Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cos wam opowiem.....

Romans internetowy męża-szok, gdy to odkryłam, co czułyście?

Polecane posty

Gość aguśka;)
bardzo ci współczuje autorko, wiem co przeszłaś , też kiedyś całkiem przypadkiem odkryłam że mój mąż ma drugą poczte i konto na jednym z portali i tam wypisywał z różnymi paniami. Byłam w szoku tak bardzo było mi źle on płakał przepraszał w sumie to w tych mailach nie było żadnych wyznań miłosnych ale jednak pisał z innymi kobietami. na drugi dzień zaczęłam pakować siebie i synka on błagał przepraszał postanowiłam dać jedną jedyną szanse głównie ze względu na dziecko ale chyba było warto , nie wiem czy na chwile obecną jestem pewna męża na 100% on zapewnia że mogę , jest teraz bardziej opiekuńczy, spędza z nami więcej czasu ogólnie stał się bardzij rodzinny i mam nadzieje że kiedy s odbuduje zaufanie które utracił i tego życzę też tobie autorko szczęścia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
Ja tam do końca nie jestem przekonana,że ten facet nie ma jaj:P Myślę,ze jednak ma......;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
Aha.......... No tak dlatego następnego dnia poleciał do kafejki internetowej.... A może facet pisał tak tylko sam do siebie, żeby zwrócić wreszcie uwagę żonie na problemy w ich związku. Przecież tonący i brzytwy się chwyci, no nie ? :P Ale tak po prawdzie to żal mi faceta. Wziął sobie takiego pustaka za żonę. Na co mu to było.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
Bo miłość jest ślepa:P I chyba coś w tym powiedzeniu jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
a wiecie czego ja nie pojmuje , ona pisała , ze maz jej mówił , ze czuje sie samotny , ze ona nie ma dla niego czasu i co ona zrobiła w tym kierunku ?? NIC ,bo wazniejsza była praca i zakupy , moje 12 letnie małzenstwo uczy mnie jednego , jesli cos mam do drugiej połówki to mowie o tym, a maz autorki jej komunikował..wiec niech ma pretensje do samej siebie .. i tyle w tym temacie..;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań gadać zacznij słuchać
facet z ulicy Bez przesady, mąż autorki ma też sporo na sumieniu. Może zaniedbywany, ale swoje słowa powinien szanować, a nie składać obietnice a potem robić na boku. Przydałaby mu się dobra nauczka, ale na razie to oboje toczą dziwną wojnę kto komu bardziej przyłoży i konflikt eskaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
Ale tak naprawdę to ta, no autorka z bożej łaski nawet nie napisała co było w tych mailach do koleżanki. Może wspominali stare wakacje, kolegów z podwórka, albo jak ona się spiła i porzygała. Więc w/g mnie facet nie ma nic na sumieniu. Autorka tak i to dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
ona32 :) Ja mam staż małżeński 20 letni:) Niejedno razem przeszliśmy,problemy rożne były mniejsze i większe,ale zawsze razem,ręka w rękę rozwiązywaliśmy je:)Małżeństwo to ciężka praca,ale wykonywana dobrze daje świetne rezultaty:)Jesteśmy szczęśliwym,udanym,kochającym się małżeństwem,ale oboje na to pracujemy:) Autorka tematu niestety ale gdzieś po drodze coś zaniedbała,bo ewidentnie zawiniła,ze jej facet gdzieś tam szukał pocieszenia....Może to poskładają:)Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
moje małzenstwo tez po przejsciach..drobnych , kiedy mielismy kryzys dodatkowo zaczął mieszać miedzy nami kolega męza , ale mu nie uległam, jakby nie patrzec nasze małzenstwo jest teraz trwalsze , rozne problemy były z mieszkaniem , kasa dzieckiem , jakos dajemy rade;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
ona32:) I tak trzymaj:)A kryzysy? Zdarzają się w każdym małżeństwie.Ważne jest to,aby wyjść z nich cało i bez szwanku;)Jeśli w związku jest miłość ta prawdziwa i mocna,to wszystko przetrzyma:) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
