Zakochalam sie w zlym charakterze

witam! Zakochalam sie w facecie ktory nie jest grzeczny tzn....prowadzi rozne dziwne interesy ... Wiecznei go w domu nie ma a ja nigdy nei iwem co sie z nim dzieje...Martwie sie o niego itp. rozumiem ze nie mzoe mi powiedziec co robi itp. Zreszta sama nie pytam bo wychdoze z zalozenia ze im mniej wiem tym dluzej zyje. Ale to chyba wszystko zaczyna mnie przerastac- kocham go i naprawde mi na nim zalezy ale czy rzeczywiscie warto sie tak meczyc psychicznie? dodam jeszcze ze miedzy nami jest 13 lat roznicy wieku... Jestem jeszcze mloda cale zycie przede mna i naprawde nie wiem czy warto sie angazowac w cos co jest niepewne...

A tu sie mylisz...Tworzymy normalny aczkolwiek trudny zwiazek....

normalny zwiazek nigdy nie jest trudny

fakt sluszna uwaga :) Ale wracajac do tematu tyle sie oglada w telewizji roznych tego typu zwiazkow np. rodzina soprano on gangster a ona przykladna zona mieszkaja sobie i zyja razem... i bla bla bla. Niestety tak pieknie zycie nei wyglada

A długo jesteście razem? Bogaty jest? Mieszkacie razem?

jestesmy razem ok 2-3 lata i mieszkamy razem

Na co Ci stary dziad z kasą! Zaraz mu opadnie! Weź se biednego ale nie impotenta! Jurnego ogierka do seksu jak knura czy buhaja! Patrz by k00tas był długi! Penis długi najważniejszy jest!

zaraz cię namierzam po IP i albo będziesz sypać na kochasia albo zgnijesz w pierdlu

hahaha on nie jet taki stary i tez wiele moze.

ja to nie wiem co się z tymi dziewczynami porobiło, aż tak mało szacunku do siebie mają? Nie wiesz czym gość się zajmuje a z nim mieszkasz? o najświętsza panienko z Gwadelupy pomóż

no to dziwne właśnie, że nie wiesz czym się zajmuje twój chłop, a z nim mieszkasz. I chcesz za niego wyjść za mąż?

Bo ja nei hcce wiedziec czym on sie dokladnei zajmuje i juz....Nie mowie by to bylo rozsadne z mojej strony itp bo nei jest ....Nie bede sie bronic powiem tylko ze sie zakochalam i juz. A co do tego ze co sie dzieje teraz z dziewczynami dokladnei sie z toba zgadzam bo sama siebie nie ogarniam...

Nie nei chce wyjsc za niego... Kochani skupcie sie na glownym watku w tym temacie a mianowicie czy nei powinnam go zostawic i darowac sobie?

No to ok, powinnaś dać sobie spokój, ale on pewnie zbyt łatwo nie pozwoli ci odejść.

pewnie, ze odejdź. Jeszcze w jakieś tarapaty Cie w wkręci.

To fakt mysle ze nei bedzie latwo go zostawic....Po pierwsze mi bedzie ciezko po drugie fizycznie bedzie to ciezko wykonac bo nie wiem czy on mi pozwoli odejsc...

up

up