Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaludźmi

Gdzie się poznaje przyzwoitych mężczyzn w tych czasach?

Polecane posty

ucięło mi wypowiedź, miało być: "seks ma nie być "w związku" tylko z mężem." , rozśmieszyło mnie to zdanie, gdyż lekko wyjęte z kontekstu sugeruje, że z mężem to nie związek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offermuś, przespałeś rewolucję
w biologii i testy na ojcostwo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Offerma - wybacz, ale dla mnie istnieje pojęcie męska dziwka ;) Co ma wspólnego Twoim zdaniem zdrada z przeszłością? Tym bardziej, jeżeli oznacza ona tylko tyle, że było się w związku i uprawiało seks? :D Żaba - to o co Ci chodzi? Cokolwiek nie zrobię zawsze będzie to ryzyko, że nawet ten jeden jedyny da mi syfilis w prezencie, więc akurat dziewictwo nie jest tu żadną gwarancją. Muszę po prostu zaufać, a skoro ufam, to gdzie tu problemy natury moralnej jeżeli o seks chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeetam
"Zabo - facet na poziomie nie zaraza swiadomie partnerki." aha, czyli nieświadomie już może dobreeee! Zabo - twoj brak logiki jest wiekszy od twojej cnoty. Uwazasz,ze facet na poziomie nie ma swiadomosci idac do lozka z partnerką? Pomroczność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślmy...ktoś obdarzony średnio rozwiniętą inteligencją mniej więcej wie z kim spał/był w związku i czy istnieje ryzyko, że po związku zostały mu pamiątki. Co robi w takiej sytuacji? Idzie się przebadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie wiesz z
kim zdradził ciebie facet/kobieta :P:P:P testy też trzeba by regularnie powtarzać bo wynik nie wychodzi jak się zaraziło tydzien temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
!offerma- dlaczego ciągle popadasz w skrajności? napisałam i jeszcze raz powtórzę, że wierność moim zdaniem stoi przed wartością jaką jest seks. Czego nie rozumiesz? Nadal nie odpowiedziałeś więc na pytanie. Tylko zadałeś mi swoje. Jeśli chodzi o kobietę i mężczyznę to role te są obecne w naszej kulturze, która narzuciła nam takie, a nie inne obyczaje. Ale niespodzianka- świat się zmienia i ewoluuje. Światopogląd się też zmienia. Poczytaj trochę o matriarchacie to dowiesz się, że nie wszędzie na świecie to kobieta jest "zdobywana", więc nie można tego tłumaczyć naturą. Tzn- argument natura, do kosza proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, mimo wszystko jak wybieram sobie faceta i decyduję się na seks to nie jest to osoba co do której wierności miałabym chociaż niewielkie wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmiotka
No tak, tu sie wszystki sprowadza do poziomu zwierzat - facet zdobywa, bo tak ma w naturze a samica ma byc gwarantem czystosci. Uprzedmiotowienie kobiety, bo ja sie po raz 2 pytam co ona z tego dziewictwa ma? bo ze facet gwarancje zdrowia to juz wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przespałeś rewolucję w biologii" najwidoczniej bo w moim zacofaniu ciągle to jedynie kobieta może być w ciąży a "mąż mamusi tatusiem być nie musi". żadnej rewolucji tu nie widzę. jest tak samo nie tylko jak 100 lat temu ale nawet jak milion. "gdyż lekko wyjęte z kontekstu sugeruje, że z mężem to nie związek" sugeruje dokładnie co innego. że nie z każdym facetem z którym sobie wymyślisz "zwiazek" musisz iść do łóżka. "Co ma wspólnego Twoim zdaniem zdrada z przeszłością? Tym bardziej, jeżeli oznacza ona tylko tyle, że było się w związku i uprawiało seks?" każda zdrada jest "przeszłością". tak jak wszystko inne co się zdarzyło. zresztą skoro seks to tylko "przyjemność" to gdzie tu zdrada? czy jak idziesz z kolegą z pracy na lody to jest zdrada czy też tylko "przyjemność". ostatnio spędziłem z pół dnia z koleżanką na działce. pogadaliśmy posiedzieliśmy, potem przyszedł jej