Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszukana_84

oszukana przed slubem

Polecane posty

Gość karrrrrrroll
jeśli nie macie jeszcze ślubu kościelnego, to tak naprawdę w ogóle ślubu nie macie proponuję zatem szybki rozwód, choć możesz poczekać i przeprowadzić sprawę z orzekaniem o winie nie martw się, ułoży się jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidłowa odpowiedź ver. m.
"wybrał mnie- to jego wybór" i po co ten topic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
"i po co ten topic?" po to, abyś drązył i pytał. proponuje nie czytac, jesli temat cie nuży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidłowa odpowiedź ver. m.
"proponuje nie czytac" W rewanżu proponuję abyś przedstawiła wersję, która jest dla Ciebie do zaakceptowania. Będzie można zawęzić dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
ja nic nie muszę przedstawiać, akceptować i zawężać :) widzę, że skończyły się argumenty, pozostał atak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidłowa odpowiedź ver. m.
Dlaczego uważasz, że skończyły się argumenty? Chociaż jest ich mnóstwo to jeszcze wiele można zaprezentować. Dotyczą wielu różnych aspektów w relacjach damsko-męskich. Sprecyzuj, do podparcia czego są Ci potrzebne. Pomóż dyskutantom. Proponuję zacząć od określenia Twoich relacji z człowiekiem, który jest w tej chwili Twoim mężem, przed tym feralnym okresem. Np kiedy stwierdziliście, że jesteście dla siebie stworzeni i postanowiliście wasz związek sformalizować. Jak to było możliwe, że w tzw okresie narzeczeństwa (od praktycznego zainicjowania akcji ślub, do urzędowego zaklepania) nie zauważyłaś jego 2 miesięcznego romansu? O tym, że dużo pracowałaś już pisałaś. Możesz to pominąć. Jak wyglądały wasze kontakty jeżeli w jego zachowaniu nic Cię nie zaniepokoiło. A może było inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _bezradna_23_
faceci juz tacy są:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
"Proponuję zacząć od określenia Twoich relacji z człowiekiem, który jest w tej chwili Twoim mężem, przed tym feralnym okresem. Np kiedy stwierdziliście, że jesteście dla siebie stworzeni i postanowiliście wasz związek sformalizować." Byliśmy parą przez 3 lata nim wzielismy slub. Przez caly ten czas mowilismy o tym, ze chcemy byc ze soba razem w przyszlosci, ze kiedys wezmiemy slub, planowalismy wspolna przyszłosc, dzieci itp. Myslelismy wiec o slubie juz wczesniej, decyzje ostateczna (termin) podjelismy po smierci mojej mamy. Do slubu cywilnego doszlo 3m pozniej. "Jak to było możliwe, że w tzw okresie narzeczeństwa (od praktycznego zainicjowania akcji ślub, do urzędowego zaklepania) nie zauważyłaś jego 2 miesięcznego romansu? O tym, że dużo pracowałaś już pisałaś. Możesz to pominąć." Zainicjowanie faktycznej "akcji slub" było rownoznaczne z ustaleniem terminu w usc. Od tego momentu do slubu - 3 m o ktorych pisalam wczesniej. On juz wtedy z nia nie byl, odszedl od tamtej kobiety wczesniej. "Jak wyglądały wasze kontakty jeżeli w jego zachowaniu nic Cię nie zaniepokoiło. A może było inaczej?" Wierzylam mu, ufalam. teraz mysle, ze byly sytuacje, ktore mogly mi dac do myslenia, wtedy nie zwracalam na nie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buleczka z dzemem
