nie chciałbym powoływać dziecka, żeby żylo w tej obecnej rzeczywistości

ja akurat uwazam,ze moje zycie jest piekne, ciekawe, co dzien cos nowego sie dzieje, nowi przyjaciele, nowe radosci - super ! Obecna rzeczywistosc jest akurat w Polsce najepsza od lat - ile czasu nie bylo wojen ani prawdziwego głodu, nie jestesmy zniewoleni. Jakby myslec tokiem autora ,i w ogole nie powinno byc w aszym kraju obywateli, bo przeciez jak siegnac wstecz, zawszde bylo gorzej.

to nie jest nic niezykłego ,ale jest płatne . I jak myślisz - rolnik majac do wyboru : wydać forsę czy nie wydać - co wybierze ? skoro wybrałaś zapierdzielanie w systemi to do kogo masz pretensje ,że nie masz czasu na dizałkę . Świadome życie nie jest łatwe . Łatwo sie tylko o nim gada . Co też tylko czynicie .

powiem ci tak że ja do lekarza od dawna nie chodzę, od dawna też nie choruję. Jestem wybredna i nie jem tego co większość, mało kiedy jadam w knajpach, żarcia przetworzonego nie tykam. Gotowanie zabiera mi sporo czasu ale hugo to czymś trzeba się w życiu zająć.

w Polsce jest cos takiego jak zima wiec działka nie zapewni wyzywienia przez cały rok

no , tak w Polsce jest zima to najlepiej nie robić nic i tylko narzekać. Są kraje naświecie gdize wiosna i lato to 3 miesiace a ludzie żyja tam dzieki działkom . Ale im sie chce . Chce im sie pracować a nie w kółko narzekać ,ze inni to maja lepiej .

to mam nadzieję ,ze twoje zdrowie sie utrzyma do śmierci , bo jak zachorujesz to jakbyś mogła sie chemią faszerować , skoro jest taka bee ?

zima się je przetwory, które latem się zbierało. Można wyżyć z działeczki ale to zupełnie inne żarcie niż sklepowe. Poza tym dużo zabiera czasu obrobienie działeczki, przygotowanie przetworów ale zima można nacieszyć język jak się umie.

"nie chciałbym powoływać dziecka, żeby żylo w tej obecnej rzeczywistości" no no super myślenie, a kto zmieni rzeczywistość na lepsze jak nie ludzie dobrych rodziców? jak dobrzy ludzie nie będą płodzić dzieci to będzie coraz więcej chamstwa na ulicach

wszystko jest dla ludzi : i system i dzieci i praca i zywność i chemia .Trzeba tylko myśleć i robić użytek z rozumu , bo rozumnemu człowiekowi łatwiej jest pojąc i naturę świata i sposoby przeżycia w nim .Narzekanie jest jak narkotyk , niczego nie poprawia a wszystko zatruwa . Kto wie czy nie jest gorsze od chemi , którą tak sie brzydzicie , a dzieki której macie np zdrowe zęby .

jedna tam sietak nawet rozpędziła w swoich wywodach ,ze napisała ,zę dizecko powinno mieć głos w decyzji czy chce być powołane na świat czy nie :D i pisze to kobieta 30 letnia .

a kto wybiera chamów na ojców jak nie kobiety?

a czemu ojcowie sa chamami ?:D ile ty masz lat ?

z tymi zębami to już przesada. Ale prawda jest taka że skoro wszyscy mamy wybór to również można zdecydować by nie brac w tym udziału na większą skalę tzn jesli stwierdzam że rzeczywistość mnie otaczająca jest do kitu to robię swoje bez zakorzeniania się i tyle. Moje święte prawo. Nie można stygmatyzować tak ludzi, że jak ktoś sie komuś coś nie podoba to przykleja mu sie łatkę narzekacza czy malkontenta.

co jest przesada z zębami ? czy to nie dzieki chemii masz w zębach plomby ? bo nie powiesz mi ,że nawet najprostszy amalgamat jest produktem naturalnym . nikt nie wymaga od nikogo ,zeby wszystko i zawsze mu sie podobało . ale jeśli coś ci sie nie podoba mozesz podjac decyzję - robie cos z tym albo nie . Obie niosą za sobą pewne konsekwencje . Ale jeśli coś sie nie podoba , nie zgadzam sie z tym a tylko jeczę i narzekam na bliżej niesprecyzowany " system " to jest to zwykłe , właśnie malkontenctwo , majace usprawiedliwić nasz własny bezwład . A skoro tak miejmy odwagę sami przed sobą przyznać , że to tylko poza i nic więcej , bo tacy wydajemy siesobie bardziej " światowi " i eko .

a jaki kobiety mają wybór jesli chodzi o facetów? Wybierają z tego co jest. Zresztą wybory są determinowane wieloma czynnikami. Mało która kobieta wybiera świadomie sobie faceta.

