gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Dzięki za rozmowę:) Do jutra Zrzędo:D )

dzisiaj masz zrzedliwość na stary topik....dzisiaj już nie pozrzędzisz bo musze znikać, ale ....zresztą możesz pozrzędzić...przeczytam rano

wpadnij na zrzedzenie jeszcze :D

Witam poniedziałkowe zrzędy;D:D:D..te stałe i te nowe:):) Jak weekend minął??

Ja nie znoszę weekendów...wszyscy w domu....a ja lubię sama...:D Atrakcji brak..jak zwykle -mąż tv, córa komp i tv, a ja mamusia-książka..wampiry :D Wczorajszy wieczór oczywiście nerwy, nerwy, nerwy- nauka córki.Trzy dni niby się uczyła a jak mama postanowiła sprawdzić efekt to nie umiała odpowiedziec na żadne pytanie twierdzac ,że tego akurat się nie uczyła.Stwierdzając jednoczesnie ,że po co sie uczyc chemii jak to do d..y jej potrzebne....wr wr wr wr wr Ukatrupię ją kiedyś

A ja mam dzisiaj znowu doła, bo nie ma słoneczka i szarooooo......nie znoszę takiej .smutnej szarej pogody. Weekend do d**py....synek oczywiście przyjechał, ponarzekał i pojechał..... a mamuśka myśli od rana.. no i zamartwia się ...eh....dzieci, dzieci. Jak nie z jednej to z drugiej strony musisz dostać kopa....bo inaczej życie byłoby za spokojne a do tego....nudne:(:(

a miałas przecież jakies plany z Romeo....nie wypaliły?

A do tego jestem rozdrażniona dzisiaj......wszystko mnie wkurza....a to, że dym z komina od sąsiadów leci w moją stronę, a ja mam okna umyte....a to, że te cholerne liście jeszcze wszystkie nie spadły ....a to, że tak smutno dokoła.......eh...nie będę wymieniać, bo napiszę tu jakiś poemat:(:(

Plany z moim mężusiem wypaliły, ale zawsze tak jest, że nie możesz za długo się cieszyć.....byłoby zbyt pięknie....bo komu najlepiej się wyżalić jak nie mamie....niech się potem martwi.....i tak nie ma nic do roboty:(:(

U mnie tez szaruga, ale pocieszające jest dla mnie ,że weekend sie skończył :D

trzepie mnie tez to ,że za tydzień czekaja mnie cmentarze....i smutki....:(

Następny weekend będzie już nostalgiczny...z zadumą w tle.....lubię to świeto....a jednocześnie chodzę potem kilka dni zadumana i w zaduszki odwiedzam jeszcze groby.....tak mnie nastraja melancholijnie, że i popłacze trochę, powspominam z siostrami i ...tak czujemy wszystkie...uświadamiamy sobie potem upływ czasu.....

Masz rację Inna....najlepiej jest jak wszyscy już wybędą do swoich zajęć i jestem sama...dzień sobie poukładam.....idę kawę sobie zrobic..na te smutki:0

ja juz wypiłam..:D Widzę ,że musze cie jakos nastroić pozytywnie..:D

nie lubie świeta zmarłych bo za duzo bliskich straciłam :( i szlochać mi się chce

lubiałam jak mała byłam i nie bylo za kim płakać jeszcze....Zawsze chodziłysmy jak sie ściemniało...i tak mi sie podobało wtedy.....Teraz żeby uniknąć tłumów -jadę z mamą rano...biegiem biegiem po grobkach i do domu.Mama tak pędzi ,że podumać nie mogę..

Ja też szlocham...ale to nieuniknione......wracam zawsze na cmentarz wieczorem gdy już jest ciemno...i tylko znicze sie pala... łazimy potem po wszystkich grobach rodzinnych i znajomych i jest taki wyjątkowy nastrój...lubie te chwile, chociaż są smutne.

a ja samotny biały żagiel -nie mam z kim tak sobie powedrować.Mój mąż to w ogóle nie chodzi....pozazdroscić nie ma do kogo....A moja rodziną czy znajomymi szczególnie sie nie przejmuje ten bezdusznik

Cholera..nawet koty są dzisiaj jakieś ospałe...siedzą wszystkie w chałupie i się wylegują...za dobrze mają...nie martwią się niczym, miche dostaną i mogą się wylegiwać do woli...też tak chce:p:p:p

ostatno tez mi się dziwnie zrobiło bo na naszej klasie wyskoczyło ,że koleżanka ma urodziny....z tym ,że koleżanka juz 2 lata nie zyje..a nikt nie zlikwidował profilu..:(

My kursujemy od jednego cmentarza...do drugiego(60km dalej)..a jak zdążymy to jeszcze na trzeci...niestety mamy oboje wszystkich dziadków i rodziców na cmentarzu...a nawet naszych znajomych (już rówieśników)...cały dzień zejdzie nam na odwiedzenie wszystkich....

No tak się jakoś dziwnie robi jak czytasz, że znajomy czy koleżanka z klasy.....wiesz wtedy zastanawiam się, kiedy przyjdzie na mnie kolej :(:(.....ale pocieszam się, że juz parę razy byłam jedną nogą......ale to nie mój czas był jeszcze.......trochę muszę jeszcze pozrzedzić na kafe:):)

a zrzędź sobie Ana...:D...W końcu po to ten topik :D..żeby sobie ulżyć :D

No właśnie:):)....dobrze, że można sobie pozrzędzić do woli....ale widzę, że my obie coś ostatnio jesteśmy na" placu boju".....chyba najwięcej mamy do zrzędzenia..:p:p

jestesmy przywódczyniami zrzęd !!!!(zawsze to jakis awans)

A funkcja jaka!!!!!!!!!!:D:D:D

oj juz smarujesz usmiechniete buźki ..więc jestem na dobrej drodze poprawienia Ci humoru....ale z drugiej strony jak poprawie ci humor to topik nie bedzie spełniał funkcji i nie bedziesz zrzedzić :D

funkcja zrzędzenia z racji doświadczenia (życiowego) :D

Wiesz, że umiesz mi poprawić humor, a topik jest do zrzędzenia....nazrzędzimy, nazrzędzimy..zostawiamy na topiku,,,a humor zabieramy.

Chyba juz się starzeję....czasem sama się łapie na tym, że zrzędze dokoła...:(:(cholera...jak stara baba:(:(