autorko, jesli czyjas odpowiedz jest dla ciebie niewygodna,zaraz zaczynasz pisac,zeby ten ktos nie zagladal tu. czytalam wszystko, widze,ze go bronisz, bo kochasz. nie wiem czy mozna bronic czlowieka, ktory zdradzil, ale znam przypadek, jak chlopak pobil swoja narzeczona, matke swojego dziecka i w nast rok biora w koncu slub. a zbil ja na kwasne jablko. dalej... obiecal,ze tego nie zrobi, laska mu wybaczyla i zyja razem juz ponad rok od tego zdarzenia. nie zanosi sie na to,ze uderzy jeszcze raz. mam nadzieje. moze tak samo jest w twoim przypadku? stalo sie, ale i tak go nie zostawisz. wiesz ty o tym i my. chcesz,wybaczaj, moze juz tego nie popelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
buleczka z dzemem: tak bardzo chcialabym wierzyc, ze tamto co bylo, tamta kobieta nie jest wazna dla niego...moze ciezko mi to wytlumaczyc, ale nie moge zniesc mysli o niej. bo moze jak ktos napisal wczesniej, wzial ze mna slub z wygody, przyzwyczajenia? a ona byla dla niego wazna, zakochal sie, a mnie wybral z innych powodow...nie wiem tego i pewnie sie nie dowiem, bo co, powie mi teraz prawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buleczka z dzemem
autorko,mozemy tylko gdybac... nie wiem co mam ci napsiac. ale nie wierze jak ludzie wyzej, ze rozwodnik musial sie wyszumiec:) nie tlumacz go na sile. zalsuzyl na twoja zlosc, trzaskanie drzwiami i zastanawianie sie co dalej. widze,ze tego nie ma, nie boj sie,ze go stracisz. to on sie boi,ze straci ciebie. rob jak uwazasz, ja tam nie wierze w zadne przemiany. ani zdrady-ze juz nie popelni tego wiecej, ano w pobicia-ze to byl pierszy i ostatni raz. predzej czy pozniej albo bedzoe skok w bok, albo po pysku dostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelixaaaa
JESLI NIE MASZ OCHOTY TO NIE CZYTAJ , ZA GLUPIE KOMENTARZE DZIEKUJE hej ja mam podobny przypadek,jestem z facetem prawie 3 lata... w tym roku oswiadczyl sie, mielismy mieszkac razem,kiedy robilam porzadki u niego w mieszkaniu znalazlam cos czego nigdy nie mialam widziec i nie dowiedziec sie o tym .... znalazlam plyte z jego wesela ;(obejrzalam cale jego wesele, byl taki szczesliwy z ta dziewczyna,ale mowi on ze jest rozwiedziony, najgorsze ze ja mu nie wierze, to byl slub koscielny, teraz nie wyobram sobie zebym wogle kiedys stanela obok niego w kosciele czy w cerkwii w biale sukni,niby mnie poznal 8miesiecy po slubie,ale na filmie na opakowaniu jest data z tamtego roku,a przyznac sie jaka to byla data to nie chce powiedziec wiec pewnie to jest prawda 2010,jak pomysle zastyga mi serce i nawet plakac nie dam rady, ja jednak nie dam rady zyc z taka osoba,probowalam ale ciagle sie klocilam z nim zeby spierdalal do zonki,to ciagle mowil ze nie ma zony, ze mnie kocha, ale zeby kochal to powiedzialby ze sluchaj jestem rozwodnikiem, i to nie bylby problem, a ukrywajac to ze chajtal i to w kosciele a data z tamtego roku,wczoraj powiedzialam dopiero dosc,myslalam ze dam rady zapomniec,ale ciagnelo sie dalej ,jak mowil o slubie to murowalo mnie i nie dalam rady, a dodam ze jak znalalam plyte to mial ubrania damskie w mieszkaniu mowil e to jego brata diewczyny ze przechowuje, a ostatnio w pralce znalazlam dolna bielizne damska i to mnie nnormlanie .... nie wiem kocham go ale z drugiej storny nienawidze ze tak postapil ze mna a ja ukladalam plany ,skreslilam juz wszystko, nie wiem jak sie ogarne po tym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zelixaaaa
