Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marlene86

Chcę rodzić w obecności mamy, a mój partner powiedział, że na głowę upadłam...

Polecane posty

Gość Marlene86

Nie chcę rodzić przy nim, bo nie wydaje mi się, żeby jego obecność w czymkolwiek mogła mi pomóc, ale za to chciałabym, żeby mama była ze mną. On uważa, ze to głupota. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martunta
chyba ma rację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ma racje chyba kobieta ma prawo zdecydowac czy chce rodzic sama czy z partnerem z przyjaciolka czy tez mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyki cyki
Dlaczego głupota? Ja zawsze chciałam rodzić w obecności siostry, ale to raczej nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie patrz na faceta
Moim zdaniem powinnas rodzic w obecnosci tej osoby, przy ktorej Ty chcesz. To Ty masz miec dobra atmosfere, facet tego nie zrozumie. Jesli chcesz rodzic z mama, nie wahaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
z mamusią pojdziesz? a to dziecko twoje i mamusi czy twoje i męża??? jak nie chcesz z ojcem dziecka to sama, po co ci mama? to nie jej dzieciak. to nie chodzi o to żeby z kimkolwiek rodzić tylko z ojcem dziecka, razem zrobiliscie i razem rodzicie, CO DO TEGO MA TWOJA MATKA???!!!! obciach na maxa. moja koleżanka tak zrobila i do dzis o tym dowcipy krążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama mieszkam nad jeziorem i
yyy... a ile ty masz lat??? troche wstyd, dorosła kobieta z mamusią do porodu. Sama też urodzisz, nie panikuj, jak nie chcesz z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Oczywiscie, ze wolalabym rodzic z matka niz z facetem! Wiek nie ma tu znaczenia. zawsze lepiej miec przy sobie kobiete, szczegolnie taka, ktora juz rodzila, bo wie przez co przechodzisz i jak pomoc. A facet..hmm..niby jest, ale go nie ma. Dla facetow to bardziej "atrakcja", a dla kobiet cos, czym moga sie pochwalic "kolezankom" i udawac jaka to opora jest ich facet. to nic, ze po porodzie wiekszosc tatusiow nawet nie umie zmienic pieluchy nie mowiac o wstawaniu do dziecka w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam że to głupi pomysł :o z mamusia na porodówkę :p zupełnie jakbyś nie dorosła do tej sytuacji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
ja bym mamy nie wzieła - dziecko jest twoje i męża a nie mamy - wychowywać je też bedziesz z mamą? to facet jeśli chce ma widzieć ile to wysiłku i bólu do kobiety i ma się zrodzić więź między nim a dzieckiem - w przeciwnym wypadku się odsunie od was i znajdzie sobie lepsze zajęcia niż dziecko a ty sama z małym zostaniesz - aa przepraszam z małym i z mamą - ja popieram partnera i sama bym nie chciała być przy porodzie córki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkka
"to nic, ze po porodzie wiekszosc tatusiow nawet nie umie zmienic pieluchy nie mowiac o wstawaniu do dziecka w nocy..." przykro mi jeśli masz takiego faceta i wcale sie nie dziwie ze z takim bys nie rodzila, ale wez pod uwage ze niektóre kobiety mają normalnych facetów, którzy dorośli do roli ojca. I jak się ruszy głową a nie tylko tyłkiem, to się ma normalnego. I z nim się idzie rodzić bo to JEGO dziecko!!!!! A nie mamusię brać - i jak sie facet ma czuć??? Jak nie chce z nim to niech rodzi sama. I co z tego ze matka rodziła??? Za nią nie urodzi, pewnie nawet nie pamięta swojego porodu i w czym ma jej pomóc? A potem po każdą rade też do mamusi? To może niech sie mamusia dzieckiem zajmie z córeczką a ojciec dziecka na kanape do salonu??? Świat staje do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyki cyki
Że tak zapytam: a z koleżanką/przyjaciółką, to wg was ok? Mama be, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co rozmawia
dokładnie, facet cie oleje bo stwierdzi że mamusia ci do szczęścia wystarczy i opieke nad dzieckiem tez bezie mial gdzies. Skoro ty taka zosia samosia to sobie sama radź. Tylko po cholere matke wciągasz między was???? Nie jej dziecko tylko WASZE. Facet je zrobił z Tobą i OBOJE macie decydować o porodzie a nie ty sama, bo "ty rodzisz" - i co on ma zrobić, no nie urodzi za ciebie ale ma prawo być bo to JEGO DZIECKO. I to nie jest tak że on nie ma nic do gadania. Idz z mamunią jak gówniara bez faceta (bo tylko takie idą z mamusią, 17 lat) a wasz związek niech się sypie skoro w tak ważnej sprawie wolisz towarzystwo mamusi. Może nie doroslas do małżeństwa??? Teraz jesteście TY I MĄŻ a nie TY I MAMUSIA. Mamusia była zanim był mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziła w obceność
