Tata wrocil do alkoholu po 10-u latach abstynencji.

Jak w temacie. Nie ma co ukrywac. Tata jest alkoholikiem. Z tego tez powodu moi rodzice sie rozwiedli gdy mialam 8 lat. Potem tata na nowo ulozyl sobie zycie, chodzil do AA, mial wsparcie zony, przestal pic. Ponad 10 lat abstynencji, podziwialam ich. Chodzili na imprezy gdzie alkohol byl na stole ale tata nie pil. BYlo okay. W tym roku zaczal popijac, a teraz pije juz codziennie. :( Nie wiem co robic. Rozmawialam z jego zona (zawsze byla dla mnie jak druga matka), ona chce zebym ja z nim porozmawiala. Liczy na mnie. (Jutro lece do PL odebrac syna z wakacji wiec bede u taty). Nie wiem co robic. Jak myslicie, dlaczego czlowiek po 10-u latach abstynencji wraca do alkoholu? Czym jest to spowodowane? Problemy osobiste? Brak dalszej silnej woli? Tata ma 50 lat. Jego zona twierdzi, ze nie ma zadnych problemow.

stwierdził, że czas najwyższy wziąść udział w swoim pogrzebie w charakterze trupa.

moze sa problemy o ktoruch zona nie wie w pracy??

pewnie po takim czasie myślał że może się napić że już jest zdrowy no i niestety się oszukał, kto był alkoholikiem to zostaje już nim do końca życia, jest pojęcie 'alkoholik niepijący; i to wiele tłumaczy, że sie powstrzymuje ale nadal jest alkoholikiem w momencie gdy poczuł słabość i stwierdził że może spróbować się napić trzeba było zareagować i wysłąć na rozmowę do aa którzy by mu uświadomili że jak wypije to problem wróći

po dłuższej przewie, gorzała lepiej smakuje i szybko idzie w głowę, a także robią sie tzw ciągi , oktawy, czyli okresy picia codziennego, a kończy to się zazwyczaj, a raczej na pewno delirium tremens i w rezultacie zejście śmiertelne. Suchy alkoholik, musi o tym wiedzieć, jeśli nie wie, tzn, że jest krypto-samobójcą. Amen i kutas o.Rydzyka.

moze mial problemy a moze po prostu myslal,ze wroci do picia kontrolowanego chodzi na jakies spotkania AA?

Bazia

a może był u lekarza i sie dowiedział że jest chory czy cos

to moje życiowe motto

Przepraszam dziewczyny, bylam w miescie z kumpela i wrocilam pozno do domu takze dopiero teraz przeczytalam Wasze odpowiedzi. Dziekuje Wam. Hmmm... Nie, ojciec zaprzestal chodzenia do AA jakies pare lat temu gdy juz troche lat minelo odkad przestal pic. Nie wiem jak mam z nim pogadac gdy bedzie trzezwy. On zawsze byl czlowiekiem zamknietym w sobie, bardzo ironicznym, nie lubil rozmawiac z nikim. Gdy usilowalam z nim rozmawiac (wtedy nie pil, bo sie leczyl w AA), nasze rozmowy trwaly zazwyczaj kilka minut. Teraz jego zona powiedziala mi, ze on w ogole ani slowem nie odzywa sie do nikogo, a do swojego wnuka (moj syn, lat 9), ktory jest u nich na wakacjach sporadycznie cos powie... Nie wiem jak mam go naklonic do rozmowy. Chyba wysle mu smsa z pytaniem czy odbierze mnie z dworca kolejowego. (Z lotniska w Poznaniu musze dojechac pociagiem do miasta, w ktorym mieszkaja.)

Witam wszystkich serdecznie :-) "Jak myslicie, dlaczego czlowiek po 10-u latach abstynencji wraca do alkoholu? Czym jest to spowodowane? Problemy osobiste? Brak dalszej silnej woli?" Spowodowane jest to nawrotem. Alkoholik nie posiada silnej woli , leczy się na całkowicie innej zasadzie. O nawrotach masz tutaj : http://tnij.org/m715 "Nie wiem jak mam z nim pogadac gdy bedzie trzezwy. On zawsze byl czlowiekiem zamknietym w sobie, bardzo ironicznym, nie lubil rozmawiac z nikim." Bo najprawdopodobniej nigdy nie zaczął się leczyć. Chodził na terapię i mitingi , utrzymywał abstynencję , ale było to w dalszym ciągu tzw. "suche picie" , czyli pogłębiająca się frustracja spowodowana brakiem alkoholu przy równoczesnym braku zmian w myśleniu. (chodzi o wyuczenie nowych , asertywnych wzorców zachowań zamiast alkoholu , który do tej pory mu służył w celu rozładowania napięcia.) "Nie wiem jak mam go naklonic do rozmowy." Lepiej będzie , jeśli nakłoni go ktoś z alkoholików abstynentów , czyli z grupy AA. Z Tobą może i pogada , ale efektu możesz nie osiągnąć żadnego. "Chyba wysle mu smsa z pytaniem czy odbierze mnie z dworca kolejowego. (Z lotniska w Poznaniu musze dojechac pociagiem do miasta, w ktorym mieszkaja.)" Z lotniska dojedziesz najszybciej linią autobusową "L" - linia jest pospieszna , czyli płacisz podwójnie. Tym autobusem powinnaś się dostać na dworzec kolejowy. O taksówkach zapomnij , bo Cię oskubią jak kurczaka. Zapłacisz zwykłą stawkę razy 10.:-P A , i jeszcze jedno - jeśli jego żona chce mu pomóc , to musi się udać na terapię dla współuzależnionych. Tylko tam dowie się , co zrobić , żeby mu pomóc. A jak byś chciała pogłębić temat , to zapraszam : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4482677&start=33450 Tylko na trolli uważaj , bo się namnożyło ich ostatnio...:-P Narka wszystkim :-)

Tylko ostatnia wypowiedź daje realną radę m.in. że pogadać powinien ktoś inny, najlepiej niepijący alkoholik. AA jest pomocne, ale mityngi bywają różne. Jak ktoś się decyduje na abstynencji, to AA jest OK na początek, a później jak ktoś ma dołek. Jednak AA to nie lekarz, ani terapeuta.

Buy Doxycycline Online With Mastercard Foro Viagra

Viagra A Partir De Quel Age Mejor Cialis Viagra Amoxicillin Dosage For Sinus Infection