Odp do Eproszek Ale ja naprawde chciałam odejsc..Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ciezko jest podjac taka decyzje. on byl zdecydowany stanac mi na drodze i nie pozwolil odejsc. Blagal o szanse.Wiem to załosne. Ale zwiazki sa załosne...Wiem tez ze na swiecie jest pelno fajnych facetow, ale czy kazdy zwiazek po dlugim czasie nie przeradza sie w cos zwyczajnego, czy w kazdym nie ma problemow?? A ja spotkalam fajnego faceta, wiec chcialam mu to wybaczyc. Gdyby popelnil fizyczna zdrade, nie byloby odwrotu. Brzydzilaby sie nim, ale to moglam wybaczac ostatecznie i przez to nie skreslac naszego 3-letniego malzenstwa w jego pierwszym kryzysie. Dziekuje za pocieszenie:) Milo pogadac z kims kto doswiadczyl problemu i mnie choc troche rozumie Eproszek Trzymaj się, w poprzednim zwiazku przezywalam to samo. W koncu poznalam fajnego faceta, tamten poszedl w odstawke i nagle "rzygać mu sie chce na inne kobiety" ahahah jak ktos sobie szuka to nie przestanie i bedzie cie olewal i ponizal dopoki nie zechcesz zdecydowanie odejsc i sama go nie olejesz. To jedyny sposob na to zeby on przejrzal na oczy. Ale ja wychodze z zalozenia ze jak ktos kombinuje i sobie szuka to nigdy nie przestanie, moj 3 razy obiecywal ze juz nie bedzie, a ja znajdowalam kolejne wiadomosci od "kolezanek". Teraz mysle sobie ze bylam straszna naiwniara i ze zalezalo mi na nic nie wartym osle. Czasem serce przypomina mi o nim, szczegolnie ze ten palant z kwiatkami lata i przeprasza na kazdym kroku, ale ja juz mam kogos fajnego, kogos kto mi tak nie zrobi na pewno. Jest troche fajnych facetow, tak 1/4 populacji meskiej, szukaj zamiast wciaz wybaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
Do Herbaciana Różyczka "Autorko udajesz taką silną, taka która sobie radziła w tej sytuacji bo sprawdzała, miała dowody, wypisywała do tej innej....ale Ty jestes desperatką ,totalna desperatką. Chwalisz się ze z nim zostałaś?? Z takim facetem...to nie narzekaj, bo najwyraźniej to Ci pasuje. Nie masz ani honoru ani klasy. Kurcze czlowiek wybaczył by raz moze jakis mały wybryk...ale tyle oszustw i upokorzen??...śmieszna jestes. jestes glpsza niz ta kochanka, albo na rowni z nia." Nie jestem desperatka, tylko nie chce tak po prostu przekreslic tylu wspolnych lat, tym bardziej ze poniekad mozna zrozumiec dlaczego tak postapil. Ale to nie usprawiedliwienie, ze gdy zwiazek sie wali, trzeba od razu szukac pocieszenia. Bo ja tez moglam to robic ale jednak nie przyszlo mi to do glowy. Moze kiedys zrozumiesz gdy spotka cie cos podobnego, choc n jkomu tego nie zycze. Caly swiat sie wali i znika wszelkie zaufanie do danej osoby. Zadje sobie sprawe ze przebaczylam za szybko, ale co mialam zrobic, wyprowadzic sie na kilka dni? Skoro pracujemy razem i mieszkamy w jednym pokoju? To nie jest takie proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
jaredzki to zalezy jak piszesz z tymi kobietami, o czym? odp. Dokladnie!!! A ja widzialam pelne wyznan maile, pelne tesknoty oraz uwielbienia. Ptrzeczytalam jak on do niej pisze rowniez..To nie bylo tylko gadanie i flirtowanie. Tlumaczyl mi ze nie zamierzal znalezc sobie milosci, tylko chcial pogadac. Ale przeciez gdyby tak bylo to nie poszedlby tak daleko. To byla najglupsza wymowka jaka od niego uslyszalam. Zreszta widzialam jak desperacko podrywal laski ne czacie, wrecz zalosnie..typu "ja to jestem lala sama w sobie" jak pytaly go o wyglad..albo jak jakas lasa zaczynala z nim gadac i mowila o swoim wygladzie a jemu to podpasowalo, to od razu wyjezdzal z tekstem, ze chyba zaraz tam pojedzie..Zenada. moj maz nawet nie wie jakim zalosnym prostakiem byl wtedy w moich oczach. Czy dowartosciowywanie sie faceta naprawde sprowadza go do takich ironicznych zachowan?? Dodfam jeszcze ze romansujac z to gowiara, rownoczesnie zaczepial na czacie inne panienki i flirtowal z nimi wtedy. A jak w nocy zniknelam i nie wrocilam do domu to szukal ogloszen