Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsadfdsgdfhgfjgh

czy zostawilybyscie dziecko z tesciowa?

Polecane posty

Gość mireczkaa
a dajże spokój. Uważam, że babcia i dziadek to ważne osoby w życiu mojej córki i bynajmniej nie ograniczam ich kontaktów. A to, jak teściowa opiekowałaby się moim dzieckiem miałam okazję wiele razy zaobserwowac. No wybacz, ale jeśłi teściowa wie, że córa nie je słodyczy a pomimo tego wciska jej do buzi czekoladę to chyba mogę przypuszczać, że jak będzie sama z córką zrobi to samo, prawda? Albo jak jestesmy u teściów i teściowa oferuje się, że weźmie córę na spacer, ja ją ubieram lekko, tłumaczę, że ostatnio wróciła mokra, a pomimo tego teściowa, jak tylko wyjdzie z domu zakłada jej swój sweter to chyba również mogę przypuszczać, ze tak będzie się zachowywała, prawda? Więc daj już spokój z teoriami jakie to babcie nie są super dla wnuczków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
ale to Twoja teściowa jest niedpowiednią opiekunką dla Twego dziecka, nie wszystkie teściowe świata dla każdego dziecka, rozumiesz ? Jak moja teściowa wie, że moje dziecko czegoś nie jada, to mu tego nie daje, jak mówie, że ubieram go tak i tak, to ona ubierze go podobnie,można? Można ! Nie generalizuj znów, że skoro ty masz złą teściową, to każdy taką ma !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusia z okienusia
małoduża czytam tak ten topik od początku i sorki ale muszę się wtrącić. To że twoja teściowa jest dobra dla swoich wnuków nie oznacza że inne teściowe też są takie. Co ty się tak uwzięłaś na dziewczynę. Przecież wyraźnie pisała opinie o swojej sytuacji. Z mojego punktu widzenia. Mimo że nie przepadam za teściową to uczę synów szacunku do dziadków jednych i drugich. Nigdy przy nim nie powiedziałam złego słowa na babcie, bo to co ja myśle to moja sprawa. I tak, teściowa np opiekowała się 2 razy naszym dzieckiem po kilka godz. w trakcie tego ani razu go nie nakarmiła tylko przez 8 godzin ładowała w niego słodycze. Na drugi dzień mały miał takie zatwardzenie, że siedząc na nocniczku darł się na cały blok. Skończyło się to na pogotowiu. Potem był drugi raz i znowu to samo. Tak więc widzisz, nie każda babcia rozumie co dla dziecka jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
czepiam się, bo mirka generalizuje na podstawie swojej teściowej, że każda jest zła, nie pisze, że jej jest zła i że może inne są dobre, tylko że każda źle wychowuje, rozpieszcza, nie słucha rad matki. Nie pisze o swojej teściowej, tylko ogólnie o wszystkich, że są złe. Ja nie neguję, że Wasze teściowe robią źle, z tego co piszecie, to faktycznie porażka.Moja teściowa nigdy nie pakowałaby 8 godzin słodyczy w dziecko zamiast dać normalny posiłek.Ona w ogóle nie daje dziecku słodyczy, nawet jak ja podam czasem trochę Kinder Czekolady, pyta, czy on może, czy mu nie zaszkodzi.Tak że widzicie, nie każda teściowa pakuje tylko czekoladę we wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
Ja nie wiem, skąd Wy te teściowe wytrzasnęłyście, jak Was czytam, i to, co robią Wasze teściowe,to stwierdzam, że mam bardzo mądrą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusia z okienusia
