Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duzamii

zdecydowalam sie na zycie bez dzieci i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu

Polecane posty

Gość mireczkaa
no własnie o tym pisałam! Podział na lepsza/gorsza w tym przypadku nie istnieje i tyle! Bycie matka to tylko jedna z wielu ról jaką gramy w życiu. A tak na marginesie argumenty, które przedstawiła autorka, mnie osobiście bawią. Bo w życiu ogranicza nas nie tylko dziecko przeciez. po kolei: "wychodzę i wracam kiedy chcę- no nie wiem... Do pracy też wychodzisz, kiedy Ci się zachce? Nie masz chłopaka/męża, który na Ciebie czeka? " jem i piję co chcę"- to mnie powaliło!! Jak wstajesz rano następnego dnia do pracy też pijesz co chcesz i ile chcesz? Jak się przytrujesz tez jesz na co masz ochotę? I tak po kolei... Argumenty" pracuję, rozwijam się" nie komentuję, bo ja będąc matka robię to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety istnieje również pogarda wśród kobiet które mają dzieci, dal tych które ich nie chcą. Kobiety, które świadomie nie zdecydowały się na dzieci są uważane za zimne, egoistyczne i gorsze emocjonalnie. Wyobraźmy sobie grupę wspaniałych czułych mam z pociechami a wśród nich osobę, która oficjalnie wyznaje, że nie cierpi dzieci i nie chce ich mieć?? Ciekawe co wówczas powiedzą lub pomyślą wspaniałe, pełne ciepła mamusie?? Ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda, że moi rodzice
nie podjęli takiej decyzji kiedyś w przeszłości. Wszyscy byliby znacznie szczęśliwsi - oni, bo nie mięliby na głowie balastu, który ewidentnie im całe życie przeszkadzał i ja, gdybym nie musiała żyć w poczuciu braku miłości, akceptacji, wsparcia, zrozumienia i osamotnienia. Prawda jest taka, że mało kto de facto nadaje się na rodzica ale niestety mało kto ma odwagę żeby nim nie zostać. Pomijając wpadki, z których i tak jest większość ciąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 dzieci i to samo co auto
moim zdaniem te co nie mają dzieci niby z wyboru, jednak w głębi duszy zazdroszczą, że ktoś robi to co one i jeszcze dodatkowo radzi sobie z dziećmi i ma jeszcze z nimi inne rozrywki i radości... ..stąd te ataki... gadanie o szklankach wody itp.... a prawda jest taka, ze małe dzieci dają tyle radości, że to co będzie na starość, kompletnie nie jest ważna :D .... choć miło byłoby śledzić dalej życie takiego młodego człowieka i wiedzieć że ma się wkład w jego sukcesy... to na pewno lepsze niż wkręcanie się w "modę na sukces" z kotem na kolanach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Je ma dzieciaczki i o przyszłości owszem myślę...ale o tym jak im się życie potoczy...nie o tym, by na starość na mnie zarabiały. Zdecydowanie życie bez dzieci było by dla mnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda, że moi rodzice
dzieci są małe tylko przez krótki czas. Szybko małe być przestają i wtedy okazuje się czy rodzic jest mądrym, dojrzałym człowiekiem czy zwykłym, płytkim reproduktorem. Z moich obserwacji wynika, że ta druga grupa jest niestety znacznie liczniejsza niż pierwsza. Generalnie oczywistym jest, że bezdzietne jako mniejszość los mają gorszy niz dzieciate, zwłaszcza w naszym nietolerancyjnym, kochającym życie pod jeden model, kraju. Są pod ciągłą "obserwacją" i pod obstrzałem jako te dziwaczki i pewnie jakieś chore psychicznie, bo JAK TO TAK MOŻNA NIE CHCIEĆ SIĘ ROZMNOŻYĆ ?! Szok, nie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 dzieci i to samo co auto
