Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurnaaa mać

Córka nie chce isc na rozpoczecie roku szkl. :/

Polecane posty

Gość Dałaś sobie wleźć na głowę
HAhaha, a plan "zostawie to i nie bede sie odzywac" jest genialny. Juz wiadomo dlaczego mała sie buntuje - bo wie że może. Co to w ogóle za dyskusja z gówniarzem? Idziesz i koniec rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
..ale wiem,nie zrozumieją tego ci,których najprzyjemniejsze wspomnienia z dzieciństwa to zabawy z przyjaciółmi na podwórku,szalone wyprawy na wycieczki i wstawianie sie za sobą w szkole przed nauczycielami.Nawet jak to były inne czasy,bez elektroniki i tych wszystkich gadżetów i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
wpierdolić to możecie psu nie dziecku tępe dzidy, zabranianie wszystkiego i karanie za to że jest samotne z problemem to też patologia. Trzeba rozwiązać przyczynę a ta jak czytam leży od dawna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnaaa mać
to nie jest kwestia rozpuszcenia,,, pieprzycie takie farmazony o jakims rozpuszczeniu i td...a tak nie było i nie jest. Gdyby tak było to w kazdym przypadklu na kazdym kroku by sie buntowala i stawiala na swoim, a tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
"Tylko ze miala zapowiedziane co ją czeka jesli postawi na swoim, nie przejela sie tym i to wiem, że nie ruszyło ją to" nie przejęło,bo prawdopodobnie ma tak: "ja też taki okres miałam,kiedy zniosłabym każdy szlaban,kazdą awanturę ale nie pójście do szkoły.Bo w końcu to szkoła była tą największą karą i najstraszniejszą rzeczą" Ja mam takiego ojca,ze teoretycznie jakikolwiek bunt w stosunku do niego grozi laniem i pyskówką i odcięciem neta,a jakze.Bałam sie go,niepowiem.A mimo to i tak wybrałam ryzyko i wagary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnaaa mać
..wpie**olić to możecie psu ...... chyba jestes niepowazny z tym wpisem,a co takiego pies musi zrobic aby tak byc traktowany przez ludzi?? Akurat znam moje dziecko i najciezsze bicie u niej nie bedzie egzekwowac posluszentstwa a wrecz uwstecznianie, w poniedzialek pojde do ped szkolnego , on w szkole przyuwazy sie problemow Mąż mowi ze on tez nigdy nie chodzil na rozpoczecia i mam dac spokój, ok , tak zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
porozmawiaj z nią jutro DLACZEGO nie poszła, spokojnie, daj jej do zrozumienia że chcesz jej pomóc i że to co robi nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
weźcie pod uwagę to co piszę,bo mi pomogło wsparcie i wyrozumiałość matki a nie groźby i zakazy ojca.To do tych,którzy sprowadzają wszystko do dania w morde wyrzucenia za drzwi i oczywiście komputera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
jak nie pies to tymbardziej dziecko niczym nie zasługuje na bicie jak sugeruje tu wiele chorych wpisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
no bo bicie to najwiekszy błąd rodziców,ja ojca za to nienawidze i nigdy mu tego nie wybaczę,mowy nie ma.Poza tym to okazanie bezradności bo wiadomo,najłatwiej wyjąc pas i zlać,żeby porozmawiać i pomóc to już trzeba troche zaangażowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
niektórzy nie widzą odcieci szarości,widzą tylko skrajności - bicie i zakazy,zimny chów (taki według mojego ojca jest najlepszy o czym nieraz raczył mnie poinformować ;]) a jak ktoś nie wleje to pewnie rozpieszcza dzieciaka i bezstresowo wychowuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dałaś sobie wleźć na głowę
No ale wytłumacz mi jak to jest 10 latka (czy ile ona ma?) ma nad tobą przewagę i to ONA mówi co zrobi a nie Ty czy jej ojciec. I doprowadzasz (Ty, bo sytuacja jest Twoją winą) do momentu, kiedy mówisz: "ok, ja juz nic nie robie, nic nie mowie, zrobi co zechce". Masz ją wychowywać, i masz sprawować nad nią opiekę. Jak nie bedzie chciala chodzic do szkoly to tez powiesz : "rób co chcesz"? Pewnie powiesz ze to co innego... Jasne że co innego, ale od pierdół się zaczyna. Za parę lat przestanie wracac do domu na noc, albo całkiem oleje szkołę, bo myśli ze wszystko jej wolno. Sytuacja wg mnie zupełnie chora i w zdrowej relacji: rodzic - dziecko, zupelnie nie do pomyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz moze ja
