Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawsze prosto myślący

kobieta wytatuowana ma w sobie coś świńskiego

Polecane posty

No dobrze, ale one robią to dokładnie z tego powodu dla którego inne farbują się na rudo albo tatuują. Bo chcą wpasować się w to co uważają za ładne i seksowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
i nie, farbowanie włosów na blond nie było porównaniem do dziabania skóry, było tylko przekazaniem, że wg mnie "nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba" jak mawia moja babcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gt2ttg
no wlaśnie nie i o tym ona pisała, że kanon piekna nie uwzględnia wydziaranej dziuni, więc nie porównujcie blond włosów do pomalowanego ciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaze...,,.
Tatuaz ZAWSZE jest manifestem. Tyle ze jedni skrobia sobie na ciele taki przekaz swiadomie i dokladnie wiedza, co chca za posrednictwem tatuazu wyrazic, a inni nie do konca wiedza dlaczego, ale z jakiegos powodu maja nieodparta chec zrobienia sobie tatuazu. Wtedy wybieraja sobie taki, ktory najbardziej im sie w danym momencie ich zycia podoba, a co za tym idzie, ludzie patrzacy na taki tatuaz, odbieraja przekaz o upodobaniach wytatuowanej osoby. I to nie tylko o upodobaniach dotyczacych tatuazy, ale w sensie bardziej ogolnym. I na tej podstawie wyciagaja mniej lub bardziej trafione wnioski co do zawartosci glowy wytatuowanego/wytatuowanej. Ale niezaleznie od tego, do ktorej grupy sie dana osoba zalicza, to wszystkie osoby tatuujace sie, maja pewien zbior wspolny, jezeli chodzi o podejscie do swiata i do siebie samych. Sa to zawsze osoby, ktore malo refleksyjnie traktuja swoje cialo, i zdajac sobie sprawe z tego, ze tatuaz jest raz na cale zycie, bo choc mozna go niby usunac, to jakis tam slad pozostanie zawsze, robia sobie tatuaz, nie biorac w ogole pod uwage tego, ze gusta sie nam zmieniaja, i ze za jakis czas, to co nam sie teraz wydaje super, moze zaczac napawac nas obrzydzeniem. I ja wierze, ze takie podejscie do samego tatuowania sie, jest refleksem ogolnej postawy wobec zycia. I niestety zycie to potwierdza. Nie jest to regula, ale zwykle osoby ktore lubuja sie w tatuazach, maja dosc.... wyboiste zycie. Czesto przejawia sie to w problemach z uzywkami, niestabilnoscia w zwiazkach uczuciowych, problemami z tozsamoscia i innymi, dlugo moznaby wymieniac. I zeby mi nikt nie zarzucil za chwile - nie twierdze ze kazdy kto ma tatuaze, ma cos nie tak pod sufitem. domyslam sie, ze za chwile odezwa sie glosy sprzeciwu i niektorzy beda probowali wkladac mi w usta rozne rzeczy ktorych tu nie powiedzialam, dlatego od razu uprzedzam, ze nie zamierzam na ten temat z nikim nierozumiejacym tego dyskutowac. Ten kto bardziej kumaty i tak zrozumie o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko współczuć wytatuowanej
kobiecie - problemów natury psychicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież są mężczyźni którym podobają się tatuaże, podobnie jak są tacy którym nie podobają się blond kobiety (przy okazji, co trzeba mieć w głowie, zeby uzależniać swój wygląd od podobania się?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
i właśnie w tej chwili widać, że o ile wypowiedź osoby pod nickiem tatuaze...,,. trzyma się "kupy" i jest osobistą opinią tej osoby, o tyle pan/pani poniżej już niejako ubliża osobo wytatuowanym, nie znając ich osobiści. tylko współczuć wytatuowanej -> odpowiedziałabym coś zjadliwego odnośnie osób wygłaszających takie opinie o kimś, kogo nie znają, ale powstrzymam się, gdyż nie jesteś dla mnie odpowiednim rozmówcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do argumentu z wyboistym życiem - nie, nie sprawdza się, zwłaszcza wśród ludzi którzy tatuaże traktują jako sztukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
U mnie teoria wyboistego życia również się absolutnie nie sprawdza, co więcej, ja swoje spokojne, wręcz nudne życie uwielbiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony, wiele osób ma wyboiste życie tak czy inaczej, bo większość ludzi w pewnym momencie ma pod górkę, więc szansa, że pytając ludzi wytatuowanych spory procent powie, ze miał jakieś problemy jest taka sama jak gdybyśmy pytali pracowników tesco, prawników lub fanów truskawek z cukrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
Moorland, miło poczytać wypowiedzi kogoś, kto tak ładnie potrafi się wysłowić - mimo stereotypu "wdziabanego półgłówka" ;) Do tych po "drugiej stronie barykady" - krytykujcie, to jest niezbywalne prawo każdej jednostki ludzkiej i ja szanuję zdanie inne niż moje, jak najbardziej. Proszę tylko o nieubliżanie mi stwierdzeniami, że musowo jestem szurnięta bądź że "maluję się" z potrzeby chwili lub pod wplywem mody. Moda- odpada niestety, nie mam ani jednej gwiazdki, a na to ostatnio szał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatuaże, zapomniałaś jeszcze o jednej grupie osób, które bardzo długo zastanawiają się nad wzorem a jego wybór warunkują ich przeżycia lub osobowość. Chcą się wyróżnić z szarego tłumu tak samo wyglądających uczestników wyścigu szczurów. Nie ma problemów z używkami ani też wyboistego życia a dziary zrobiłem, żeby wyrazić w ten sposób siebie i to co napisałem powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
baldur -> z wielu tutaj zamieszczonych wypowiedzi ośmielam się wnioskować, że chęć wyróżnienia się z tłumu "szczurów" jest właśnie klasyfikowana jako patologiczne działanie wynikające z zaburzeń psychicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
Cóż, pozostaje mi wywalić wszystkie koszulki z cudacznymi nadrukami, polecieć do C&A i wyglądać wreszcie "normalnie", bo inaczej w końcu siła społeczeństwa zadziała i materace na ścianach jak nic wylądują, a klamki...po co komu klamki, jak jest się wydziabanym, w dodatku świniopodobną kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaze...,,.
