Jestem w ciężkim szoku............

Ok. Nie będę Cię tutaj ocenia bo nie znam twojej sytuacji a wiem sam doskonale, że każdy z nas potrzebuje miłości i czasem trafia na taką osobę. Nie mnie uważam, że powinnaś wyciągnąć z tej lekcji parę wniosków: - Nie wolno bezgranicznie ufać osobą posiadającym w jakiś tam sposób już zagospodarowane życie uczuciowe. - Jeśli koleś naciska na seks albo daje do zrozumienia, że jest to priorytet to wiedź, że w Tobie interesuje go tylko to. - Starsi(30 i więcej) mają taką tendencje, że uważają 20/23 i młodsze kobiety za idiotki, które są w stanie dla nich zrobić wszystko. Teraz od Ciebie zależy, co zrobisz ze swoim życiem. Mnie nie pozostaje nic innego jak życzyć Ci powodzenia. :) Każdy z nas choć raz w życiu przeżywa podobną sytuację. Nie Ty jedna i nie ostatnia.

sie zrobiła, bedzie informowac zone, wczesniej jakos jej to nie przeszkadzało. i skoncz z ta bajka, ze łykałaś bajki o tym, ze nic go z zona nie łączy, przeciez gdyby tak było, facet by sie rozwiódł. Suma summarum dobrze ci tak, sama sobie piwa nawarzyłas

Zdradzająca osoba usuwa ze swojego słownika definicje słów "prawda", "uczciwość", "szacunek" itd. Jedynym priorytetem jej słów i działań jest jej EGO, a mottem staje się carpe diem (po trupach innych). Nie ma co spodziewać się ludzkich zachowań po tego typu ludziach.

wczesniej to do mnie nie docieralo... wydawalo mi sie ze on jest inny. zaluje ze wtedy nie sluchalam, dwa lata temu///

40latek=ale pieknie napisales....mądry z Ciebie facet..... To idealna definicja kogos-kto zdradza......Ale jestes inteligentny.....

ponad40latek...i rzeczywiscie wtedy jest naiwnoscia mslec-ze ta osoba czuje,ma poczucie winy,ze sumienie ja meczy-nic z tych rzeczy......

Ananika ... bez przesady. To moje refleksje nad sytuacją w której sam się znalazłem ... będąc zdradzanym.

ponad40latek-no bardzo madry z Ciebie facet.....nie moge sie nadziwic ze sa jednak tacy......

Nie ma żadnej przesady...mimo sytuacji w ktorej sie znalazłeś-trzeba umiec to w odpowiedni sposób ująć i przedłozyć,a Ty zrobiłes idealna definicje kogos kto zdradza......A ta kwestia tez jestmi bliska......Naprawde nie umniejszaj sobie,masz intelekt....

ja mam z kimś takim dziecko. Też należę do grupy takich naiwniaczek co to wierzyły w uczucia, miłość. Ja wyszłam za kogoś takiego za mąż notabene wojskowy Aniu. Strasznie mnie okłamywał, na początku nie przywiązywałam do tego wagi, myślałam że to drobiazgi, każdy troszkę kłamie ale on kłamał we wszystkim i tylko jego potrzeby się liczyły. Moich w ogóle nie spełniał, nawet mnie nie zaspakajał seksualnie w pełni ale kochałam go. Kiedy próbowałam z nim rozmawiać o spełnieniu seksualnym twierdził, że jestem pozbawiona klasy, że nie zachowuje się jak kobieta z klasą hehe. Szybko się okazało, że oprócz mnie były też inne kobiety. Nie wiem czy z nimi spał bo za rękę nigdy nie złapałam ale były wyznania, smsy, spotkania. Wypierał się wszystkiego, nie miał odwagi na prawdę. Bardzo mnie zranił ale rozstałam się z nim bo taki związek mnie ranił. Autorko przebolej stratę i nie nawiązuj z nim żadnej relacji, odetnij się od niego bo tylko na tym ucierpi twoja psychika. Ciesz się że nie masz z nim dziecka bo bardzo by cierpiało. Dojdziesz do siebie tylko nie rozpamiętuj, przebolej, zakop a zapomnienie samo przyjdzie.

Oczywiście że hak. Chyba że Ty chciałabyś by Twój tata widział Twoją rozkraczona cipę, którą fotografował stary żonaty facet? To byłby skandal na cała rodzinę a może i miasteczko, jeśli mieszka w małym. Lepiej zapomnieć o całej sprawie.

tak,nawet ie zdajesz sobie sprawy jak psychika na tym ucierpi......A takie zdania -nie złąpałąs mnie za rękę,nie masz twardych dowodów -to tylko nas wpędzaja później w poczucie winy....a oni żerują na nas......

prawdę piszę 40 latek. W takich postępowaniach ludzie nie ma za grosza szacunku, uczciwości o miłości wzajemnej nie wspominając. To jakieś błędy wychowawcze tak uważam, jakieś zranienia z dzieciństwa, skutki wychowywania się w dysfunkcyjnej rodzinie. Nie wiem ale wiem że ciężko z tym walczyć, jeśli sam zainteresowany nie widzi problemu. Dla własnego dobra bezpieczniej takich ludzi omijać szerokim łukiem.

hgreh3w4- co, też wplątałeś się w romans i trzęsiesz dupą, żeby kochanka nie wygadała? :D AUTORKO, NIE SŁUCHAJ TYCH OBŁUDNYCH KUTASÓW, POWIEDZ O WSZYSTKIM ŻONIE. ULŻY CI, A TEN CHUJ BĘDZIE MIAŁ NAUCZKĘ.

