Jak zrobić na złość?

A poza tym wcale nie mówiłam o jakimś upublicznianiu, bardziej mnie interesuje zdemaskowanie jej przed jej facetem, ewentualnie ośmieszenie jej samej kiedy nadarzy się okazja. Bo na pewno jej tego nie podaruję.

nie wklejajjj, współczuję:O ale chociaż się wstydu najadła, co?:D

zalezy czy ktos zdazyl wejsc na to konto bo chyba po jednym dniu wydaje mi sie ze napisala do fotki o usuniecie wszystkiego;)(bo zmienilismy jej haslo nawet tam) generalnie wydaje mi sie ze wyszlismy na tym gorzej...bo,...za pierwszym razem umorzono sprawe..ale ona sie ubiegala jaka ona to poszkodowana prze to nei jest...i musielismy zaplacic ;/

to dlaczego nie zadzwonisz do niej wieczorem z zastrzeżonego kiedy jest prawdopodobnie z facetem i wtedy poproś go albo zacznij z nią wyjaśniać sprawy zacznie się rozłączać to znów zadzwoń.... do mojego taka jedna wypisywała i miała faceta wzięłam telefon zadzwoniłam na ten numer i zapytałam czego chce od mojego faceta ( wiedziała ze ma dziewczynę) a ona że nic itd itd tak tylko napisała a potem się skarżyła że jej facet to słyszał ze miała dym hahah ale skończyła pisać w końcu jak jej jeszcze na nk dałam wykład czy chce się spotkać ze mną z nim i ze swoim facetem w czwórkę... posrała się w gacie i już nic nie pisała..

może ten facet ma FB albo grono

no ja mam o tyle gorzej że nie znam jej faceta nie wiem jak się nazywa zresztą dziewczyny też nie znam osobiście mieszka od nas dość daleko a mimo to ubzdurała sobie jak to bardzo ona kocha mojego faceta i co więcej, ze on też ją kocha i że stara miłość nie rdzewieje i takie tam

odeślij jej zdjęcia na jej adres i spytaj sie czy nie pomyliła adresów, ale ty możesz to naprawić bo życzliwa z ciebie duszyczka i odeslesz jej facetowi w kopercie( bo maila nie znasz, ale adres tak(, z adnotacja co jego dziewczyna wysyła obcym facetom)

siostrzany seks- nie życzę ci takiej sytuacji, dużo można szczekać jak się nic nie wie w temacie. safasdfas to jest dobry pomysł:D podoba mi się:)

safasdfas popieram i jestem za.... pozdrawiam dziewczynki i życzę, żebyście już nie musiały użerać się z takimi lafiryndami