Chyba wrobiłam narzeczonego w dziecko!:(

I strasznie źle się z tym czuje.Tzn. nie jest to do końca pewne.Zacznę od początku:pół roku temu poroniłam samoistnie w 6 tyg. ciąży.Bardzo to przeżyliśmy.Po tej stracie postanowiliśmy zacząć się zabezpieczać.Wcześniej przez 2 lata-stosunek przerywany,czasami skończył w środku,nawet w dni płodne,jednak ciąży nie było.Następnie zaplanowaliśmy i zaszłam.No i teraz po tej stracie przyszedł czas na prezerwatywy, ponieważ narzeczony nie chce jak na razie dziecka-jak on to mówi,za dużo kosztowała go strata pierwszego... I tak...w sierpniu, w moje dni płodne sex.Chcieliśmy trochę poszaleć.Powiedziałam,że mam dni niepłodne(skłamałam).Skończył we mnie.To było z 15 na 16 dc.Za dwa dni powtórka.Cykle mam równiutko co 30 dni.Okres powinien być wczoraj.Ani widu ani słychu.Biała gęsta wydzielina.Szyjka położona nisko,twarda i zamknięta.Temp. 37.3. Odrzucenie od fajek(chociaż palę paczkę dziennie)Bolące piersi po bokach i pieczenie sutków.A i wstawanie w nocy do wc od wczoraj.Przeraża mnie to wszystko.Boję się że to ciąża,chociaż bardzo jej pragnę,to jest silniejsze ode mnie.Dlatego wtedy skłamałam...miałam cichą nadzieję,że się uda.A teraz?Boję się zrobić test,jak jakaś małolata.Nawet nie wiem czy to mogą być objawy ciąży,bo przy pierwszej straconej nie miałam żadnych. Wiem,że on mnie bardzo kocha.Ale co ja mu powiem.Zawsze używaliśmy gumek,tylko w moje niby nie płodne nie...i co?Wtedy zaszłam?Czuję się jak jakaś gówniara...masakra jakaś.

Kobieta pragnaca dziecka nie pali paczki papierosów dziennie !!! Skoro chcesz miec dziecko i starasz sie o nie to najpierw zerwij z nałogiem !!!

Ale ja nigdy nie paliłam...zaczęłam gdy poroniłam.To był trudny okres w moim życiu.Wiem,że to żadne usprawiedliwienie.Gdy będę w ciąży,to rzucę od razu.

aż głupio się przyznać ale ja miałam podobnie. przestałam brać tabletki anty. po kilku latach chciałam zrobić sobie przerwę. Pamiętam że pracowałam w tedy po 14h na dobę jakoś nie wspomniałam o tym narzeczonemu na samym początku tylko po tygodniu od okresu czyli 2tyg po zakończeniu brania tabletek. Do tego czasu kochaliśmy się bez zabezpieczenia. teraz mam 2letnia córkę:)

To moze zaczniesz juz od teraz, bo przeciez mozesz byc w ciąży ...

Debilne prowo. Kobieta po tak krótkim czasie nie ma jeszcze takich objawów

To nie jest żadne prowo.Napisałam,że nie wiem czy to objawy ciąży.Jestem po terminie miesiączki i tyle...

zrib test to sie dowiesz

zrób test z moczu, albo z krwi na beta HCG, to poznasz odpowiedź

No przecież muszę zrobić test.Tylko niestety dopiero jutro.Bo teraz nie mam potrzebnego "sprzętu":)

ja miałam szybko właśnie takie objawy jak opisuje autorka :) i mam dzidię :)

ja tez zara zpo miesiaczce czesto oddawalam mocz i czulam metaliczny smak w ustach, przeszlo mi to w 6 tygodniu

http://allegro.pl/alfabet-naklejki-polskie-litery-pisane-szablony-z6-i1815349775.html

ja tez mialam tak szybko takie objawy ..

Killerus a moze najpierw sie dokształcić w temacie a potem wychylać? Miałam takie objawy na 10 dni przed spodziewanym okresem!! Tak mnie to poraziło, ze kupilam mega czuly test i 6 DNI PRZED juz pokazal pozytywny!! Rozumiem Cie. mysmy z mezem mieli "wpadke", poronilam tez w 6 tygodniu. I mimo tego, ze to byl.a wpadka i sie nie nastawialismy na dziecko, przez 3 miesiace nie moglam sie pozbierac. Pozniej przez pol roku myslalam juz tylko o ciazy i dziecku. Maz tez sie bal proby drugi raz,bardzo. Poszlismy na calosc w lipcu i mam 13 tydzien prawie za soba :) Powodzenia, mysl pozytywnie bo stres to najwiekszy wróg!

nie narodzone dzieci nie umierają tylko zmieniają date przyjścia na świat - widać wasze chce przyjść teraz :)

Podjęłaś decyzję więc teraz poniesiesz jej konsekwencje. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem które w końcu umyślnie rozlałaś.

Witam Was.Właśnie wstałam i myślałam że @ przyszła,bo takie uczucie miałam.Ale jednak nie.Jest tylko pełno białego śluzu.Później zrobię test,to napiszę ci i jak.Miłego dnia życzę.

w tej ciąży?

No i jestem w ciąży:)A narzeczony bardzo się ucieszył. Dziękuję za miłe słowa kobietki.Pozdrawiam.

I powiem Wam,że nie spodziewałam się takiej reakcji z Jego strony:)Bardzo się cieszy.Powiedziałam,że skłamałam o tych dniach niepłodnych...a on na to,że się domyślil i miał cichą nadzieję że to jednak dni płodne:)Czyli oby dwoje chcieliśmy tej ciąży,ale baliśmy się o tym rozmawiać...ze względu za stratę pierwszego dziecka.Jestem bardzo szczęśliwa:)

Gratulacje :)

Dziękuję bardzo:)Ale to wszystko jest dziwne...niby ja chciałam ale się bałam,niby on nie chciał...a tak naprawdę chcieliśmy oboje tylko żadne tego głośno nie mówiło:)Jejku jak się cieszę:)