jakby bezdzietni byli "normalni" to nie byłoby problemu, ale niestety bardzo czesto stają się przewrazliwieni... np na ostatnich walacjach ,była z nami tak znajoma i 1200 km od omu popsuło się auto, to ona na relanium 2 dni jechała i wzdychała jaka to tragedia.... a my, przyzwyczajeni do kłopotów- jak to w rodzinie, zawsze coś się dzieje, śmialismy się z przedłużonych wakacji.... więc jak takich ludzi poważnie traktować, skoro byle pierdoła ich rozkłada na łopatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jak najnabardziej normalna, i zahartowana przez zycie :-) Niestety prawda jest taka, jak napisal ktos powyzej, ze reprodukcja, i posiadanie "dzidzi" to jeszcze nei wszystko, a madre i swiadome wychowanie to co innego. Ja tez widze duzo ludzi, ktorzy moim zdaniem nie powinni miec dzieci, bo robia im po porstu krzywde. Ale sie nie wtracam :-) I nie chce, zeby ktos sie wtracal w moje "ubogie", bedzietne zycie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JellyBelly - wypisujesz straszne głupoty Jesteś na forum o macierzyństwie a nie jak piszesz "reprodukcji" Używajać takich słow świadomie obrażasz matki, które myślą o posiadaniu "dzidzi". Schowaj ten cynizm do kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 214qq
Moim zdaniem dużo też zależy od wychowania,. W mojej rodzinie było nas dużo, tzn ja mam tylko siostrę ale moja mama ma ich 4 więc wszystkie świąta ,wakacje spędzalismy razem. Nie potrafiła bym siedzieć w tym czasie sama lub tylko z mężem ( znajomi w pewnym wieku też w większości mają dzieci więc wigilie św. wielkanocne itp. spędzaja w rodzinie). Teraz jesteście młode ale pomyślcie tak 45-60 lat dzieci na studiach ,przyjeżdzają do domu ze znajomymi jest gwar wesoło( u mnie tak było).Jak jesteś sama to..... może nie jest źle ale przeważnie wtedy zaczyna czegoś brakować. Nie mówcie że tylko małe dzieciaczki sa fajne a potem wszystkie się od rodziców odwracają- to bzdura u mnie w rodzinie nikt nie odwraca sie od rodziców, no chyba że wy macie swoje matki i ojców gdzieś. Przepraszam że trochę nieskładnie pisane ,ale jestem w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na mój gust, niech każdy żyje sobie tak jak chce. z dziecmi czy bez, z kraierą lub bez, samotni lub w parze. totalnie mam to w dupie jeśli człowiek jest dla mnie interesujący, wartościowy (sam w sobie a nie pod pryzmatem dzieci, kariery, męża etc ) natomiast tak samo jak ktoś tu się wyraził jestem absolutnie przeciwna katalogowaniu kobiet. No bo sorry, ale czytając pierwszy post miałam wrażenie że autorka próbuje mi wmówić że moje życie jest gorsze jakościowo. Nie rozumiem napadania na matki, tak samo jak nie rozumiem matek napadających na bezdzietnych. Zyj i daj żyć innym, bo każdy ma swoją recepte na życie i szczęscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmiem cie teraz bo jests mloda cchesz sie bawic, szalec etc, ale na stare lata jak ci nikt nie poda szklanki wody i wyladujesz w Domu Opieki to zaspiewasz inaczej mam taka bezdzietna sasiadke wiec wiem o czym mowie a i nie bedzie cie mial kto pochowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, bez przesady z tym pogrzebem :P najmądrzejsze są wypowiedzi typu " nie interesuje mnie zdanie innych, nie chce żeby ktoś wtracał się w moje bezdzietne życie " a tym samym wtrącanie swoje trzy gorsze co myslicie o matkach/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
avinion- a Ty takim głupim gadaniem tylko utwierdzasz inne babki w przekonaniu, że matki to durny gatunek i tyle!!! Dajże już spokój z tą szklanką wody, ok? A odpowiadając na pytanie Mika- ja osobiście wcale nie uważam kobiet bezdzietnych za osoby zimne. Ja tez nie lubię innych dzieci (przeważnie). ale do swojego ma się po prostu inny stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale tak jest niestety za mlodu sie o tym nie mysli, ale ja widze co dzeje sie moja sasiadka, jak placze bo jest sama kasy ma w cholere ale to jej nie pomoze, tez dzieci nie chciala na stare lata sie dopiero rozumie co to dzieci i rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, avent dobre to bylo :-) i tu wyjezdza znowu koronny argument, co zrobisz jak bedziesz stara i nikt CI tylka nie podetrze? :-) super :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego glupim gadaniem? co glupiego w prawdzie znanej od lat? a moze po prostu strach koleznke przelecial co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OBLECIAL mialo byc ;P ja mam corke w przedszkolu od wczoraj i tez czuje ze odzylam ;) mam czas da sebie nawt aby sobie z wami popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem