Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochani prosze o rade :(

Próbowałam sie pozbierać ale nie umiem. Jak to jest . jak wymazać pamięć?

Polecane posty

No właśnie.. wiecie co.. ostatnio dzieje się coś dziwnego wokół mnie, tzn. pojawiają się jacyś faceci, niby coś ode mnie chcą, ale zawsze kończy się tak samo. Czuję się, jakbym go miała zdradzić. Dlatego na razie wykluczam jakiekolwiek randki, nie potrafię.. Piosenka na teraz: http://www.youtube.com/watch?v=KlJy_Cb21Lw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłaś z nimmmm
dziewictwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
zaniedbałam ostanio ten nasz watek przez ta nauke... janix pojaaiaj sie pewnei a Tobie na zadnym z nich nie zalezy?? tez tak mam. moze gdyby na jakims z nich zaczelo nam zalezec to by latwiej bylo.. ale to chyab swiadczy o tym ze jeszcze nie jestesmy gotowe na nowy zwiazek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja słucham sobie piosenek Lady Antebellum jinx83 są świetne :) będzie dobrze dziewczyny :) smutna104 i jak kiedy masz termin poprawki? wierzę, że teraz Ci się uda :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny macie czasem tak, że czujecie obojętność? Obojętność, że było minęło, a co ma być będzie. Ja mam tak drugi raz od tego rozstania i jakoś mnie to przeraża... Nie chcę czuć obojętności, chyba wolę jak mnie boli... Bo jak czuję się tak jak dziś, to mam wrażenie, że ten cały czas z nim był jakiś kłamstwem... powiedzcie, że któraś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade ..
ja tak mam, co jakiś czas...mam dziwne fazy wydaje mi sie, że już jest okej, ułoży się i nagle bum...znowu wracam do punktu wyjścia...przez ten rok ile juz razy tak miałam... raz czuję do niego złosc, obojetnosc, raz miłosc, wyrzuty sumienia.. a jak tam tufinka, bo miał sie odezwać pod koniec wrzesnia, to juz było to czy jeszcze sie odezwie? smutna - jak tam poprawki? i tak jak mówisz,pewnie nie jestesmy gotowe na nic...tylko czy kiedys bedziemy? ja juz watpie...cały ten rok spotykam facetów, których można by zapakować do pudełka z wielkim napisem "pomyłka"... oni są tak dziwni, że wątpie by ktokolwiek z nimi wytrzymał...coraz ciężej o normalnego fajnego faceta :( jakby tego było mało zwiał mi dzisiaj jaszczur :( o rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh żeby było tak pięknie, że to on miał się odezwać. :p nie wiem co będzie, ale zapewne za jakiś czas - ja - do niego napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka.....
ja mam to samo , w roku 2007 widziałam swojego lubego poraz ostatni, od tamtej pory cierpie identycznie jak wy, probawałam wszystkiego, i nic sie nie dało....do czasu az 1 wrzesnia spotkałam chłopaka który jest łudząco do mojego byłego podobny, normalnie klon, nawet tem sam rocznik, po raz pierwszy zaczepiłam chłopaka, po raz pierwszy zrobiłam wszystko zeby go poznać....teraz co prawda go niema w Polsce ale mam z nim kontakt, juz nie mysle o byłym bo mam jego blizniaka hahahha jeszcze sie nie spotkalismy na randke ale wszystko przed nami. Udało sie jak narazie:) wiec i wy poprostu musicie spotkac tego własciwego, na ktorego widok wam szczeka opadnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka.....
