Kto długo szuka/ł pracy i traci/ł już nadzieję?

Szukam drugi tydzień, ale zostałam zaproszona na 5 rozmów. Z pierwszej dziś dostałam odpowiedzieć, że przyjęli kogoś innego, z drugiej sama uciekłam w trakcie bo mnie przeraziły obowiązki, trzecia była wczoraj niby fajnie miło, mówili że się podobam ale jeszcze po mnie miały przyjśc 2 kandydatki i dziś koło 12 miał być telefon- narazie milczy, czwarta rozmowa jutro, a piąta w poniedziałek. Już tracę nadzieję....

Ty tracisz nadzieje? W ciągu 2 tyg mialas juz 5 odzewów, ja szukam 4 miesiące i mialem 1 odzew i to do tego smiech na sali. Wyslalem ponad 200 aplikacji i co? Heh wymagania spełniam, nawet patrze na prace poniżej moich kompetencji i ciągle to samo więc kobieto nie pisz, ze Ci źle po tak krótkim okresie szukania.