nie rozumiem, ślub był zeszlym roku, co się stało z jego zona, gdzie ona jest? damskie ubrania w domu, majtki w pralce...ten ,Twoj facet to nie jest czasem daleko od domu? może on nadal ma żonę tylko w rodzinnych stronach i tutaj z Toba chce prowadzić drugie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Jest ci trudno uwierzyć w to, że cię kocha dlatego, ze twój mąż miał dwumiesięczny romans. Miłość to nie tylko słowa kocham cię. Przede wszystkim czyny. Czyny świadczące o szacunku, lojalności, wiernosći, trosce.. itp. Każda kobvieta chce być kochana przez swojego męża. Kochana i szanowana. On zachwiał tą wiarą. Jak można kochać i szanować i sypiać z kimś na boku? Z kimś komu pewnie tez prawił piękne słówka. Mówisz: wybrał mnie. Ale wierzysz w to? Cięzko, prawda? Dlaczego? Bo cała twoja wiara w niego, twoje zaufanie legło w gruzach. To tak jakby ktoś mnie pobił, a ja próbowałabym sobie wmówić, ze się go nie boję. Ale balałabym się. To naturalne. Facet, która kocha, szanuje kobietę . Facet, który szanuje kobietę, jej nie zdradza. Miłość to szacunek i uczciwosć. Twój mąż to spier...ił. Więć powatarzam: czy potrafisz mu znowu uwierzyć i zaufać? i czy chcesz to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidłowa odpowiedź ver. m.
oszukana_84, poznałaś faceta po przejściach kiedy byłaś jeszcze bardzo młoda. Piszesz, że byliście parą przez 3 lata. Być może tak określałaś waszą znajomość. Być może on postrzegał to inaczej. Nie bardzo rozumiem taką znajomość kiedy rozmawia się o tym, że chcialoby się być razem w przyszłości. Tak mogą rozmawiać osoby, które z różnych względów nie mogą być już teraz. Co było przeszkodą dla waszego bycia razem? Albo obie strony stwierdzaja, że chcą być ze sobą już teraz, albo wyłacznie jedna liczy na to, że tak się stanie w przyszłości. Mam wrażenie, że Ty byłaś zdecydowana, on jeszcze nie. Dlatego ciagle poszukiwał. Kiedy definitywnie stwierdził, że jesteś tym kogo szukał nastąpił zwrot w waszych relacjach. Pojawiło się haslo ślub. Ta, z którą wcześniej "zdradził" tą, która jeszcze była tylko jedną ze znajomych już zniknęła z jego życia. A on stał się częścią pary, którą ty widziałaś kilka lat wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może miałaś swój udział
hmmmm, "twój mąż miał dwumiesięczny romans" - to nie jest prawda. W każdym razie z tego co pisała autorka nic takiego nie wynika. "Miłość to nie tylko słowa kocham cię. Przede wszystkim czyny. Czyny świadczące o szacunku, lojalności, wiernosći, trosce.. itp." - święta prawda. Taka osobą jest jej mąż. Szanującym, lojalnym, wiernym i troskliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może miałaś swój udział
"Jak można kochać i szanować i sypiać z kimś na boku?" Jeszcze nikt nie ustalił (nawet autorka), że sypiał z kimś. Tak wogóle to można się domyślać (przecież był rozwodnikiem), że sypiał. Czy to było na boku? A co jeżeli nie kochał jeszcze autorki, a kochał tą z którą sypiał? "Mówisz: wybrał mnie. Ale wierzysz w to?" Przecież to jest fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelixaaaa
juy nie sprawdyam cyz on zonaty czy rozwiedziony,juz ja to skonczlam , nie wiem gdzie ta jego zonka wogle jest, moze u swoich starych na wiosce a on tutaj se pomieszkuje, on wlasnie prawie wogle nie wzjezdzaj tylko jego robota to przeprowadzki wiec moze wtedy sie mizga z zonka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oszukana
"ona byla dla niego wazna, zakochal sie, a mnie wybral z innych powodow..." Jakich na przykład? Dla majątku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zelixaaaa
