gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

"M zielony sweterek" - poważnie ma taki na zamek zapinany i chyba jego ulubiony bo dość często w nim jest :D - fajny jest, wystarczy że wpadnie do wydziału "rzuci " dwa zdania i wszystkim nastrój wraca, ma coś takiego w sobie, że samą obecnością wnosi radość - ehh.... no żebym go wcześniej zanim swojego ... kiedyś inna - no właśnie te kryzysy w małżuństwie mnie wykańczają powoli, też coraz częściej myślę nad separacją póki co no mój mnie doprowadza już do takiego stanu że momentami mam obrzydzenie już i do tego zamiast o nim częściej pozytywnie wypowiadam się o informatyku a na Niego tylko zrzędzę - bo i mi powody daje ku temu :O no ale na razie obstaje przy powiedzeniu "kto się lubi ten się czubi" chociaż mojemu czuBryny to już ubywa i maszynką zaczyna mi się obcinać chociaż protestuje - bo jeszcze nie musi mój pewnie też jakbym o rozwodzie to by pewnie o braku kiełbasy zaczął i potraktował to jako żart :O

pozrzędze dopiero chyba w poniedziałek bo przez weekend stary w domu a dla niego komputer to" coś co zużywa dużo prądu".Nie bedę go więc drażnic.Za to po weekendzie pomarudzę pewnie i ponarzekam ze zdwojoną mocą.Ble nie znoszę weekendów...........................

A może ja bym sobie wezwała tego informatyka jak mi komp szwankuje......:D tzn tego w zielonym sweterku :D

Hahaha zmieńmy temat na "Jak wyrwać informatyka" :) A ja pozrzędzę, że nic mi się nie chce.......dziś w pracy totalne rozluźnienie : Angry Birds, Facebook i net przeplatany kawałkami własnej twórczości projektowej:/ Aleee jest światło w tunelu i jutro spotkanie z.....białogłową:P

Aha i jeszcze jestem głodny i ciągle nie wyszedłem z biura....Znowu będę klnął w aucie jak mnie jakiś baran po drodze wkurzy....

Teraz ja, teraz ja...do zrzędzenia, proszę się nie pchać:D Ech, wkurza mnie wszystko, kolesiostwo w pracy:o Szum morza już taki smutny, nostalgiczny i lato za rok...:o

to teraz ja. okres mam i cały dzień dzisiaj brzuch mnie bolał że masakra. Z facetem też kiepsko bo ostatnio ma depresję z powodu pracy i w oogle sie przez to nie kochamy wiec depresja sie udziela takze mi, no i nie wiem co mam z tym zrobic Jak się leczy depresje u faceta? Najlepiej by bylo zeby zmienil prace ale ba - zeby to bylo takie proste...

mój to się chyba z depresją już urodził -przynajmniej tak się zachowuje L -ciekawe czy po spotkaniu z białogłową bedzie Ci sie chciało zrzędzić...czy będziesz lampkę naprawiał by świeciła z drugiej strony łóżka..............:D

wpadłam tu na sekundę bo dopiero niedawno wstałam a mój dzięki bogu dziś w robocie

Skorpiony zawsze zrzędzą :> nawet po spotkaniach z dziewojami....bo zawsze można coś było zrobić lepiej;)

To witaj w klubie ja tez właśnie zwlokłem się z wyra:) pranie załączone zaraz czeka mnie balet na mopie, sprzątanie łazienki, pucowanie mebli potem obiadu gotowanie......

No ja też zrzędzę jako zodiakalny skorpion:D nawet po spaotkaniu z "chłopichami":D L.- to Ty balet masz z mopem??? :)

jestem rozbrojona śmiechem, nie wiedziałam ,że sprzątanie tak pięknie można nazwać "balet na mopie". Musi to na stałe wejść do mojego słownika.L- musisz zarwać sobie jakąś kobietkę...jak będziesz chciał by posprzątała to powiesz- "idż kochanie na balet.....................z mopem :D Chyba dzis nie pozrzędzę z tego wszystkiego :D A ogólnie spotkanie sie udało jako tako czy tylko mozesz pozrzędzić????