z kurwami i napisal nawet do dwoch z nich z tekstem..chetnie sie toba zaopiekuje, na poczatek proponiuje kaske za spotkania a potem zobaczymy.." nPotem powiedzial ze chcial mnie tym wkurzyc za znikniecie z domu. Wiem ze z kurwa raczej by sie nie spotkal, bo zawsze mowil ze to ochydne, ale kto wie do czego desperacja by go pociagnela i chce udowodnienia sobie ze jest kims.. Bylo jeszcze wiele innych zalosnych sytuacji ktore przy okazji pewnie opisze. Mozecie sie mi dziwic jak ja moge z nim teraz byc!!!!!!!!Wierzcie mi, nigdy nie bylo mi ciezej, niz po tym wszystkim ale z czasem zaczelam sobie to ukladac w glowie, zobaczylam tez ze zaluje naprawde, ze przestal w jakikolwiek sposob szukac akceptacji i adoracji na necie...Dlugo patrzac na niego, widzialam nedznego szmaciarza...ale powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
facet z ulicy TY mu karzesz zrobić.... TY żądasz od niego. TY mu nie pozwalasz... TY Chcesz żeby było po twojemu. TY, TY, TY, TY, ..... A gdzie jego zdanie ? Facet się w końcu zeźlił i znalazł sobie iternetowy obiekt. Uciekł od takiej cholery jaką jesteś. Bo z ciebie kawał suki Odp "A Ty co myslisz, ze masz prawo mnie oceniac? Skad wiesz jaki on ma charakter, skad wiesz ze on jest taki dobry piesek z podkulonym ogonem. Tak sie sklada ze oboje mamy ciezkie charaktery i nie jest nam latwo ale liczy sie cos wiecej. Poza tym od niego tez nie mialam od dawwwwwwnaaaa milego slowa, nie dostawalam prezentow kwiatka. Tez brakowalo mi kogos, brakowalo akceptacji, oddania, przytulenia, spojrzenia w oczy z miloscia...Bylam rozczarowana malzenstwem. Mylisz sie, nie jestem suką...To on ma podly charakre, bo jak sie klocimy to potrafi mi powiedziec najgorsze swinstwa zeby mnie tylko zranic. ma zimne serce i nie obchodzi go ze prezez niego placze. Boze, jak to mozliwe ze ja ciagle z nim jestem...Uwiezilam sie w tym zwiazku..i nie umiem sie wydostac. Nie dobralismy sie najlepiej. Coraz mniej rzeczy mi w nim odpowiada. Ale on naciska, ze powinnismy byc razem i jak go nieraz podpytuje to wciaz stoi przy tym, ze chce byc ze mna, klocic sie do smierci..ale byc ze mna bo takiej jak ja juxz nie spotka.I ze to wszystko mu to uswiadomilo. Czasem mu wierze ale czasem mam watpliwosci.. Nasze malzenstwo juz nigdy nie bedzie takie samo, wiem to i musze z tym zyc. Przez niego..Gdybym chciala na tym forum uslyszec tylko zle uwagi na jego temat, napisalabym troche klamstw zeby przykryc moja wine. Ale napiusalam prawde zeby uslyszec co myslicie o tym i wiem ze ja tez jestem winna, wiem ze nie zwrocilam uwagi na jego "sygnaly"!!!!Wiem to! Ale to nie o to chodzi. MOZE NIECH ZACZNA WYPOWIADAC SIE OSOBY KTORE TEZ PRZEZYLY PODOBNA SYTUACJE I RAZEM ZASTANOWIMY SIE CO BYLO NIE TAK, W ZACHOWANIU NASZYM I PARTNERA A nie, jak "facet z ulicy" wpisuja sie osoby ktore umieja tylko stac z boku i krytykowac. Zwiazki to starsznie trudna rzecz i wiele kobiet sie juz przekonalo ze NIE JEST LATWO ODEJSC!!!!!!!!!!!!! CHOC NIE UKRYWAM ze to powinnam byla zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
aguśka;) bardzo ci współczuje autorko, wiem co przeszłaś , też kiedyś całkiem przypadkiem odkryłam że mój mąż ma drugą poczte i konto na jednym z portali i tam wypisywał z różnymi paniami. Byłam w szoku tak bardzo było mi źle on płakał przepraszał w sumie to w tych mailach nie było żadnych wyznań miłosnych ale jednak pisał z innymi kobietami. na drugi dzień zaczęłam pakować siebie i synka on błagał przepraszał postanowiłam dać jedną jedyną szanse głównie ze względu na dziecko ale chyba było warto , nie wiem czy na chwile obecną jestem pewna męża na 100% on zapewnia że mogę , jest teraz bardziej opiekuńczy, spędza z nami więcej czasu ogólnie stał się bardzij rodzinny i mam nadzieje że kiedy s odbuduje zaufanie które utracił i tego życzę też tobie autorko szczęścia ! odp" Dziekuje. To bardzo milo ze teraz wam sie uklada. Widzisz , warto dac czasem zwiazkowi sanse, a niektorym latwo po prostu powiedziec, "rzuc go, daj sobie spokoj, jestes glupia!" Bardzo latwo jest przekreslic zwiazek i pojsc dalej, ale uwazam ze tak robia tchorze...skoro tak latwo sie komus rozstac tzn. ze nie laczylo ich silne uczucie. Ja tez wzielam lekcje z tego co sie stalo..wiem ze nastepnym razem nie pozwolimy zeby sytuacja tak sie popaprala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
