Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doswiadczona po powrocie

nie jemy dwa dni pod rzad tego samego

Polecane posty

nie da sie szanować głupoty, jak bardzo byś tego chciała, o prostu sie nie da, bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
przeciez nie pisze, ze jedzenie sie nie nadaje tylko, ze nam juz przeszla na to ochota. gotujemy to co akurat wyciska nam plyn ze sliniawek a gdy juz to zjemy to nastepnego dnia mamy ochote na cos innego. ciezko to zrozumiec? moze kupujemy za duzo i robimy za duzo ale mieszkamy na odludziu i nie wyobrazam sobie, zebym miala jechac do sklepu za kazdym zarem gdy mam na cos ochote, wole wiec kupic wiecej i wywalic niz tluc sie do sklepu po kilka plasterkow schabu gdy mam ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
już sobie co by powiedział mój mąż jakbym wyrzuciła coś co zostało z obiadu tylko dlatego ,ze nie mozan tego w folię zapakować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaa90233435436754654675475
doświadczona po powrocie idiotko !! Ty jestes popierd***** czy ku*** poje**** jak tak bardzo chcesz ugotowac na 2 dni to ugotuj co CIe powstrzymuje bo smiac mi sie chce z Twoich wypowiedzi xd jakbys np pierogow nie mogla ugotowac na 2 dni ja pierdziele patola albo prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
na szescie moj maz nie ma podobnych problemow i jemu to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
pierogow nie gotuje bo zajmuje to za duzo czasu wole kupic od znajomej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinaaa90233435436754654675475
aha czyli ona kupuje kazdy rodzaj szynki bo nie wie na jaki bd miala ochote ;d potem reszte wyrzuca ;d kazdy rodzaj sera ;d i kazdy rodzaj wszystkiego bo skad bd wiedziala czy bd miala ochote na ser czy szynke czy dzem czy cokolwiek innego ;d;d;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość englisz
szanujemy swoje pieniądze , bo one nie są tylko pieniędzmi - są owocami naszego czasu poświęcanego pracy . I jak sobie myśle ,ze miałabym wyrzucać jedzenie to widze to tak jakbym forsę swojego męza puszczała z wiatrem . Ale ty , prowokatorko sama nawet zeta nie zarobilaś - to jak mozesz wiedzieć jak ciezkao zarabia sie pieniadze i jak ciezko sie je wydaje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
nie kazdy rodzaj bo wiemy co lubimy i nie jemy az tak duzo biorac pod uwage, ze nie mamy czasu. kupujemy to co lubimy. inaczej rzecz wyglada z obiadami bo kupujemy codziennie produkty na odbiad w zaleznosci od tego na co mamy ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, no wyobraź sobie, ze mi czasami i pewnie dużej części społeczności zdarza się danego dnia miec na coś konkretnego ochotę do jedzenia, ale np. z racji tego, że zostało trochę ziemniaków z wczorajszego obiadu czy zupa, przekładamy ta swoja zachciankę na inny dzień, bo to co ugotowałam wczoraj się zepsuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
english dla Twojej informacji zapieprzam jak wol na swoje pieniadze. wstaje o 5.30 zeby na czas zajechac do pracy. caly dzien laze po stanowisku pilnujac by praca byla wykonana, nie wazne w jaka pogode, w jakich warunkach z kaskiem na glowie pilnuje by nikt sie nie opieprzal i kazdy wykonywal swoaj praca. gdy mam wszystko zrobione lub cos stoi na przeszkodzie w wykonaniu mojej pracy razem z robotnikami chodze po stanowisku zbierajac kamienie, zgarniajac gruz. wiec prosze, nie mow mi, ze nie zapracowalam na swoje pieniadze, bo nie znasz mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
Edyciak i wlasnie o tym mowie, ja tez bym tak chciala, ja powaznie z reka na sercu zazdroszcze osobom ktore tak moga, bo chcialabym moc tak samo. a z jakis powodow nie potrafie sie zmusic, przechodzi mi ochota na to jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
przesrana- piekna polszczyzna, mama musi byc z Ciebie dumna. a czego oczekuje? moze jakiejs porady jak z tym walczyc, jak zmieniac jedzenie, zeby z tego co zostalo stworzyc cos nowego co smakowaloby troche inaczej ale nadal nadawalo sie do uzytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puyio
