Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krzysiek4

Zostawiłem żonę dla kochanki, jestem w rozterce.

Polecane posty

dlaczego? Bo nie wszystko trzeba opowiadac swojej dziewczynie z dlugim jezykiem. Ty tez dzielisz sie z nim rzeczami, ktore ktos ci powiedzial w zaufaniu?? Zdziwilabys sie ile osob zostalo tu zidentyfikowanych przez takie anonimowe opowiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
no ciekawe jak chcesz mnie niby zidentyfikowac dziecko? mieszkam za granica wiec wiesz...mozecie sobie szukac w kosmosie. dlugiego jezora nie mam, milcze jak grob. ale wiem wszystko o innych-to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
ale widocznie przeszkadza ci ze moj facet mi wszystko opowiada co? zal doope sciska? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
no to znajdz mnie skarbie :-) jestem ciekawa :-) USA jest wielkie :-)Poza tym nie podawalam zadnych danych osobowych a ze jestem wscibska to fakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
no to bardzo dobrze ze sie od takich jak ja z daleka trzymasz:-) :-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
jestes mundra :-) jak ktos sobie zasluzy to tez jestem mila :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak by go piętnowali, to po prostu mógłby powiedzieć - prosiłem ją, rozmawiałem, tłumaczyłem, ona miała w dupie moje potrzeby, nie zależało jej na mnie, nie kochała mnie. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
fajter masz racje. ja sie tam nie wtracam. nie moja sprawa. przyklad podalam bo zawsze jest wina szukana u faceta. niestety. chciala slubu-ma chciala dom-ma chciala wlasny samochod-ma chciala dziecko -bedzie miala facet pracujacy z wlasna firma-ma ale z siebie jak najmniej dawac:-O niech sobie robia co chca. i tak to sie rozejdzie jak u innych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzącac z boku
Przecztalam tylko początek i tylko żal Twojej zony, że zmarnowala sobie życie przez Ciebie. ......Ty rozpocznioesz życie w ramionach ,,cudownej kochanki" nie patrząc na swojej żony cierpienie. 6stów na miesiąc aby przeżyć na tyle Cię tylko stac aby zagluszyć sumienie. gdzie ona takiego potwira znalazła........Bardzo jej współczuję...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie zapomnij, że żona też kiedyś była młoda, fajna, było o czym rozmawiać. Tak jest zawsze na początku, a jeśli sie o to nie dba, nie stara, to kończy się tak jak u Was. Tylko związek nie polega na tym, ze to jedna strona się stara, sam pisałes, że calymi dniami nie było Cię w domu, a zabierałeś gdzieś swoją żonę, traktowałeś jak na początku?? WĄTPIĘ. Dla kogo miała się stroić?? Kochanka tez się zmieni, latka lecą , a zresztą jak sama ma dzieciaka to dlaczego ją ojciec dziecka zostawił? Bo z nią też jest coś nie tak. Każdy zmienia się po latach i żeby przetrwać tzeba walczyć o miłość a nie od razu lecieć do innej, szkoda mi Twojej żony, że jeszcze prosi Cię, żebyś wrócił, bo ja takiego typa już na pewno nie wpuściła do domu. zgadzam sie i z innymi wypowiedziami ewwsk pffy facecito chamy i prostaki:/!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
i pozniej takie kobiety wielkie bohaterki bo urodzily i niby zajmuja sie domem i wychowywaniem dziecka....jaaaaaaaaasneeeeeeee :-O🖐️ a facet to jak zwykle chuj skonczony :D gruba- no bo ciaza wlosy nie umyte- no bo dziecko nie umalowana- no bo dziecko w dresie w domu chodzi- no bo dziecko skesu nie - no bo dziecko i migrena buahhaaaaaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niecierpliwa...
