gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Ja też bym tu chętnie dołączyła

kapitalny temat :-) Jak dołączę to wam sto stron z miejsca nabiję :-) Na początek: mam ciche dni z meżem, choc ogólnie dobra z nas rodzina, dziecko mi ząbkuje i płacze po nocach, podrywam faceta nieczułego na moje wdzięki, nie mam kasy na nic..... i co chwilę cos jem, zamiast dbać o linie. c.d.n

olinka,basia,boska- przybywajcie i zrzędźcie do woli.....ja tu zazwyczaj jestem na tygodniu o poranku bo stary do roboty córa do szkoły ....L-w zadnym razie nas nie opuszczaj (chociaz przez Ciebie zrzedzic mi się nie chce no i punk widzenia faceta jest nam niezbędny):D

Haaaaa...moje panie właśnie, że nie była u mnie tylko spotykaliśmy się na jedzonku na mieście. Ale moja osoba, ęteligencja, poczucie humoru, elokwencja itp. itd. ( co będę dużo mówił moja cała zajebistość :P ) sprawiły, że jutro będzie u mnie:P I całe moje narzekanie się opłaciło bo mam wysprzątane na jutro wszystko. Tylko pranie wyprasuje i będzie git

Witam, część obowiązkowa- narzekanie- dołączam się do narzekania na M, poza tym boli mnie gardło, więc w domu będę je oszczędzać i nie po marudzę.Dziecko kaszle i ma katar- cudownie, znowu szpital domowy. A teraz pochwała dla L. i pamiętaj, nie zmieniaj się po ślubie... Pozdrawiam, czekam z wirtualną kawką dla wszystkich.

o narzekamy - no wiec ja sie nie wyspalem , drugi powod do narzekania to w firmie rano nie bylo mleka do kawy , cos jeszcze ...o nie mam kobiety :D

no i mam kolejną samotną noc z mężem u boku za sobą :O muszę chyba poważnie pomyśleć żeby go wyprowadzić na wyrko do drugiego pokoju - bo chrapania to jak będę miała ochotę to sobie posłucham na mp3ójce

Ślepa w wyborze- ja to znam skądś, poza tym też się nie wyspałam, bo spałam z synkiem, a on się rozpycha strasznie, a mój M powalił sie na łóżku w drugim pokoju i chrapał właśnie. Webster - brak mleka, wkurzające, brak kobiety wkurzające- wszystko stan przejściowy. A ja wkurzyłam sie teraz na mojego M. coś mu wczoraj wpadło do oka, czerwone, jak zaraza, a on nie chce do lekarza- którego mu w niedzielę :) wydzwoniłam, że przyjmie. Okropność.

A bo ja się nim nie przejmuję- rozumiecie motyw?

Cholera,też zacznę marudzić!!!! U mnie również kolejna noc z ,,chrapaczem " u boku. Niedziela bez konkretnych planów i na dodatek za oknem beznadziejnie. Kolejny dzień życia umknie niepostrzezenie .....

ten Mój też mnie denerwuje.......mało, że chrapie to jeszcze pierdzi od czasu do czasu......

poboli, poboli i przestanie - skocz do apteki bo ibuprom - ja to najczęściej słyszę - a jak mu powiem że nie chcę się od niego zarazić to mówi żebym się owinęła folią - oni chyba mają wrodzony lęk przed lekarzami ja to myślałam, że Webster w temacie zrzędzących bab chwali się, że nie ma kobiety a nie zali :)

dla poprawienia humorku: http://www.youtube.com/watch?v=fhepn_Ozdb4&feature=youtu.be

Fajne :)

I nie pojechał, bo przestało boleć :) na wieść o lekarzu przestało... :)

Ślepa w wyborze, bo ludzie się najpierw chwalą, a potem żalą niestety- ja już osiągnęłam etap drugi.

Dziś niedziela...........trzeba pomyśleć o lepszym obiedzie........ tymczasem biegnę na tron: http://tnijurl.com/bd189ca51b07/ też lubię tam poczytać...............hi hi hi.......oleńka ...pozdrawiam...

Haha ! Zobacz : P http://13a9.skroc.pl

Ha ha ha..........u mnie to też normalne, czasem jeszcze do tego dymek, miłej niedzieli wszystkim..............