takie moje zdanie jest. ona32 I tak trzymaj A kryzysy? Zdarzają się w każdym małżeństwie.Ważne jest to,aby wyjść z nich cało i bez szwanku Jeśli w związku jest miłość ta prawdziwa i mocna,to wszystko przetrzyma Pozdrawiam Odp" Tez tak mysle wlasnie" Dlatego bardzo cierpialam ale nie poszlam na latwizne. Wierze ze to byla dobra decyzja. Mysle ze maz sam sobie zadal cios i otrzymal kare swoim czynem, bo nieraz mowi i, ze teraz sie boi ze to ja mu cos odwine i go zostawie, ze kots sie nawinie i pojde sobie..zed go zranie teraz i zasluzy na to. Widze jak sie meczy, jak jest zazdrosny gdy przypadniem popatrze sie na kogos innego..Ciagle przed oczami staje mu obraz tego, ze ktos mnie mu teraz odbierze, teraz gdy on jest zdecydowany byc ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
facet z ulicy Ale tak naprawdę to ta, no autorka z bożej łaski nawet nie napisała co było w tych mailach do koleżanki. Może wspominali stare wakacje, kolegów z podwórka, albo jak ona się spiła i porzygała. Więc w/g mnie facet nie ma nic na sumieniu. Autorka tak i to dużo. Wez sie gosciu nie kompromituj. Co ty mozesz wiedziec. Wychylasz tezy, na ktore nie masz zadnych dowodow. Gdyby tak bylo, nie byloby calej katastrofy, gdyby to byl ktos kogo znal, inaczej bym to potraktowala i on tez pewnie by tak tego nie ukrywal desperacko. jesli kiedykoliwek pisales maila do osoby w ktorej sie zadłużyłes, to mozesz sobie wyobrazic co tam bylo. Ja nie bede tutaj kopiowac listow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
ona32 a wiecie czego ja nie pojmuje , ona pisała , ze maz jej mówił , ze czuje sie samotny , ze ona nie ma dla niego czasu i co ona zrobiła w tym kierunku ?? NIC ,bo wazniejsza była praca i zakupy , moje 12 letnie małzenstwo uczy mnie jednego , jesli cos mam do drugiej połówki to mowie o tym, a maz autorki jej komunikował..wiec niech ma pretensje do samej siebie .. i tyle w tym temacie.. "Hej! ja tez mu mowilam ze jest mi zle, tez czulam sie jak zero, czulam ze nie mamy o czym rozmaiwac a to co wychodzi nam najlepiej to wk...e siebie nawzajem...Eh musialabym ksiazke napisac tutaj zebyscie pojeli nasze relacje.. Oboje bylismy w krytycznej kondycji psychicznej, tylko ze ja go nie oklamywlam przez 1,45 miestac aspokojnie patrzac mu w oczy i planujac zycie z kims innym, kiedy maz jeszcze jest u mojego boku. Zastanawiam sie jak dlugo zamierzal to ciagnac i co by bylo gdybym tego nie odkryla. Moze to by wyszlo na dobre i uwiolnilabym sie od niego, a on kiedys by okrutnie zalowal? A moze na odwrot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
takie moje zdanie jest. Bo zazwyczaj tak jest,ze kobiety chcą być chwalone,adorowane,komplementowane i noszone na rekach.Że się im to odgórnie należy a facet ma spełniać ich oczekiwania i tyle.Tylko facet też człowiek i czuje tak samo i potrzebuje tego samego Żeby coś otrzymywać,trzeba też dawać od siebie,tak to działa odp" A ty myslisz, ze ja otrzymywalam i nic nie dawalam wzamian? HAHA! Wlasnie o to chodzi ze oboje oddalilismy sie od siebie i oboje nie dawalismy nic dla zwiazku. obojgo chwilowo nie chcialo sie zabiegac i bylismy rozczarowani i przerazeni kleska naszego malzenstwa. Tu chodzi o jego oszustwo, o jego klamastwa..O tym jest ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...nie rozumiem
