Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytam.....

czy pozwoliłybyście swojemu facetowi

Polecane posty

Gość tataWiktorka:)
Wiesz...wizualna ocena ,to subeiktywna sprawa. Kobieta powinna byc piekna i madra strazniczka ogniska domowego. Ostoja spokoju ,do ktorej powracam ,gdy sie zagubie. Przeciez nie pisze tu zadnych zdradach ...Mowie tylko ,ze prawdziwy facet musi czasem przecholowac z alkoholem...Wasi faceci widocznie testosteron schowali pod pantofel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWiktorka:)
Wariatella, jesli zwiazek to dla Ciebie tylko seks to niestety chyba nie bylas nigdy w powaznym zwiazku i jesli takie bedzie Twoje podejcie to chyba nigdy nie bedziesz. Poza seksem partnerzy musza tez byc przyjaciolmi, inaczej nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do Moorland: Czytaj ze zrozumieniem....Nie moja wina, że Twój mózg działa na innych falach niż mój i dopatruje się jadu. Nie oczekuj ode mnie, że będę poprawna w Twoim rozumieniu, czyli bede mówic dokladnie to, co Ty chcesz usłyszec i w takiej formie, bo nie jestem Twoim facetem, ktory byc moze wchodzi Ci pod buta i przytakuje. Bede pisac jak ja uwazam, a ze Ty interpretujesz to jako jad to twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do MamaWiktorka:): A ja Ci gwarantuje, że Twoj się rozwali szybciej niz zdążysz sie obejrzec, bo jest przyjacielsko i znudzi sie tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklinaczka snow
mamawiktorka otoz zdarzaja sie tacy faceci z tak pustym rozumieniowaniem:P moj w zyciu by nie powiedzial ze ja moge a Ty nie.....uwazam ze facet powinnien szanowac swoja kobitke:)powinny byc rowne prawa:)::Pmoj sobie nie wyobraza ze np on pojdzie se wypic a ja zostane bo mi nie wolno.....chodzimy razem na wszelskiego typu imprezy i ni e wyobrazam sobie by bylo inaczej...bo moj facet nie wywyzsza sie z chora wyzszoscia ze on moze....trzeba szanowac kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka tu zagorzała dyskusja! :) ja nie ide na koncert sama bo on nie moze tylko bo chcę iść sama a on nie chce bo nie lubi takiej muzyki. W domu będzie się tłukł Adamek więc z kolei ja tego nie wytrzymam. Więc ide z kolegę na koncert :D Nie narzucajcie sobie nawzajem swojego zdania. Jedni żyja tak inni inaczej. Po co na siłe komuś wmawiać że tak jest lepiej. Chcę chodzić wszędie razem - prosze bardzo. Dla mnie to nie do pojecia, ale skoro komuś tak dobrze - to super. Po co mają chodzić oddzielnie, skoro tego nie lubią i się męczyć na siłe, bo jakaś laska na kafełe tak napisała? Z drugiej strony to ze ktoś wychodzi czasem bez partnera - nie jest niczym złym. I nie świadczy o braku odpowiedzialności. Życie się nie kończy jak mamy partnera- dopiero sie zaczyna. Każdy jest odrębną osobą. Ma swoje zainteresowania, swoich znajomych itd. Po co sprowdzać parę do jednostki. Można żyć razem w związku ale każdy może pozostać w tym soba, odrębną istotą a nie tandemem to tego przyspawanym grubymi spawami. Żyjcie i dajcie żyć innym. Niech każdy żyje po swojemu. Tyle w temacie :) sie rozpisaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tataWiktorka:)
Facet moze wiecej,bo to my jestesmy wladcami tego swiata. Kobieta od tysiecy lat byla tylko dodatkiem do faceta. Jestesmy silniejsi,madrzejsi i inteligentniejsi. Nie jestemy tak uczuciowi i wszelkie sprawy zalatwiamy glowa ,a nie sercem. Jedynym celem w zyciu kobiety,jest to by splodzic dzieci,kochac i byc kochana. My mamy wiecej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankieter netowy
Jak dla mnie to nie tyle kwestia pozwolenia facetowi co facet takim posunięciem pokazałby, że ma w dooopie kobietę swoją. Nie wyobrażam sobie, żebym miał się żenić i tuż przed ślubem zamawiam sobie dziwę :O To taka obłuda jak grzeszenie na siłę tuż przed pójściem do spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do tataWiktorka:): Wypić, uprawiać hazard i napsocić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWiktorka:)