Oby tak kochanica twoja złatwiła cię tak samo, jak załatwiłeś swoją żonę! Wtedy poczujesz gorzki smak odrzucenia i samotności. Każdy nic nie warty (!) samiec, wcześniej czy później uzna, że ma prawo do szczęścia. Szkoda tylko, że nie potrafi wziąć odpowiedzialności za stworzony wcześniej związek, ale potrafi zrujnować własnej rodzinie życie dla swojego "prawa do szczęścia". Trudno ująć, czy to głupota, dziecinada, nieudolność życiowa, ale sądzę, że to złudne leczenie swoich kompleksów!!! Tacy faceci, jak ty są nic nie warci. Nawet nie wiesz, co cię czeka z kochanką, a już postawiłeś życie bliskich ludzi na jedną stronę szali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
ciekawa teoria to zona autora o malo jemu nie zrujnowala resztki zycia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na nic w zyciu
gwoli wyjasnienia: moj facet i ja nie obgadujemy jego kumpla ale jego zone bo jest beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Kurde, gdzie się tacy ludzie rodzą.. na kamieniu???? "Mam pytanie czy moj 26-letni znajomy ma teraz do konca zycia ciperpiec z powodu braku seksu?????? czy ma zone zostawic ktora jest po 2 latach staran (raz w miesiacu) w 3 miesiacu ciazy???????? niech mi ktos odpowie na pytanie. on sie zwierzyl mojemu facetowi ze on tego nie wytrzymuje." A ja pytam: gdzie on k...a miał głowę, jak przez 2 lata -DWA LATA- seksili się raz na miesiąc w celu prokreacyjnym?? RAZ NA M-C? Miłość zaćmiła mu mózg czy jak? Czy od urodzenia był głupi? To przez dwa lata próbował zapłodnić żonę, wiedząc, ze u niej NIE HALLO z sexem? Jakby był normalniejszy to powiedziałby STOP! Dziecko nie ma problemów rozwiązywać małżeńskich, a on myśli, że jak urodzi to się zmieni??? Najpierw rozwiąż problem, później dziecko. Jak się nie da - to rozwód i układaj sobie życie z inną. W innym przypadku - ona urodzi dzieciaka, sex na pół roku i kochanka na boku... ale sorry... WIEDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY - w końcu to trwało 2 lata próby zapłodnienia, prawda??? I stąd biorą się zdrady. Z głupoty. Nieodpowiedzialności. Tchórzostwa. Wygody. Kryzysu średniego. Reszta to dorabianie ideologii. A teksty Autora tego tematu tylko powtwierdzają, że jest zapatrzonym w młodą kochankę panem w średnim wieku, który myśli, że złapał pana Boga za nogi:) Żona zła, do niczego, zaniedbana, on nieszczęśliwy od parunastu lat, biedny, zaszczuty, nagle poznaje miłość życia (dokładnie te same uczucia co do żony 20lat temu, ale teraz są PRAWDZIWE :) )i BOHATER odważnie stawia czoło wiedźmie - żonie i układa NOWE ŻYCIE. Taka powtórka historii, tylko z NOWYMI motylkami w brzuchu, Stary, a głupi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy moj 26-letni znajomy ma teraz do konca zycia ciperpiec z powodu braku seksu?????? czy ma zone zostawic ktora jest po 2 latach staran (raz w miesiacu) w 3 miesiacu ciazy???????? niech mi ktos odpowie na pytanie. on sie zwierzyl mojemu facetowi ze on tego nie wytrzymuje." To po co się starał o dziecko? Po co te dwa lata starań, skoro seks był tylko dla prokreacji, a nie dla przyjemności? I nie wierzę że dziewczyna się stała oziębła od nocy poślubnej, musiał mieć wcześniej jakieś oznaki tego. Głupi albo ślepy, albo oba naraz. A głupi to na pewno, w wieku 23 lat do ołtarza... Pomijając wszystko, jak ja starałabym sie 2 lata o dziecko, to będąc w ciąży unikałabym seksu z obawy że może się coś z płodem stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjaga
do na nic w zyciu a może ten facet niech poszuka przyczyny u siebie może jest kiepski w łóżku i jej nie zaspokaja a ona nie ma siły na aerobik.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek4
Hmmm, wszystkie mi przeciwne kobiety kiedyś same mogą znaleźć się w takiej sytuacji... Ja dopiero teraz czuję się szczęśliwy i czuję, że żyję :) Z synem rozmawiałem i nie potępia mnie, mówi,że i tak tyle lat nie rozmawiamy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ba$ia
Na cudzym nieszczęściu szczęścia się nie zbuduje drogi KRzysztofie, pamiętaj. Współczuję żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek4
Widzę, że coś ucichła moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamray
Wiesz co, żona siedziała w domu a ty se młodą lalkę w tym czasie przygruchałeś. Żona też swojego czasu musiala być atrakcyjna, postaw się w jej sytuacji!!! Ona napewno cie kocha! Jeżeli zdecydujesz się jednak zostawić żonę to pamiętaj... Krzywda zawsze wraca ze zdwojoną siłą do krzywdziciela..I jak zamieszkasz ze swoją panienką to być może okażesz się wtedy mniej atrakcyjny dla swojej młodej kochanki... ale wtedy będzie za późno na pwrót do żony, a i wiele stracisz w oczach swojego syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od drugiej strony
Krzysiek 4 ---> czy możemy porozmawiac na privie? możesz dać swojego maila? jeśli nie, ja swojego udostępnię. Rozumiem Cię w pełni, ale sama jestem po drugiej stronie. Nadszedł czas decyzji. Szalenie chcę z kimś o tym porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek4
od drugiej strony proszę bardzo : Kameralgin@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowy dzeszcz...
