nie chciałbym powoływać dziecka, żeby żylo w tej obecnej rzeczywistości

nie ma sensu, żeby cierpialo i się męczyło całe życie musiało na coś zasługiwać, zeby przeżyć

też kiedyś tak myślałam dziś mam dziecko 1,5 roku i nie wyorażam soboe co by świat zrobił gdyby nie było na nim mojej córci pięknej i mądej, to byłaby wielka strata!!!!

ciekawe co na to Twoja córcia? może to po prostu to Twoj egoizm i chęć zrealizowania siebie w macierzyństwie? bedzie musiala zabiegać w szkole o dobre oceny, znosić cierpienia, ciągłą presję w tym posranym społeczeństwie, dzięki Tobie stała się zakładnikiem i niewolnikiem tego systemu dzięki tobie, jedyną ucieczką jest samobójstwo jeżeli będzie brzydka nikt jej nie zechce i nie zazna miłości krótko mowiąc do dooopy

Rozumiem, że z Twojego punktu widzenia to jest super bo sie zrealizowalaś jako kobieta, tylko czy dla niej to jest równie super.

wow..ale masz spojrzenie na życie jestes w jakiejś czarnej dziurze przykre czy to tylko zły dzień? każdy taki ma jak to dłużej trwa to niedobrze wyjedź gdzieś gdzie będzie ci lepiej, ale wątpię że znajdziesz takie miejsce życie cię męczy!! to strraszne, współczuję

iidz i powiedz swoim rodzicom, jak ich masz że to ich wina za to jaki jesteś i jak myślisz,

ja poniekąd też takie myśli czasem miałam ależycie jest za krótkie aby je marnować

nie męczy mnie życie tylko widzę jak jest naprawdę, tą calą obłudę w której żyjemy, także to że żyjemy w społeczeństwie presji i braku szacunku, i na pewno twoje dziecko się z tym zetknie i bedzie cierpialo i nie ochronisz jej osobiście osiągnąłem bardzo wiele ale mam świadomość w czym żyjemy

widać nigdy nie stałeś przed faktem utraty życia, jestem pewna że byś się buntował i walczył, inaczej...to jakaś dupa z ciebie,bez urazy

takie jest życie, i tacy sa ludzie, zawsze tak było, jest i będzie!!!!!!!!

ja też mam świadomośc w czym żyjemy i nie są to fajne obrazki, ale cóż... znasz inne życie? z tego co wiem wszedzie jest tak samo!

Rozczarowany........... nie męczy mnie życie tylko widzę jak jest naprawdę, tą calą obłudę w której żyjemy, także to że żyjemy w społeczeństwie presji i braku szacunku, i na pewno twoje dziecko się z tym zetknie i bedzie cierpialo i nie ochronisz jej osobiście osiągnąłem bardzo wiele ale mam świadomość w czym żyjemy hm... jak dla mnie osięgnąłeś tylko perfekcjonizm w ucieczce od prawdziwego życia. Tego, które polega na miłości, obecności, odpowiedzialnosci za kogoś i życia dla kogoś

a TY jesteś taki IDEALNY?? nie sądzę! pewnie masz to i tamto na sumieniu... dam sobie uciąć za to jedną z moich super zgrabnych nóg:)

nie twierdzę, że jestem idealny, wgl nie o to chodzi chodzi mi o to jaki jest sens powoływać do życia dziecko żeby cierpialo tutaj

dziecko NIE BĘDZIE CIERPIAŁO, jeśli dostanie jeść, dach nad głową, obecność i miłość rodziców. Jeśli do tego bedzie dostawać po kropli ich mądrość ( zamiast ich przerośniętych ambicji i kart kredytowych) będzie najszczęśliwszym dzieckiem w okolicy :P

amalletta - już samo pójscie do szkoły wiąże się ze stresem i cierpieniem

ty sobie żarty stroisz, prawda? sześciolatek jest elastyczny jak guma, a od tego ma rodziców, aby go nauczyli radzenia sobie w społeczeństwie...

żeby go urobić jak plastelinę, żeby musiał grać, nakładać maske grzecznego dzieciaczka, udawać, wiecznie zasługiwać, na ocenki, potem na uznanie w pracy, w tym posranym społeczenstwie chyba nie widzisz tego albo nie chcesz widzieć, że jesteśmy niewolnikami

NIE! Do bycia niewolnikiem potrzeba twojej zgody! Ja moim dzieciom radziłam: powiedz co myslisz/chcesz. Powiedz, gdzie sa twoje granice jak ci kolega piórnik zaiwani...a jak trzeba to przypierdol :P jakos nie widzę, żeby były przesadnie nieszczęsliwe :)

najpierw nauczyciele, potem pracodawcy zawsze ktoś od kogo zależymy, gdzie musimy zaslugować możesz nie pójść do pracy, masz wybór, ale to oznacza że skonczysz na ulicy albo bez środków na jedzenie więc to pozorna wolność rodząć się automatycznie stajemy się zakładnikami i niewolnikami systemu oczywiście możemy się urządzić komfortowo ale nawet bedąc na górze jesteśmy dalej zakładnikami i to mnie wkur wia

@ Rozczarowany..........., rozumiem Cię i popieram. Mam podobną filozofię.

Zgadzam się z tobą rozczarowany,świat to pierdolony system,system zakładu karnego,w którym rodząc się jesteśmy skazani na przegraną.

Od tego jest rodzic żeby chronić swoje dziecko. Niestety nikomu nie uda się obronić dziecka przed całym złem tego świata ale jest się na to gotowym to warto próbować... :)

Coraz częściej odnoszę wrażenie, jakoby Ziemia była planeta więzienia.

i co ciekawe powinienem być zadowolony bo jestem jakby na szczycie tej drabiny społecznej, zaslużyłem na wielkie uznanie, ale wiem ile mnie to kosztowało wysiłku i widzę cały ten szajs wiem też, ze nie na całym świecie tak jest tylko na razie mnie jeszcze nie stać żeby wyjechać

myślę podobnie jak ty, świat jest piękny ale wśród ludzi żyć jest ciężko, ludzie to najgorsza rasa na tej planecie, oczywiście nie wszyscy ale wyjątek potwierdza regułę mam żal do matki że sie nie zastanowiła nad tym kierowała sie popędem i instynktem, wszyscy rodzili dzieci to i ona :O ja się kieruję rozumem więc dziecka mieć nie będę

Na Ziemi już mamy nadmiar spłakanych oczu i cierpiących na depresję. Po co ma ich przybywać więcej?

ja tam tez cie rozumiem generalnie bo wiem o czym mowisz ale ja przestalam sie buntowac i spalac od srodka poniewaz takie jest zycie i zawsze bylo i bedzie KAZDEGO CZLEKA na tej ziemi! jestesmy ludzmi a tam gdzie oni sa zawsze tak jest! traktuj zycie jak przygode a moze bedzie lepiej a nie zmianiaj swiata bo i tak nie dasz rady

A może należy zdepopulować rodzaj ludzki? I tak postępująca automatyzacja produkcji sprawia, że człowiek staje się coraz mniej potrzebny. Tylko, że to błędne koło, bo w końcu dla kogo te automaty będą produkowały skoro ludzie nie będą mieć pracy? Więc co, depopulacja?

system to tania dziwka - lecz dzieci , to świętość...