czy są tu mamy dzieci, które wcale nie chodziły do przedszkola?

mam córkę 2letnią, w grudniu planuję drugą ciążę, więc między dziećmi będzie 3lata różnicy, do pracy w takim razie nie wrócę (jestem na wychowawczym obecnie), także nie będę posyłać starszej do przedszkola, bo będę też z młodszym w domu, córka pójdzie dopiero do zerówki w wieku 5lat, a 2latek na rok będzie miał opiekunkę, po czym pójdzie w wieku 3lat do przedszkola...czy mojej córce brak przedszkola nie zaszkodzi? ma kontakt z dziećmi w rodzinie i wśród znajomych

Ja wlasnie mam podobna sytuację, roznica 3 lat miedzy dziecmi ale ja wyslalam córke do przedszkoa dla jej dobra. Widze jak lgnie do dzieci, wiem o ile lepiej dzieciaczki sie rozwijaja w grupie. Poza tym Twoja 5-latka będzie maiła duzo ciezej jak trafi do grona dzieci ktore juz maja doswiadczenie. Moze to byc trudniejsze do przejscia niz w wieku 3 lat kiedy wwzystkie maluchy startuja od zera.

powinno chodzić do przedszkola mój synek ma obecnie 3 lata (skończył w sierpniu), a ja w marcu będę rodzić kolejne dziecko w tej chwili nie chodzi do przedszkola, ale od września 2012 pójdzie na pewno

no ale ja będę siedzieć w domu z młodszym to wszyscy będą się pukać w głowę, że ja w domu siedzę, a dzieciak do przedszkola, w końcu to są dodatkowe wydatki, a ja będę bez pracy, będziemy się utrzymywać w 4 tylko z pensji męża, fakt, że dobrze zarabia, ale jednak ciężką pracą..ja i moje siostry nie chodziłyśmy do przedszkola, bo zajmowała się nami babcia, miałyśmy siebie i dzieci na podwórku, poszłyśmy dopiero do zerówki, żadna z nas nie jest jakaś cofnięta w rozwoju, a jesteśmy już dorosłe i wykształcone

Moi chodza do przedszkola mimo ze ja jestem w domu. Uważam ze to dla nich wazne, ponad to sprawia im przyjemność. Dzieki temu że jestem w domu moge z nimi siedzieć jak są chorzy, a sa często i to też duży duży plus tej calej sytuacji. Nit się "nie puka w glowę". Przedszkola nie sa tylko przechowalnią dzieci.

zgadzam się z wiosenną mamą :) Im dziecko szybciej pójdzie do przedszkola tym lepiej ;) Potem w zerówce nowe dzieci płaczą jak maluchy, inne dzieci są już ze sobą zżyte a to takie odosobnione...

wiosenna, jest jeszcze jeden problem, moja córka jest strasznym chorowitkiem, raz w miesiącu infekcja, więc jak pójdzie do przedszkola stale będzie chorowała i jeszcze zarażała przy tym młodsze

ja mam 1 dziecko, ale powiem Ci że mojej przyjaciółki mała miała 3 latka jak kumpela urodziła 2 dziecko i faktycznie znajomi zwracali uwagę ale dlatego że mała nie chodziła do przedszkola. wszyscy pytali dlaczego? a kumpela przez pierszy rok bała się że Corcia z przedszkola będzie jej nie przynosiła choroby i zarazi maluszka. teraz mała ma 4 latka i maszeruje do przedszkola mimo ze kumpeli wcale nie jest łatwą ją rano zaprowadzać z rocznym maluszkiem, a co dopiero bedzie zimą..

oj bedzie bedzie. Na to musisz byc przygotowana, ale dzieki temu zrobi to teraz a i mlode nabierze odporności. Jest szansa ze jak pójdzie do zerówki to juz przechodzi w miare ten rok szkolny a ciebie nie wywalą z roboty za to ze ciagle na opiece jesteś. Jak sie teraz nie wychoruje to sie wychoruje w zerówce. To kolejny plus.

nie stac, zeby matka siedziala w domu, a dziecko chodzilo do przedszkola? to kilka stow w plecy, co innego jak kobieta wraca do pracy to jest na to przedszkole, a co innego jak jest w domu, a facet ma zapracowac na zone,mlodsze dziecko i przedszkole starszego...u nas nie ma opcji zeby tak bylo. dziecko przezyje bez przedszkola, trudno, ja tez dolaczylam dopiero do zerowki i krzywda zadna mi sie nie stala, teraz moda na te przedszkola, zastaw sie a postaw sie. w moim dziecinstwie prawie nikt do przedszkola nie chodzil i nie jest jakis mniej rozgarniety i zacofany

ja nie chcodizlam do przedkoszla, dopiero do zerowki i mialam potem zawsze piatki, jestem na studiach, nigdy nie miałam żadnych problemów z rówieśnikami, nie msuisz dawać do przedszkola, spokojnie

a zauważyłaś że autorka napisała że jej mąż dobrze zarabia?