1 wrzesnia 2011 roku, wiec u mnie to trwało 4 lata....ból, płacz, tesknota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca kurka
Cześć dziewczynki, przeczytałam cały wątek i pozwolicie że się dołączę :) Rozstałam się z facetem równe 3 tygodnie temu, po 2,5 roku, powód rozstania - kłótnie, tak mu dawałam popalić, że nabawił się depresji i nie wytrzymał ;D Śmieję się z tego, ale wcale mi nie jest do śmiechu. Sytuacja jest tragiczna. Chyba nie do końca dociera do mnie że to naprawdę koniec, może dlatego, że wiem że on nie ma innej. Póki co nie dzwonię, nie piszę, nic, zero kontaktu od 3 tygodni, z obu stron. I tak jak Wy, odczuwam mieszane emocje, skrajne emocje - raz rozpacz i tęsknotę, raz obojętność, czasami nawet nienawiść. Czy to normalne :) ? Inni faceci zupełnie mnie nie interesują na chwilę obecną. Z kimś tam piszę dla zabicia nudy, ale zmuszam się do tego. Czy tak już kurwa będzie zawsze ;D ? Nie chce mi się wchodzić w nowy związek, budować od zera , wiecie jak to jest, mój facet znał mnie na wylot, mieliśmy swój mały świat - swoje powiedzonka, gagi, tajemnice, rozumieliśmy się bez słów, też tak na pewno miałyście. Tego mi najbardziej brakuje. Kurde jaka jestem zła na niego, żeby przez 3 tygodnie nie zainteresować sie nawet czy żyję ?????? Co za podlec i cham :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tufinka, kochani proszę o radę: ja też tak mam. Czasem obojętność, potem nawet radość z innych rzeczy, w miarę miło spędzany czas i nagle coś, jakiś drobiazg, film, cokolwiek.. i nagle chce mi się płakać, tęsknię. Umieściłam tą piosenkę "Need you now na Fb", a on.. dzień później to: http://www.youtube.com/watch?v=UvaZeDL-wa8&ob=av3n ... nie rozmawiamy ze sobą, ale jakoś się komunikujemy, chociaż wiemy, że to nie ma sensu... lidka.. wiem, o czym piszesz. ten mój ex był bardzo podobny, do poprzedniego, 6 lat wcześniej. To oznacza, że nie ma jedynego faceta na świecie, który jest dla nas idealny.. ale to też pokazuje, jak długo trzeba czekać na takiego, jakiego szukamy. Oni nie znajdują się wszędzie, ale może gdzieś tam ktoś czeka.. nie wiemy tego i nie wiemy, czy i kiedy ich spotkamy. gorąca kurka.. to normalne.. tak to wygląda. wszystkie sprzeczne emocje... to, że stworzyłaś z nim własny świat, to nie znaczy, ze z kimś innym nie stworzysz, byle nic na siłę, byle bez pośpiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca kurka
Jinx83 - problem w tym, że nie chce mi się już tworzyć z kimś nowego świata, to za dużo pracy i wysiłku. Poza tym nie wydaje mi się, abym spotkała jeszcze kogoś, kto by mnie rozumiał tak jak mój ex. To był przypadek jeden na miliard. Drugiego takiego nie znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tufinka no jedna juz zdałam ale jeszcze jedna mi została mecze sie z nia:D tez tak mam czasmi poczucie takiej poczucie obojetnosci czasami, mam niby na wszystko wy**anie a potem znowu nie mam, to jest glupie no ale coz poradzic na to... trzeba czekac az moze minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff dobrze, że nie tylko ja mam tak;p ale dziś znowu tęsknię, kocham, znowu boli :) lidka fajnie, że udało Ci się kogoś spotkać, kto wyleczył Twoje serducho :) moi chłopacy nigdy nie byli podobni do siebie fizycznie, może prócz typowych cech jak kolor oczu czy włosów, eh ja nie chcę póki co imitacji czy lepszego wydania. bu gorąca kurka Witaj :) no ja czasem sobie też myślę, że by mnie walec przejechał a on by dowiedziałby się dopiero po kilku latach heh ;) hm jak to jest, że mamy na ogół ten sam problem - kłótnie. jak to jest, że po tych kłótniach tylko my zawsze czujemy się winne. niesprawiedliwe :) hm i jak się trzymasz? nie miałaś ochoty w końcu napisać do niego? ja to chyba mam najsłabszą wolę z wszystkich tu :) jinx83 jesteście romantyczni wiesz? szkoda, że umieszczona przez niego piosenka wskazuje na to, że A. jest nieszczęśliwy - na własne życzenie poniekąd, masochista jeden. B. poddał się... C. kocha Cię - choć nie wiem czy to coś zmienia. kiedyś napiszę o Was książkę i zarobię kupę kasy :) ale najpierw chcę zobaczyć szczęśliwe zakończenie, nie rezygnuj z niego, on sam nie wie co ma zrobić, z jednej strony poczucie obowiązku, z drugiej miłość, nie wiem jak ale uświadom mu, że nie może siebie tak poświęcać, że zasługuje na szczęście. smutna104 gratuluje :) ja codziennie modlę się o mój mamy cud i czekam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca kurka
