Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiwetka33!!!!!!

Wkurza mnie córka mojego faceta

Polecane posty

Gość 876666
uważam ze bachorek nigdy w dupe nie dostała i stąd ta rozbierducha i samowolka, efekty beztrs. wych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiwetka33!!!!!!
No niekiedy krzykne na nią, lecz rzadko, częsciej podnosze głos, a raczej ton głosu, nie lubie krzyczeć, ponieważ uważam że raczej nikt na nikogo nie powinnien się wydzierac, no ale ona wtedy ma radoche, odwroci się a widze poniej ze sie smieje , albo jak już naprawde przejdzie sama siebie to gdy ją juz dosłownioe chwyce za ramie i wyniose z pokoju, lub wrzuce na kanape wtedy wielkie oczy,i zaczyna się jeczenie i marudzenie, a dlaczego, a po co, a za co, a ona to a ona tamto, a kiedy moze wyjsc/zejsc, a jak dlugo, normalnie zamartretowuje psychicznie człowieka tym jęczeniem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 009990999
uwazam ze jestes dla niej za ostra, i rygorystyczna, zabardzo chcesz ją tresowac tymi krzykami i szarpaniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska kaskaaaaa
a mi sie wydaje ze załagodnie wręcz, strzel jej raz, drugi tak aby poczuła i wten czas bedziesz miala problem z głowy z jej głupkowatością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postrasz ją
a daj jej nieraz klapa, postrasz jąze oberwie , wtedy moze bedzie czuła ten respekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adekz
a ile Ty masz w ogóle lat autorko ??? 20 ?? to dlaczego uganiasz się za starym rozwodnikiem z dzieciakiem?? 30-40 ??? to dlaczego nie masz swojej własnej rodziny ( męża i dzieci) ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie chcesz żebyśmy
obsmarowali tego dzieciaka. Nie ma usprawiedliwienia: żadne uwarunkowania rozwojowe, żadna zła dieta, żaden brak ruchu: po prostu jest niegrzeczna bez powodu. Nakop jej w ryja - takiej odpowiedzi oczekujesz? To jest poważne? I w ogóle to co piszesz nie trzyma się kupy: cały dzień na rowerze i hulajnodze, a jednocześnie od rana do nocy podstawia Ci nogę i oblewa wodą? Kiedy? Moim zdaniem to, że dziewczynka jest tak samo infantylna przy tobie, jak i przy ojcu, w szkole i na podwórku to najlepszy dowód na to, że nie robi tego nikomu na złość, bo dzieci w tym wieku dość łatwo zdradzają się z tym, że przybrały pozę na jakąś tam okoliczność. Po prostu ty i jej ojciec powinniście lepiej organizować jej czas i zajęcia, bo się zwyczajnie nudzi a widać nie należy do dzieci, które wystarczy przed telewizorem posadzić i jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocholize
Autorko nie słuchaj tych cudownych mam siedzących na kafe. Dla nich każde dziecko to cud a ktoś kto ich nie lubi jest dziełem szatana. Mała Cię wkurza, bo to nie Twoje dziecko. Prawda jest taka, ze TYLKO osoba o dobrym podejściu do maluchów i wielkiej cierpliwości jest w stanie wytrzymać z nie swoim dzieckiem. Jeszcze takim ruchliwym i wymagającym uwagi. Niestety, wchodząc w ten związek wiedziałaś, że on ma córkę... Co więcej, albo będziesz z nim i z dzieckiem albo bez niego. Nie ma innego wyjścia. Pomyśl co będzie w przyszłości. Mała będzie dorastała, za kilka lat pojawi się tzw. burza hormonów i wtedy to będzie dopiero tragedia... Bunt może skierować się przeciwko Tobie, bo nie jesteś jej matką. Może porozmawiaj z partnerem... Wywnioskowałam, że mieszkacie razem. Może wyprowadzka na np. miesiąc pomoże Ci przyjrzeć się sprawie z pewnej perspektywy? Wpakowałaś się w bardzo trudną relację i widać, że sobie z tym nie radzisz. Wg mnie jedynie przemyślenie sprawy i rozmowa z partnerem powinna rozwiązać sytuację. Tylko musisz zdać sobie sprawę, że po tej rozmowie możecie przestać być parą. Założę się, że córka jest dla niego ważniejsza niż Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiwetka33!!!!!!
