Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się dzisiaj zastanawiam

czy drugi mąż jest zawsze lepszy od pierwszego?

Polecane posty

Reformo, masz rację, ale z logicznego punktu widzenia, zmieniamy na "lepszy model" ;) A że w praktyce tak nie wychodzi, różne są tego przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilian
Tak, przeszkadza mi tzw. "bałagan życia codziennego". Jestem pedantem. Nic na to nie poradzę. Brudu, o którym piszesz w ogóle bym nie zniósł. Jak widzę kubek w zlewie, który stoi tam dłużej niż 5 minut to flak mi się przewraca. Jak pisałem, wyrosłem w domu, gdzie porządek i czystość to był sposób życia. Matka robiła nam awantury o wchodzenie w butach do domu. Musieliśmy buty zdejmować na klatce schodowej. Podłoga w domu była odkurza 3 razy dziennie i zmywana na mokro i wieczorem. Dom błyszczał a pyłka kurzy nie było sposób znaleźć. Wszytko miało swoje miejsce. A łóżka ścieliliśmy jak w wojsku. Wiecie. Czym skorupka za młodu nasiąknie... Moja żona ma do porządku większy dystans niż ja. I rozumiem ją, że to może być męczące latać za dziećmi i sprzątać po nich na bieżąco. Ale ja bym tak robił bo nie mogę funkcjonować jak ciastko jest rozgniecione na podłodze czy są ślady po tłustej rączce na lustrze czy drzwiach do szafy. Ona na to zobojętniała. Mówi, że sprzątnie wieczorem jak dzieci pójdą spać. A ja nie mogę siedzieć i czekać na wieczór bo mnie nosi. I choć ją rozumiem to wkurwia mnie, że jej to nie przeszkadza tak jak mnie. Zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo ze mną żyć. Żona mi powtarza, że jestem mistrzem świata w przypierdalaniu się o okruch wielkości łebka od szpilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tvmis
Moja koleżanka miała alkoholika i zdradzacza. Rozwiodła się. Teraz ma takiego (jeszcze nie męża), który nie pije i nie zdradza ale... jest cycusiem mamusi. Ma 30+ i nie chce się wyprowadzić od mamy... bo mu szkoda pieniędzy. I jest STRASZNIE skąpy! Nie wierzy w banki i pieniądze zaszywa w tapczanie!!! Nie wiem dlaczego Ona go nie zostawi. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanita88
no moja kolezanka po rozwodzie teraz od jakiegos czasu tez jest zwiazana z facetem (34l), ktory mieszka z matka, bo tak jest taniej, ma tylko telefon sluzbowy ( a nie dzwoni z niego, bo boi sie uwag szefa), chodzi w jakis dziwnych ciuchach... a jak jada gdzies na weekend lub na 1 dzien weekendu to zawsze z jego matka, ktora szantazuje go, ze jak nie wezmie jej to jej sie cos stanie itd. w ogole ta kolezanka mowi, ze ciezko jest... bo ida np do kina, czy sa na kawie gdzies, albo on jest u niej, to jego matka dzwoni do niego (on nie dzwoni, bo sie boi szefa) nawet 20 razy w ciagu 3-4godz:O Ja sie ja pytam, czy juz malo wycierpiala z tamtym pijakiem ( pierwszy maz), a ona na to, ze ten nie pije (tylko okazyjnie) i nie pali i ze to dobry czlowiek. ale nie wiem jak ona widzi przyszlosc. szans na inne mieszkanie nie maja, a ona mieszka w malym 30m kw. A z jego matka i z nim mieszkac nie chce (jego matka kontroluje go na kazdym kroku ponoc, nawet odmierza mu czas spedzony w lazience itd i nie moze sie przed nia zamykac w pokoju)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugi(a)
Nie ma reguły wszytko zależy od charakteru obojga w związku.Nie wiem czy będzie lepszy ale na pewno człowiek nie pozwoli sobie na to żeby rugi raz cierpieć na życzenie tak jak za pierwszym razem...bo co luzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G.o.ś.ć
Ale się ubawiłam, zależy na jakiego trafisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zexxxxghh
Nie jest..z pierwszym 10 lat bylam mezatka a z drugim tylko 5 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilian haha, uśmiałam się czytając Twoje posty, bo jestem taka sama :-) mój biedny mąż ma ze mną przesrane :-) ... najszczęśliwsza jestem, kiedy w okół panuje idealny porządek, wszystko leży na swoim miejscu, słyszę uspakajający dźwięk pralki i wdycham zapach pronto-przeciw-kurzowi ;-) PS. nawet przed chwilą się kłociliśmy, bo on poszedł robić sobie herbatę...a ja WIEM, że on nie pochowa cytryny i cukru NA MIEJSCE, i brudny kubek będzie leżał koło łóżka całą noc !!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyszlam rowniez ponownie tzn drugi raz za maz. Nie wiem co bedzie za 2 czy 10 lat ale jak narazie jest lepiej i to duzo choc w wielu kwestiach inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×