Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marlene86

Chcę rodzić w obecności mamy, a mój partner powiedział, że na głowę upadłam...

Polecane posty

"Tak, kobieta ma prawo SAMA decydować jak będzie się rodzić ich wspólne dziecko, bo to ona będzie wiła się z bólu, leżała z cipą na wierzchu i to ona ma prawo wybrać tak, aby czuła się najbardziej komfortowo a facetowi nic do tego, jego nie będzie bolało( a to nie jest ból jak podczas wkłucia igły), on nie będzie rozebrany ze swojej intymności!!!" Przykre, współczuję Twojemu facetowi- po Twojej wypowiedzi mogę się domyślać jak go traktujesz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnac rodzic sama, a partnera zan ic nie bierz bo potem koljki do psycho i sexologow bo sie nie moga po tym pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
Nie wiem dlaczego komuś jest ciężko zrozumieć, ze każdy żyje po swojemu. Skąd biorą się tacy ludzie,co innym narzucają swoje racje. Przecież to Autorka bedzie rodziła, nie Wy :O A do całej dyskusji......nie wiem skąd się wątek o ojcach i rodzinie wziął. Matka to matka, zazwyczaj najbliższa osoba w życiu. A co najważniejsze to też kobieta. Na fitnes jak chodzę to w przebieralni dziewczyny się przy sobie przebierają, a Wy tutaj problem cipki obrabiacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
chillired - co to znaczy "powinna"? Weź sie zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama 'zanurkowala'bo polozna powiedziala ze widac wlosy (dziecka lol). Mama na to popatrzyla i mowi;óoo widze wlosy ma jak tata!'. Na co moj maz 'zanurkowal'(chociaz byla umowa ze ma nie patrzyc) i krzyczy z radosci ;no moje moje!!!':-P Maz przyjal w swoim zyciu setki porodow w tym bodajze nawet i slonia (weterynarz) nie mowiac o krojeniu zwiarzat , eksperymentach itp. Mama obecnie pracuje jako opiekun do osob starszych, plus zawsze chciala byc pielegniarka. Czuli sie na silach spojrzec na akcje z bliska; ich wybor,w iedzieli co robia i jakos traumy po tym nie maja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja czegoś nie wiem? Zawsze byłem pewien, że partner jest przy kobiecie, masuje plecy, trzyma za rękę, wspiera...a nie siedzi razem z położną między nogami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvbvbvbv
no ale to też jego dziecko, więc on ma prawo być przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
No wiesz, czasem facetowi pozwalają nwaet pępowinę przeciąć jeśli czuje się na siłach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
no ale to też jego dziecko, więc on ma prawo być przy porodzie No wiesz, według prawa to decyzuje rodząca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej w wam chodzi
o obecnośc przy rodzącej żeby ją wspierać czy tyko o zobaczenie jak dziecko się rodzi dla samego widowiska? Bo jak to piwerwsze, to pamiętajcie, ze kobieta musi jeszcze potem łożysko urodzić...nie uciekajcie za szybko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do śmieszna
śmieszna nik masz wręcz idelany :) taka śmieszna dziewczynka jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VanHorne soj przy glowie swojej kobiety i nie patrz poloznej na rece. Ja mialam nawet zarzuconeprzesieradlo od jednego kolana do drugiego wiec jak maz i mama stali obok mojej glowy to nic nie widzieli.Jak sami raz wlasnie spojrzeli to juz musieli sie cali przesunac i pochylic zeby cos zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy zaplanowaną cesarkę (decyzja rodzącej), więc raczej powstrzymam się od zaglądania, coby jakiegoś matrixa nie zaliczyć :classic_cool: Do dyskusji wtrąciłem się, bo szlag mnie trafia kiedy słyszę że facet nie ma nic do gadania w sprawach ciąży i porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do śmieszna
