Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AIKON

Czy tęsknicie za swoim dawnym zyciem sprzed ciązy?

Polecane posty

Każda ma chyba takie momenty, że czasami wspomina życie "przed" dziećmi, co nie znaczy, że chce się zamienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srututtujeczka
kazda z nas moze i myslisz czasem po ciezkim dniu ale ja również nie zamieniłabym tego co jest teraz.... juz sobie nie wyobrazam zycia bez malutkiej a teraz spodziewamy sie kolejnej pociechy:) a co do wyjazdów urlopów to wiesz nie widze ja osobiscie problemu mysmy z 15 miesiecznym dzieckiem pod namioty jechali i bylo cudnie mała przeszczesliwa no ale to juz od rodziców zalerzy niestety kolo dziecka trzeba troche a czasem bardzo nawet sie pokrecic decydujac sie na dziecko trzeba sie liczyc z tym ze niestety przez pierwsze lata nas potrzebują a jak ja slysze ze jak ma sie dziecko to czlowiek na maxa uwalony tak jeszcze do kaloryfera przywiazany GÓWNO prawda dla chcacego nic trudnego a z dziecko rowniez mozna bajecznie spedzac czas...życie jest weselsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
"a jak ja slysze ze jak ma sie dziecko to czlowiek na maxa uwalony tak jeszcze do kaloryfera przywiazany GÓWNO prawda dla chcacego nic trudnego a z dziecko rowniez mozna bajecznie spedzac czas...życie jest weselsze" Powiem krotko: zgadzam sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niczego nie żałuje bywa cięzko ale nie żałuje cudownie usłyszć mamo kocham cię lub wiesz jesteś najlepszą mama na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weładka
To chyba kwestia podejścia. Zależy jak się ppdchodzi do opieki nad dzieckiem i codziennego trybu dnia. Myślę, że osoby bardziej wyluzowane, które nie traktują pojawienia się dziecka, jak odwrócenia wszystkiego o 180 stopni, nie odczuwają zmiany, żalu ani tęsknoty za dawnym, po prostu wpasowują dziecko do swoich nawyków, dotychczasowego życia itd, a odoby, które zbyt się starają, by dziecku dogodzić, chcą być rodzicami na medal, bardzo się spinają i chcą być we wszystkim perfekt i traktują dziecko jak zmianę życia o 180 stopni i że wszystko trzeba pod nie podpasować, mogą czuć żal. Ja czasem tęsknię do dawnego,żal mi tego trochę, rozumiem autorkę, bo też mi brak rzeczy, które wymieniła, ale jednocześnie bardzo mnie ciągnie do mego dziecka,tęsknię za nim jak nie widzę kilka godzin, nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
pewnie, że tęsknię. Kocham córke, nie zamieniłabym swojego życia na to przed porodem, ale tęsknię czasem za luzem, za nicnierobieniem. Chyba każda mama tak ma:) Tak więc nie ma się czym przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że tęsknię, i na pewno będę tęsknić bardziej, ale wiem że to, co mnie teraz czeka, to nowy etap, nie znaczy że gorszy, po prostu inny, nowy, ciekawszy:) Byłabym skończoną egoistką, gdybym własne przyjemności przedkładała nad własne dziecko. A z dawnym życiem przecież się nie pożegnałam na zawsze, dziecko podrośnie, to jakieś elementy z dawnego zycia przecież powrócą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
Mnie tak naszło ostatnio bo mamy znajomych w sumie jest nas 8 osob 4 pary tylko my mamy dziecko reszta jest malżenstwem ale bezdzietnym poki co. I niestety troche sie odsunelismy bo niezawsze mozemy gdzies wyskoczyc to impreza, to koncert to wypad za miasto czy np na weekend dlugi w gory czy nad morze zaden problem do tej pory jeden telefon ustalamy wszystko i jazdfa w samchody i juz nas nie ma :), my dziewczyny zawsze chodzilysmy razem na fitnes teraz ja sie wykruszylam bo nie mam jak po poludniu chodzic bo po pracy zostaje sama z małą i tak jakos zal mi sie zrobilo. Owszem dalej sie spotykamy, wpadaja do nas czy my do nich jak sa domowki ale to juz coraz rzadziej niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Ile masz lat? Tak z ciekawosci pytam, bo ciekawa jestem czy jest jakas zaleznosc miedzy wiekiem, posiadaniem dzieciaczka, a tesknota za imprezami i wolnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