tufinka, jasne że mam ochotę się do niego odezwać, czasami ledwo się powstrzymuję. Ale nie zrobię tego, bo honor mi nie pozwala. Straciłam miłość i jedyne co mi jeszcze pozostało to honor właśnie, godność osobista. Poza tym to on ze mną zerwał, nie ja, to była jego decyzja. A skoro tak, to uważam że to on powinien się odezwać. Zwłaszcza że nie rozstaliśmy się w jakiejś nienawiści, kłótni, czy coś. To była spokojna, rzeczowa rozmowa. Może za kilka miesięcy zapytam nieśmiało co u niego :D Ale na pewno nie w najbliższym czasie. Najgorzej martwi mnie to, że piję dużo alkoholu i prostą drogą zmierzam do zostania alkohloiczką :D A Ty tufinka jak sobie radzisz z tą CISZĄ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie radzę? odpowiedź jest prosta nie radzę sobie :) ale oto co robię: nałogowo oglądam hausa, czasem trochę poczytam jakąś książkę - ale rzadko, nie potrafię skupić się wystarczająco na treści, hm od ludzi się trochę odcięłam, nie chcę wychodzić i udawać, że wszystko gra i w sumie to wszystko, hm może to podchodzi pod jakąś depresję? cóż w październiku będę musiała przerwać moją depresję i zacząć żyć, teraz daje sobie czas. Poza tym mówiłam, że nie mam tyle sił i opanowania co dziewczyny, przed wczoraj do niego napisałam. ot i tak o wygląda. no no i z tym alkoholem to się pilnuj:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, oni chyba tak mają, że jak coś postanowili, że trzeba się rozstać, to już nie chcą do tego wracać, nie chcą się setki razy zastanawiać, czy to była słuszna decyzja. Widzicie, ta moja piosenka na Fb była tak oczywista, że niby się do niego nie odezwałam, ale tak naprawdę oboje wiedzieliśmy, o co chodzi. Każda z nas ma chwilę słabości. Trudno, mamy do tego prawo. Jakoś trzeba próbować żyć. Dzisiaj wyjeżdżam na dwa tygodnie na wakacje. Znów spróbuję zająć się innymi rzeczami.... tufinka, Dzięki za miłe słowa. Też mam nadzieję, że kiedyś będzie dla nas happy end. Niestety, ja już z nim rozmawiałam i wiem, że to on sam musi dojrzeć do zmiany decyzji. Jeżeli nie spróbuje być z matką dziecka, to będzie miał do siebie pretensje całe życie (albo do mnie). Muszę spróbować czekać i jakoś to przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jinx83 mam nadzieję, że nie będziesz musiała długo czekać, że on w końcu to zrozumie i tego Ci życzę :) oraz udanych wakacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade ..
tufinka to był gekon, taka mała kolorowa jaszczurka, nie wiem jak on sobie poradzi, jest delikatny, nie ma zębów...poza tym pewnie zamarznie :( lidka .. to jest myśl! znalezc faceta podobnego wizualnie do exa ;) a z charakteru/zachowania też jest podobny? gorąca kurka - skoro dałaś mu popalić to pierwszy ruch należy do Ciebie, ale daj mu troche czasu, jak powiesz mu "juz sie zmieniłam wróć do mnie" to może nie uwierzyć... pokaż mu że teraz bedzie inaczej, lepiej a z tą obojętnoscią mialam tak samo...rozstalismy sie ja bylam załamana, on sie dobrze bawił...eh faceci :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Dziewczyny a to nie jest tak, że siedząc na cafe i roztrząsając wszystko jest jeszcze gorzej? :( Ja mam dzisiaj 2gi dzień po" goodbye" Boję się jutra, boję się mojej reakcji gdy go zobaczę w pracy :( Tak poza tym to witaj tufinko, tak się zastanawiałam gdzie też się podziewasz i Cię namierzyłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutnamegi witaj ponownie:p a no ja tu wylewam swoje troski i żale :) a czy jest gorzej? to zależy od osoby chyba, mi to pomaga w końcu mogę gdzieś wyrzucić te swoje uczucia, co więcej wiem, że ktoś wysłucha i odpisze :) kochani proszę o radę może jeszcze się znajdzie... obojętność, hm na topiku smutnejmegi jakaś dziewczyna przytoczyła, że jej eks sam wyznał później, że specjalnie udawał obojętnego, hm widać to jest ich jakiś sposób, zamykają uczucia na kłódeczkę