mojej najlepszej przyjaciółki i to był dobry wybór, co prawda mąż miał być ze mną ale nie zdążył i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co z koleżanką??? Kurde, co to za moda ze MUSI być ktoś??? Rozumiem ojciec dziecka, bo jego, ale matka czy koleżanka?? Co one mają do twojego dziecka i porodu? A to ze rodziły... nie rozsmieszajcie mnie, co to za argument. Ja rodziłam i pojecia nie mam co miałabym robić przy rodzącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
nie rozumiem tych krzyków. Od wieków kobiety rodziły wśród kobiet. To jej poród i to ona ma czuć sie dobrze psychicznie a nie Wy. Jedna chce sama, inna z facetem, a jeszcze inna z matką. Jak możecie być tak ograniczone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam i z mezem i z mama. W UK mozna miec 2 osoby ze soba. Wzielam mame bo; a)balam sie ze zapomne angielskiego (uprzedzam 'skromnie' ze wymiatam po angielsku) b) chcialam zeby byla z nami c) mialam przeczucie ze bedzie pomocna I w sumie byla. Byla mniej emocjonalnie nastawiona (przynajmniej sprawiala takie wrazenie). kiedy ja czulam sie niekomfortowo z powodu skurczy tlumaczyla mi racjonalnie co i jak.Gdy maz poszedl po obiad akurat w tym momencie mi odeszly wody i mialam maly 'zjazd' na wskutek gazu 'przeciwbolowego'. Od razu zaczely mi sie parte. Jakbym byla sama nie wiem ile zajeloby mi zawolanie poloznej (chwilowo stracilam swiadomosc tego gdzie jestem). Mama od razu wyczula ze cos sie dzieje nawet zanim ja powiedzialam na glos jak wyglada sytuacja i od razu zawolala polozne. Chwile pozniej okazalo sie ze mam juz 10 cm, w tym samym momencie przyszedl maz, jak uslyszal ze trzeba natychmiast na sale porodwa to zbladl. To mama wpychala mu moje rzeczy do reki i popychala za moim lozkiem. To mama z polozna silowala sie z wozkiem na brudne przescieradla ktory stal na srodku korytarza tamujac mi przejazd na lozku ( a przeciez ja juz parlam). To mama 'pomogla' poloznej w ochronie mojego krocza bo gdy ja powiedzialam ze mnie piecze i niech polozna poleje mnie woda , polozna nie miala 'wolnej' reki wiec mama porwala butle z woda do picia i podala poloznej. Na koniec kiedy ja po porodzie poszlam pod prysznic, potrzebowalam meza ze soba. Balam sie ze moge zemdlec wiec mama zostala na sali wraz ze swiezo narodzona wnuczka. Jak wiecie ze mama nie spanikuje, nie boi sie krwi innych widokow to polecam porod w towarzystwie mamy. Lepiej z mama niz samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję facetowi. Najpierw poród z mamusią, a dalej co? Pewnie będzie pomagać przy dziecku w pierwszych tygodniach (bo niby doświadczona), a potem będzie wieczne narzekanie jak to mąż niczego przy dziecku zrobić nie umie Moja kobieta w życiu nie wyskoczyłaby z takim pomysłem. Doskonale wie, że czekam na "wyklucie" z niecierpliwością i nie pozbawiłaby mnie okazji bycia przy narodzinach bądź co bądź także MOJEGO dziecka. Niektóre ciężarne kobiety myślą wyłącznie o sobie :o Doprawdy nie wiem, czy jest coś takiego czego nie mógłby zrobić mąż podczas porodu zamiast matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję facetowi. Najpierw poród z mamusią, a dalej co? Pewnie będzie pomagać przy dziecku w pierwszych tygodniach (bo niby doświadczona), a potem będzie wieczne narzekanie jak to mąż niczego przy dziecku zrobić nie umie Moja kobieta w życiu nie wyskoczyłaby z takim pomysłem. Doskonale wie, że czekam na "wyklucie" z niecierpliwością i nie pozbawiłaby mnie okazji bycia przy narodzinach bądź co bądź także MOJEGO dziecka. Niektóre ciężarne kobiety myślą wyłącznie o sobie :o Doprawdy nie wiem, czy jest coś takiego czego nie mógłby zrobić mąż podczas porodu zamiast matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie (komentarz powyzej) napisze tylko tyle ze moj maz oszalal na punkcie corki. Zawsze wszystko przy niej robil, oprocz tego pierze, sprzata, gotuje, sam sobie pracuje. Sa dni kiedy ja mam ochote odpoczac to maz wtedy zajmuje sie dzieckiem. Moja mama mieszka daleko, w okresie gdy przyszla na