zupełnie innego zdania co do posiadania dzieci i tego czy mają rodzicom do czegokolwiek "służyć" na starość. Dzieci nie wychowuje się na służących, jak ktoś już pisała ale to naturalne, że oczekuje się od nich pomocy na starość. Nie wiem jak Wy, ale ja pomaga jak mogę swoim rodzicom bo to moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to gadanie o szklance wody jest masakrą. Po to macie dzieci ? bo mi taka argumentacja nawet przez myśl nie przeszła.Wolałabym się miło użadzić w jakimś wypaśnym domu spokojnej starości niż synowi siedzieć na głowie. A co do innych małych dzieci to fajnie że są, ale czuje się strasznie jak ktoś mnie zmusza do oglądania 300 nowych zdjęć swojej "niuni" Zwłaszcza jeśli niunia ma dopiero tydzień. Tak samo jak nie lubie ogądać zdjęć z wakacji, wesel, itp jeśli nie jest to dla mnie nikt szczególnie bliski. Ludzie zaś niestety mają tendecje do zalewania swoimi przeżyciami wszystkich naokoło... I niestety wydaje się im że wszyscy mają przeżywać to w równym stopniu jak oni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle cała dyskusja jest głupia, bo są to tylko przepychanki kto jest lub będzie szczęśliwszy - matki czy nie-matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A KTO TU PISZE O SLUZACYCH?? ok ide bo widze ze nie mam co z wami dyskutowac, przekrecacie kazda niewygodna dla was wypowiedz, coz cala kafeteria, nic sie nie zmienilo ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja dodam tylko jedno
Drzewo które nie wydaje owoców się wycina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jaki strach prostaku? ja dziecko mam - ale nie po to, żeby mi szklanke wody podawało na starość matołku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolendra27
Ja tez sie na to zdecydowalam, chociaz mam dopiero 27 lat. Moj facet liczy ze mnie zmiekczy, ale ja po prostu nie chce dzieci. Lubie je, opiekuje sie nimi chetnie, ale nie chce miec wlasnych, chce korzystac z zycia, jezdzic na wakacje, kupowac sobie meble, kosmetyki i ciuchy a nie ladowac wszystko w dziecko. Poza tym od lat jestem na diecie i nie wyobrazam sobie utraty figury przez ciaze. Moze to egoistyczne i niedojrzale, ale tak juz mam, jestem jedynaczka, przyzwyczajona do dostawania czego chce i bycia w centrum uwagi, po prostu nie nadaje sie do macierzynstwa. Nie oglaszam jednak tego na prawo i lewo, tak samo jak moje przyjaciolki i kuzynki nie robia ogloszen w stylu: A teraz zdecydowalam sie zajsc w ciaze:). Kazdy zyje tak jak chce, nie ocenanaim ani matek ani kobiet bezdzietnych z wyboru, dziecko jest czyms wspanialym dla tych, ktore nadaja sie na matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
a ja mam dziecko (innych nie lubie-swoje kocham) realizuje sie zawodowo, tez jakos specjalnie nie odczuwam ze nie moge wyjsc jak i gdzie chce , po pierwsze po urodzeniu zmieniaja sie troszke priorytety(nie, nie jestem matka ktora jest walnieta na dzieciaka punkcie) po drugie sa tez chlopy i jak chcce wyjsc z kolezankami to wychodze;) jem co chce(jest mleko modyfikowane;)) ale to Twoj wybor jesli Tobie lepiej bez dzieci to nikt Ci nic nie narzuci i sluchaj swojego serca i miej w dooopie innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak i już - dokładnie! ja swojej starości na razie sobie nie "programuje", ale wyobrażam sobie, że będę straszą Panią na werandzie pijąca herbatę, którą przyniesie mi mój straszy pan :P Nie chciałabym nigdy aby moje dzieci mnie obsługiwały, podkładały pampersy, myły mnie, prowadziły do toalety. Nie chciałabym, aby męczyły się ze mną gdybym miała np Alzheimera. Natomiast chciałabym, żeby mnie odwiedzały czasem, przywiozły jakieś ciasteczka i wpadły na kawę, żeby podrzucały mi czasem moje wnuki itd. Albo przyjechały w odwiedziny do szpitala czy do domu opieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e no bez jaj..;/
nie pisz pierdol bo sie osmieszasz, zaden, nawet najbardziej "wypasiony" (o ile tak mozna o domu starcow napisac) Dom Opeki nie zastapi ci rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×