Dlaczego faceci dopiero gdy stracą, doceniają co mieli???????

"Idioto" heh masz racje. Pozytywne myślenie duzo zmienia. :) Trzeba mieć jaja i brać wszystko na klatę. Nie użalać się nad soba, no może czasami jak nikt nie widzi...:P

Czerwone okulary lary - może powiedz mu że chcesz 2 tygodnie lub miesiąc odpoczynku żeby to wszystko przemyśleć. Przez ten czas nie kontaktujcie się ze sobą. Może jak zostanie sam zrozumie co traci.

Dokładnie:) najlatwiej jest sie zalamac i uzalac nad soba i mowic ze nie sie nie uda :) dupa w troki i jazda! walcz by wygrywac i wiara w siebie i sukces;]

bo najlepszym lekarstwem jest czas.. :) więc cierpliwie poczekam. żal, ze to wszystko sie rozsypało jak domek z kart, ale z drugiej strony cieszę się, że chociaż przez chwilę mogłam go mieć dla siebie i doznać tyle miłości. I moze niekoniecznie wtedy musiało to być nieszczere z jego strony... lepiej myśleć, że byłam Kimś Ważnym, niz teraz przezywać i żałować. eh. chill out i tak musi być... :) dodatkowo pogoda dobija... więc pewnie stąd te smęty. oby jutro zaświeciło słońce;)

dokładnie tak ;] glowa do gory i bedzie ok :) ja tam sie nie poddaje i planuje to wszystko naprawic...tylko mimo wszystko musi uplynac troche czasu i przede wszystkim obecne problemy ;]

Idiotaaa - damy radę :) Tobie też się ułoży. SKoro już sam chcesz zbudować cos trwałego to walcz, pewnie;) trzymam kciuki :)

Cały czas spoglądam na telefon, ale chyba nie doczekam się wiadomości od Niego....

karollllllaaaaaa - ja też... ale nie napiszę pierwsza :)

czuje pustke no i bardzo dobrze :) Tak się zastanawiam co ja w Nim widzę, znajomy powiedział, ze stać mnie na kogoś lepszego, ale i tak mnie zauroczył...

Myślę, że kazdy się zastanawia CO JA W NIM WIDZĘ. Mi mój się nie podoba z wygladu. Niczym się nie wyróżnia, a jednak wpatruje się w Jego zdjęcie. Pociąga mnie jego cięzki charakterek (też mam ciezki), dusza... uwielbiam jego poczucie humoru. i tez mi znajomi mówią, po co bierzesz się za starego faceta po rozwodzie? BO sie ZAUROCZYŁAM, dlatego. głupie takie pier***nie znajomych , bo nie od dziś wiadomo, że serce nie sługa. Wiadomo, ze rozum podpowiada co innego, a serce swoje. I taka wewnetrzna walka się toczy...

Dokładnie, nikt nie może wybierać Nam facetów. To, że nie podobają się innym to ich sprawa.

Mamy podobną sytuację, w dodatku mamy tyle samo lat, a mój jest młodszy od Twojego o rok :)

Dostałam smsa... myślalam, że to ON, fail. Nie on. To sie nazywa uzaleznienie. idę pobiegać zostawie telefon. zajmę się czymś, bo się zamęczę tym ciągłym mysleniem.

Wlaśnie zauważyłam... :) Fajnei, że można się wspierać :* z Jakiego województwa jesteś jeśli można zapytać? ja z mazowieckiego ;) A ten Twój był już w jakimś poważnym zwiazku wczesniej?

dwa dni temu znajomy zaproponował mi wspolne wyjscie na kolację, ale nie skorzystałam, drugi facet chcial pojsc na kawe, ale tez sie nie zgodziłam-ze wzgledu na Niego, chce być fair, bo ostatecznie nie powiedział mi, ze to już koniec, cały czas czekam na Jego znak i co mam z tego...

Jestem ze śląska,był z dziewczyną przez dwa lata, to był jego ostatni zwiazek zanim poznał mnie.

Leje ;/ nici z biegania. Ja tak samo. Tu zaproszenie na kawe, na spacer a ja odmawaim. Po prostu wiem czego chce. nigdy nie popierałam związków "byc z kims, aby byc" ... to nie dla mnie. Wolę być sama. Ja muszę to "coś" czuć juz na pierwszym spotkaniu, NIE potrafie się zmuszać, a nie wierzę w przyjaźń damsko męską, więc po co mam komuś robić zbędne nadzieje... Chcę Jego. CZy to tak wiele..

oj wolalbym nawet w deszczu pobiegac niz sie uczyc ciagle ;/ kafeteria to odskocznia :D Mysl pozytywnie! wiem ze to błahe ale czas wszystko pokaze...mimo ze mi powiedziala ze tym razem jest pewna (wczesniej tez tak mowila:P) to wiem jak bywalo...bo wczesniej mowila tak samo i po tym jak zrywala kontakt, sama po kilku dniahc sie odzywala i wracala...

tez sie ucze i pracuje... aczkolwiek w takim az deszczy biegac sie nie dało... Wszyscy powinniśmy myśleć pozytywnie, bo to nas zamęczy... nie wiem dlaczego to wszystko takie skomplikowane i jak ludzie dobierają sie w pary i żyją ze sobą po kilkadziesiąt lat...

Rozmawiałam z nim, mówiłam ze chce żebyśmy dali sobie czas, odpoczęli od siebie, żeby on przemyślał co naprawdę do mnie czuje, ale się nie zgodził, nie chce żadnego czasu, mówi ze kocha mnie, i ze chce ze mną być, ze jestem ta jedyna,,,przeprosił mnie i mówi ze postara się zmienić, cieszę się ze tak powiedział, ale w głębi duszy boje się ze za jakiś czas znów będzie tak jak było:o

czyżby wystraszył się ze mnie straci?

On chce z Tobą być :) daj mu czas. Niech lepiej Cie doceni przed tym jak Cie straci :) aa fajnie, jakoś bardzije pozytywniej się zrobiło. Niech się tylko dobrze postara :)

czuje pustke -> wydajesz sie spoko babeczka...bedzie dobrze :D

hehe dzięki:) Tylko mnie nie zawstydzajcie, bo szybko się rumienię! Twarda z zasadami jak to mówią. Ale przez Tego Niby Jedynego straciłam głowę i stałam się troszkę rozlazła. No cóż wracam do rzeczywistości, bo za dużo się działo i dzieje ostatnio...

izka89, nie wypowiadaj się, bo młodo myślisz jeszcze.

ulatwiać mu ma pewno nie będę, musi się postarać.

Czerwone Okulary Lary... gdyby była opcja LUBIĘ TO wcisnęłabym bez wahania przy Twojej wypowiedzi... :) Trzymam mocno kciuki, żeby Twój Mężczyzna się zmobilizował i wynagrodził Ci te ostatnie gorsze dni :) Życzę dużo słońca i pozytywnego myślenia na jutrzejszy dzień :)

Napisala pierwsza smsa...feel it ?:D

aaaaaaaaaa yeah I feel it. My wrote to me as well. :) hehe ale bez podniety, bo piszemy bez emocji...

Idiotaaa i co teraz? jakieś spotkanie? czy to taki po prostu niewinny smsik?