ej nie rozumiem... w koncu autorka gotuje tylko na jeden dzien czy chciałaby gotowac na dwa dni ale nie moze bo to nie przejdzie czemu nie przejdzie?...no i nie plujcie sie tak o to wywalanie jedzenie przecież pisali ze gotują na jeden dzien i zjadają tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Jestes idiotką i tyle. Jeżeli kiedyś powinie Ci się noga, to się przekonasz o czym pisali moi poprzednicy. Ja mimo ze mieszkam krok od dużego sklepu to robię duze zakupy raz w miesiącu, a jakoś jedzenia nie wyrzucam. Nie umrę jak zjem drugiego dnia to samo, a jeżeli nie chcę to zwyczajnie zamrażam. Jak kupuje mięso to tez mrożę porcjami i wyjmuje jak potrzebuje odpowiednią ilość. Nie wiem jak można tak nie szanować jedzenia. Zamiast zrobić ciasto w mniejszej brytfance to wyrzucasz polowe. Żal mi Cię, teraz Ci pieniędzy nie brakuje, ale nigdy nie wiesz jak Ci się życie ułoży. Zresztą widzę, że nie tylko mnie to uderzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
ciekawe nim nazwiesz kogos idiotka poczytaj czym jest idiotyzm bo glupio to wyglada gdy poslugujesz sie terminami ktorych nie znasz. co po podwiniecia sie nogi, jesli tak sie zdarzy wtedy bede sie martwic. poki co nie martw sie za mnie. wszyscy rozbijacie sie o kilkanascie zl ktore laduja w smietniku, ok rozumiem. ale temat nie jest o pieniadzach tylko o zwyczajach, a dokladnie o zwyczaju ktory chcialabym zmienic. ale zamiast doradzic, a od tego niby jest forum to plujecie jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Cóż przykre, że są tacy ludzie jak Ty. I tak jak mówię jedzenie można mrozić lub robić w mniejszych ilościach. Nie wiem jakiej rady oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puyio
ej debile po co tak wyzywacie autorke czy wasze małe mózgi nie potrafia zrozumiec tego ze autorka chciałaby tak robic jak wy a nie potrafi...zamiast dac jakies konkretne porady to sie niepotrzebnie denerwujecie :D...a tak w ogóle cos mi sie wydaje ze ten temat to genialna prowokacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjg
zauważ że KAZDY pisze to samo ale ty tego nie rozumiesz , wiec jak mozna do debiolki pisac inaczej, no chyba ze potwierdzic tak idiotko jaka ty biedna jestes bo dwa razy pomidorowki nie zjesz o jaka biedna , wspolczujemy ci he he szkoda słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIc nie możesz zrobić, każdemu wsłaściwie człowiekowi nie przeszkadza zjedzenie wczorajszego jedzenia, a tobie to przeszkadza więc nic nie możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wiec jedzcie to samo ni dwa dni pod rzad, tylko co drugi dzie? albo zamrozic i raz na tydzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja też
Ale co was to obchodzi kto gotuje na dwa czy jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Jakoś jesteś odosobniona w swoim problemie. Nikt z wypowiadających się nie robi tak jak Ty. A rady już dostałaś, zamrozić można praktycznie wszystko, dlatego tym bardziej nie pojmuje jak możesz wyrzucać świeże jedzenie, bo przeszła Ci ochota. Inna sprawa, że marnujesz swoje podobno ciężko zarobione pieniądze. Wyrzucając jedzenie wyrzucasz kasę w błoto. Jak daleko masz do najbliższego sklepu? To taki problem raz dziennie to niego podjechać? Cóż, Twoja sprawa Twoja kasa, tylko nie wiem po co ten temat w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puyio
ja wiem ja wiem po co ten temat...zeby porobic sobie z was jajca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorce chyba bardziej chodzi nie o to, ze raz na jakis czas przyjdzie jej cos wyrzucic, tylko ze wolalaby gotowac na dwa razy, zeby zaoszczedzic sobie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
No to jak chce zaoszczędzić czas to chyba ma zamrażalnik. Czy to takie trudne? Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec to wlasnie jej proponujemy, tylko ona nie ma w nawyku i chce ten nawyk nabyc za naszymi poradami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym 'nawykiem' moze tez chodzic o rodzaj potraw, bo wiadomo, ze do odgrzewania nadaja sie w sumie tylko zupy lub cos w sosie, a i to nie kazdym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona po powrocie
na innym forum dziewczyny poradzily mi, zebym zainwestowala w dobre pojemniki do przechowywania zywnosci i wszystko pakowala prosto z gara do tych pojemnikow i przechowywala/zamrazala. moim glownym problemem jest brak czasu i sily. i o takie porady mi chodzilo. nie chce nikogo obrazac ale z takim poziomem zolci i z takim jezykiem jak na tym forum jeszcze sie nie spotkalam. wyzywanie mnie od debilek idiotek, tylko dlatego, ze mam inne zwyczaje jest poprostu smutne. nie wiem skad w niektorych z Was tyle jadu. nie mniej jednak dziekuje tym, ktorzy zachowali klase i dawali mi rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×