gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

j.w chętnie sobie z kimś pozrzędzę

a czemu masz nik że byłas inna?:)

Hm...ja też pozrzędzę, chociaż zrzędliwa nie jestem:D

dolaczam do zrzedliwych. w pracy szef ciagle o cos sie czepia, pogoda taka ze sie w okno patrzec nie chce, chlopa brak , kasy brak, hunmoru brak, perspektyw brak.

a mi nie układa się z dziewczyną :(

A mi po wakacjach nic się nie chce jeszcze:( Jakaś taka sentymentalna się stałam:D i jesień niedlugo, nie wyrobię:o

spalił mi się włącznik w lampce a ten..... ehhh :/ mówi żebym mu nie truła bo mam przecież światło z sufitu :) - no i co? mam chuj nie gały bo chujowo wybrały

kiedys bylam fajna laska.najpierw w liceum, potem na studiach - najladniejsza w grupie. do tego sie uczylam. na dyplomie mam piatke. dzis jestem bezrobotna, bije sie o prace w centrum handlowym, gdzie zreszta pracowalam przez ostatni rok... no i jestem gruba. ludzie mnie nie poznaja na ulicy... sa tez dobre rzeczy w moim zyciu. mam meza i dziecko,ktorych bardzo kocham. no ale ja czuje sie niespelniona. kiedys myslalam, ze cos osiagne, jednak zycie zakpilo sobie ze mnie.

Fajnie też pozzrzędzę.Stary ramol ze mnie a dupensje bardzo mi się podobaja.Cholera trzeba będzie zarwać jakąś tylko,która się połakomi na rajfura zrzedliwego.Potem juz będzie z górki.Tylko najpierw trzeba osiągnąc te górke:D:P:D

Nooo dla jednych moze stary ramol, a dla innych nie:D Nie pekaj:D

A ja właśnie kupiłem sobie czekoladę i mi nie smakuje...pączek też jakiś taki do dupy...ogólnie w Tv pier...olą o polityce, nie leci żaden fajny film....Aha zrzędzę jeszcze bo nie byłem na urlopie w tym roku...

Czy Wy macie po 100 lat, to wam współczuję , wiek robi swoje :D :D

100 nie, ale pozrzędzic zawsze można...

oj myślałam wczoraj ,ze nikt się nie odezwie a tu tak fajnie zrzędliwie się zrobiło:D Odpowiem najpierw na pytanie v34 dlaczego taki nick..mh bo to prawda.Kiedys bylam fajną dziewczyną, z mega poczuciem humoru, lubiacą fajna zabawę, ludzi ,z wielkimi planami a co tu mamy....babę 39 lat która zakłada topik dla zrzędzących :D Tzn wszystko mnie wkurza a najbardziej mąż MMMEEEEGGGGAAAAA zrzęda który z każdym dniem zabija moją radość życia...mąż który się o wszystko czepia....wkurza mnie brak pracy jaka bym chciała....wkurza mnie ,że się rozleniwiłam i nie chce mi się wychodzić z domu, wkurza mnie durna teściowa ze swoimi durnymi tekstami, no i wkurza mnie córka dojrzewająca nastolatka bleeee do bani to wsjo.Uroczo pozrzędziłam :D

w czerni mi lepiej:D

oj nie lepiej....przecież się kurnia zaczerniałam:(

kiedys bylam inna- zrzedzaca baba haha , no ja tez sie przylaczam, 31 latka, znudzona zyciem juz troche ciagle to samo, praca durna nudna, siedze a raczej przysypiam za biorkiem, szef wkorzajacy, do tego robia remont na gorze wszedzie az huczy od wiertarek naprawde szalu dostaje.