"Mało która kobieta wybiera świadomie sobie faceta. " No to może czas zacząć.

Ty mylisz ważne kwestie. Każdy ma prawo niezbywalne opisywać otaczającą go rzeczywistość. takimi rozważaniami można wpływać na potencjalne zmiany. To nie malkontenctwo. Z takich rozważań rodzą się nowe myśli a z mysli rodzą sie pomysły, projekty.

Trzeba pracować by być kimś, nie pracujesz to ludzie krzywo patrzą. - a żyjesz dla siebie czy dla innych? sam zdecyduj.Mozesz oczywiscie sie poddac bezwolnie systemowi,a mozesz to olać i sie nie przejmowac.To przykre,ze niektorzy nie potrafia uwierzyc,ze ktos NAPRAWDE moze miec wyjebane i cieszyc sie zyciem i mógł sam do tego w życiu dojść.Mam gdzies czy na mnie ludzie krzywo patrzą,wystarczy mi,że sama wiem że jestem kimś i nie dlatego,że pracuje czy ładnie wyglądam,a dlatego,że jestem świadoma siebie.Chcesz zmieniać świat to zacznij od siebie.Jasne,ze prosciej jest narzekać na zło ludzi..ze ludzie to najgorsza rasa.Ale pamiętaj,że Ty też reprezentujesz tą rasę.A to tylko od Ciebie zależy,jaką drogą w życiu pójdziesz. Możemy tak pokierować naszymi myslami by sobie wykreować rzeczywistość,potęga naszej podświadomości jest nieopisana i większa od potęgi systemu,który jest z zewnątrz.Także można starać sie być coraz lepszym,dobrym dla innych.A wtedy nie powiesz,że ludzie są źli jak sam nie jesteś zły.Można także spróbować popatrzeć z innej perspektywy na to życie..starać sie dostrzegać w ludziach dobro a nie tylko zło.Mówisz,że ludzie są ogłupieni mediami,ale jak widzisz tylko zło po cześci sam jesteś ogłupiony.Zło jest najwidoczniejsze,bo od lat w telewizji,w wiadomosciach,w gazetach pokazują katastrofy.Ci co mają dobrze nie trąbią o tym na prawo i lewo,to jak ktoś ma problem to pisze o tym na kafeterii a jak ktoś problemu nie ma to nie musi nic pisać. Lęku przed odrzuceniem i samotnością mozna sie wyzbyć,pracujac nad sobą.To trudna praca,ale skuteczna i satysfakcjonująca. Z czasem dostrzeżesz,że każdy medal ma swoją drugą stronę.A świat nie jest tylko czarny. Jesteśmy tu nie po to,by przegrać.Ale po to,żeby sie czegoś nauczyć i doświadczyć.I przezwycięzyć nasze instynkty na rzecz duchowego rozwoju. Wytępienie ludzi nic nie da bo każdy z nas ma duszę.I jak ta planeta sie skończy,trafimy prawdopodobnie na podobną dopóki dopóty nie wzniesiemy sie krok wyżej w rozwoju. Teraz możesz uznać że gadam od rzeczy,ale kiedyś zrozumiesz o co mi chodzi,o to sie ja nie martwię. Co do jedzenia to nie warto sie zamartwiać ile jest w nim świństwa - delektujmy sie smakiem tego świństwa (pod warunkiem że nie jest okupione cierpieniem - ja staram sie eliminowac z diety produkty zwierzęce).Myślę,że większe szkody wyrządza Ci stres i rozpacz,to bardziej niszczy fizycznie niż zjedzenie chemii. Każdy kiedyś umrze,ale ja nie boje się śmierci.Śmierć jest początkiem czegoś nowego. Nie widze sensu w tępieniu ludzi,bo to do niczego dobrego nie prowadzi.Przykładowo kiedy jest wojna wychodzi z ludzi jeszcze więcej instynktownych zachowań,walczą o jedzenie i są spanikowani a nie myślą o zmianach w rozwoju.Złem nie pokonamy zła,choć pozory moga być inne.Ale to z poczucia zagrożenia i widzenia zła w innych zło sie rodzi .Jak nie wierzysz,to pomyśl dlaczego niemcy mieli wmawiane,ze żydzi są źli i są wrogami i zastanów się,czy kogoś dobrego chciałbyś wytępić czy czułbyś żal i litość dla niego..pomyśl więc,że na tym świecie są także ludzie,którzy nie zasługują na wytępienie,nawet jeżeli należą oni do mniejszości. A jesli Ty masz takie destrukcyjne mysli to czy sam nie jesteś podobny do ludzi,których chciałbyś wytępić..może dlatego tak źle sie czujesz.Jak nauczysz sie kochać siebie,nauczysz sie także kochać innych i dostrzegać piękno na świecie :) Ja jestem pewna,że to kiedyś nastąpi. Tak jak nastąpiło to u mnie,a wierz mi zmagałam sie z takimi myślami jak Ty.