No jak nie stac to nie ma tematu. Nie chodzi i już. Jak sprytne i kontaktowe to wszystko nadrobi w zerówce. Ja do przedszkola nie chodziłam, a jaka fajna wyrosłam? :P:D:D;)

to nie jest priorytet, skoro mowisz, ze dziecko ma kontakt z innymi dziecmi, bedzie mialo tez z rodzenstwem, nie musi byc zaraz jakas kaleka zyciowa bo nie chodzilo do przedszkola, bez przesady. jak ja szlam do zerowki to moze 2/20 dzieci w grupie bylo wczesniej w przedszkolu, a tak wiekszosc wychowywaly babcie czy sasiadki

ale wczesniej babcie nie pracowaly do 90 roku zycia wlacznie i mialy czas wnuki wychowywać. Teraz albo nianie chowają albo przedszkole , a ze nianie to nie babcie i charytatywnie działać nie chcą to zostaje przedszkole wiec większość dzieci do przedszkola chodzi.

tak maz autorki dobrze zarabia, ale te kilka stowek mozna wydac na cos pozyteczniejszego zawsze niz na przedszkole, ktore nie jest koniecznoscia, a poza tym facet tez nie jakis wół roboczy, zeby zapieprzal (autorka napisala, ze kase zdobywa ciezka praca) , a zona w domu, bo dziecko w przedszkolu musi byc

do państwowego przedszkola dziecko!

ale przedskzole to inwestycja w dziecko ma tam zajecia dodatkowe uczy się roznych rzeczy, uczy przebywac w grupie i relacji w grupie panujacych itd itp. A facet jak sie zdecydowal ze zrobi jedno dziecko, a potem machnie zonie drugie to sory ale idzie i zarabia zeby mlode moglo siedziec w przedszkolu i wyklejać buraki z plasteliny. Od taka rola rodzica :P

Oczywiście dziecko nie będzie super do tyłu od od innych dzieci. Sporo maluchów ciągle nie chodzi do przedszkola z różnych powodów. Ogółem mamy mając malucha i drugie dziecko często starsze oddają do przedszkola, bo tak jest łatwiej. Ciężko bawić malucha gdy u boku jest drugie zazdrosne dziecko. W dodatku nie dające małemu spać, nie rozumiejące, że trzeba iść z piaskownicy, bo małe płacze i głodne. Co do chowania się na podwórku dawniej to a i owszem, ale współcześnie u mnie pod blokiem jakoś dzieci takie same nie biegają. Wszystkie pojawiają się w godzinach popołudniowych, zazwyczaj z czujnymi mamami siedzącymi na ławkach - ja śmigałam sama, mam przez okno zerkała co robię. Teraz dzieci są takie wychuchane, pilnowane odwożone, zawożone i nie są takie samodzielne jak my dawniej.

Ja nie chodzilam do przedszkola i uwazam, ze moi rodzice glupio zrobili.

taka jedna mama - ale wczesniej po miescie jezdzily trzy samochody na krzyz Teraz pusc dziecko samo na poworko, to po 10 minutach bedzie z niego keczup

To zależy - moje podwórko oddzielał pas trawnika od ulicy i to była ruchliwa ulca - prowadzi jako jedyna do wielu okolicznych miejscowości, plus na duże wojskowe osiedle. Samochody jeździły. Ale byłam uczona, ze mam siedzieć na placu zabaw, a nie na ulicy. Kilka razy ruszyłam się gdzieś dalej i zaraz mama z balkonu robiła raban. Wiedziałam, że jestem pilnowana. Uważam, że doszło do przemiany w mentalności rodziców. KIedys jednak dzieci biegały robiły co chciały, często i w nibezpiecnzych miejscach. teraz od zieci bardziej się dba, myśli o ich bezpieczeństwie. Ale i do przesady. Córa kuzynki ma 13 lat i nigdy autobusem 6 km do szkoły nie jechała z innymi dziećmi tylko ją wożą, bo jeszcze coś jej się stanie. Odbieraja oczywiście też. No proszę was;]

ja bym dała starsze dziecko na rok tylko do przedskzola, dla jego dobra. Ale tylko rok przed zerówką/podstawówka, nie od 3 lat zaraz

moja siostra zaprowadzala starszego synka do przedszkola na kilka godz- po sniadaniu i przed lub po obiedzie odbierala. po to wlasnie zeby mial kontakt z dziecmi i uczyl sie ciekawych rzeczy. nie zawsze matka jest w stanie zapewnic dziecku w domu takie bodzce jak zajecia w grupie przedszkolnej tak ze ja jestem za przedszkolem. i nie zgadzam sie ze to wygodnictwo czy cos w tym guscie. tez nie chodzilam doprzedszkola tylko siedzialam z babcia ale strasznie zazdroscilam tym dzieciom ktore chodzily- zwlaszcza ze widzialam z balkonu jak sie bawia

jaka bylaby cena takiego przedszkola jak dziecko chodziloby od 8 do 13? i czy dostaloby sie do panstwowego przedszkola jesli matka siedzi w domu, a ojciec ma firme?

e w temacie wiec nie wiem po co Ci opinia innych?

Ja nie chodzilan do przedszkola 30 lat temu, mieszkalam na wsi i paslam krowy. He he

W miastach większość matek pracowała gdy byłam dzieckiem, wszyscy chodzili do przedszkola. Teraz mamy ponrzywione społeczeństwo borderlineow. Przez te przedszkola.