ehh, no i wlasnie o tego typu komentarze mi chodzilo.....Ja celowo uzylam w swoiej wypowiedzi zwrotow: "nie jest to regula" oraz "zwykle", wiec zupelnie nie mam zamiaru sie klocic z tym, ze ktos kto ma tatuaz, moze nie miec "wyboistego" zycia.......Co do wypowiedzi Baldura. Wlasnie o taka swoista bezrefleksyjnosc mi chodzilo. Zgadzam sie z tym, ze sa osoby, ktore naprawde sporo sie zastanawiaja nad wzorem, wybor jest dobrze przemyslany i moze byc wynikiem doswiadczen zyciowych, ale to sa doswiadczenia przeszlosci, a zycie idzie do przodu, i nikt z nas nie moze przewidziec ze 100% pewnoscia ze nie zmienia mu sie upodobania, sposob pojmowania rzeczywistosci czy postawa wobec pewnych spraw w przyszlosci. Tego przewidziec sie po prostu nie da, a zaprzeczanie temu, jest tylko dowodem ignorancji. I stadwlasnie moje spostrzezenie na temat bezrefleksyjnosci i lekkiego traktowania swojej cielesnosci. Na cale szczescie, kazdy z nas osobiscie bedzie musial poniesc konsekwencje swoich wyborow. Choc nie do konca, bo czasem, nawet glupi tatuaz mamy czy taty, moze sie odbic na przyszlosci ich dziecka. Zyjemy w takiej a nie innej rzeczywistosci, i moze sie zdarzyc, ze np wytatuowani rodzice, nie beda mogli znalezc pracy wlasnie ze wzgledu na posiadane przez nich tatuaze, lub dziecko bedzie pietnowane przez rowiesnikow, bo rodzice przekazali im negatywna postawe wobec tatuazy. Nawet w najbardziej tolerancyjnych wobec indywidualnosci jednostek krajach, sa miejsca, gdzie osoba z tatuazem po prostu nie ma szans na znalezienie pracy w danym miejscu, sa kregi, w ktorych osoby z tatuazami sa stygmatyzowane, i choc tak nie powinno byc, to tak po prostu jest, a nie kazdego stac, lub nie kazdy ma mozliwosc wybrac sobie do zycia takie miejsce, w ktorym bedzie mial od tej stygmy swiety sposob. To tylko w teorii jest takie proste. Znam osobiscie takie przypadki, gdzie osoby, ktore do pewnego czasu wojowaly z systemem i tekstami o idealach podpieraly swoja decyzje o zrobieniu sobie tatuazu, po kilku latach, kiedy dosiegnela ich rzeczywistosc doroslego zycia, obowiazkow wzgledem rodziny itd, pluly sobie w brode za zrobienie sobie niegdys tatuazu. Nie zyjemy na pustyni tylko wsrod ludzi, i to od nich w duzej mierze zalezy jakosc naszego zycia. Czy sie z tym zgadzamy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest straszne co piszecie. Polacy uwielbiają zrównywać wszystkich w dół, do jednego szarego szeregu. Ktoś tutaj napisał, że kanonem piękna są długonogie, zgrabne blondynki. Wiecie co jakby taka dziewczyna chciała się przespać z facetem to on by miał gdzieś czy ona ma tatuaż czy nie. Nie mówcie mi, że większość mężczyzn nie chciałoby którejś z tych kobiet. http://kwejk.pl/obrazek/124943/tatua%C5%BCe.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatuaże, nie przesadzajmy, jeśli tatuaż robi się z głową i myśli się o tym, że w przyszłości chce się pracować w takiej a nie innej pracy, to się go nie robi na czole ale w miejscu, które bez problemu można do pracy zakryć. Poza tym jakbyśmy tak niczego w życiu nie próbowali ze strachu co będzie za 10 lat, to mielibyśmy bardzo nudne i szare życie. Wszystko jest dla ludzi, byle z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatuaże, znowu pominęłaś kilka kwestii jak np to, że są ludzie, którzy robią dziarę w "dojrzałym" wieku i wiedzą już czego chcą i mają ugruntowane poglądy na świat, wybierają wzór, który jest związany z ich osobowością, która tak szybko się nie zmieni i po trzecie robią tatoo w miejscach, które można łatwo zakryć idąc do pracy. Sam mam dziary i pracuję na eksponowanym stanowisku w jednostce samorządowej pod nadzorem urzędu marszałkowskiego. Odnoszę wrażenie, że Twoje wypowiedzi są szerokim uogólnieniem i odnoszą się do skrajności związanych z tatuowaniem swego ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka pana rzeźnika
