:) Twoich argumentów nie rozumiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uauauau
ja nie chcę mieć wcale , powód ? sama sobą nie potrafię się niekiedy zająć a co dopiero myśleć o dziecku 24 na dobę. Nie mam super zajebistych zarobków mimo iż pracuję w aptece to po pracy tam jestem padnięta tym bardziej jak widzę wijące chore dzieci drące się w niebogłosy i ich schorowane matki przy okazji. Nie nadaję się do etgo nie chcę i dziękuję 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam trudną ciążę (musiałam leżeć w szpitalu na końcu) i trudny poród (cesarka z krwotokiem), ale to by mnie nie zniechęciło- bo przemija i mam silną psychikę, moje powdy to długotrwałe, a w niektórych sprawach, dożywotnie pogorszenie mojej stopy życiowej, nie jestem matką polką. ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
trzeba sobie bylo wziac mlodszego meza, a nie teraz narzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie narzekam, mam dobre życie, a mąz bardzo mnie kocha (jedynak- ma tylko mnie), po prostu jak czasem patrzę na swojego brzdąca, to chciałabym mieć drugiego takiego bąbla i muszę sobie samej racjonalnie przetłumaczyć, że jednak NIE! :-) ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dwójki
jeśli nie jesteś gotowa na drugie dziecko to odpóść sobie,nie warto podejmowac chwilowych decyzji które potem się załuje, Ja tak miałam,po dłłłłłłłłłługich namowach małżonkach zgodziłam się, to była chwila,moment i akurat odrazu zaszłam, żałowałam całe 9 miesięcy, potem oczywiście wszystko wróciło do normy jak maluszek był juz na świecie ale to była zła decyzja, na dzieko musisz być gotowa a nie mysleć fazami organizmu,hormonami, u mnie było 5 lat róznicy i uważam że i tak mało, gdyby nie chwila pewnie nigdy nie zdecydowałabym się na drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
wiecej jest u Ciebie przeciw niz za, wiec chyba sprawa jest jasna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie- jest taka chwila FAZA, że wydaje suie ze będzie super i różowo, po to mam tą listę. aby ta faza, chwila nie rozeważyła nad rozsądkiem. gratuluję dwójeczki, na pewno będzie dobrze :-) ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak, ze przeważają rzeczy "przeciw" na liście, bo rzeczy "za" nie podaję. Lista jest spisem powdów racjonalnych i negatywnych odczuć. Powody pozytywne i te "za", które sa niezupelnie racjonalne też istnieją i dlatego mam fazy na dziecko i w czasie nich zapominam o liście negatywów. bo kobieta to uczuciowe stworzenie przecież ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! mamaLilusi mi przypomniała jeszcze dwa powody: -bo karmienie piersią zabiera ładny biust, - bo wyjście z domu z małym dzieckiem to wyprawa: zimą jak na Koło Podbiegunowe, latem jakby chcialo sie przejsc piechotą Saharę. ciau!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multikulti
To ja dodam, że drugie dziecko to rodzeństwo, a rodzeństwo to najpierw rywalizacja i większy problem dla rodziców w układaniu życia rodzinnego, tak by uniknąć faworyzowania, czy zaniedbywania któregos z nich, a potem jak dzieci dorosną to też nie zawsze w zgodzie żyją i tylko sie rodziców tym martwią. Przy jednym dziecku sprawy spadkowe są też łatwiejsze ;-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkjkgjk
ja po karmieniu mam ładny biust i figura też nie ucierpiała po porodzie ale nie urodzę już więcej dzieci nikomu, nigdy więcej, na pewno nie w tym życiu. Z jednego prostego powodu, że faceci to świntuchy i mnie mój zostawił ze wszystkim samą od samego początku ale oczywiście wszędzie wokół trąbi, że to on zajmuje się dzieckiem więcej ode mnie. Dziecko moje ma 5 lat, kocham je ale kocham też siebie i każdego dnia widzę i czuje jak odbiera mi wszystko co moje, odbiera mi czas, marzenia, ja niknę, powoli nie ma mnie, jest moje dziecko, jego potrzeby i wiecznie słyszę: mamo, mamooo, mamooooooo, mamuniuuuuu.. Czasem już nie mogę tego znieść, chcę uciec, zostawić wszystko i uciec. Ale kocham moje dziecko i wiem że go nigdy nie zostawię - to moja cena. Straszna cena, okrutna jak dla mnie. Gdybym wiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile lata ma maz ze uwazasz
ze za stary? Ale do rzeczy: Mnie np drugie dziecko kompletnie zaskoczyło. Po pierwsze latwa ciąza ( fakt,m, ze sie nie mialam sily przjmowac, zajeta pierwszym). Po drugie bardzo latwy poród (pierwszy był koszmaem) Po trzecie zero problemow z karmieniem, usypianiem Te dzieci kompletnie sie róznią! Powiem ci, do tego stopnia,ze gdybym miala jedno, to bym uważala,ze jestem beznadziejna matka, nie umiem sobie dac rady itd. Załuje,ze nie mam trójki, czy czwórki, bo naprawde te moje dzieci jak od innej malpy:) - kompletnie niepodobne pod wzgledem charakteru, to fascynujace! Nie przewidzisz, jak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo spokojny był syn jako niemowle, książkowe ,nieproblemowe. Karmiłam piersią przez rok, a on miał zdrowy spust i co 1,5 h zaczynałam nowe karmienie- w nocy był to dla mnie problem, bo bardzo źle znoszę brak chociaż 3 godzin nieprzerwanego snu. Trudnością jest też bycie w 24h dyżurze na każde zawołanie do maluszka przez 7 dni w tygodniu. Ciągle mówilam mężowi ,że ja chcę do pracy, bo tam sie kończy o jakieś godzinie i weekendy są wolne, a z dzieckiem nie ma wolnej ani jednej godziny- to znaczy może być wolne i dwie godziny, ale nie masz pewnosci kiedy zawoła- czy za dwie godziny, czy za 10 minut. Aktualnie faza mi przeszła, sądzę że do następnej owulacji ;-) ach, ta natura... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co za frajer
a co to kogo obchodzi ? Twoja peezda, twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sprawa, moja, tak napisałam w pierwszym poście, a co sie rzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie rodzina z większą ilością dzieci niesie masę pozytywów przede wszystkim dla tychże dzieci a czymże jest jeden rok wobec kilku kolejnych dziesięcioleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko rok, przeczytaj wyżej post ghjkgh, ona po 5 latach odczuwa, że traci swoje życie coraz bardziej. Nie zrobisz wspaniałej kariery zawodowej nie odpuszczając trochę z bycia dobrą mamą- coś trzeba wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO \AUTORKI
hej:) autorko nie jesteś sama z takim dylematem, ja też nie chcę słyszeć o drugim dziecku, ale mąż chce je mieć i to bardzo,,,za dobrze pamiętam, jak na moich barkach spoczywało wychowywanie małego dziecka--wstawanie w nocy, stres, bo nie chce jeść, bo chore, itd. to było straszne wszystko więc teraz mówię basta i nie ma opcji, żebym zmieniła zdanie. o poświęceniu figury to nawet już nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale po co rodzić dzieci, żeby oddawać je obcym osobom, kiedy potrzebują matczynego ciepła i obecności ? bo chce sie mieć zabezpieczenie na starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×