mąż (a mój kolega) i nie miał z tym problemu. mam "przekonanie graniczące z pewnością" że gdybyśmy się zaczeli bzykać to by jednak zniósł to dużo ciężej, czyż nie? a wy mnie tu usiłujecie przekonywać że seks to "przyjemność" i ja robię wielkie halo z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy byłaby to zdradza, ale większość osób nie umie przewidywać przyszłości za 10 lat (nawet tarocistka z kafe), więc nie wiedzą, że kiedyś mogą być z kimś innym. Poza tym czy fakt, że mój facet uprawiał seks z inną, nie znając mnie oznacza, że mnie zdradzał? Widzisz w tym jakąś logikę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cokolwiek nie zrobię zawsze będzie to ryzyko, że nawet ten jeden jedyny da mi syfilis w prezencie" skoro pójdziesz z nim do łóżka, nie wiedząc, czy ma syfilis, a potem gadasz mi tu o jakimś "zaufaniu" w związku to jak dla mnie jesteś po prostu śmieszna :D "twoj brak logiki jest wiekszy od twojej cnoty." cnota? masz na myśli moje męstwo i odwagę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji, nie przekręcaj. Seks to "przyjemność" zarezerwowana dla związku. Jedna z tych czynności która odróżnia związek od zwykłego koleżeństwa. Więc ponawiam pytanie - czym ma być seks w udanym związku dwojga kochających się ludzi? Sakramentem, rytuałem czy obowiązkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zdobywałaby
mężczyznę tylko w dwóch przypadkach: - znaczna dysproporcja płci na korzyść kobiet. Ale to tylko teoria bo w praktyce to w takiej sytuacji pojawia się wielożeństwo z facetem zdobywającym żony. Choćby historycznie kraje islamskie czy plemiona indian z ameryki płd. Czyli obszary z dużą śmiertelnością mężczyzn. Oczywiśce w dużej części juz historycznie. - brak interesujących samców. Więc jeżeli fajny facet jest 1 na 10. To wiadomo, że kobiety będą zdobywać tego jednego a taki gorszy to spada na szczaw. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaba - miło mi, ze w końcu wyłapałaś brak sensu...szkoda, że przypisałaś go mnie, a nie samej sobie, bo to było z mojej strony podsumowanie Twoich wywodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Poczytaj trochę o matriarchacie to dowiesz się, że nie wszędzie na świecie to kobieta jest "zdobywana", więc nie można tego tłumaczyć naturą. Tzn- argument natura, do kosza proszę. " tak samo jak i homoseksualizm wśród więźniów. w jakichś izolowanych społecznościach zdarzają się różne dziwactwa ale one są skazane na wymarcie. jednak rozwinęły się i opanowały świat te kultury w których kobieta musi być "cnotliwa", a facet niekoniecznie. i nie jest przypadkiem że po upowszechnieniu się "równouprawnienia" europa ma "problem demograficzny" czyli mówiąc po ludzku: starzeje się i wymiera. bo to właśnie jest zgodne z naturą. ewolucja nie przebacza i nawet człowiek nie jest wstanie postępować wbrew naturze a jak spróbuje to po porostu wymrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Więc ponawiam pytanie - czym ma być seks w udanym związku dwojga kochających się ludzi?" kochających? akoś kiepska była ta miłość, skoro się zepsuła i była następna, a potem jeszcze kolejna i kolejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe co żabcia powie
za 5 lat jak się jej związek rozejdzie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Offerma, matriarchat nie jest czymś wyjątkowym, wręcz przeciwnie w wielu miejscach był dość popularny głównie ze względu na częstą nieobecność mężczyzn. Doucz się, potem wypowiadaj. Żaba - czasami związki się rozpadają i nie oznacza to wcale, że ludzie nigdy się nie kochali. Nie udawaj idiotki, jestem pewna, że bez problemu jesteś w stanie wyobrazić sobie sytuacje gdzie dochodzi do rozstania pomimo szczerych chęci bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