L --- jak już skończysz balet u siebie to możesz wsiaść na tego mopa i przylecieć do mnie trochę potańczyć bo mi się cholernie nie chce

Mój "inżynier" dzisiaj udaje mądrego i pół dnia rozwiązuje krzyżówki i co chwile slyszę Aga mogła byś tam sprawdzić w google ..... I tak się zastnawiam czy te krzyżówki to On rozwiązuje czy ja a może google :O Zaraz idę kupić mu "sudoku" i zobaczymy jak sobie cwaniak poradzi z cyferkami bo już mam dość googlowania dzisiaj :-/

:/ jest 16, a ja dalej jeżdżę na mopie:D Ta moja panderoza niby średnia, ale pół dnia już straciłem...no ale dzisiaj to nawet na meblach wycieram, a to już święto większe niż sprzątanie przed wigilią. Aha odkryłem dziwna formę życia pod wbudowaną umywalką:D Masakra takie niespodzianki mi poprzednicy zostawili.....obrzyda:D Z tego wszystkiego jeszcze obiadu nie ma i pewno nie będzie chociaż polędwiczki już rozmrożone:/ nic to zjemy na mieście razem z dziewoją:P Chyba dziś nie zasnę bo tak czysto będzie w chacie że oddychać nie będzie można....moje śląskie płuca nie przyzwyczajone do takiego krystalicznego powietrza:D

Ślepa....jakaś opcja ma byc nie wiem w bokserkach z pomponem :D?

L ---- jeśli tylko będzie Ci wygodnie i komfortowo to dla mnie możesz i być w kombinezonie nurka - mi to obojętne Ważne żebyś robotę wykonał profesjonalnie :)

wiecie co miałam tu zrzędzić,ale siedzę sobie na balkonie, palę fajeczkę i zajrzałam na to forum na telefonie...zaczęłam sie śmiac jak głupia i lecę do kompa (stary tam w kuchni marynuje udka na jutro) Poprostu L mnie totalnie rozwala a teraz ty ślepa :D

jakos tak zamiast L wyobraziłam sobie mojego 115kg hipopotama w tych bokserkach.................no i nie wiem czy się śmiać czy płakać

no i kupiłam mojemu te krzyżówki "sudoku" - efekt jak przewidziałam usłyszałam parę razy k.., a potem ja to p....e no i krzyżówki leża już pod stolikiem :) myślę sobie, że w pn. oddam informatykowi, oni zdaje się mają dar widzenia zero-jedynkowo i wrodzoną analizę mat. - no i będzie pretekst troszkę z nim porozmawiać, a może i na piwo da się wyciągnąć Kiedyś inna --- ja to Ci zazdroszczę, ze mąż w soboty pracuje - mój to w domu weekendy :O , a ja to bym chciała żeby go tak w soboty do południa nie było. No i jakaś delegacja raz na jakiś czas - ale krótka max 3 dni żeby głupoty go się nie imały

co do krzyżówek to nie wiem czy mój wie co to takiego......jedyną rzecz jaka czyta to program tv..............o zrzędnęłam..........ale micha mi się przez te Wasze wpisy będzie śmiała do wieczora

a u mojego delegacja to raz w roku.....kocham to....nawet wstaję wtedy o 5 rano żeby mu kanapki zrobic -jak nigdy.Dla mnie to mógłby wyjechac w pierony na rok

kurde mój tez już stówkę przekroczył :O Ile ja bym dała żeby chociaż raz w roku - nawet zupkę bym w termos zrobiła L - to się stara co nie? - kurde cała chata na błysk bo kobitka go odwiedza - albo chłopina tak wyposzczony albo ja nie wiem .... kura domowa :)

chce sprawic dobre wrażenie :D

oni przed ślubem tak zawsze :D

wiecie co miałam tu zrzędzić,ale siedzę sobie na balkonie, palę fajeczkę i zajrzałam na to forum na telefonie...zaczęłam sie śmiac jak głupia i lecę do kompa (stary tam w kuchni marynuje udka na jutro) Poprostu L mnie totalnie rozwala a teraz ty ślepa :D

tak sobie cofałam tu strzałką ,że mi 2 raz wskoczyło to co pisałam wcześniej... sorki

Powiem Was jedno, chciało mi się zrzędzić, ale, jak Was poczytałam, to uśmiecham się od ucha do ucha. Mogę się dołączyć- już Was dodałam do ulubionych.Pozdrawiam.

dołączyć było ze znakiem zapytania :)