Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalalalalaalal

Kto z Was wynajmuje mieszkanie? Czy to konieczność czy chęć samodzielnego życia?

Polecane posty

Gość lalalalalaalal

Witajcie. Kto z Was wynajmuje mieszkanie? Czy zmusiło Was do tego życie (np wyrzucenie z domu itd) czy chęć samodzielnego życia? Do tych, co chcieli po prostu samodzielnie żyć, choć mogli mieszkać w domu rodzinnym - czy żałujecie decyzji o wyprowadzce? Radzicie sobie sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 51latek
Dalej mieszkam z mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość34653
Ja wynajmuje bo nie mogę go sprzedać. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaiyh
Moglam mieszkac z rodzicami ale wolalam zamieszkac sama. Wynajmuje mieszkanie sama i utrzymuje dziecko. Nie jest lekko, ale poki co daje rade. Dom rodzicow zawsze stoi przede mna otworem. Mimo ze duzo kasy bym zaoszczedzila gdybym nie wynajmowala mieszkania, to i tak nie zdecyduje sie na powrot do rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin maminsynek
Ja wole forever z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallaa
Dzięki za odpowiedzi. Ja stoję właśnie w takiej sytuacji, że powinnam się wyprowadzić :( Bo muszę ochłonąć, nabrać do wszystkiego dystansu. I wyprowadzka będzie dobrym rozwiązaniem.. Tylko boję się, co potem.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indyjka
np gość nie zrozumiał o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla-kla
no chyba kiedyś następuje chwila, że z rodzicami już się nie chce po prostu mieszkać. Trzeba samemu z życiem się zmierzyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pruf:E
Nie rozumiem, jak można żerować na rodzicach? Życie na swój rachunek jest trudniejsze, ale już własne. Dlatego polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallaa
A czy wiek 21 lat uważacie, że jest odpowiedni na wyprowadzkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuup
upuupuppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość climawella
Ja mam 20 lat i już od roku nie mieszkam z rodzicami, wynajmuję, pracuje, studiuję. NIe mam dzieci, ale i tak jest ciezko. Pewnie juz do domu rodzinnego nie wrócę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewrerrew
Ja będę mieszkać z rodzicami jeszcze 4 lata (do 25 roku życia), a potem zarobione i zaoszczędzone pieniądze będę miała na wkład własny do swojego mieszkania :) Szkoda by mi było wyrzucać ponad tak duże pieniądze w błoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dada riko
Nie wiem czemu pojawiają się głosy, że mieszkanie z rodzicami to żerowanie na nich. Ja pracuję, dokładam się do czynszu, robię zakupy..a co jakiś czas kupuję coś do domu, np. telewizor. Mieszkałam sama przez 3 lata - wynajmowałam mieszkanie w mieście, w którym studiowałam i te czasy były cudowne:) nauczyłam się samodzielności. Ale studia się skończyły, wróciłam do rodzinnego miasta, znalazłam pracę i na razie zwyczajnie nie stać mnie na wynajem, a wolę pomóc rodzicom niż po kilku miesiącach wynajmu prosić ich o pomoc finansową. Oszczędzam i może za jakiś czas będę czegoś szukać bo nie chcę im do końca życia siedzieć na głowie. Ale z pewnością nie żeruję na rodzicach, a wręcz przeciwnie - powiedziałabym, że im pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjlkj
ja skonczylam studia i w wieku 23 lat kompletnie sie usamodzielnilam, z wlasnej woli. powodzi mi sie dobrze, za rok planuje kupno domu (ma teraz 26)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak 0
na studia wyjechalam do innego miasta , oddalonego prawie 500 km od domu i w ten sposob calkowicie sie usamodzielnilam , w wieku 20 lat utrzymywalam sie sama , mieszkalam sama, po studiach juz nie wrocilam do domu . Mam corke i wiem jedno , bede ja szczerze namawiac zeby jak najdluzej mieszkala w domu rodzinnym i sie wcale nie spieszyla z wyprowadzka na swoje .I wcale nie bede uwazala tego za zerowanie na mnie czy tym podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wyprowadziłam gdy wyjechałam na studia, wynajmowałam różne mieszkania kilka ładnych lat, od prawie 2 lat mam swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdhuuulka
nie ma nic gorszego jak mieszkanie z rodzicami będąc dorosłym albo z teściami, jak się jest żoną w zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallaa
Mnie zmusza do wyprowadzki sytuacja w domu, ale z drugiej strony mogę mieszkać z rodzicami. Mam 21 lat, studiuję i pracuję. Boję się zamieszkać sama w wynajętym, ale chyba każdy ma jakieś obawy? Gdybym miała swoje mieszkanie to bym się w ogóle nie bała, bo 400 zł na opłaty zawsze zarobię, ale doliczając do tego cenę wynajmu to już jest jakaś obawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyprowadzilam sie z domu w wieku 19 lat, w momencie kiedy poszlam na studia wracalam na weekendy, potem poznalam swojego bylego i w w sumie kiedy wracalam bardziej pomieszkiwalam u niego niz u siebie :P potem zamieszkalismy razem, po jakims roku czy 1,5 rozeszlismy sie i ja zostalam w tym mieszkaniu, gdzie mieszkalismy wspolnie, w domu rodzinnym niekiedy nocowalam, potem i ja sie stamtąd wyprowadzilam, ale do rodziców juz nie wrocilam i co? wynikło samo z siebie...mieszkac z rodzicami juz nigdy bym nie chciala i mam nadzieje, ze zycie mnie do tego nie zmusi, ale nie potępiam takich osób dla ktorych jest to jakas forma oszczednosci i nie uwazam ich od razu jak to tutaj macie w zwyczaju za darmozjadów i pasozytów nie wiem czy poznalam w realu taka osobe, o jakich ciągle tu mowa, ludzie przekrzykują sie wzajenie" ja mialam 16 lat jak sie usamodzielnilam, ja 15! idący tym tropem niedlugo 10-latki powinny zacza sie same utrzymywac, ale tak jak napisalam, ja takiej osoby chyba nie spotkalam, wiec mysle, ze to tylko pusta gadanina- a roznica jest ogromna miedzy tym co by sie chcialo, a tym jak to wygląda w rzeczywsitosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallaa
Nie, ja prasuję i nie mam czasu ciągle tu siedzieć :) Ja czekam na Wasze wypowiedzi, bym mogła podjąć słuszną decyzję. Tzn decyzja jest już tak naprawdę podjęta, ale nie mam wsparcia w domu,dlatego tak naprawdę chcę sobie poczytać, co napiszecie, by uwierzyć bardziej w siebie ;) Ja nie uważam, ze ludzie mieszkający w domu są pasożytami. Uważam, że ich rodzicom udało stworzyć się dom pełen zrozumienia i tolerancji i ich dzieciom nie spieszy się do wyprowadzki ;) I sama chciałabym stworzyć taki dom. Ja mam dosyć relacji panujących w domu i charakteru mojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallaa
Up :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×