Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomozcieeee

JAK ZACHĘCIC DZIECKO DO ODRABIANIA LEKCJI???

Polecane posty

Gość proponuję spróbować
A z tą panią wychowawczynią rozmawiałaś? Czy na lekcji Twoja córka potrafi rozwiązać zadania? Jeśli to wyłącznie bunt, a nie problemy intelektualne to sprawa wydaje się łatwiejsza. O to, że nie zda nie musisz się martwić przynajmniej na razie :), w 1 klasie ocena jest opisowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brakuje informacji
A pytasz "które zgumkować" (oczywista, że odpowiedź będzie "żadne!!!") czy "które trzy zostawić na czysto" (ważne, żeby podać, ile, bo widzisz, ile musi poprawić)? To robi różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem ja w pierwszej
"powieci ze to dla niej jest "D"" to spytaj ...czy JEJ ZDANIEM dla pani nauczycielki to też bedzie D?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorinsa00
"ty jestes takze bezplodna" czyli to adoptowany bachor jednak powinnaś posłuchać natury że się na matkę nie nadajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem ja w pierwszej
po za tym pomyśl autorko, jeśli przestaniesz ja nękać, żeby była idealne, może twoja córka będzie kiepska w 1 klasie.... ale przynajmniej nie zrazi sie do nauki... przecież pierwsza klasa to pikuś, ważne sa dalsze klasy, egzaminy, co będzie jak ja skutecznie odstraszysz od nauki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozcieeee
no to mi wrzeszczy ze mam NIC nie ruszac, nic nie zmazywac i DLA NIEJ jest wszystko ok, wszystko wporządklu i by nicnie poprawiala. No sory kobiety, macie dzieic szkolne? jesli widzicie ze dziecko juz z nerwow zlosliwie wypisuje glupstw a a ustnie dobrze odpowie lecz sie wkurza i zaczyna pierdole pisac to zostawiacie tak t o bes zmian, bez poprawek? z tego co wiem to trzeba dziecku zmazac bledna odpowiedź i naniesc prawidlową, a wy mi radzicie nic nie poprawiac. Pisalam ze nie nanosilam poprawek, dziecko poszlo zupelnie blednie przygotowane, nie zostalo zaliczona jej praca domowa, musiala to poprawiac i dodatkowo jeszcze aktualne lekce robic, wiec wole w jednym dniu z nia sie pomeczyc i dobrze niech ona zrobi lekcje niz na drugi dzien podwojna robote miec Do tej pory tera maz siedzi z nia na matma, tyle godzin juz to trwa bo ona sie zacina, zaczyna wyc , siedzi dotąd az nie skonczy ,nie da jej sie przetlumaczyc, ona siebie zajeźzi i nas :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję spróbować
Odpowiadając: mam dziecko w wieku gimnazjalnym, więc etap o którym mówisz mamy dawno za sobą. Ja uważam, że jeśli problemem jest złośliwość i bunt tylko i wyłącznie, to najlepsze co możesz zrobić to przestać się narzucać i pozwolić dziecko zanosić prace z błędami, albo wcale - niech zobaczy, że robi na złość tylko i wyłącznie sobie. Oczywiscie tylko czas jakiś i przy porozumieniu z nauczycielem. Ale jeśli problem leży nie tylko w złośliwości, to takim postępowaniem możesz dziecku wyrządzić krzywdę. Jesteś pewna, że ona potrafi tylko jej się nie chce pisać? Bo może nie potrafi, a nie chce się przyznać, widząc że Cię to wkurza i udaje że specjalnie robi źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brakuje informacji
"nie da jej sie przetlumaczyc" Do jasnej, to może ma to po mamie? :O Nie da się i nie da się. I koniecznie jej przetłumaczyć. Zamiast spróbować dojść do źródła problemu. Ja już też straciłam cierpliwość, ciao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem ja w pierwszej
