Moja narzeczona klamie mojej mamie!!!

Zaczne od tego ze narzeczona nie przepada za moja mamy. W sobote mamy jechac razem z moja mama do rodziny.I dzisiaj moja mama sie jej pytala czy zostaniemy tam na noc...a ona powiedziala ze ona chce w sobote wrocic do domu bo jest umowiona ze swoimi rodzicami. Co jest bzdura....fakt ze akurat w ten weekend przyjezdzaja jej rodzice(przyjezdzaja co dwa tygodnie) ale ona sie z nimi na nic nie umawiala...Po prostu nie chce zostac na noc u mojej rodziny...Dlaczego nie mogla tego wprost powiedziec?

podnoszee

I ty chcesz układać sobie z nią życie? Jak kłamie w drobiazgach, to będzie cię okłamywać na każdym kroku. Za idiotę chcesz robić?

A co miała powiedzieć? 'Nie lubię pani i nie czuję się u was komfortowo, więc wolę iść spać do domu."?

zapewne twoja narzeczona po prostu odpowiedziala jej ze chce wrocic w sobote do domu,a twoja mama pewnie ciagnela temat,ze dlaczego? takze powiem ci ze twojej mamie nic do tego dlaczego twoja narzeczona sie sprzeciwili,a i twoja narzeczona nie ma w obowiazku sie jej tlumaczyc

Kulturalnie jej odmowila i to sie liczy. Dobrze sie zachowala mowiac, ze jest umowiona z kims bo gdyby nic nie powiedziala tylko nie i koniec to twoja mama zapewne by sie obrazila i byloby jej przykro ze jej przyszla synowa jest wobec niej chamska i niekulturalna. Co miala powiedziec? Jak grzecznie odmowic zeby nikogo nie urazic?] a dlaczego nie chce to sie jej zapytaj moze sie czuje niekomfortowo albo z innych powodow. Poza tym faktycznie skoro przyjezdzaja do Was jej rodzice to b yloby totalnym chamstwem siedziec sobie u Twojej rodziny a oni co pocalowaliby klamke? Czy mieliby sami u Was siedziec? Wiec w pewnym sensie jestescie z nimi ''umowieni'' jak zawsze co dwa tygodnie. Twoja narzeczona chce byc w porzadku wobec Twojej rodziny bo pojedzie w odwiedziny ale i chce byc w porzadku wobec swoich rodzicow i nie zostawi ich samych na noc tylko wroci ich ugoscic.

moglaby sie poswiecic czasami troche czasu mojej rodzinie...ale ciagle ten czas tak na rawde poswieca swojej

Jeżeli nie lubi Twojej rodziny to przecież nie będzie spędzać z nimi czasu którego nie musi.

ale ja z narzeczona nie mieszkam...moja narzeczona tak na prawde mieszka sama bo jej rodzice pracuja daleko i przyjezdzaja co dwa tygodnie...wiec nie przyjezdzaja oni do nas,bo ja mieszkam z moja mama

no tak...ale to sie ciagnie tez ze i ja i moja mama bedziemy musieli wracac o tej porze o ktorej moja narzeczona bedzie chciala...

To nie do końca skłamała, skoro przyjeżdżają co dwa tygodnie to chyba nie ma w tym nic dziwnego, ze woli z nimi posiedzieć.

a rodzina mieszka poza miastem 20 km i jedziemy moim samochodem

Nie nazwałabym tego kłamstwem, co najwyżej wykorzystaniem pretekstu...

No wybacz ale skoro ona NIE LUBI twojej mamy czy rodziny to zapewne ma jakies powody odnosnie tego wiec albo jestes ''gluchy i slepy'' na sytuacje i nie widzisz nic zlego albo udajesz ze jest ok albo nie rozmawiacie ze soba wcale :o I jezeli ona NIE LUBI Twojej rodziny to logicznym jest ze niechetnie bedzie spedzala z nimi czas. I uszanuj to. Dowiedz sie jakie sa powody moze ja zrozumiesz. I jesli nawet nic nie ma do nich to i tak ja swietnie rozumiem, ze woli spedzic czas ze swoimi rodzicami ktorych widuje tylko raz na dwa tygodnie niz siedziec u jakby nie bylo obcych ludzi.

To si nazywa 'biale klamstwo'. Dowiedz sie dlaczego nie czuje sie komfortowo z Twoja rodzina. Poza tym dobrze zagrala, bo pewnych rzeczy sie nie moi. Ciekawe co bys tutaj napisal, gdyby odpowiedziala twojej mamie ze chce jechac do domu bo nie ma sily spedzac z nia kolejnej godziny. Teraz Twoim zadaniem jest dowiedziec sie co jest grane, a nie ja krytykowac. Twoja rodzina to obcy ludzie dla neij i musi sie do nich przyzwyczaic. Facetom jest zwykle latwiej bo maja gleboko zdanie tesciow, a dziewczyny boja sie ze matka chlopaka ich nie polubi.

Przy odległości 20 km nocowanie jest raczej zbędne - w każdym razie ja na imprezy rodzinne odbywające się w podobnych odległościach jadę zawsze bez nocowania.

To może niech w ogóle nie jedzie i wszyscy będą szczęśliwi?

No to jeśli Twoja mama chce zostać na noc, pogadać z rodziną, to niech narzeczona po prostu tam nie jedzie wcale :)

ja doskonale wiem dlaczego ona nie lubi mojej mamy... jak jej zaproponuje zeby nie jechala to bedzie ze ja znowu mame wybieram...ze mama jak chce to mzoe nastepnego dnia sobie autobusem wrocic

twoja mama autobusem nastepnego dnia jak tak chce...a ty przede wszystkim wybieraj swoja kobiete a nie mamusie!!

Coraz głupsz eprowokacje lub coraz głupsze spółeczeństwo Polskie.

a mi sie wydaje ze ty jestes straszny maminsynek :O:O:O

Nie zawsze prawda jest najwazniejsza. Czasami, zeby nie urazic innych osob mowimy polprawde. Efekt osiagniety - nie bedzie nocowac. A dodajac argumentacje inna niz tylko taka, ze "nie chce" zaoszczedzila przykrosci Twojej mamie. Madra z niej kobieta :)

jak by powedziała w prost to dopiero była by zadyma, powiedziała tak żeby Twojej mamie łatwiej było to przyjąć a nie że od razu nie wiadomo jakie kłamstwo....