Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Finefinefine

Nienawiść, a raczej miłość z nienawiści

Polecane posty

Gość Finefinefine

Czy kiedykolwiek umawiałyście się czy coś innego z kimś kto was zawsze denerwował, wkurzał, była wręcz nienawiść między wami? Lub czy czujecie iskry przy osobach, które nienawidzićie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezaspokojona koteczka @
Nie, ale miałam kiedyś cholernie erotyczne sny z udziałem takiego jednego gnojka, który wkurwiał mnie na każdym korku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowisz o dwoch roznych sytuacjach: 1. Facet cie pociaga a mimo tego droczycie sie......wtedy umawiasz sie z nim. 2. Facet spawia ze patrzac na niego zbiera ci sie na wymioty, oprocz tego stale cie wkurza.....wtedy z tkim sie nie umawiasz....i wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza Leney
Fev, ja tam nie wiem. Ja kogoś nienawidzę, uważam za gnoja itd. Niby przystojny, inteligentny, ale mnie cholernie wkurzał. Taki pewny siebie, wredny, złośliwy, podły, manipulator itd, itd. Ale jak na niego patrzyłam czy coś to mi się gorąco robiło itd, choć nienawidziłam go, wyzywalan, zrobiłabym wszystko by go zniszczyć. A teraz to mój narzeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałem z taką jedną jędzą której nienawidziłem. Po prostu poczuliśmy do siebie awersję od pierwszego luknięcia w zaropialce. Codziennie nasączaliśmy się jadem nienawiści, każda wymiana zdań kończyła się tyradą i karczemną awanturą. Do tego każde z nas chciało pokazać swoją władzę, prowokując kolejne kłótnie. Szef stwierdził, że wprowadzamy nerwową atmosferę. Pracownicy się burzyli, bo gdy kazałem im coś zrobić po pięciu minutach przychodziła ta czarownica i zarządzała dokładnie na odwrót. Ja z kolei wyprowadzony z równowagi wyżywałem się na ludziach, że nie słuchają moich poleceń. Normalny cyrk i to za darmola. W końcu ktoś mądry orzekł, że nie możemy razem pracować i ustalono harmonogram zmian tak żebyśmy się mijali. Niewiele to pomogło. Przestaliśmy się do siebie odzywać. Nadal wyżywaliśmy się na pracownikach. Po kilku miesiącach milczenia (nawet nie wymienialiśmy głupiego "dzień dobry" tylko odwracaliśmy głowy) zorganizowano imprezę na której zalała się w trupa i skończyliśmy u mnie w aucie. Obecnie czekamy na wyklucie naszego dzieciątka. Nie wyobrażam sobie życia bez mojej wyjącej harpii :D Lepsza miłość z nienawiści niż nienawiść z miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawisc z milosci jest toxyczna miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Finefinefine
Nienawiść z miłości to już chyba raczej nie miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandraannaoch
Ktoś ma jeszcze takie historie w zanadrzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośćczynienawiśćo
Opowie ktoś coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawiść jest mi obca. Chociaż nie ukrywam są ludzie, którzy już na wstępie mnie wkurrwiają. Pewnie działa to też w drugą stronę. Dlatego łatwo jest się omijać. :) I teraz cieszę się, że w temacie "miłość z nienawiści" mam niewiele do napisania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×