na razie nie poprawiać... dlatego żeby ją uspokoić i żeby zrozumiała sama, ze robisz to dla JEJ dobra! ...słuchaj tak sobie myślę, może ona jest przemęczona chce te lekcje szybko odrobić bo jest padnięta, a ty jej przedłużasz poprawkami? Robiłaś jej jakieś badania? wyniki ok? może to jakas anemia albo cos takiego? ...może kup jakieś witaminki dla dzieci z żelazem, coś na wzmocnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem ja w pierwszej
"Pisalam ze nie nanosilam poprawek, dziecko poszlo zupelnie blednie przygotowane, nie zostalo zaliczona jej praca domowa, musiala to poprawiac i dodatkowo jeszcze aktualne lekce robic" ale ile razy to było...jest 14 wrzesień, więc się domyślam że nie za dużo?.. pewnie raz...a RAZ to zdecydowanie za mało żeby takie dziecko coś zrozumiało!!!! daj na luz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozcieeee
wlasnie teraz mąż stracil juz jakiekolwiek resztki sil i wyszedl wkurzoiny od niej, zostawił ja samą.On juz takze calkowicie opadl, wkurzyl sie, i poporstu zostawił ją z niedokonczonmymi lekcjami Od 16 godz az do teraz z nia siedzimy przy lepkcjach, ja od 16 do tak 17:10 polski z nia cwiczylam, miala pol godziny przerwy i maz zabral sie z nia do matmy, aż do tej godziny sie martretowali, i wreszcie mu takze uszlo z niego powietrze, padniety ziemisty lezy na kanapie i sapie jak mops a lekcje nie dokonczone zostaly noi tak jutro pojdzie.TYLE GODZIN? to jest dlamnie porazka aby tak dlugo nad lekcjami siedziec i jeszcze ich nie skonczyc.Zapewne znow kolacji nie zje,nawet nie wyjdzie z pokoju znając ja, zaraz padnie z przemeczenia i zasnie tam u siebie w pokoju nie dokanczając lekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brakuje informacji
Ostatni raz się tu wypowiem: patrząc po tym, że ignorujesz temat przyczyn problemu, to Ciebie chyba nie obchodzi, dlaczego córka nie ciepli szkoły, ważne za to, co nauczycielka o Tobie pomyśli, że dziecko przychodzi z niezrobioną pracą domową. Samopoczucie córki i jego przyczyna jakby w ogóle Cię nie interesowały - aby tylko zrobiła zadanie domowe, bo wyjdziesz na złą matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppp
I to właśnie przez bezstresowe wychowanie. Nie chcesz czegoś to nie rób, chcesz coś robić to proszę bardzo. teraz STRESUJESZ swoje dziecko każąc jej coś i jest to dla niej NIEPOJĘTNE że z uporem maniaka CZEGOS od niej chcesz a ona nie ma na to ochoty. A tak w ogóle co robi twoje dziecko bo na dwór nie wychodzi telewizji nie ogląda może jest poprostu znudzona. To nie pojętne bo starsze dzieci kombinuą jak tu lekcji nie odrobić, jak najszybciej bo zawsze coś mają do roboty. Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachęcac? To przeciez jego zasrany obowiązek.Skoro dziecko wymaga od ciebie opieki,jedzenia itp to ty wymagaj od niego odrabiania lekcjii. a jak nie to proponuje wpierdol!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