mam 30 lat wiec juz powinnam nie tesknic za imprezami, koncertami tylko siedziec w domu z męzem przed telewizorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Nie, dlaczego? Tego nie powiedzialam :) Po prostu z ciekawosci pytam, bo zwykle jest tak, ze powiedzmy czlowiek kolo/po 30 juz jakis tam etap imprez, koncertow i wypadow ma za soba, co nie znaczy, ze ma usiasc w kapciach przed TV :) Po prostu z wiekiem kazdy sie zmienia i ta potrzeba "rozerwania i imprezowania" tez nabiera innych barw. Przynajmniej u mnie i w moim srodowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
my jestesmy i zawsze bylismy bardzo zgrana i rozrywkowa paczką ale z wiekiem owszem sam charakter imprez sie zmienil nie sa to takie stricte imprezy do bailego rana w klubie jak to bylo wczesniej ale lubimy sie spotkac np w pubie przy piwku pogadac do poznego wieczora, zagrac przy tym w bilard czy kręgle choc imprezy w klubie tez sie zdarzaly mimo "zaawansowanego" wieku czyli ok 30 ale juz nie w takich ilosciach jak kiedys :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że wiek nie ma znaczenia, ja np mam 28 lat urodziłam jak miałam 26 (nawet prawie 27) czyli nie jestem młodą mamuśką a mimo wszystko tesknie za moim dawnym zyciem. Ale nie zamieniłabym obecnego na dawne, bo nie wyobrażam sobie zycia bez mojego synka. Ostatnio zostawilismy synka u babci i pojechaliśmy w sobotę wieczorem ze znajomymi nad wode. Mieliśmy zostać na noc w campingu i wrócić w niedzielę wieczorem. Trochę poimprezować odpocząć i przypomnieć sobie "stare czasy" Wstałam w niedzielę o 7 rano i pojechałam do mamy po małego bo za nim tęskniłam. I tyle by było z mojego odpoczynku :) I jak tu durnej babie dogodzić? :D Całą niedzielę budowałam z synkiem domki z piasku a reszta toważystwa (bezdzietni) pikowali sobie w barze albo na kocu. I o dziwo nie było mi szkoda że oni mogę a ja nie :) szczęście mojego dziecka i słowa "mama ale duuuuzia wu" (wu-woda ;) ) - bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Elisa - to akurat jestes jeszcze mloda i nie kwalifikujesz sie do grupy, o ktorej pisze ;) (ja sama tak, mam 32 lata), wiec nie wiem skad u ciebie taki pomysl, ze nie jestes mloda??? A tak sie tylko glosno zastanawiam, bo sama swego czasu bylam bardzo rozrywkowa osoba, ale ten etap mam juz za soba. Co oczywiscie nie znaczy, ze wiecznie siedze w domu z dziemi (2 sztuki: synek 2,5 roku, corka pol roku) i mezem, ale teraz ten czas, szczegolnie wolny czas, spedzam inaczej i uwazam, ze wcale nie gorzej, stad nie tesknie. Oczywiscie wiadomo: duzo wolnego czasu (oboje pracujemy) spedzamy z dziecmi, duzo z nimi jezdzimy, ale na przyklad raz w miesiacu obowiazkowo robimy cos razem (tzn. maz i ja, bez dzieci). Dzieci ida spac o 19.30, przychodzi opiekunka (corka naszej niani, lat 18) i siedzi z dziecmi (ktore spia) dopoki my nie wrocimy. Dwa razy w tygodniu wieczorem chodze na fitness, wtedy maz jest z dziecmi sam, karmi je i kladzie spac. I to tylko takie przyklady, ze nie trzeba siedziec caly czas w domy w kapciach przed TV :) Ale wiesz, moze u nas jest juz inaczej, bo wszyscy w naszym srodowisku maja dzieci mniej wiecej w wieku naszych i spotykamy sie razem z dziecmi, takze to tez duza roznica. Mysle, ze jak u was w waszej paczce pojawi sie wiecej dzieci to bedzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tęsknię za dawnym życiem. Czasami zdarza mi się nawet żałowac że zdecydowałam się na dziecko. Może po prostu jestem zmęczona. Nie mogę liczyc na pomoc dziadków. Mój M. też nie kwapi się do pomocy... Jak zmieni pampersa 2 razy w miesiącu to oczekuje dzwonów pochwalnych... :-( Nie tak miało byc. Marzę o powrocie do pracy, niestety w mojej miejscowości nie ma żłobka. Odżyję jak smyk pójdzie do przedszkola. Kocham mojego maluszka ale macierzyństwo nie daje mi spełnienia-przeciwnie-ogranicza mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wscieklej macicy