!offerma- przyjemność, przyjemności nie równa. Myślę, że celowo upraszczasz moje słowa, wygodnie nie odnosząc się do fragmentów, gdzie zaznaczam, że nie chcę popadać w skrajności. Zaufanie i przyjemność- seks to dla mnie wyraz zaufania do drugiej osoby i to zaufania jakim obdarzasz partnera i równocześnie przyjemność. Widzę, że wyciąłeś niepasujące Ci zaufanie z mojej wypowiedzi. Co do biologii to miałam na myśli, że biologia nie warunkuje i nie wskazuje na poprawność poglądu, że to mężczyzna musi zdobywać, a kobieta być zdobywaną. Są kultury, w których jest na odwrót (wiem, to pewnie dla Ciebie wielkie zaskoczenie, jak oni tak śmią?!). Spadek np. jest dziedziczony po linii kobiecej właśnie z tego, praktycznego względu, ze kobieta zawsze ma pewność, że to jej dziecko. Biologia nie ma nic do rzeczy, to tylko kwestia kultury, w jakiej się wychowałeś, dlatego nie można mówić, że to jest naturalne, a tamto już nie. Więc tym razem odpowiedz mi wreszcie na pytanie- czym więc jest ten seks, skoro nie przyjemnością?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Seks to "przyjemność" zarezerwowana dla związku." to jest tak łatwe że aż mi cię żal, tak niespójne i naiwne :D czy jak kobieta nie jest "w związku" to już nie ma prawa do seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma ale ty pieprzysz
2 single = sex ok para = sex ok połowa pary + singiel = nie ok połowa pary + połowa innej pary = nie ok to wiedzą nawet ludzie z 70 IQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Offuś - odnosiło się to do podanego przez ciebie przykładu. Jeżeli chcesz udawać upośledzone dziecko to nie ma sprawy, ale w tym wypadku kończymy rozmowę, bo przedszkolanką nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Offerma, matriarchat nie jest czymś wyjątkowym, wręcz przeciwnie w wielu miejscach był dość popularny głównie ze względu na częstą nieobecność mężczyzn. Doucz się, potem wypowiadaj. " chętnie się douczę od ciebie. jaka część światowej populacji żyła w matriarchacie? było to chociaż 10 proc? nie osłabiaj mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmiotka
Zabo - przypuszczam, ze jestes oziebla seksualnie i nie odkrylas w sobie kobiecosci. Kobieta, ktora rozwija sie seksualnie czy to przy 1 partnerze w ciagu calego zycia czy przy kilku tryska radoscia a nie chlodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu...ty swoim wybiórczym traktowaniem postów już tak mnie osłabiłeś, że nie mam dla ciebie litości. :) To jest ta twoja sławna "manipulacja"? Robienie z siebie idioty przez ignorowanie kontekstu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby się strasznie motają w tych swoich wypowiedziach. :D jak już ostatnio pisałam, cenię laski, które mają odwagę powiedzieć - jestem swobodna, lubię seks i robię co chcę, a przy tym nie wymagają, żeby wszystkim facetom się to podobało. przynajmniej są szczere i uczciwe. ale te wszystkie pseudo-cnotki, które uważają się za porządne i idealne, podczas gdy już "z niejednego pieca chleb jadły", czy raczej "z niejednego kutasa spermę piły" są śmieszne jak cholera. :D zaraz na mnie najadą, żem wulgarna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Offuś - odnosiło się to do podanego przez ciebie przykładu." czyli te twoje koślawe "zasady" dopasowujesz do sytuacji żeby "wyszło na twoje". żałosne. i już wielokrotnie cię prosiłem żebyś nie zwracała się do mnie per "offuś". a ty ciągle jak już stoisz pod ścianą i zupełnie nie masz jak wybrnąć z bzdur które nawypisywałaś to za każdym razem po to sięgasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba - czyli spokojnie mogę się nazwać cnotką, bo miałam i mam tylko jednego faceta...przy czym średnio podoba mi się to, że on w tej chwili jest uznawany za osobę słabo się prowadzącą bo już kogoś przede mną miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×