kasza piszesz jakby rodzilo sie caly czas w jednej pozycji, a tak nie jest no chyba ze ma sie drtwą polozna i nic nie pomaga. Czesto zaleca sie zmiane pozycji, chodzenie itd, wiec wtedy jak tez to przescieradlo kurczliwie bys za soba ciagnela, bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie,ze masz prawo rodziic z kim chcesz.w koncu matka to najblizsza tobie osoba zaraz po mezu.byl czas ze ja tez chcialam rodzic z mama.bo moj maz ani myslal ze mna byc w tych chwilach.skonczylo sie jednak na cc i sprawa sie rozwiazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chcę rodzić z matką. Mój poród i koniec. Co do zrobienia dziecka, to mój mąż na początku tak się cieszył a teraz? Zero zrozuienia dla mnie. Np NIe interesuje go to, że jestem zmęczona i śpiąca (dla niego to nie do pomyślenia, żeby w dzień spać), więc co ból porodowy zrozumie? NA chooj mi ktoś w tym czasie, kto będzie mnie umoralnalniał? Twój poród i twój ból. I ty wibierasz z kim będziesz rodzić. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VanHorn jak macie zaplanowana cesarke to juz nic sie nie martw, lekarz ci nawet nie pozwoli spojrzec, zrobia tzw parawan od klatki piersiowej w dol nic nie bedziesz widzial. Podobno (tak niektore kolezanki mowily) czesto mozna widziec znieksztalcone odbicie tego co sie dzieje w lampach na suficie. Dlatego niech Twoja kobieta patrzy Ci gleboko w oczy i rob wszystko zeby nie patrzyla w lampy. Wyznania milosci podobno pomagaja w takim momencie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej w wam chodzi
"do śmieszna śmieszna nik masz wręcz idelany taka śmieszna dziewczynka jestes " Dziewczynka to Ty jesteś :D Taka niedotknięta, zniesmaczona życiem i człowiekiem...tego nie, tamtego nie, to be, tamto fee, matką się nie zaopiekuję bo będę miała uraz i najlepiej niech nikt na mnie nie patrzy.... :D A podobno "nic co ludzkie nie jest mi obce"...to napewno nie Ciebie się tyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza miałaś może CC z mężem, mogłabyś napisać coś więcej jak to wygląda? Ile orientacyjnie może trwać zabieg, jak wygląda znieczulenie itp. czy rzeczywiście kobieta nic nie czuje. I kolejne pytanie: czy będę mógł być z nią do końca zabiegu? Aż ją zaszyją i przewiozą na salę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
VanHorne - " bo szlag mnie trafia kiedy słyszę że facet nie ma nic do gadania w sprawach ciąży i porodu " Nie bulwersuj się, poprostu nie każdy facet nadaje się na porodówkę i nie każdy daje odpowiednie wsparcie w syt stresowych. Jak ma ją stresować, rozpraszać czy sam się bać to niech nie idzie. Nie każdy potrafi zrozumieć rodzącą. Twoja Kobieta powinna się cieszyć, ze ma wsparcie w Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego lata
Gdy ja rodziłam to męża lekarze wygonili z sali. Cesarka nie była planowana, a okazała się konieczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie ma przeciwwskazań. Ciąża przebiega w zupełnym porządku. Wczoraj byliśmy na USG i prawdopodobnie będzie córa :D Kobieta się uparła na cesarkę, więc trzeba było wyłożyć kasę. Do tego ekstra płacimy za moją obecność więc mam nadzieję że jednak mnie nie wyproszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefio
smieszna pisze do rzeczy a te prowokacje to malolaty ktore oc jutra beda miec zadanie domowe wiec ich tu nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffffiatek zielony
