gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Też siedzę na bezrobociu i taki bezruch mnie dołuje. Niedawno dwaj synowie wyprowadzili się z domu, córa pewnie też niedługo. Zostanie mi tylko ta najmłodsza żabka. Najmłodsza....ma 14 lat. Człowiek po latach zdaje sobie sprawę, że choćbyś nie wiem ile dzieci miała to przychodzi moment i dom staje się pusty. Dobrze, że mam jeszcze moją drugą "połówkę". Tak sobie czasem myślę- kiedy te lata uciekły? Przecież nasze uczucie się nie zmieniło. Nadal czujemy się młodzi, codziennie po kilka razy mówimy sobie "kocham cię", każdą możliwą chwilę spędzamy razem i nigdy nie mamy siebie dość. Wciąż nie możemy się sobą nacieszyć. Codziennie z pracy pisze mi miłosnego esemesa. Dzieciaki nam mówią, że kochamy się jak wariaci i żartują, że to nienormalne. Ale my jesteśmy dla siebie jak powietrze i wiem, że przyjdzie taki moment i zabraknie któregoś z nas, a wtedy....? Przecież bez powietrza nie da się żyć.

witam miłe zrzędy i dołączam niestety, może nie będę zrzędzić ale się żalić o ile jest różnica. Albo użalać. Każdy dzień jak co dzień, nuda, rutyna, obawa o przyszłość, mimo, że teraz nie jest źle cały czas boję się jutra w sensie czy będę mieć z czego żyć, dlaczego nie mam poczucia bezpieczeństwa? Jak będzie za rok, pięć, dziesięć? Czy żyję li i wyłącznie po to, by zapierniczać na opłaty, przecież miało być inaczej, miałam pracować aby żyć i kontemplować życie. I co? Kontemplacja sprowadza się jedynie do obaw przed śmiercią. Eee... szkoda gadać. To tak w skrócie. Pozdawiam.

Lolusiaaa --- oddam Ci swojego na jakiś czas ;)

Ana pozazdrościć takiej miłości. Nie myśl o przyszłości, dzieci wylatują z gniazda, taka kolej rzeczy. Ciesz się, że masz z kim dzielić swoje życie- masz swoją drugą połówkę, jesteście szczęśliwi- cóż chcieć więcej :)

Ana --- jak tak przeczytałam to co napisałaś to jeszcze bardziej mi się zrzędzić zachciało - zazdroszczę

ślepa w wyborze hojna jesteś, lecz jednak będę zmuszona odmówić :P Wiecie co, ja to mam jakiegoś pecha chyba. Całe serce oddałam, całą duszę, całą siebie i co mam z tego ? wielkie... :)

zuzizak tak to już jest w życiu, nic na to nie poradzimy. Ale jesteś sama czy masz kogoś u boku ? To też dużo znaczy, we dwoje łatwiej zadbać o dobrobyt.

Dekadencki Wojowniku gdzie się podziałeś ? :)

To dzisiaj ja pozrzędzę!!!!Stanełam na wagę a tam kurna znowu więcej..noa le jak pół rolady wczoraj wpierniczyłam to nie dziwota..roboty mam w huk a najnormalniej w świecie mi się nie chce...chiałabym dziecko a boje się!!!do tego jestek cholernie głodna bo zaspałam do pracy i nie zrobiłam sobie sniadania!!!!

Ana- to taka miłość istnieje naprawdę......{beksa] W takim razie rzucam mojego jeszcze dziś lolusia- ślepa chce Ci dać swojego na jakiś czas a ja chcę Ci mojego oddać na zawsze .....nigdy nie wyjedzie

płaczek mi nie wyszedł

kiedyś nigdy nie wyjedzie, oj to już dużo jak dla mnie, bo teraz mam traumę po exie :D Dzięki dziewczyny ale zachowajcie Waszych dla siebie, ja muszę jeszcze się otrząsnąć porządnie po jednym. Jak się otrząsnę to się odezwę i ich przygarnę na jakiś czas, a co mi tam :P

Lolusia - bierz obydwóch mojego i Kiedyś innej - z dwóch złożysz sobie ideał :)

lolusia ja też oddałam wszystko co miałam a co mam z tego- chlopa który uważa ,że jestem nikim....