przeczytalam tylko pierwszych kilka postow, zaraz musze isc do pracy. Dziecko nalezy nagradzac jak najczesciej - dopiero uczy sie pisania, czytania, do niego to jest stres. Jest pozniej porownywane z innymi uczniami, dostaje oceny. Dla dziecka szkola to nowosc. Dlatego jesli odrabiacie razem lekcje zachwycaj sie kazda literka! Mow, jak pieknie pisze, jak swietnie jej to wychodzi. Gumujac kulfoniaste litery utwierdzasz ja w przekonaniu, ze jest do niczego i ze nigdy nie skonczy (bo gumujesz, gumujesz, wiec odrabianie lekcji trwa dlugo). Nie gumuj, nie musi byc idealnie przeciez. Liczy sie fakt, ze dziecko chetnie i z satysfakcja do tego podchodzi! Dzieci sa krytyczne, wiec ona dobrze wie, kiedy jej jakas literka nie wychodzi, a ty jeszcze ja dolujesz. Chwal, chwal i chwal! No i ustalcie godzine w ciagu dnia, kiedy nastepuje odrabianie lekcji, niech to bedzie ta sama pora dnia codziennie, zeby dziecko utrwalilo sobie systematycznosc i punktulanosc. Pamietaj, zeby byla najedzona, nie zmeczona, zeby poswiecic duzo czasu, nie poganiac, nie krytykowac, nie odchodzic, nie zbywac. Ciesz sie, ze masz tak swietnego ucznia w domu, a ona w to uwierzy i sama chetniej zacznie odrabiac lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinamama
Witam, POMOZCIEEE ja mam podobny problem. Czytajac co niektore posty zastanawiam sie dlaczego wypowiadaja sie osoby ktore nie maja dzieci? Moja 7latka to zawsze byla i jest radosna rezolutna i madra dziewczynka. Chodzila od 4 roku zycia do przedszkola i zawsze wybijała sie w grupie. Duzo umie, czytac i pisac... uczylysmy sie w formie zabawy i przyjemnosci. Ksiazki to ona czyta wrecz pozera, nawet pozycza z biblioteki takie na swoim poziomie. Niestety odkad zaczely sie prace domowe dziecko mi sie odmienilo. i to mowie z przerazeniem. od tygodnia nie poznaje corki. Klasa ta sama, dzieci te same, pani tez ta sama.... Pani ja chwali, dzieci lubia (czesto nas odwiedzaja niektore kolezanki) i nie ma najmniejszego problemu w szkole. Na lekcjach zbiera same 6 i sloneczka. No ale jak przyjdzie do domu i pada haslo: chodz, odrobimy zadanie to ona wpada w SZAŁ. zaczyna sie wycie, placz, teksty: nie bede robic, nie umiem, nie wiem jak, to glupie.... itp mimo ze i ja i ona wiemy ze umie. Mija godzina, dwie a ona wyje.... nie pomaga tlumaczenie, prosby, zakazy. ALE wczoraj zrobilam cos za co pewnie pare osob wysle mnie na szubienice, a moze i nie :) kupilam minutnik do jajek. Nastawilam na 10 minut (na krotkie 3 linijki literek) i powiedzialam ze jak zadzwoni to sprawdze i jak bedzie niestarannie i brzydko (zostawilam jej gumke to mazania) to zabieram jedna z jej zabawek i rekwiruje na strych. a ona kocha swoje lalki i pet shopy. ona wie ze ja nie zartuje bo kiedys w taki sposob ja uczylam sprzatania swojego pokoju (jak nie posprzatala zabaki szly na strych az byl porzadek- po kilku razach nie trzeba bylo straszyc). I wiecie co??? pierwszy r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinamama
I wiecie co??? pierwszy raz odrobila w 10 minut i to starannie :) zobaczymy jak bedzie dzis. sprobujcie. moze podziala. ale to musi byc konsekwentnie. u mnie normalnie to jest dyscyplina, dzieci sa nauczone ze mamy sie slucha, ale to co sie dzieje przy zadaniu to masakra.... Moze sie przyzwyczai, moze przeraza ja ten nowy obowiazek... nie wiem... ale wiem ze jak sie nie uspokoi i nie przestanie wyc to musze albo do psychologa isc albo do lekarza bo syropek na uspokojenie :) pozdrawiam i zycze duzo cierpliwosci A jesli chodzi i o mazanie gumka kulfonow to ja jestem ZA, chce zeby corka zrozumiala ze trzeba sie starac zeby cos osiagnac a nie robic na odwal sie, bo wtedy nauczy sie tylko olewki i bylejakosci. Nie chodzi tu o perfekcje, ale po prostu o poprawnosc. Nie chodzi o krytyke a le o pokazanie drogi, kierunku, zeby dziecko wyszlo na dobrego ucznia. mi na tym zalezy i pewnie innym mamom tez, nie chce wstydzic sie za corke. Wiem ze ja na to stac. byloby inaczej gdybym wiedziala ze mam dziecko malo rozgarniete czy z problemami, ale znam swoja corke, i jest tak inteligenta ze az milo bylo zawsze sie z nia uczyc. Jak pisze zle wymazuje ale poprawne zostawiam i chwale. Zobaczymy co dzis bedzie sie dzialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