małoduża, moja teściowa jako kobita nie jest taka zła. Mamy dość poprawne relacje. Tylko co do wychowania małych dzieci kompletnie się nie nadaje. Ona chce być dobrą babcią, ale cóż-nie nadaje się kompletnie do opieki nad dzieckiem. Za to w weekendy zajeżdzamy do niej na 2 godz i wtedy niech sobie rozpieszcza, ale pod moją kontrolą. Aha kiedyś mi radziła żebym po zakupy wychodziła jak dzieci zasną :) bo ona tak robiła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oj tam, moja teściowa też nie jest głupią kobietą. Po prostu ona "wie lepiej", bo szóstkę swoich wychowała :) Więc w temacie mojej córki się nie dogadujemy, po prostu. A przypominam, ze pytanie w temacie brzmiało " czy zostawiłybyście dziecko z teściową" więc na powyższe odpowiedziałam. I chciałam jeszcze dodac, że to, co ważne w wychowywaniu dziecka, czyli konsekwencja, stanowczość nie jest łatwe. Dlatego babciom jest to trudno realizowac- każda chciałaby być "ukochaną babcią", która rozpieszcza, daje słodycze, pozwala na wszystko. Przecież to logiczne, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
I znów generalizacja mirka - "każda" rozpieszcza, chce dawać słodycze, NIE, NIE KAŻDA, ZROZUM ! Moja wychowuje, nie rozpieszcza, a Ty nadal swoje !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
I nie każda chce pozwalać na wszystko, moja nie pozwala. Nadal będziesz się upierać, że każda tak robi jak Twoja ? Bo nie wiem,jak mam Ci udowodnić, że to, co piszesz, nie tyczy się mojej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jezu kobieto, Ty w ogóle umiesz rozmawiać?? Wydzierasz się jak głupia, autentycznie. Dobrze już, dobrze- Twoja teściowa jest najlepsza, najbardziej odpowiedzialna, dziecku daje tylko wodę, żadnych słodyczy. Jesteś tego pewna? Bo wydzierasz się jak opętana :) Pozdrawiam i spadam, bo sorry, ale chyba masz jakiś kompleks swojej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
Ale zaznaczam, że u nas babcia była i jest obecna co dzień w życiu wnuka. Może jak jest tak, jak u Was, że babcię się tylko odwiedza raz na jakiś czas, to wtedy rozpieszczają, ale moja, mając dziecko co dzień do dyspozycji,w ogóle o rozpieszczaniu nie myśli, tylko o tym, by się dzieckiem odpowiedzialnie zająć. To rozpieszczanie to chyba syndrom babci, co wnuka ma jako gościa od święta, to wtedy nie dziw, że tylko słodycze , ciuciuciu i pobłażanie idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
Ale oburzasz się, bo próbuję Ci poraz n-ty udowodnić, że twoja teoria, że każda teściowa na pewno rozpieszcza, że to logiczne, to teoria błędna,czy o co Ci chodzi ??? Moja teściowa nie jest najlepsza na świecie, ma wady, też mnie wkurza, ale dla mnie to najlepsza opieka dla syna, a Ty na siłę próbujesz udowodnić, że to zła opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
Nie, wody nie daje tylko, tylko śniadanie, obiad, a więc mleko, kaszkę, jajka, wędlinę, warzywa, mięso.słodyczy nie daje, więc co, nadal twierdzisz, że daje słodycze. A Ty jesteś pewna, co robi Twa niania z dzieckiem, masz monitoring ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoduża
chciałam jeszcze dodac, że to, co ważne w wychowywaniu dziecka, czyli konsekwencja, stanowczość nie jest łatwe. Dlatego babciom jest to trudno realizowac- każda chciałaby być "ukochaną babcią", która rozpieszcza, daje słodycze, pozwala na wszystko. Przecież to logiczne, prawda?. Powyżej cytat z Twojej wypowiedzi, widać czarno na białym, że generalizujesz - każda, że do logiczne. Na jakiej podstawie, na podstawie swojej teściowej ? Czy masz te dane ze spisu zachowań conajmniej 20 teściowych na świecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastka *)
ja mam podobnie z teściową jak mireczka przekarmia mi dziecko słodyczmi, zamiast poczekać, aż zgłodnieje i dać mu normalny obiad dosłownie biegała za małym ostatnio z batonem w ręce i wciskała mu go na siłę ręce opadają i też wie lepiej bo dwoje dzieci wychowała, a ja mam tylko jedno 2- letnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastka *)
