czy faceta w ogole nie mozna sie czepiac??

moj facet praktycznie codzien widuje sie z kolegami ,a my ze soba spedzamy jedynie weekend chociaz w niedzile wieczor jaksie pozegnamy to i tak przyjezdzają..denerwuje mnie to ,mowie mu ze czuje sie nie wazna,zaniedbana ,wypominam mu a on ze przesadzam ,czepiam sie ,psuje ..chce zeby bylo ok ale czy nie moge mu nic mowic? mam nie wypytywac ,nie spawdzac ,nie zabraniac itd? boje sie ze w koncu go to wkurwi i ucieknie ale drazni mnie to ze aby w kolko oni .....i mysle ze mam prawo pogadac bo zawiodl moje zaufanie i teraz go sprawdzam po daniu 2 szansy..czyli mam to olac niech robi co chce ?kurwa nie wiem,jakmu nagadam to czuje sie winna ze czepiam sie ..a jak nie to znow 'gryze' sie z nerwow gdzie on i czemu znow KOLEDZY...

kobite zawsze może mieć drugą, a kumpli nie

Z Twojego opisu wynika, że gdyby uciekł niewiele by się zmieniło - nadal byłabyś sama przez większą część tygodnia, jedyna zmiana to to, że nie miałabyś na głowie samolubnego, niedojrzałego faceta.

onmowi ze mnie kocha jest dobrze i po co ja sie czepiam i psuje ..czuje sie winna ze mu nagaduje widze ze mu to bokiem wychodzi ale mnie wkurwiaja oni,potem o przepraszam ze sie czepiam ,przesadzam ...bo jak tak gada ze psuje to czuje sie winna

no bo ma rację, przesadzasz :O

to mam nic nie mowic?zadowalac sie tym jak jest?niech robi co chce?

Codziennie na kafe pojawiają się tematy zakładane przez kobiety ignorowane, manipulowane czy wręcz poniżane. Jak sobie ten związek wyobrażasz za parę lat? Normalną sytuacją jest kiedy z własnej, nieprzymuszonej woli spędza się czas z partnerką/partnerem, bo jakby nie patrzeć to przynajmniej w teorii z tą osobą zamierza się spędzić jak nie całe, to sporą część życia.

I tak to się skończy! Kumplami, piwem i rozpadem z czasem!

A może mały flircik z jego kolegą? A jak się dowie to skrucha i w tłumaczeniu swego czynu że twój chłop cię zaniedbuje i pobłądziłaś . Jak kocha to ci wybaczy i poświęci więcej czasu a jak nie to cie oleje i będziesz miała go z głowy. Bo prawdziwa MIłOSC to odejścia i powroty...

Jak widać ulubionym zajęciem wielu kobiet jest wyczekiwanie aż jaśnie wielmożny Pan wróci do domu z wojaży, lub z drugiej strony paranoiczne kontrolowanie każdej minuty z życia męża.

Męska Rzecz - w tym, że ona nic nie kontroluje. Dosłownie, nic - nawet nie zauważyła, że jej osoba się nie liczy.

mozna przed 5

i co mam robic?olac to ? czy mu napisac i znow zaczac temat ze zachowuje sie jak egoista...;/

I myślisz, że to coś zmieni? Jeżeli komuś nie zależy na związku to Twoje trucie mu nad głową nic nie da. On się NIE CHCE z Tobą spotykać, bo gdyby chciał nie byłoby tego tematu. Taki weekendowy związek jest dobry w momencie kiedy ludzie wcale nie chcą być "uwiązani", ale fajnie jest mieć makietę na weekend.

wiec nie wiem co mam juz robić...

on twierdzi ze mu zalezy i mnie kocha i tylko PRZESADZAM

Znaleźć faceta który chce być w związku? O...i który nie manipuluje Tobą wywołując poczucie winy (zupełnie niesłusznie)

jak pisałem jedne wyczekują inne kontrolują.

jezeli masz >18 to zrób sobie dziecko i wychowuj bedziesz sie spelniac i bedziesz czula sie kochana po co ci facet

Trochę ma facet rację, nie możesz Go mieć na wyłączność. Facet też potrzebuje trochę "wolnego" żeby się spotkać z kumplami. Powinnaś to uszanować. Jakby faceci siedzieli przy nas 24/h to by ocipieli.. Równie dobrze w tym czasie kiedy spotyka się z kolegami, możesz się spotkać z koleżankami.

Kontaktu ze znajomymi potrzebuje każdy, ale chyba jeżeli ktoś chce być w związku to dlatego, że z tą konkretną osobą jest mu najlepiej. No, chyba, że tylko o seks chodzi.

Teraz ludzie są z wygody, nie marudzi, pracuje, nie wymaga etc. :P

Spotkania z kumplami spotkaniami z kumplami, ale bez przesady. Jeszcze kiedy ci kumple to babiarze/alkoholicy/cpunki - ogolnie typy spod ciemnej gwiazdy, to moim zdaniem nalezy takie cos ukrocic. Spojrzcie chocby na okolicznych meneli - zaloze sie, ze 99 % z nich to byli kiedys wlasnie chlopcy, dla ktorych najbardziej liczyli sie kumple. Czasami można posiedzieć pogadać z kumplami - oby nie za często i oby ci kumple nie byli jakimiś degeneratami, bo to rowna sie koniec udanego zwiazku i pojawiaja sie same problemy.

Marian marian nie zadawaj się z menelami ..

śmiej się śmiej, ale tacy nadmiernie towarzyscy najczęściej tak kończą...