"ja mam podobny przypadek" Na czym polega podobieństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
prawidłowa odpowiedź ver. m.: "Nie bardzo rozumiem taką znajomość kiedy rozmawia się o tym, że chcialoby się być razem w przyszłości. Tak mogą rozmawiać osoby, które z różnych względów nie mogą być już teraz. Co było przeszkodą dla waszego bycia razem?" Ale przeciez my bylismy ze soba, bylismy parą, nie było zadnej przeszkody. Natomiast decyzje o slubie, byciu małzenstwem traktowalismy jako przyszłosciową. Nikt przeciez na poczatku znajomosci nie bierze od razu slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
oszukana, to w końcu "ile lat byliście przed ślubem? Na pierwszej stronie piszesz że dwa, tutaj że trzy. Ty się zdecyduj wreszcie." 2l i kilka m, prawie 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nxcmzn mzx mzx
przed slubem - to gdzie tu zdrada ? po slubie jak by to zrobił to tak , ale przed ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
"ona byla dla niego wazna, zakochal sie, a mnie wybral z innych powodow... Jakich na przykład? Dla majątku?" Nie wiem dla jakich. Co do majatku to mialam tylko mieszkanie, ktore sprzedalismy po naszym slubie, a pieniadze te inwestujemy w firme i wspolnie budowany dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
jeszcze co do mojej poprzedniej wypowiedzi- oczywiscie inwestujemy kase z mojego mieszkania, ale on takze mial i ma swoja firme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
"Jak można kochać i szanować i sypiać z kimś na boku?" Jeszcze nikt nie ustalił (nawet autorka), że sypiał z kimś." oszukana_84 "Rozmawialam z mezem- powiedzial, ze tamta znajomosc byla dla niego przelotna, ze podobno ona - nie on- zabiegala o kontakty z nim, nie dawala spokoju. " Przyznał się, więc jak nikt nie ustalił? hmmmm, "twój mąż miał dwumiesięczny romans" - to nie jest prawda. W każdym razie z tego co pisała autorka nic takiego nie wynika. Jak nie wynika? czytanie ze zrozumienie się kładzie? patrz wyżej, a także: "...ze na 4 miesiace przed naszym slubem cywilnym moj maz mnie zdadzal....byla to 2 miesieczna znajomosc, ktora on zakonczyl." a może miałaś swój udział "Miłość to nie tylko słowa kocham cię. Przede wszystkim czyny. Czyny świadczące o szacunku, lojalności, wiernosći, trosce.. itp." - święta prawda. Taka osobą jest jej mąż. Szanującym, lojalnym, wiernym i troskliwym." Zapomniałeś dodać zdradzającym. A z tego co wiem, to określenie "wierny zdradzający" to oksymoron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy rozmawiać o konkreta
"Przyznał się, więc jak nikt nie ustalił?" Ani ona go nie zapytała, ani on się nie przyznał do zdrady. Przyznał się do 2 miesiecznej znajomości z tamtą dziewczyną. I do wysłanego smsa po ślubie. Autorka chciała wiedzieć czy to było coś ważnego czy nie. I uslyszała to co chciała usłyszeć. "Jak nie wynika?" Ano tak nie wynika, że między znajomością a romansem jest ogromna różnica. "maz mnie zdadzal....byla to 2 miesieczna znajomosc" - słowo zdrada pojawia się praktycznie tylko w takim fragmencie. Autorka zatytułowała topik "oszukana przed ślubem", jej nick to "oszukana". Nigdzie nie podała charakteru tej rzekomej zdrady. "wierny zdradzający" to oksymoron... - czy fakt, że ktoś kiedyś miał inne ideały wyklucza bycie wiernym nowym? Czy jeżeli kiedyś ktoś uważał, że to słońce obraca się wokół ziemi to jego dzisiejszą wiarę w to, że jest odwrotnie należy uznać za oszustwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×