Pisalam kilka krotnie ze to nie ja uganialam się za narzeczonym,takze przy prawie kazdym poscie pisalam ze jak jest na dworze to jeździ na rowerze, rolkach itd.. a dopiero gdy jest zla pogoda, wtedy dokuczaw domu bo nie ma warunkow na dworze, takze czytanie ze zrozumieniem sie kłania. Mysle ze jakby moje biol dziecko tak sam sie zachowywało, to takze by mnie to wkurzało w identycznym stopniu, i tu nie ma znaczenia czy to moja corka czy nie.Jak wczesniej wpsomnialam najpierw mi to nie przeszkadzało,dopiero po jakims czasie zaczelo to dzialać mi na nerwy..Mieszkamy razem,staram sie być wyrozumiala do dziewczynki, tak psychologicznie do niej podchodzic, no ale to jest niekiedy ponad ludzkie sily znosic caly czas te jej zaczepki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ty w jej wieku
już się ruchałaś nie znaczy że każdy taki będzie szmato :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oto zadanie dla superniani! moze oboje z partnerem popelniacie jakis blad wychowawczy dziewczynka jest nad wyraz zywa, ale pewnie sa jakies rozsadne sposoby by "naprowadzic jej energie na wlasciwe tory".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie szczytem kretynizmu jest ZNAĆ dzieciatego faceta od dwóch lat a od roku mieszkać z nim pod jednym dachem. Przecież to za szybko :o Gdybyś odczekała nie miałabyś teraz problemu, w końcu wyszedłby charakter córki i łatwiej można byłoby się wymiksować, a tak to niestety. Zgadzam się z którąś z wypowiedzi, że tylko ludzie z bardzo dobrym podejściem do dzieci powinni pakować się w takie związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka13
lalalalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie są dzieci
i albo to zaakceptujesz albo daj sobie spokój. Chyba że nie mieszka z wami a tylko widujecie ją od czasu do czasu to jeszcze może jakoś dałabyś radę. Dziecka nie próbuj zmieniać, bo tylko nabawi się nerwicy jakiejś, potrzebuje zabawy, miłości , akceptacji, zastanów się, czy możesz jej to dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurek ogórek
jak nie dajesz rady to najlepszym rozwiązaniem bedzie wyprowadzka. no chyba ze zrobiłas sie zbyt wygodna i niewydolna finansowo na taki krok. utrzymać sie jest trudniej niz wyzywac pasierbice. Już współczuję małej takiej macochy ,koszmar .widziały gały co brały. znudziła Cię zabawa w dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xowaaa
Idź z nią do psychologa. Nie szukaj rad na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiwetka33!!!!!!