dla mnie to jest koszmar,że zona sprawdza mężowi pocztę,,,kontroluje,zakłada jakieś programy szpiegowskie w komputerze przecież to jest karalne... wiem,co m\owię,bo mam podobnie mnie też mąz kontroluje i sprawdza wszystko co robię i pisze... ale to działa tylko na jego i Twoja autorko niekorzyśc,bo w ten sposób odsuwacie nas od siebie,,zamiast naprawić to co jest złego ,stwarzacie więcej konfliktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
...nie rozumiem dla mnie to jest koszmar,że zona sprawdza mężowi pocztę,,,kontroluje,zakłada jakieś programy szpiegowskie w komputerze przecież to jest karalne... wiem,co m\owię,bo mam podobnie mnie też mąz kontroluje i sprawdza wszystko co robię i pisze... ale to działa tylko na jego i Twoja autorko niekorzyśc,bo w ten sposób odsuwacie nas od siebie,,zamiast naprawić to co jest złego ,stwarzacie więcej konfliktow "Moze to dlatego, ze tez ci nie ufa albo juz nie ufa zadnej kobiecie i dmucha na zimne. Jak raz starcisz zaufanie kochajacej osoby to koniec! Ja sie przez to od niego nie oddalam tylko sprawdzam czy mowi prawde i czy moge mu znow zaufac choc troszeczke. Moze kiedys przestane sobie tym glowe zawracac ale raz mnie zawiodl i to wystarczy. A co nie jest teraz karane? Przechlapal sobie to ma. Powinien liczyc sie z konsekwencjami i myslec o tym co bedzie potem miedzy nami. te wszystkie manewry taktyczne to przez niego. Nigdy bym sie nie zainteresowala programami szpieg. gdybym nie musiala.Bylam zaszokowana wrecz, jak duzo mozna sie dowiedziec! Technika jest czasem bardzo przydatna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
====>>> coś wam powiem.. Ty już nam nic nie mów. Zrób tak. Idź do kościoła, wyspowiadaj się przyjmij pokornie pokutę. Rozgrzeszenia nie dostaniesz bo lista grzechów jest jak tasiemiec. Wróć do domu posprzątaj, ale tak jak święta wielkanocne. Wykąp się wreszcie, bo cuchniesz. I poproś męża wieczorem czy może przeleciałby cię choć raz. Widać bździągwo, że jesteś niedopieszczona. Ale na więcej jak jeden raz nie zasługujesz. A potem pogłaszcz go po brzuszku i pomilcz wreszcie do jasnej cholery. Zamknij tę swoją kłapaczkę. Bo jak jemu nadajesz tak jak nam tutaj, to facet poleci chyba do tej koleżanki, a ciebie kopnie w tę twoją tłustą dupę. Jasne ? Zrozumiałaś gdzie popełniasz błąd ? No to szoruj do roboty tłumoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
:D:D:D:D Mała uwaga tylko do :Coś wam opowiem..... Można się w kimś ZADURZYĆ.......Ciągle piszesz zadłużyć,co doprowadza mnie do śmiechu.ZADŁUŻYĆ to się można w banku,albo u kogoś:P:P Zapamiętaj na przyszłość,bo najpewniej to słowo jeszcze Ci się przyda:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
do dziewczyny ratownika. Dlaczego cham i prostak ? Nazywam po prostu rzeczy po imieniu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinka.
Autorko napisz o czym byla ta korespondencja. To duzo wyjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
dziewczyno! autorko topiku! Nie zostawilam tego, byly wczesniej sygnaly, zebralam wszystko do kupy..nieraz wspominal ze nie ma z kim pogadac, ze czuje sie samotny, ze ja wychodze na zakupy itd, do mojej extra pracy, a on siedzi w domu. gdzies wczesniej pisałaś , ze Ty tez czułas sie samotna , skoro tak to trzeba bylo cos z tym zrobic , porozmawiac z męzem , a ten wpis , ktory przytoczyłam wskazuje na zupełnie coś innego , to twój mąz czuł sie samotny , to Ty wychodziłaś na zakupy , do pracy , jednym słowem miałas go w głębokim powazaniu.... wiec ja uważam , ze za zaistniała sytuacje jest DUŻO twojej winy , a co ty myslisz , ze chłopo to jakkas maszynka jest bez uczuć ?moze tego nie pokazuja na zewnatrz , ale czują , czuja to , ze są olewani , ze ma sie ich w dupie i.. cierpia przez to , faceci jak dzieci potrzebują dowartościowania , poczucia tego , ze są kims waznym , kiedy ty ostatni raz powiedziałas mu cos waznego , ze jest wazny dla ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×