A ja mam radio w kibeku.............skutecznie wszystko zagłusza, miłego dnia,

Nie mam dziś komu posmęcić. Posmęcę tu. Pokłóciłam się z facetem wczoraj. Bo ja chcę sobie z nim randkować, romansować, a temu się stałego związku chce. Nie chcę włazić w pranie, sprzątanie, gotowanie, oglądanie faceta w gaciach - specjalnie wybrałam młodszego, żeby nie chciał się jeszcze statkować, a tu masz, jak na złość jemu się marzy zabawa w dom.

Prawdziwy niedzielny temat.........................też zawsze z lekturką....

zostac tu na dluzej mysle ze powodow do narzekania mi nie braknie moj maz mowi ze jestem mistrzem swiata w tej dziecdzinie a jak popisze jeszczze o narzekaniach mojej siostry to moze byc jeszcze ciekawiej na razie narzekam bo musze wyprac fieranki wczoraj namoczone posprzatac mieszkanie i szkoda ze nie mam takiego L. w domu

Więcej tu : http://29ab.skroc.pl ! Warto wejść i przeczytać co dalej będzie . . .

Teraz moja kolej! Mąż przeziębiony a to gorsze od katastrofy ekologicznej, dzieci mają katar a ja jak zwykle " do usług" im!

Ja się tez nie wyspałam, bo córa spała z nami, a ona lubi w poprzek łózka- ja prawie spadłam, wszystko mi ścierpło, boli mnie kark, bo bałam się choćby ręką ruszyć żeby jej nie obudzić.... A na reszte będę zrzędzić pod wieczór bo narazie mam dobre plany na dziś i zobacze co z nich wyjdzie, a co zostanie do zrzędzenia....

A ja właśnie wstałem łeb mnie boli....wyglądam jak nieszczęście, jestem głodny. Taktycznie omiotłem mieszkanie wzrokiem czy wszystko na wieczór gotowe:D i zauważyłem brak użycia Pronto na meblach, przez co są matowe zamiast świecić się jak psu jajca:/ yhhh jeszcze długa droga nauki przede mną:P Byłem dziś cwany i żeby nie gotować samemu wepchnąłem się do rodziców..nie pobrudze u siebie nie będę musiał sprzątać:P Tak Was czytam i się zastanawiam czy po ślubie chłopy zaczynają chrapać?? Bo każda na to narzeka, a wcześniej tego nie było? Ja na swoje szczęście śpię cicho, czasem mogę gadać przez sen. Aha najgorsza rzecz to jak mi baba ściąga kołdrę na swoja stronę...jeeee mam taki uraz z dzieciństwa jak się spało z siostrą czy kuzynostwem na jakichś wyjazdach czy wczasach. Zawsze mi ktoś kołdrę ściągał. Byłem cwany i miałem dwie teraz ...no ale pewna pani uświadomiła mi, że zabiłem tym romantyzm spania pod jedna kołdrą bo i łatwiej figlować i się przytulić:P Także znowu mam powrót do jednej, ale póki co to JA jestem królem kołdry, to JA śpie w poprzek a nie dziecko:P , to JA się rozpycham:P

he he .ja osobiście spię pod własną kołdrą, a maż pod własną, bo lubie się otulić i tak jak Ty nie znosze podkradania a co do romantyzmu... cóż, jakby facet nie potrafił pokonac przeszkody w postaci kołdry, to raczej bym uznała, że mało mu zależy :-p A chrapanie to raczej podejrzewam przychodzi z wiekiem, a nie z obrączką :-)

a ja chciałabym mieć nawet chrapacza u boku a nie zasypiac i budzic sie sama

No tak, ale wiesz z 2 kołdrami problem taki, że jedna osoba będzie niestety wystawała i miała chłodzone nery non stop:P mówimy o opcji - przytul się. Co do figlowania to jasna rzecz, że mało to przeszkadza, ale zawsze jakiś taki burdel się robił i i tak kołdry lądowały na podłodze odsłaniając plac boju:P Raz nawet w tym amoku zaplątałem sobie nogi w poszewce i był ubaw ot taki przerywnik w ciężkiej pracy:D