Finansowo dobrze stoje, mam dobrą prace wiec sie o mnie nie martwcie.Doprawdy nie wiem gdzie ten błąd popelniamy.Ja rozumiem ze takie są dzieci, no ale jest roznica w zachowywaniu się dziecka kilku letniego a dziecka 11 letniego , to naprawde nie wypada w jej wieku tak sie zachowywać,.Takie zachowania mozna tolerowac u mniejszych dzieci, a nie w jej wieku ,lecz jak sie powie ze juz koniec zabawy, starczy dosyć, no to powinna w tym momencie przestac jak ja sie prosi a nie nadal nachalnie się narzucać.Własnie teraz tez przed spaniem wariacji dostawała, a ja się tak patrzalam na nią zboku i mialam wrazenie że to dziecko jest opetane,dopiero ojciec jej na nią musial kilka krotnie ryknać aby sie uspokoila i sie wkoncu polozyła,wtedy jej mina zrzędła i nieszczęsliwa obrazona połozyła się do łozka.Naprawde nie pisze tego złosliwie, bo nie palam nienawiścia do dziecka, tak nie jest, ale ona bywa taka absorbująca ,że człowiek nie wie jak się zachować w danej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666566
wspólczuje, musicie jakos ją utemperowac, nie biciem, krzykami ale sposobem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as takssssaa
Każde dziecko jest inne i inaczej się zachowuje, daj sobi espokój, nie pokochałaś tej małej i już nie pokochasz raczej a tak nie powinno być. Jesteście za nią odpowiedzialni za jej rozwój. Pozostając tylko ja będziesz krzywdzić, będzies zpróbowac zmieniać a ona potrzebuje kogoś kto ją pokocha taką jaka jest z jej wszystkimi wadami. Idź do psychologa, porozmawiaj, może coś ci to da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez ogromnie wkurzaja zarty kosztem nerwow innego czlowieka. Mialam tajiego chlopaka zartownisia. Jego bawily te malpie zarty, a otoczenie bylo zestresowane. Z dzieckiem nalezy porozmawiac powaznie i byc konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensitive23
Autorko nie bede dociekac ile razem z ojcem dziecka jestescie i dlaczego dziewczynka nie jest z matka ale moim skromnym zdaniem dziewczynka jest poprostu rozpieszczona przez ojca i w wielu wypadkach zraca na siebie uwage.Mam rowniez corke 11 letnia i uwierz to ze sie bawi z dziecmi kilkuletnimi to zaden problemani zacofanie wedlug mnie to dobrze ze dziewczynka jest dzieckiem i chce nim jak najdluzej byc.Pozatympojawilas sie ty w ich zyciu to tez trauma i przezycie dla dziecka.Wnioslas zapewne wiele zmian w ich zyciu i nie dziw sie ze ona sie tak zachowuje.Moze poswiecacie jej zbyt malo czasu,nie zajmujecie sie nia tak jak nalezy i dziewczynka glupieje poprzez zracanie na siebie uwage. Nie masz autorko wlasnych dzieci jak wynika z topiku wiec dlatego tak cie to wszystko wkurza i irytuje ale postaraj sie ja poprostu zrozumiec a moze przytulic czy czyms zainteresowac a mam wrazenie ze zachowanie dziecka ulegnie zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666566
sensitive23 na wszystkie twoje domniemania sa odpowiedzi poprzez autorke w swoich wczesniejszych wpisach, tam obszernie wszystko jest opisane, i dla mnie to nie jest zadne rozpieszczenie, nic z tych rzeczy, ale poprostu taki juz zywy urok dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po tych wszystkich wypowiedzia
ch autorki widać,m jak dziecko działa jej na nerwy. Ty autorko jakaś pusta krowa jestes, nie rozumiesz ze zwyczajnie dziecku przeszkadzasz? Odwal się od nich, nie zawracaj d... nikomu. Dziwne dla mnie, wręcz podejrzane jest twoje zapewnianie wiele razy ze nie ty sie uganiałaś za nim. Od razu widać że kłamiesz, bo się usprawiedliwiasz na zapas. U kobiet twojej profesji to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiwetka33!!!!!!