popieram "weładka" ja nigdy nie miaąłm podejscia takiego, ze dzieci sa calym moim zyciem. Moja matka tak ma i widze, jakie to destrukcyjne: do pracy poszla, zeby bylo z czego zyc jak ja i rodzenstwo poszlismy do podstawowki. Przeopracowala do emerytury za minimum krajowe. W zyciu nie ma zadnych zainteresowan, mowi ze my (ja i bracia) jestesmy jej jedynym celem i szczesciem w zyciu. Niestety my juz doroslismy i mamy swoje rodziny, ona na emeryturze i cierpi. Nic w zyciu nie zrobila, nigdzie nie byla. Do tej pory twierdzi, ze macierzynstwo to najwazniejsza rzecz w zyciu kazdej kobiety i jej sens zycia.... Ja mam inne podejscie. Dzieci dziecmi, ale oprocz tego mam swoje zycie. Jak dorosna to bede sie tylko cieszyc, ze mnie odciaza, a nie plakac, ze znika moj sens zycia (moja mama niczym sie nie zajmuje, o ncizym nie mysli tylko o nas - jej nadmiar milosci byl wrecz toksyczny, jako dzieci mielismy juz dosc tego przytulania i przekarmiania z milosci, uciekalismy wrecz od niej, a ona cierpiala jeszcze bardziej). Moja trojke kocham bardzo ale mam tez swoje zycie, pasje, praca ktora rozwija itp. A czy tesknie? za czasami skzolnymi, gdy bylam dzieckiem i musialam sie tylko uczyc dobrze, a oprocz tego moglam do woli bawic sie - tez tesknie, ale nie chce, by to wrocilo. Tak samo za czasem zanim urodzilam dzieci tez tesknie, ale byl na to czas w zyciu, jest czas na dzieci, a te nie sa wiecznie male. Ja, chociaz mam trojke, to rok po roku wszystkie i szybko "wyszlam" z pieluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
masz racje pewnie byloby inaczej gdyby reszta miala dzieci ale narazie wszyscy jednym chorem twierdza ze jeszcze dlugo dlugo nie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
to patrze ze nie tylko ja mam takie momenty ze chcialabym choc na chwile przeniesc sie do tamtego zycia ale po jakims czasie moglabym wrocic z powrotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wscieklej macicy
26 lat to nie jest mloda matka, to jest raczej standard, a z punktu widzenia medycznego - ostatni dzwonek na idealne macierzynstwo. Ginekolodzy twierdza, ze najlepszy czas na dzieci to 21-26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:00 [zgłoś do usunięcia] do autorki tego tematu Elisa - to akurat jestes jeszcze mloda i nie kwalifikujesz sie do grupy, o ktorej pisze (ja sama tak, mam 32 lata), wiec nie wiem skad u ciebie taki pomysl, ze nie jestes mloda??? nie chodziło mi że nie jestem młoda,tylko, że nie mam 18 czy 20 lat i dziecka z wpadki na dyskotece, które przerwało i zmarnowało mi młodosć :) 12:12 [zgłoś do usunięcia] do wscieklej macicy 26 lat to nie jest mloda matka, to jest raczej standard, a z punktu widzenia medycznego - ostatni dzwonek na idealne macierzynstwo. Ginekolodzy twierdza, ze najlepszy czas na dzieci to 21-26 lat. czyli wyrobiłam się w ostatniej chwili :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
oj to ja jestem stara matka bo urodzilam jak mialam 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
heheh, to według stadardów kaffe jestem starą matką, bo urodziłam w okolicach trzydziestki :):) Ale faktem jest, że "dzieciate" otoczenie też wpływa na to, że nie mamy poczucie, że inni się bawią a my w pieluchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wyrobilam sie w ostatniej chwili - urodzilam majac 26 lat, teraz mam 28 i tez czasami tesknie za dawnym zyciem, zwlaszcza tym studenckim:) ale to chyba normalne. dobrze, ze poza dzieckiem mam swoja prace i jeszcze dodatkowo sie doksztalcam:) zawsze z radoscia wracam do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj o diecie amerykanskie
no ja tez slyszalam ze najlepiej rodzic dzieci miedzy 20 a 26 rokiem zycia. Ponoc dopiero kolo 20-21 r.z. gospodarka hormonalna sie wyrownuje tak, by najlepiej bylo dla ciazy. a po 26 wystepuje znacznie wiecej komplikacji. Niestety dzis sa takie czasy, ze malo ktora kobieta moze sobie pozwolic na dziecko tak wczesnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj o diecie amerykanskie
ja mam 26 lat, niestety na dziecko sie nie decyduje (taki kraj, ze nie ma na to warunkow, choc chcialabym). w ogole nie tesknie za zyciem studenckim i - wybaczcie - ale uwazam, ze dorosli ludzie, ktorzy za tym tesknia sa niedojrzali. Sama 2 ostatnie lata studiow zrobilam w jeden rok, zeby szybciej juz to skonczyc. Bo jak bylam na 1-2 roku to imprezy i zabawy to bylo moje zycie, picie itp.... ale wyroslam z tego i w ogole mnie to nie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w otoczeniu moich znajomych ja jako jedna z pierwszych urodzilam, wiekszosc moich kolezanek ze studiow robi kariere i nie mysli na razie o dzieciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×