Nie uwazam zeby moj facet byl pantoflarzem. Po prostu jest odpowiedzialny a jak sie ma upic to przy mnie kiedy jestesmy na jakiejs imprezie. Miara prawdziwego faceta na pewno nie jest to czy sie upija przy swojej kobiecie, przy swoich kumplach czy nie upija sie w ogole. Prawdziwy facet to taki ktory nie doprowadza do lez swojej kobiety, jest dobrym mezem i ojcem, liczy sie przede wszystkim ze szczesciej drugiej osoby i chce jej zapewnic wszystko - to samo w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklinaczka snow
do wariatella...no jesli masz takie podejscie do zwiazku ze sie opiera na uprawianiu seksu to nie bylas raczej w powaznym zwiazku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do MamaWiktorka:): Wierzę w każde Twoje słowo. Z pewnoscią masz męskiego i twardego faceta, który wcale nie jest pantoflarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do Zaklinaczka snow: A kto Ci powiedział, że Twoje podejscie do zwiazku, że trzeba się przylepić i obsesyjnie kogoś nękać swoją obecnością aż do wyrzygania jest prawdziwym zwiazkiem? Dla mnie to jest prawdziwa patologia. Mój związek trwa 12 lat i opierał się zawsze na tym, na czym związki sie opierają czyli wolnosci, zaufaniu, miłości, POŻĄDANIU. My nie jesteśmy przyjaciołmi. My sie kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklinaczka snow
tatawiktora no to masz niezle podejcie ze kobieta jest tylko do rozmnazania i kochania.....i ze facet ma wiecej wrtosci -bujda...dobrze ze moj nie uwaza tak tylko jest na rowni ze mna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do Zaklinaczka snow: bo taka jest prawda. taka własnie jest rola kobiet. Od przyjazni maja kumpli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaklinaczka snow
wariatella....byj se w zwiazku takim jakim jestes ja nic nie bede komentowac:) nie slyszalam jeszcze o powanym w zwiazku ktory opiera sie na seksie...wracam za 20 minut:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do Zaklinaczka snow : Założe się, że Twoj przyjacielski zwiazek posypie się szybciej niż snieg na te świeta :classic_cool:. Najgorsze co moze byc to sprowadzanie zwiazku do przyjazni. :O To zabija milosc. Zaczyna sie rutyna i ludzie odchodzą, bo mdli ich od nudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWiktorka:)
Wariatella, moze moj zwiazek sie rozwali, nie wiem, nie potrafie przewidywac przyszlosci ale na pewno nie jestesmy razem tylko ze wzgledu na seks. O czym masz zamiar rozmawiac ze swoim partnerem w przerwie miedzy jednym zblizeniem a drugim? I co w sytuacji kiedy np nie mozna sie kochac, zdarzaja sie takie sytuacje (choroba, zagrozona ciaza, starosc) i co wtedy? Trzeba byc po prostu przyjacielem. Powiedz mi Wariatella ile masz lat? bo to jest dla mnie pytanie nr 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam...
MamaWiktorka, dokłdnie tak samo uważam. Mój facet tez pantoflarzem nie jest, nie zabraniam mu niczego, jak chce to na piwo idzie, ale jest ze mna w zwiazku i mnie szanuje, i nie sa mu potrzebne jakies inne atrakcje typu striptiz, czy cotygodniowe imprezy do upadlego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tataWiktorka:)
Dokladnie..przyjacielski zwiazek ,to nie rozwiazanie na dluzsza mete. Znudzeni soba powoli sie wypalacie. A taka rozlaka tylko wzmacnia pożądanie między stronami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
no ja niesmiało powiem, że szkoda mi takich mężczyzn... Jednej z dziewczyn tutaj się wymsknęło, że prawdziwy mężczyzna nie doprowadza swojej kobiety do łez tym, że się upije... Czyli prawdopodobnie wygląda to tak, że chłop próbuje a kobieta ciosa mu kołki na głowie, więc woli "wszędzie razem" byleby był spokój :) Bo osobiście nie znam żadnej pary, która wszędzie chodzi razem- no poza tym kumplem z pracy, ale on sam wie w jakim bagnie siedzi. Ja rozumiem, że w dobrym związku facet powinien być przyjacielem. Ale kurcze, z przyjacielem też się nie chodzi wszedzie, prawda? Poza tym ciężko mi uwierzyć, ze sa pary, które lubią akurat tą samą muzykę (więc chodzą razem na koncerty), mają te same zainteresowania (więc jeżdzą razem na zloty, skaczą na spadochronieitp.), nie mają sobie nic do zarzucenia (więc nie spotykają sie z koleżankami, zeby facetów poobgadywać)... itp., itd. No same powiedzcie- dziewczyny, które wszędzie chodza razem- czy wszystkie zainteresowania, pasje macie takie same???