i udają, że ich nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie myślę, że to często jest udawana obojętność. To nie jest tak, że oni tego nie przeżywają, ale my wolimy komuś o tym powiedzieć, lepiej nam, jak ktoś nam wysłucha, a ich od małego uczono "chłopaki nie płaczą". Czy rozmowy na kafe nam szkodzą? Mi pomagają. Mogę opowiedzieć o sobie, mogę zobaczyć, że nie tylko ja przeżywam coś takiego. To ważne. W ten sposób wiemy, że ludzie przeżywają takie rzeczy i potem sobie z tym radzą. kochani proszę o radę: moja siostra też kiedyś miała gekona i też dwa razy nam uciekł. Za pierwszym razem gdzieś po miesiącu udało nam się go namierzyć na ścianie za szafą, było wielkie polowanie i udało się go złapać. Niestety parę miesięcy później znów uciekł, tym razem na ponad 3 miesiące i też go w końcu złapaliśmy, ale był bardzo słaby. Żył jeszcze jakiś czas, ale chyba coś było złe, bo chyba nie polował i na koniec te świerszcze, które on miał jeść, zaczęły gryźć jego. Spróbuj go poszukać, pewnie jest gdzieś na ścianie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorąca kurka
Ja już mam dość dziewczyny, znowu dół :( nie chcę już tego czuć !!!!!! 3 tygodnie martwej ciszy, ile jeszcze ? ile czasu to jeszcze potrwa ? marzę o tym, żeby o nim zapomnieć, żeby nie czuć tego ciężaru w sercu ! uwolnić się ! jak to zrobić, kurwa jak :( ? czas mija, powinnam czuć się lepiej, a ja w ogóle nie czuję się lepiej, ani trochę. czuję się jak ciężko chora, nawet fizycznie wszystko mnie boli. mam ochotę się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam ze czas i brak kontaktu to jedyny ratunek aby coś odnowić a jeśli nie to i tak ten brak kontaktu i czas działa na korzyść:] my rozstalismy sie w piątek dzis jest troche lepiej bo nie placze ale zaraz klade siespac wiec napewno sobie chwile poplacze dziscalkowita cisza z obu stron co przyniesie jutrzejszy dzien echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
A ja u Was ze spaniem dziewczyny? Ja się budzę 6-7 z bólem brzucha i czuciem bardzo mocnego niepokoju, to jest cholernie nieprzyjemnie uczucie... Ehh miłośc miłością, ale to nasz zranione i wygórowane ego każde nam tak cierpieć. Ono nie może znieść, że ktoś je odtrącił i sponiewierał, ktoś a nie ono kogoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupie wtłaczanie ludzi w schematy, hm a co najciekawsze sami rodzice to najczęściej robią, z moich obserwacji w przedszkolu wynika, że zarówno dziewczynki jak i chłopcy w tym samym stopniu bawią się w dom, samochodziki, kuchnię itp. Jednak zabawki dawane im przez rodziców do przedszkola już diametralnie się różnią :) gorąca kurka damy radę :) i tfu tfu nie mów mi tu śmierci a wiesz dlaczego? bo nasze życie, młodych osób w każdym momencie może się zmienić - hm chyba pisałam to już wcześniej, ale tak to widzę. Wiem jest ciężko, bardzo ciężko trzeba jakoś to znieść, ten ból w sercu, przytłaczający hmm ja sobie myślę w tych chwilach, że zawsze mogło być gorzej, zawsze mogło spotkać mnie coś gorszego... daj sobie czas na cierpienie, na przeżywane tego bólu, lepiej to wyrzucić z siebie teraz niż dusić, ja czasami choć nie mam sił to chcę to wypłakać, po prostu wypłakać. angenela kolejny dzień prawdopodobnie przyniesie ciszę, tak jak dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutnamegi co do snu mam podobnie, ale wtedy staram się na siłę jeszcze chwilę pospać :) najczęściej mi nie wychodzi;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade ..
dziekuje jinx83 :) bo już prawie straciłam nadzieję...może faktycznie jest za szafą, jutro z tatą bedziemy odsuwać i sprawdzac... oby był bo jeszcze larwki na niego czekają ;) a z tym Twojej siostry jak zaczęły go świerszcze gryźć to strasznie przykre :( biedne zwierzątko :( gorąca kurka - rozumiem Cie 🌼 też miałam juz pare razy ochote sie zabic w takich najciezszych momentach, ale pomagał mi alkohol )nie żebym go propagowała, ale lepiej sobie wypić raz czy drugi niż popełnić jakieś głupstwo co do spania to ja sie możliwie długo, wolę przesypiać czas, nie myśleć...nie czuć oby do października ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×