swiat corka mieszkalismy w jednym miescie ale wiedzielismy ze niedlugo bedzie nas dzielil ocean. To byl kolejny powod dla ktorego poprosilam mame aby byla z nami. Bo wiedzialam ze potem nie bedzie juz nas czesto widywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze z mama tez ok. Jesli facet nie chce... to Twoj czas !! powinnas czuc sie komfortowo. i nie czytaj tych idiotek... same tymi glupimi postami udowadniecie wszystkim ze jestescie gowniarami !!! bo kazda dojrzala kobieta wie na czym to polega i jak czuje sie kobieta podczas porodu !! nie ponizajcie sie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój post odnosił się do tego pierwszego ;) Nie do Twojego, bo Twój mąż 'praktycznie' był podczas porodu. Ja póki co zniewieściałem: też sprzątam, gotuję, piorę, sprzątam i masuję obolałe plecy i stopy :) Już nie mogę się doczekać córy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffffiatek zielony
autorka będac w ciąży z ich WSPÓLNYM dzieckiem, SAMA zadecydowała że męża nie chce przy porodzie. A to jest jego dziecko, nie mamusi, i ma prawo widzieć jak się rodzi. To nie tak że baba zarządzi a facet ma się podporzadkować. To są narodziny JEGO dziecka, dlaczego nie może przy tym być, a mamusia tak?? To nie dziecko mamusi. Jakim prawem kobieta sama decyduje czy facet ma być przy porodzie skoro to jest dziecko obojga???? Bo co, bo ona rodzi? No facet niestety tego nie przeskoczy, i dlatego jakaś kara, mu nie wolno? Jest ojcem i jeśli chce, to powinien być przy tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastaccccccjj
poród z mama? nie wstydzicie sie ze moglaby wam zajrzec w obesrana i napiętą cippe i wywrócony na druga stone odbyt? to obrzydliwe rodzic z mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlene86
Żałuję, że zadałam to pytanie. Większość z Was jest nienormalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
a ja jeszcze napisze do argumentu że mama przeszła poród - ale każdy poród jest inny - poza tym było to dawno temu i choćby zzo niebyło - i matka pewnie nie wiele z niego pamieta - jak większość kobiet rodzących - mają tyle hormonów i przejęcia że nawet ból sie zapomina - ja miałam cc ale to nieznaczy że z chęcią bym teraz stała i patrzyła jak córce brzuch rozcinają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już go nie pamiętam
jesli myslisz ze obecnosc mamy ci pomoze to nie wahaj sie i blagam nie przejmuj sie , w ogole nie zwracaj uwagi na wpisy niewyobrazalnych wręcz GÓWNIAR powyzej, co potrafia ocenic, obrazic, wyśmiac, zero szacunku dla drugiego czlowieka, niewyobrażalna więc arogancja, to straszne, rób jak chcesz i nigdy nie tłumacz się ze swoich decyzji NIKOMU, bo ja widać z większości wpisów tutaj nasze społeczeństwo prezentuje poziom .... naprawdę nie watro się tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tak nie potępiała na waszym miejscu... są faceci bardzo zaangażowani w ciążę i nastawieni na poród rodzinny. są też tacy, którzy na porodówkę się nie nadają, albo najzwyczajniej nie chcą. z drugiej strony są kobiety, które najlepiej mobilizują się w samotności i takie, które potrzebują wsparcia. jeżeli 'zestaw' jest niekompatybilny, tzn. laska, która potrzebuje towarzystwa i facet, który się na nadaje (z różnych względów), to dlaczego mama ma być zła. wiele kobiet korzysta z pomocy douli, a czym to się różni od obecności mamy, czy jakiejkolwiek innej kobiety, która rodziła i może służyć doświadczeniem i wsparciem? ja będę rodzić sama, z wyboru. chcę się skupić i możliwie szybko mieć to za sobą, ale rozumiem inne rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam z mężem i mamą:) Męża wygoniłam, jak mimo lewatywy baaardzo zachciało mi się kupkę:) Moja mama bardzo mi pomogła, wiedziała jak ma się zachować itd. Wytłumacz mężowi, że pójdziecie we dwójkę:) U mnie po porodzie zaraz na porodówce( jak już było wszystko uprzątnięte) Wszedł mój tata, siostra, 10letnia siostrzenica a do sali nawet szwagier zawitał i nie ma nic w tym złego, cieszyłam się, że chcą być ze mną i z córką w tak ważnym dla mnie momencie. Matka na porodówce to dobry pomysł:) a tak poza tym nawiązują do wpisu anastaccccccjj wolę żeby moja mama oglądała rozciętą i jak to nazwałaś obsraną cipę, niż mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×