ślepa- ciekawe czy by ideał dało by z nich w ogóle zrobić :D

nie jestem sama, jestem 22 lata z jednym chłopem, nie narzekam ale czasem nieźle na niego pozrzędzę:), na dobrobyt tez nie narzekam, tylko jakim on jest kosztem...i nie daje gwarancji na for ever, mam 39 lat i ciągle nie wiemy czy stać nas na dziecko, boję sie, że w tej kwestii już pozamiatane...

Kiedyś ...--- dobre pytanie w każdym razie my byśmy miały idealnie :)

oj dziewczyny, z tych dwóch pewnie byłaby mieszanka wybuchowa, więc wolę nie ryzykować :P kiedyś a czy dobrze Ci w takim związku? jakby mi facet wmawiał, że jestem nikim to bym dała mu tak popalić, że już na pewno by wyjechał :)

ja z moim jestem 7 - w kwestii dziecka podobnie jak u Zuzii

zuzizak ale masz już dzieci, tak ? to na co Ci kolejne :) Ja na Twoim miejscu odkładałabym pieniądze aby móc w przyszłości, po odchowaniu dziecka wyszaleć się z mężem. Pojeździć, pozwiedzać :) Ale to tylko mój punkt widzenia :)

ślepa - a ile Ty właściwie masz lat ? Tak w ogóle to po ile macie wszyscy ? Ja wczoraj skończyłam 20 i tak jak mówiłam zero odzewu od strony ex, a myslałam, że napisze chociaż: wszystkiego najlepszego..

33 - nie to żebym zrzędziła bo to piękny wiek .... dla facetów :O o Lulusia Ty to jeszcze masz czasu a czasu przed sobą

ślepa owszem, mam czas, jednak boli to wszystko jak cholera. Wiem, że całe życie przede mną. Od października zaczynam studiować, mam nadzieję, że jakoś wybrnę z tego wszystkiego. Potrzeba czasu...ciekawe czy po czasie zobaczy co stracił.. zawsze to on za mną latał, ja zaczęłam bardziej się nim przejmować, latać to on poczuł się za swobodnie.. Jeszcze dodał zdanie: może jeszcze kiedyś się zejdziemy.. co za głupota..

lolusia, nie mam dzieci, bo cały ten czas ciężko pracowałam i nie miałam na nie parcia i najgorsze jet, że dalej nie wiem co w tej kwestii postanowić...

jestem stara

warunkiem żeby poczuł jest to czy nie spotka jakiejś lepszej od Ciebie - niestety tak to jest :(

zuzizak ja bym się na Twoim miejscu postarała jak najszybciej, z resztą sama napisałaś, że na dobrobyt nie narzekasz, więc męża zaciągnij do łóżka i heja !

L. masz racje kobiety tez tak maja :( ale tylko czasami...:P

zuziak -bo to przedostatni dzwonek :D

ślepa jakoś średnio mi się wydaję, czy w najbliższym czasie spotka kogoś. On jest maniakiem komputerowym, gra cały czas w różne gry, jest takim no lifem. Często nie dało się go z domu wyciągnąć, więc siedzieliśmy razem cały dzień u niego albo u mnie i nic ciekawego się nie działo.. ale serce nie sługa.. Chyba, że po prostu ze mną nie chciał wychodzić? nie mam pojecia. Jak chciałam go do znajomych wyciągać to mówił, że mu się nie chce itd. A jak się rozstawaliśmy (kilka razy się zdarzyło) to od razu wychodził.. nie wiem czemu miało to służyć..