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do MamaWiktorka:): Mieszasz pojęcia. 1. Opiera się na POŻĄDANIU. 2. Mówię o tym, że PRZYJAŹŃ w zwiazku jest niepotrzebna, a nie że mamy nie rozmawiać ze sobą. Rozmawiamy, ale nie tak jak przyjaciele. 3. Jeśli nie będzie seksu jakiś czas to co z tego? Przecież nie mówię o tym, że zaraz każde biegnie w swoja strone szukac innej osoby :O Nie. Po prostu my się tylko nie przyjaźnimy...i nie zaglądamy sobie do telefonów, nie trzymamy sie na smyczy i nie kontrolujemy się. Nie uwieszamy sie na sobie, nie trzymamy za reke 24 na dobe. Zyjemy normalnie. Jak kochajaca sie para...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWiktorka:)
Tak jak juz pisalam ta rozmowa do niczego nie prowadzi bo nikt zdania nie zmieni. Ja na pewno nie zamierzam. Mialam troche do czynienia z psychologia i niestety musze Wam powiedziec ze w kazdym podreczniku jest napisane ze prawdziwa milosc opiera sie na przyjazni. Dla mnie maz jest jednoczesnie najlepszym przyjacielem, najlepszym kochankiem i najlepszym mezem. Sami sie przekonacie ze jest tak jak pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvims
A moim zdaniem ludzie, którzy wszędzie ze sobą łażą zrośnięci doopami to po prostu nie mają żadnych konkretnych zainteresowań i zajęć. Bo gdybym ja miała spędzać cały wolny czas z facetem albo on ze mną, to musiałabym zrezygnować z połowy swoich pasji i zajęć. Albo on. I po cholerę mi to? Mamy siedzieć i patrzeć sobie w oczka? Nie mam 16stu lat, żeby takie coś mnie kręciło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do pytam...: Ok, pantoflarzem nie jest, ale niegrzecznym chłopcem też nie, prawda? Przyznaj jest raczej typem spokojnym, który nie wysuwa nosa zza ksiązki, introwertyk, lubujacy sie w domowych pieleszach, taki nudziarz mówiac wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezka sprawa, ale to przeciez wieczor kawalerski, ufam mojemu na tyle ze chyba bym mu na to pozwolila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do MamaWiktorka:): I dlatego wlasnie Twoj zwiazek legnie w gruzach po 10, 12 czy 7 latach, kiedy to wypalony facet wejdzie w faze kryzysu wieku sredniego i uda sie do piekniejszej, atrakcyjnej umyslowo i wizualnie partnerki po adrenaline, bo znudzi sie Toba i zrzyga na mysl o kolejnych 50 latach takiej sielanki w nudzie. Nie zycze ci tego, ale tak jest ...tego nie wyczytasz w ksiazce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
do tvims: To jest poświęcenie i męczennictwo. :D Rezygnować z siebie, aby partner przypadkiem nie poszedl sam i mnie nie zdradzil :D:D:D Myslenie nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWiktorka:)
mireczkaa mysle ze gdybys porozmawiala z moim mezem to nie uzalaby sie nad swoim losem. Wiem nawet z opowidan znajomych ze on sie cieszy ze zyje w takim zwiazku bo nie musi sobie zaprzatac glowy stresowaniem sie czy ktos komus numeru nie wywinie itd. Ma czas zeby zajac sie nami, praca i robieniem tego co do niego nalezy. Nie uwazam go za nudziarza. Maz jest adwokatem wiec ma gadane i jest chetnie zapraszany w wiele miejsc. Siedzenie w ksiazkach? oczywiscie ze siedzimy w ksiazkach bo tam nasza przyszlosc. Mysle ze pantoflarz to ktos kto nie ma wlasnego zdania a my mamy po prostu podobne zdania. Nikt nikomu nie wspolczuje i bardzo czesto spotykam sie z opnia ze ktos zazdrosci nam tego jaki tworzymy zwiazek i tego ze zyjemy tak jak zyjemy. Nasi znajomi przywykli do tego ze albo wychodzimy razem albo wcale. A obgadywanie partnera? hmm w zyciu nie przyszlo mi to do glowy. Jesli cos o nim mowie to same dobre rzeczy. Nawet jesli sie poklocimy to nie lece sie wyplakac kolezance bo to nasza sprawa i za pare godzin my sie pogodzimy a po po mam komus opowiadac o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatella
jak jest zbyt miło, zbyt przyjacielsko to związek umiera. To tyle ode mnie. A wy robcie co chcecie. PS Musze juz leciec ze swoim po słoiczek ogórków ze sklepu bo wszedzie chodzimy razem i pilnujemy sie nawzajem :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×