no i jak ta twoja sprawa?rozwód w toku?zona dalej męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Wiesz, powiem tak: Inaczej wyglądałyny tu co niektóre opinie, gdybys naprawdę zachował się inaczej. Było tak: Kchałeś żoną, ona ciebie. BYliście szczęsliwi i szaleńczo zakochani. Macie dziecko. tworzycie rodzinę. W którymś momemncie (nie wiem w którym, bo różnie piszesz) przestało się chcieć, coś zaczęło się psuć. Ruytna, codzienne życie. Ty się "dusisz", jest tak źleeeeeeee... i to trwa, wg ciebie, paręnaście lat (to brawo za tę męczęńską postawę ;( ). Nic z tym nie robisz. Po prostu trwasz w tym. Jest ci źle, ale wygodnie, jak znam życie... Poznajesz młodą, atrakcyjną babkę, w głowie ci się kręci, i nie tylko w głowie... Następnie przez 3 lata romansujesz. Po czym jednak stwierdzasz, że odejdziesz od żony. No, "mam prawo do szczęścia". Czy tak zachowuje się odpowiedzialny, dojrzały, mądry facet??? Hm.... Nie. Mogło być tak: Kchałeś żoną, ona ciebie. BYliście szczęsliwi i szaleńczo zakochani. Macie dziecko. tworzycie rodzinę. W którymś momemncie (nie wiem w którym, bo różnie piszesz) przestało się chcieć, coś zaczęło się psuć. Ruytna, codzienne życie. Ale.... Widzisz co się dzieje, próbujesz odbudowac wasz związek, odświeżyć miłość - która była przecież była! Zabierasz żonę do kina, na kolację, rozmawiacie ze sobą, próbujecie. I.... albo się udaje, albo nie.. Jeśli się udaje - nadal masz żonę i rodzinę. I wiesz co robić, że utrzymać miłośc, wiesz jak się starać. Ewoluowałeś:) Może się nie udać - może żona będzie niechętna, może coś wygasło... wtedy...ROZWÓD. Żona młodsza, ty młodszy - jeszcze sobie ułożycie życie. Poznajesz młodą atrakcyjną babkę i układasz sobie życie. MOGŁO TAK BYĆ??? Ale nie było. Dlatego sorry, jak dla mnie, przechodzisz KRYZYS WIEKU ŚREDNIEGO. I średnio wierzę, że męczyłeś się, przez te paręnaście lat. Takie męczęństwo, tyle lat??? Nowa kobieta, motylki w brzuchu, druga młodość, nowe życie... Oczywisćie...dopóki nie poznasz tej trzeciej... bo z tą drugą tez przyjdzie rutyna. I tez nie bedziesz się starał, tylko "dzielnie męczył", aż która otwarzy ci oczy. Niektórzy po prostu tak mają... Patrz Michał Wiśniewski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
A ładną i miłą miałeś żonę? Dbała o ciebie? Martwiła się i troszczyła się o ciebie, jak spotkało cię jakieś życiowe niepowodzenie? Jak tak bardzo, w chwili obecnej jesteś szczęśliwy, to skąd pojawiają się te rozterki myślowe? A gdyby była żona teraz na zawsze zniknęła z twojego życia, czułbyś się lepiej? Takie masz szczęście rozdarte na pół, to tak jakbyś jednej kobiecie podawał miód, a drugiej piołun. Odpowiesz na moje pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×