A ja zwróciłam uwagę na co innego w wypowiedzi autorki - pisze, że dziecko zasypia nad talerzem, a potem idzie na godzinna drzemkę i zaczyna odrabiać lekcje. Moim zdaniem to nie jest normalne zachowanie u siedmioletniego dziecka. Dziewczynak ma albo problemy zdrowotne, alebo za krótko sypia w nocy, skąd może się brać zmęczenie i rozdrażnienie. Miałam z synem podobne problemy - nabazgrane literki, byleby jak najszybciej odwalić zadanie i miec spokój. Jak mu gumowałam, to poprawiał, ale literki były bardzo rozstrzelone, ze np. zamiast 10 w linijce mieściło się 5. :o Wprowadziłam więc coś takiego - najpierw pisze literki na brudno. Jeżeli całą linijkę napisze ładnie, moze zrobic na czysto, jeżeli nie - następna linijka na brudno. Bardzo szybko poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie trudności na początku nauki szkolnej są naturalne. Córka nie była do tej pory przyzwyczajona do tak dużej ilości obowiązków i pracy. Jej nerwowość może wynikać więc z bezradności i nowej sytuacji, która jest dla niej niewątpliwie stresująca. Jeśli, Twoja córka tak szybko wyprowadza się z równowagi i zaczyna płakać, czy wpadać w szał musisz przeanalizować kilka spraw. 1.Twója córka powinna mieć wynaczone miejsce do pracy. Spokojne i stosnkowo ciche tak by zbyt wiele bodźców nie rozpraszało jej. (przyspieszy to też czas odrabiania lekcji) 2.Umów się kiedy Twoja córka będzie odrabiała lekcje, czy od razu po powrocie ze szkoły lub np. po obiedzie. To bardzo ważne by dziecko wiedziało kiedy jest czas na lekcje, wtedy wie że nie może tego odwlekać i nie wpada w szał (bo z góry wie, że przyszedł czas na pracę domową.) 3.Możesz ustalić dziennik, w którym będziecie zapisywały czas pracy, wyniki, jak córka się zachowywała. Dzieci lubią tego typu harmonogramy. Będzie ją to motywowało do poprawnego zachowania, bo będzie wiedziała, że zostaje to zapisane. Możesz ustalić z nią nagrodę za np. 20 prac domowych odrobionych w spokoju. 4.Ustal z córką zasady odrabiania pracy domowej - tu należy porozmawiać z dzieckiem. Ustalić to co jest dla was optymalne. Np. odrabiasz lekcje sama, angielski z mamą, matematykę z tatą (bo np. to jej sprawia trudność i unikmay sytuacji stresowej dla dziecka) 5.Twoja córka musi mieć świadomość, że jeśli podczas odrabiania pracy domowej będzie zachowywała się w niewłaściwy sposób, zostanie jej odenrany jakiś przywilej. Jeśli będzie histeryzować, nie będzie moga grać na tablecie (tu wybieramy coś co córka lubi). Jednak jeśli będzie zachowywała się dobrze, ilość uzyskanych punktów z harmonogramu da jej jakiś przywilej. Takie zmiany, w nawykach są trudne dla dzieci i rodziców. Nie poddawaj się! Postaw na swoim, pamiętaj że Twoje zadanie polega na wyciąganiu odpowiednich konsekwancji i pokazywaniu dziecku, jak ważne jest odrabianie pracy domowej. Polecam Ci książe, gdzie cały rodział poświęcony jest trudnościom w odrabianiu lekcji. "Niegrzeczne dzieci" George M. Kapalka str.151-162 Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×