Do mireczki a jak Ty sobie radzisz z tesciową i jej wtrącaniem się w wychowanie Twojego dziecka?? Bo do mojej nic nie dociera; ona wie lepiej i koniec. Czy ja mam się na nią wydrzeć czy co?? normalna rozmowa nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nastka- ja poprosiłam męża, żeby z nią porozmawiał. Bo ja zaczynałam się u teściów po prostu męczyć, zresztą mąż też. Ileż można siedzieć w ciągłym napięciu śledząc wzrokiem własne dziecko?? U nas punkt kulminacyjny nastąpił, jak kiedyś zostawiliśmy mała z teściową i skoczylismy do sklepu- nie było nas może 10-15minut. Pomimo tego, że prosilismy, żeby siedziała przy córce- bo mała jest ciekawska, wspina się po schodach, itp. teściowa oczywiście "wiedziała lepiej". Wracając ze sklepu zobaczyliśmy córkę SAMĄ, na balkonie. Normalnie chyba rekord pobilismy biegnąć. No i wtedy pierwszy raz i ostatni dostałam piany! Normalnie szału. Żebym nie prosiła, nie zwracała uwagi!! Pojechalismy do domu, a potem mąż z nią rozmawiał. I teraz się kobieta stara- bo wiem, ze dla niej "matki szóstki dzieci" to trudne słuchac kogoś innego. I, jak na razie, nie było wpadki. Słucha się. Więc moja rada- poślij męża na rozmowę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiamamunia
u mnie pojawil sie ten sam problem. Urodzilam dziecko - przy moim 1 nie bylo takiego problemu a teraz tesciowa specjalnie przeszla na emeryture rojac sobie ze bedzie wychowywacmoje dziecko kiedy nikt ja o to nie prosil... topik nie jest tak jednoznaczny gdyz wszystko zalezy jaka kobieta jest tesciowa. Moja tak jak uatorki jest kobieta falszywa, zaborcza i apodyktyczna. Moze i dobra dla moich dzieci ale nie wyobrazam sobie jej przekazac paleczke poniewaz nie potrafie z nia rozmawiac gdyz jest glucha na wszystkie argumenty wiedzac najlepiej wszystko... pomijam ze zostawszy z moim 1 dzieckiem nieraz wciskala mu wlasnie slodycze, mowila glosno piskliwym glosem, zabawiala non stop bez czasu dla snu poczym dziecko bylo rozdraznione i przeladowane nadmiarem wrazen... nie wiem tylko jak jej powiedziec ze nie chce zeby sie zajmowala moim dzieckiem... gdy mowie wprost ona nalega. Obgaduje mnie do meza i drugiej synowej ze nie chce jej powierzyc wnukow... ja uwazam ze to rodzice wychowuje dzieci i nie ma potrzeby ich powierzania komukolwiek... Skad sie biora takie baby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezchce sie wygadac
nie zostawilabym. Nie mam zaufania i nie podzielam metod wychowawczych, a tesciowa nie podejmuje dyskusji uwazajac ze wie najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem bo ja lubie
Nie raz, i nie dwa zostawiam córkę pod opieką teściowej i jest ok. W końcu to babcia, która ją kocha. Swoje dzieci też wychowała dobrze, więc czego mam się bac ? Poza tym nie jestem jedną z tych, co to są wiecznie w konflikcie z teściową i często to przekłada się na relacje dziecka z babcią niestety. Nie boję się zostawic corki tak z jedna babcia, jak i z druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezawodnaniania.pl
Z mamami i teściowymi bywa różnie. Najczęściej chcą dobrze ale musimy pamiętać że to nasze życie i nasze decyzje. Niania nie jest złem koniecznym a wręcz przeciwnie często jest bardzo pomocna, kochana i staje się częścią rodziny. Na www.niezawodnaniania.pl znajdziecie wiele ciekwaych informacji na ten temat, informacji o legalnym zatrudnieniu, porad oraz bazę wykwalifikowanych niań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×