kafeterianka, z aty za to sie faceta wstydzisz, a smiejesz sie jak ktos sie wstydzi matki, ja akurat bardziej sie wstydze matki niż moejego męża, bo to on widuje mnie nago. Rodziam z mężem i nie widzial mojej ciipy na wierzchu jak to nazywasz, stał koło głowy i trzymał mnie za rękę, masował plecy. A zbastuj z filmikami z you tube bo one nie oddają tego co się może dziać, każdy poród inny, zreszta tam wjeżdżają w czyjeś krocze kamerą i robią zblizenia, czego akurat mój maż nie doświadczył. Tak demonizujesz poród jakby nie wiem co tam było, wyflaczone zwoki co najmniej. ps fajne masz podejście do facetów (i swojego pewnie też) skoro uważasz ze nie ma nic do gadania w sprawie narodzin własnego dziecka. To ze on nie rodzi nie znaczy że nie może go przy tym być, zwlaszcza ze niczego obrzydliwego wcale nie musi widzieć, chyba ze twój by koniecznie chciał się gapić w twoje krocze. A że zmeczona i zasapana i spocona? O matko, nieraz mnie taką widział, nie tylko przy porodzie sie wygląda nieciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefio
smieszna pisze do rzeczy a te prowokacje to malolaty ktore oc jutra beda miec zadanie domowe wiec ich tu nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VanHorne ja rodzilam naturalnie, opisalam tylko to co mi powiedzialo kilka kolezanek i pacjentek po cc (pracowalam kiedys w UK w sluzbie zdrowia). Jak placicie ciezka kase za to to wez umowcie sie z lekarzem ktory bedzie operowal zeby odpowiedzial wam na wszystkie pytania Z tego co ja wiem, mozesz byc w czasie cesarki na sali, jak dziecko juz zostanie wyjete zazwyczaj ojciec proszony jest o pojscie i asystowanie w pokoju obok w czasie gdy dziecko jest wazone, mierzone i badane (zeby chociaz jedno z rodzicow moglo przy tym byc kiedy kobieta jest czyszczona i szyta) Kobieta ma znieczulenie, w przypadku gdy cesarka jest planowana i wszystko idzie zgodnie z planem jest znieczulona ale przytomna (nie czuje nic od brzucha w dol). W przypadku gdy cos idze nie tak wtedy moga wyprosic cie z sali i uspic na pewien czas matke dziecka.Tyle z teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie człowiek jest na urlopie , a ginekolog bardzo oględnie wyrażał się na ten temat- chyba sam biedaczyna nie orientuje się w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po kiego grzyba autorka wyjeżdża z pytaniem, że tak sobie pozwolę zacytować "Co Wy na to?" Pyta to i ludzie odpowiadają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiiii
Nie czytałam innych Komentarzy odpowiem za to na Twój post :) U mnie przy porodzie była mama. Okazała się niezastąpiona. Po pierwsze pielęgniarki miały mnie w d**** . Parłam i ciekły mi wody płodowe jeszcze oraz sikałam po prostu pod siebie a one tylko wchodziły i patrzyły na mnie jak na dziwadło. Matka mnie wycierała , mówiła do mnie i masowała plecy , bo miałam straszne bóle krzyżowe. Obraz nędzy i rozpaczy był po prostu. Jeśli masz kochającego mężczyznę,gdzie nie straszne będzie mu być przy porodzie i nie będzie płakał wcześniej od ciebie , bo naprawde kobieta, która się męczy przy porodzie to smutny obraz , to śmiało może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie widze nic złego w tym, że dziewczyna chce rodzic z mamą. Moja przyjaciółka tak rodzila, a ojciec był za drzwiami, mama jej strasznie pomogła, w trudnych chwilach wspierała, rozsmieszała. Ja rodziłam w UK z mamą i mężem, to mama masowała mi plecy jak mnie bolało, to ona przypominała o oddychaniu jak zaczynałam płakac z bólu, to ona mówiła bądz dzielna, mój mąż hmmm.... starał sie mnie rozsmieszyc, ale tylko mnie wkurzał tekst: "napewno az tak nie boli" rozwalil mnie na łopatki i z checią bym mu wtedy przywaliła, na widok źle wbijajacego sie wenflonu prawie zemdlał i tym akurat mnie rozbawił na maksa, ze az położna sie mnie spytała czy wszystko ok hehe i potem wszyscy sie razem smialiśmy, ale jak czyms mmnie teraz denerwuje, w sprawie dziecka, to mu mówie , że niech uważa bo na nastepony poród pójde tylko z moja mamą, bo on nic nie pomagał, to sie burzy że pomagał, tak jak mówiłam mu co ma robic, mamie nie musiałam. Większośc facetów, którzy sprawdzają sie w 100% chodzilo na zajecia ze szkoły rodzenia, reszta nie wie co ma robic i tylko głaszczą i mówią dasz rade. Taka prawda. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×