ludzie, Wy życia nie znacie. chyba nie rozumiecie, że dzieci mają czasem problem i to jak na ich wiek bardzo poważne. moje problemy z dzieciństwa rzutują na moje całe dorosłe życie. to przez nie nic w życiu nie mam i prawdopodobnie mieć nie będę. na szczęście znalazł się ktoś kto zauważył, że nie kieruje mną zwykłe lenistwo. i mi pomógł. niedługo idę do psychologa. mam nadzieję, że pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
bo 'mówiąc' szczerze do funkcji rodzica trzeba albo mieć dar albo z całych sił o niego zabiegać. Dziecko dojrzewa 18 lat a nawet dłużej i przez cały ten czas potrzebuje wsparcia nie pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnaaa mać
a czy mało tu wpisów wrzucilam ze caly dzien, calutki dzien w tym temacie bylam, rozmawialam, wszystkiego sie chwytalam, naprawde na spokojnie, bez awantur, wyrozumiało ale zdecydowanie z mojej strony Wiec co radzisz? ona PIERWSZY RAZ mi sie tak definitywnie postwaila, prosze.. czekam na twoją porade a nie wpis ze dalam sobie na glowe wejść i nic pozatym nie widze zadnej rady z twojej strony. Jutro sie okaze, nie ma co gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dałaś sobie wleźć na głowę
Moja rada jest 3 (moje) wpisy temu. Ale widzę że Ty i tak jutro "nic nie zrobisz i zobaczysz" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
pierwszy raz - bo problem wcześniej dziecko tłumiło w sobie. Teraz jest ważny moment bo powiedziało nie. Nie dlatego że nie chce się ale nie chce stanąć twarzą w twarz z problemem a ten jest gdzieś w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
Tylko ze miala zapowiedziane co ją czeka jesli postawi na swoim - co to takiego ją czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
może koleżanki ją nie akceptują obgadują itp. Przy przenoszeniu do innej klasy różnie to bywa. No ale tego Ty musisz się sama dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
i wyciągnęlaś z niej cokolwiek przez ten czas? Czy ciągle mówiła nie bo nie? Wiesz dlaczego nikt jej nie lubi? I czy jej ktoś dokucza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
to co ją czeka w szkole jest dla niej widocznie gorsze a to już zaczyna przerażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htytyt
a w poprzedniej szkole miała koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnaaa mać
do..Dałaś sobie wleźć na głowę " w ttwoich wpiosach nie ma żadnej rady, tylko przechwalka ze ty bys nigdy na taki pomysl nie wpadla i to na tyle twoim zbednych wypocin, prosilam cie o rade co bys zrobuila na moim miejscu,nie uzyskalam do tej pory odp Móiwla ze nie pojdzie bo to jest malo wazny dzien, i nie bedzie sprawdzana obecnosc więc nie zamierza w tym brac udziału Jutro napisze wam jak poszlo i co postanowiła, teraz juz spi,moze jej sie cos odwidzi.Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dałaś sobie wleźć na głowę
Napisałam 3 posty temu: idzie i bez dyskusji. Co to jest w ogóle za pomysł że ona z Tobą dyskutuje o tym czy pójdzie do szkoły :D:D Dyskutować to może czy ma buciki zielone czy niebieskie, a nie o tym czy chodzi do szkoły. Dobrze że z nią rozmawiasz, ale z tego co piszesz to jest rozmowa w stylu :"a dlaczego nie chcesz isc?" zamiast : "musisz isc, ale jeżeli masz problem to go rozwiążemy". Chodzenie do szkoły jest z tego co wiem obowiązkiem ustawowym, a fakt że o tym czy idzie czy nie decyduje 10 latka jest jak dla mnie - zabawny. Spoko, nie rób nic i obserwuj :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
dobrej nocy. Życzę Ci teraz dużo spokoju i opanowania bo bez tego ciężko będzie o dobre decyzje. Głowa do góry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joluskaxny
Dałaś sobie ... W tym problem że z dzieckiem trzeba dyskutować a nie przerządzać jak pracownikiem biedronki. A autorka topiku za bardzo poddała się emocjom jutro na świeżo na to spojrzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyyy28
Tu autorka nie ma problemu z dzieckiem ze nie chce chodzic do szkoly, tylko, że niechce iśc na rozpoczęcie roku szkolnego, a to jest kolosalna roznica.Tak trudno to wyczytac w jej postach ? Napisz jak tam poszlo rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Kitsune
Poszła ? Nie poszła ^ ^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nauczycielka to
i co poszla czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×