ponad40latek-wejdz na moj topik...to zobaczysz na jakim etapie "swiadoosci" juz jestes.....gratulacje...jestem pod wrqazeniem twej "dorosłości".....http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4873348&start=1920

Autorko, czy mogę zapytać o jedną podstawową rzecz? Po co Ty z nim wciąż gadasz?!

mój twierdził że jestem sugestywna, że łykam wszystko jak pelikan, że to wszystko nie prawda, że mam omamy, że powinnam wierzyć jemu a nie innym, płakał ale ja czytałam jego wyznania o miłości do innej kobiety. Poza tym między nami nie było dobrze, znikał na całe noce. Nie chciał rozstania ale ja już postanowiłam. Teraz walczy o dziecko. Ale ja jestem ponad to.

tez jestem za tym,aby powiedziec tej kobiecie..ja wolałabym wiedziec na miejscu tej kobiety,niż trwac w chorym ukłądzie i byc traktowana jak idiotka......A za rozpowszechnianie Twych fotek bez Twej zgody-poinformuj go,że czekajaa go sankcje prawne.....naruszenie dóbr osobistych...Nie bój sie...

tak,te ich teksty : jestes chora psychicznie,masz omamy,lecz sie,to pomówienia......ale bzdury....

Sankcje prawne? I co z tego? Jeśli będzie ogarnięty chęcią zemsty, to pokaże jej rodzinie, naklei na słupach w mieście i wrzuci do netu i G***O go będzie obchodziło że zapłaci za to grzywnę. On zapłaci i spokój, a ona juz na zawsze będzie miała zjebaną opinię. NIE WARTO Może za jakiś czas gdy sprawa się uspokoi, za rok, za dwa... powiadomić zone jakoś anonimowo

zależy co jest na tych fotkach ale autorko pomyśl na spokojnie czy jest tam coś aż tak bardzo upokarzającego? Musisz być ponad to, nie możesz dać się zastraszyć ani sobą manipulować. Uznaj to za fakt ewentualnie poinformuj go, że jak trafią do netu to zgłosisz to na policję i tyle. nie okazuj lęku bo to tylko pożywka dla niego. Przeżyj swój ból i idź do przodu. W końcu to tylko zdjęcia a nie twoja dusza.

ch, jesli wyszlas ladnie to w sumie nie masz sie czym przejmowac, ale jesli jakas rozkraczona jestes z pipa na wierzchu to ja bym nie ryzykowala, a co jak twoi rodzice to zobaczą? on moze i zostanie ukarany ale wczesniej fotki zobacza twoi rodzice i tak

jak on to zrobi-to tylko utiwerdzi swa zone jak zalosnym dupkiem byl...Nie zrobi tego.zawsze mozna powiedziec ze jego fotki tez bea na slupach,i nie wazne czy tylko glowa bedzie jego a reszta nie-ale tez beda,bo nie bedzie miala nic do stracenia.Ale na bank nie zrobi tego.widziales kiedys na slupach cos takiego?to tylko glupie,szczeniackie,niedojrzale gadanie,zastraszanie....

hgreh3w4 a co tobie tak zależy na tym, żeby autorka nie rozmawiała z żoną, hmm? pilnuj lepiej swojej kochanki, bo jak sie wkurzy, twoje małżeństwo stanie się cieniem na brudnej szybie :O

Poza tym za takie coś co on zrobi policja go ścigać nie będzie, bo to nie jest prawo karne. To autorka będzie musiała założyć sprawę cywilną, to autorka będzie musiała kasę wyłożyć na sprawę, którą potem odzyska jeśli wygra, ale będzie i tak musiała wyłożyć. I przed sędzią i innymi opowiadać o romansie, a oni oglądaliby jej cipę na zdjęciach. Łatwo wam doradzać, ale same W ŻYCIU byście tak nie zaryzykowały

to było do przewidzenia > chyba nie wzięłaś dziś porcji leków.

nie gadam. wczoraj sie o tym dowiedzialam. w ciagu dnia rozmawialismy, planowalismy spotkanie za pare dni, a wieczorem SZOK. zadzwonilam do niego nawtykalam mu. pozniej przez smsy. on bezczelnie na mnie naskoczyl, jakby sie przyznal ze bylam nikim dla niego, a pozniej bezczelnie pytal czy sie spotkamy. ale koniec tego

hgreh3w4 chyba pomyliłeś mnie z osobą, na którą działają takie teksty :D

ten facet to skonczony dupek-gral na 2 frony-bo nie ma jaj.W zyciu tego nie zrobi...wie tylko ze tym zadziala na psychike,wyobraznie i chce ja zastraszyc....Ale ona moze tez takie pierdołki jego mówić,że zrobi to samo...że jego zona zobaczy,jego dzieci,jego rodzina,w pracy,itp...glupie gadanie......nikt tego nie robi....A cos takiego musi spotkac sie z kara.....A tamta kobieta zasługuje na prawdę,nie może byc takim jeleniem....Kto z was chcialby byc na jej miejscu?.....wole prawde,niz iluzje......

Ja bym na serio dała spokój, odsapnęła, próbowała o nim zapomnieć a za jakiś rok czy dwa jakoś delikatnie powiadomiłabym żonę anonimowo, albo poprosiłabym koleżankę żeby to zrobiła.