Rozczarowany, takie wybory determinuje w kobiecie jej natura, biologia. tak samo postępuje facet. Ale niektórzy pierdziela o świadomości i takich tam bajerach co by to miało ręce i nogi. Prawda jest taka że natury nie oszukasz, człowieka oszukasz ale natury nie.

to nie śa roważania , bo one zaczynajasieod słó " nie podoba mi sie to i tamto i mogę to zmienić w taki i taki sposób " Niosą ze sobą i stwierdzenie faktu i środek zaradczy . A wy co tu uskuteczniacie ? świat jest be , żywność jest be m macierzyńswo , rodzicielstwo jest be , odpowiedzialnośc jest be - i gdize tu merytoryczny argument ? I jakie środek zaradczy ? To takie rozmowy 16 latków z kryzysem tożsamości .

nieudacznicy albo ludzi z depresja, wiec temat chwyta

Trochę się rozpisałaś gjg.. ale generalnie nie do końca masz rację. Ludzie sa ze sobą powiązani, potrzebują siebie wzajemnie. Nie można zamknąć sie w swoim świecie bo to był było jakieś chore, nie prawdziwe. Ludzie potrzebuja siebie wzajemnie, przegladają sie w swoich oczach. I na tym bazuje system, potęga społeczeństwa. karuzela sie kręci..

i co jest w tym złefgo , ze ludzie potrzebuja siebie nawzajem ? Zresztą , nie ma obowiązku potrzebowania innej osoby , nie ma obowiązku być członkiem jakiejkolwiek społeczności , a jedank ludzie tego chcą . Natury nie oszukasz :)

ja akurat nie byłem za eksterminacją ludzkości, to nie byl mój pomysł i nie twierdzę, że ludzie są źli tylko, że system zmusza ich do określonych zachowań, poprzez przymus począwszy już od małego dziecka w szkole a potem w pracy są tak kształtowani przez ich rodziców, rowieśników, szkołę, kościół, zakładają maski i wyrzekają się siebie, rozmijają się z samymi sobą zwróciłem też uwagę na obłudę, zakłamanie, presję i brak szacunku na czym oparty jest obecny system i co należy zmienić napisałem też, że wszystko zmierza ku dobremu, chociaż zabierze to jeszcze dużo czasu ale w chwili obecnej nie jest na tyle dobrze, żebym chciał powoływać dziecko na świat, bo wiem, że by cierpiało nie oglądam też telewizji bo to niepotrzebne negatywne emocje masz rację, że myślenie i emocje ma kluczowe znaczenie, to tworzy rzeczywistość i ma ogromne znaczenie dla zdrowia początkiem kazdej choroby jest negatywna myśl

oj gosciu tak, dzieci powinny miec prawo wyboru vczy chca zyc *choc nie wiem jak to w praktyce przeprowadzic :P ale skoro nie wolno zabijac dzieci, to dlaczego wolno robic dzieci? ta 30letnia ps. najlepiej zrobic dziecko i dyszec z radochy MAM dziecko, jak trofeum ,a nie czlowieka traktowac Ja ciesze sie zyciem na swoj sposob, ale nie moge juz sluchac pierdolenia 'szczesliwcow' z dziecmi - najpierw euforia, moje cudenko, dzieciatko, skarbeczek Potem z wiekiem coraz gorzej Juz wredny pyskaty bachor etc No i jak patrze na ulice na tych przyglupow ludzmi zwanych ... te nastoletnie zdziry i ci tepi chlopaczkowie ... rece opadaja Plastikowe poltworki bo nie ludzie przeciez

