Kolega zaproponował mi pozowanie do zdjęć na konkurs, w bieliźnie...

znamy się ponad 2 lata, ale raczej słabo. jesteśmy stydentami ale innych kierunków. mieszkamy w tym samym, dużym mieście. On jest grafikiem komputerowym -amatorem, widziałam jego prace i niektóre są "w kosmos". czasem pstryka też zdjęcia głównie zabytkowych budowli. ostatnio na więszym wyjściu do pubu w gronie znajomych i znjaomych znjaomych dosiadł się do "mojego" stolika z moimi znajomymi (też ich zna trochę). gadu gdau, i nagle mówi tak ogolnie że jest konkurs fotograficzny dla fotografów-amatorów, zdjęcia kobiet w bieliźnie, na kalendarz 12-sto kartkowy. i szuka modelki, kogoś kogo zna i się "nadaje". on nie ma aktualnie dziewczyny ani ja chłopaka. nigdy nic między nami nie było, tylko kumplowanie się. jest przystojny ale nigdy nie myślałąm o nim w "ten" sposób. potem wyszliśmy grupką 4 osobową do odmu, na końcu już tylko ja z nim czekaliśmy na nocne autobusy i zapytał, czy przemyślałąbym by zstać jego modelką do tej sesji, bo jestem fotogeniczna i mam dobra figurę. byłam zaskoczona, powiedziałam że pomyślę o tym. kusząca propozycja, miałąbym fajne zdjęcia, wiem że on jest dość zdolny a ten konkurs to niby jakaś szansa dla niego, w jego oczach. ale ja nie uważma że mam dobrą figurę, mam owszem niezłe piersi i biodra, ale np prawie zero talii i krótki nogi ... 166 cm mierzę... no i wiem , że oczy mam ładne. alu kurczę, to kolega, jak ma mnie tak fotografować t już potem dziwnie będzie ... nie sądzę żebym się mu podobała jako kobieta, potencjalna partnerka , nie sądzę .... ale dlaczego mnei zapytał skoro np dziewczyna jego przyjaciela jst BARDZO atrakcyjna ?/ ją by zapytał ...

ups pełno błędów, wybaczcie ...

przestań się zastanawiać, bo i tak nic sensownego nie wymyślisz. bierz tą fuchę

fuchę - nie dostanę za to kasy. on po prostu szuka modelki a mi nie nie pieniądze wcale chodzi. no vkurde zaskocozna jetem, bo to w bieliźnie a on jest kolegą !! i na dodatek przystojnym, to chyba utrudnia mi sprawę ;)

to nie pozuj jak masz z tym problem i po temacie... ja pierdolę...

ja na twoim miejscu bym pozowałą. jak piszesz - będziesz miała fajne zdjęcia, na pamiatkę. a kolega kolegą pozsoatnia, a może cos z tego będzie .... ? ;)

tia, jak z tego coś będzie to jedynie dmuchanie na polanie.. bo pozowanie to może być tylko pretekst to przelecenia laski i tyle...

"fuchę - nie dostanę za to kasy." - haha, dobre! szuka naiwniary. już zresztą chyba znalazł? ;)

jaka naiwiniara, jakie dmuchanie ? przecież mnie nie zgwałci, skoro zdjęcia - gdyby do nich doszło - mają być robione u neigo w domu. i znałabym jwtedy ego adres. a kasa - wiadomo, on chce wziąć udział w konkursie, sam mże mieć z tego korzysc typu, że jeśli wybiorą jego zdjęcia (optymistyczna wizja) i dopisze to sobie do przyszłego portfolio... a ja zrobiłabym mu przysługę i miałabym fajne zdjęcia.... tylko jednak sie waham bo to kolega, a nie dlatego, że chce mnnie przelecieć, ludzie