Nie ma raczej adhd bo nie jest ani agresywna, ani krzykliwa,nie wpada w histeria ani szał,wiec odpada .W szkole to raczej ona na lekcajch grzecznie siedzi, bo sie boi nauczycieli.lecz na przerwach dopiero daje upust stresom. Jest roztargniona, roztrzepana, zaczyna coś mówic, o czymś, następenie nie dokanczając tego pierwszego zaczyna drugi temat, potem przeskakuje na trzeci, noi w prawdzie mówiąc nie dokancza żadnego tematubo się zagmatwa w tym wszystkim. ,.Nie sądze, aby była ropuszczona, czy rozpieszczona bo ojciec ją raczej tak krótko stara sie trzymac, i jest konsekwentny do niej, nie tam zaraz tyran ,ale ogólnie zawsze reaguje gdy juz przesadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxcxxxx
przy mnie młoda bym taki numerow nie odtsaawiala, przynajmniej nie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssdddd
nienawidze dzieci wiec ciebie rozumiem!!bachora ignoruj, albo badź do niej wredna to sie zniecheci do ciebie i nie bedzie ci na leb wsiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
ja mam dobrą rade. Musicie ją zapisać na sport, po prostu całą jej energię włożyc w cos sensownego, co moze jeszcze na dodatek przerodzi się w pasję. Może basen albo taniec? Gimnastyka artystyczna, aerobik, judo? Moze zabierz ja do domu kultury lub osrodka sportu, pokaz co tam jest, moze wybierze cos dla siebie, mozecie cos podpowiedziec z tata. Moze lekcje rysunku albo języka? Moze macie pracownie ceramiki w miescie? A moze jakąś inną, która zainteresuje córkę. Moi rodzice mnie tak wysylali i mojego brata tez, wspaniale to wspominam, poznalam duzo innych dzieci, nie nudzialm sie w domu. Bedziesz miala spokoj po poludniu, zeby odpoczac zrobic cos w domu, a mala bedzie miala zajecia. W tym wieku to bardzo dobre rozwiązanie, spozytkuje energie, zobaczysz, a Tobie na pewno nie bedzie przeszkadzalo podwozenie jej z tata na zmiane, a jak troche podrosnie bedzie juz chodzic sama. Zycze powodzenia, wiem jakie dzieci bywaja nieznosne, jestem pewna ze Twoje daloby CI wkosc tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
tamaraa jest glupia, kolejna porobana mamuska. A autorka ma racje, 11 letnie dzieci sie tak nie zachowuja. Ona jest zdecydowanie nadpobudliwa. Jak mialam 11 lat to czytalam ksiazki, chodzilam na dwór, pomagalam przy bracie, bo jest miedzy nami 10 lat roznicy. Mialam zajecia dodatkowe. Jak bym sie tak zachowywała mój ojciec wziąlby mnie przez kolano, a mama zagonila do odkurzania, mycia podłóg, a potem musialabym pomagac w kuchni. Dajcie jej jakies obowiązki w domu. A nie fiu-bździu w głowie. Nie znam zadnego dziecka w tym wieku, ktor mialoby takie zabawy, zeby zaczepiac dorosłych. Moze pogadajcie z nia razem powaznie i powiedzcie, ze ma sie nad soba zastanowic, bo wbrew pozorm 11lat bardzo duzo rozumie, a jak to nie przyniesie efektu, rozważyłabym wizyte u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiwetka33!!!!!!
Tam gdzie mieszkamy to nie ma zadnych takich dodtakjowych zajec w miescie dl dzieci, NIC , kompletnie nic nie ejst organizowane, anii jedne kółko, lub jakies zajęcia w ramach czasu wolnego.Na basen mamy najblizej 60 km , zero tanca, karate, aerobic, malowanie, spiew..NIC nie ma takiego, poprostu ani jednego zajecia dla dzieci lub mlodziezy nie ma w naszym miescie .Jest to 13 tys masteczko, ale doslownie nie ma na co i gdzie poslac te dzieci aby sie wyszalałyy, jedynie po dworze na drzewa lub krzaki, to jest ich zabawa :( Niekeidy rozwazam po cichu psychiatre, ale "mężowi" nie mówie bo by sie obraził.Nikeiedy dostała klapsa od kogos tam, gdy była dokuczliwa, i myslicie ze pomogło? tylko sie smiala ze nie bolało, troche upakarzające było to dla niej a za jakis czas na nowo pstro w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×