wiesz ,zę owce najlepiej czuja sie w grupach przekraczjących 5 sztk ? i lubią siebie czuć , lubią czuć swoją bliskośc a przecież społeczeństwa nie tworzą , nie stworzyły też zadnej owczej cywilizacji :) Dlaczego mamy zapierać sie naszych naturalnych zachowań " zależności , bliskości , czułości ? Troche to nawet jest sprzeczne z teoriami ekologicznymi innymi " pro " Ale jak już wcześniej pisałam - o świadomym życiu łatwiej sie gada niż nim żyje . dobranoc .

ale masz rozum i mozesz kontrolowac nature Tak jak np nie sikasz na srodku pokoju bo ci sie akurat chce to i w ten sposob mozesz zapanowac nad checia zaplodnienia prawda? zwlaszcza ze do zaplodnienia dochodzi po okreslonych czynnosciach :D a nie przez np. niekontrolowane kichnięcie

ależ oczywiście,że zamykanie sie w swoim świecie nie jest dobre...( na dłuższą metę,bo czasami dobrze jest być samemu i rozmyślac i dojść do pewnych wniosków i wyciszyć się) i oczywiste,że ludzie potrzebują siebie wzajemnie.Uczymy sie od siebie nawzajem,ja uczę się dawać miłość innym...chodzi mi o to,by zacząć zmieniać swiat od siebie.Nie damy milosci innym,jesli nie mamy jej w sobie...i jest roznica między pomaganiem innym,zawieraniem kontaktów a obojętnością i znieczulicą czy zamykaniem sie w domu (bo to rozumiem przez zamykanie sie na ludzi) a kierowaniem swoim życiem..kierowanie swoim życiem a nie poddawanie sie bezmyslnie systemowi to nie musi równać sie obojętności i zamykaniu sie na ludzi,a wręcz prawie nigdy sie z tym nie równa.Można kierować swoim życiem i jednocześnie być otwartym na świat :) Mozna potrzebować czyjejś bliskości albo czyjegoś doświadczenia,pieniędzy także (nie powiedziałam że nie).Ale jest roznica miedzy tym,jak ktos chodzi do pracy sfrustrowany i czuje sie zniewolony a kimś,kto czuje ze w pracy sie spełnia i ta praca i zarobione pieniądze go satysfakcjonują i nawet jezeli tą prace straci bo firma upadnie tak pokieruje swoim losem,by przetrwać (a nie podda sie myśląc,ze na los nie mozna wpłynąc i wszystko jest przypadkowe)

i co jest w tym złefgo , ze ludzie potrzebuja siebie nawzajem ? - nie ma w tym NIC złego :) Nie zrozumiałaś o czym pisze albo może ja źle opisałam o co mi chodzi,wybacz. Nie chodziło mi o odcięcie sie od społeczeństwa i o ucieczkę.Tylko o to,że możemy wpłynąc w pewnym stopniu na to na jakich ludzi trafimy i czy osiagniemy sukces,pod warunkiem że w to uwierzymy.I nie musimy oszukiwac sie,zeby czuc sie dobrze.Ja np. zdaje sobie sprawe z istnienia NWO - ale mimo to potrafie sie cieszyć z tego co teraz mam i nie boje sie o przyszłość.Mam świadomość,że moge w kazdej chwili zginąć a mój obecny siwat runąć.Ale wiem,że to nie będzie ingdy koniec mojej drogi,co wiecej wiem że kiedyś będzie jeszcze lepiej.

że system zmusza ich do określonych zachowań, - nikt Cie nie zmusza,w momencie kiedy bedziesz mial juz swiadomosc jak to działa i że tak jest - wtedy możesz wybrać i uczyć sie wyzwalac od tego przymusu i niewoli i zaczac ksztaltowac sam siebie nie poddajac sie ksztaltowaniu innych musisz poznac mechanizmy i wzorce jakie masz zakodowane w podswiadomosci i sie od nich uwolnic,zmieniac sie i rozwijac