tatuaze...,,. -> nie zamierzałam nawiązać do Twojej wypowiedzi bo akurat to, co mówisz, ma wiele sensu i w dużej mierze jest prawdziwe a bardzo cenię fakt, że mówisz za siebie a nie za ogół. Jak ktoś już jednak zauważył, nie wszyscy żyją tylko tym, co będzie za te 10-20 lat, bez takich ludzi świat byłby wręcz szary i ponury, a kafeteria chybaby umarła z braku sporów różnicowych ;) Nie jestem już najmłodsza, rodzinę mam, pracę również. I tatuaże. Mam męża, dom, dziecko i kredyt nawet, jak wiele "normalnych osób". Nie jestem w stanie ani nie chcę przejmować się WSZYSTKIMI opiniami na mój temat, choć fakt, drażnią mnie te niepochlebne wynikające wyłącznie z mojego wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatuaże - nasze wypowiedzi były niejako dodatkiem do Twojej, nie zaprzeczeniem czy krytyką :) Co do tego, ze tatuaże nawiązują do przeszłości. Owszem, jak wiele innych rzeczy. Są takie zdarzenia, sytuacje i sprawy o których chcemy pamiętać, które dobrze będą się nam kojarzyć całe życie. Poza tym osoba dojrzała bierze pod uwagę, że życie idzie do przodu i losy mogą się różnie potoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaze...,,.
tithiel, z tego sie robi dyskusja czysto akademicka. I choc tego nie lubie, to w akademicki sposob sproboje ci wytlumaczyc ze mozesz byc w bledzie. Co to znaczy, ze mamy zamiar w przyszlosci podjac taka a nie inna prace? Nie zawsze pracujemy tam gdzie bysmy chcieli. Dajmy na to, ze laska przemyslala sobie wszystko dokladnie i zrobila sobie tatuaz na dupie, tak zeby nikt przypadkowy go nie zauwazyl. No ale nie mogla znalezc wymarzonej pracy i jedyna opcja jest pozowanie do zdjec. To sie teoretycznie moze wydarzyc. A fotograf mowi jej, ze nie nie nadaje sie do fotek, bo tatuaz na dupie absolutnie ja dyskwalifikuje. Moze sie zdarzyc, ze byla to dla niej jedyna okazja na zarobienie kasy.....I zgadzam sie, ze gdybysmy ze strachu mieli nie robic pewnych rzeczy, to nasze zycie mogloby byc nijakie. Ja swoja wypowiedzia chcialam tylko zobrazowac typ mentalnosci, ktory bywa wspolny dla wielu osob robiacych sobie tatuaze, czyli "liczy sie dzis, niewazne co bedzie jutro".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji, widziałam lekarzy i paramedyków z tatuażami, więc nie jestem do końca pewna czy tatuaże zawsze przeszkadzają. Oczywiście, wytatuowana twarz nie przystoi prawnikowi, ale ramion, nóg czy pleców nikt spod wyprasowanych w kant spodni i koszulki z krawatem nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaze...,,.
Baldur, osobowosc czlowieka ksztaltuje sie cale zycie, do ostatniego dnia. Tak jak pisalam, jezeli ktokolwiek twierdzi ze posiadl patent na nieomylnosc wzgledem przewidzenia przyszlosci, to jest ignorantem. I z tym nie mozna polemizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie za to uwielbiam Polskę. Ocenianie po wyglądzie. Ktoś ma tatuaż to kryminał, chory psychicznie, albo jedno i drugie... Krzywdzące i przykre. Sama chowam tatuaże, bo wykładowcy, szczególnie ci starej daty, zwracają uwagę tylko na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak przy okazji, co do zrobienia tatuażu na pośladku, jeżeli trzeba można go łatwo zakryć - są do tego specjalne kremy koloryzujące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatuaże, idąc Twoim tropem, nie powinno się nic w życiu robić, bo przecież każda nasza decyzja może okazać się pomyłką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×