dzień leci a wy nic nie macie do zrzędzenia.....chyba bedę musiała prowadzić zrzędliwe monologi....może założyć bloga zrzędy..........mh

no i luby mój lampki mi nie zrobił więc wzięłam do pracy - mamy fajnego informatyka facet zna się na rzeczy - ahhh gdyby nie mąż.... - a że z jego pokoju dobiega od jakiegoś czasu fonia z Pingwinów z Madagaskaru to się pewnie chłopina nudzi ui ogląda na YT no i coś tam porobił i lampka działa :D - ale będzie mężusiowi wstyd jak mu powiem - swoja drogą to mi tez wstyd żebym mając męża musiała M prosić w pracy żeby mi lampkę zrobił :O

Oj wstyd:P Aleeee ja tez mam popsutą lampkę miałem ją wysłać w czerwcu do sprzedawcy do wymiany i do dziś leży w pudełku nie wysłana....Gdyby nie to, że to jakiś dotykowy bajer to byłaby już naprawiona. Z drugiej strony z drugiej strony łóżka już nikt nie śpi, więc może leżeć dalej w kartonie i czekać na następczynię...

kiedyś inna - a daj spokój jest żałosny, wczoraj nawet nie zauważył :O więc mu mówię dzisiaj rano: - nawet nie zauważyłeś że lampka już działa - zrobiłam sama (takie kłamstewko żeby mu w jaja poszło :) ) - szkoda, że nie kupiłaś hochlanda, ale dobra może być też zwyczajna - mówiłam do Ciebie o lampce - aha , aha....no fajnie, fajnie, słuchaj ja będę dzisiaj później .... szykuje mu malowanie kuchni za jakiś tydzień - i już myślę, żeby wyprowadzić się na 2 do matki bo pewnie tyle mu to zajmie :O informatyk poczuł się urażony dzisiaj na mnie jak mu chciałam dać kawę - chyba jakiś chory i nie pije bo kawy to mu zawsze brakuje i żebrze po wydziałach - hm..... chyba go na piwo zaproszę - ciekawa bo lubię z nim ostatnio przebywać bardziej niż z mężem - szykuje mi eis chyba kryzys w małzuństwie :(

a ja przechodze kryzys wieku średniego :( Narzekam tu notorycznie na kafe, teraz siedze na urlopie, ale i tak wrócę do pracy a tam szefowa pyszczy, krytykuje wszystko się czepia :o, w domu mnie obsobaczy matka a ja mam doła, że przez zawirowania na rynku pracy nawet ugotować porządnie nie umie. Nie miałabym zresztą siły. Mam kryzys :( :D

kiedyś inna - ja tez lubię natychmiast, ale z moim podobnie jak i z Twoim najpierw długoterminowe przygotowania :) orzech..twarrdy - kurna chyba tez go mam :O

najgorsze, ze ja zrzędzę permanentnie. Jak taka biurrrwa :o W pracy mi kolezanki powiedzialy"co ona sie tak tylko Ciebie czepia" (szefowa) Wiecie, jak ja sie czuje? Co z tym mozna zrobic?

Babyyy co wy z tymi kryzysami :) Chyba Was trzeba w jakieś obroty wziąć ;)

orzech..twarrdy -- no ja Ci nie poradzę sama mam 2 szczeble nad sobą i z jednym (kobieta) tez różnie (częściej gorzej niż lepiej) to bywa a 2 (najwyższy) to facet i tu już jest lepiej - dlatego uważam że z facetami jako przełożonymi jest prościej się dogadać L - gdybyś był babą to byś wiedział co to kryzys - zacytuje mojego informatyka M : - ooo widzę u Was znowuż karuzela nastrojów, to nara - dzisiaj usterki załatwiamy telefonicznie :)

kwoli wyjaśnienia - nie miałam na myśli co miesięcznych wahań temperatury - bo tu jak wiadomo jest różnie

A mnie to już chyba nawet słońce nie cieszy, wszystko do bani.Dziś nawet włosy nie współpracują.....

informatyk mi się podoba:D tzn jego teksty Co do małżeństwa to ja mam MEGA kryzys...Gdybym miała więcej odwagi juz dawno bym się rozwiodła......szkoda ,że on mysli ,że ja żartuję....

L - no ty chyba tez masz związkowe kryzysy.....ale nie masz żony...więc baj baj....lampka zaświeci innej :D