Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta................

Ciężko mi z nim być. Ciągle myślę, że to jednak mąż przyjaciółki

Polecane posty

Gość Marta................

Karolina była naprawdę moją najlepszą przyjaciółką. Kiedy przedstawiła mi o moim znajomym swojego chłopaka wszyscy stworzyliśmy bardzo zgraną paczkę. Szybko wzięli ślub. Po pół roku trwania ich małżeństwa Karolina pojechała ze swoją siostrą nad wodę, złapał ją skurcz na środku jeziora i nie zdążyli jej uratować. Tragedia. Nie mogłam się pozbierać po jej śmierci tak samo jak jej mąż... Od tamtej pory minęły dwa lata. W czerwcu zupełnie nie wiem dlaczego napisałam do niego co słychać, zaproponował spotkanie. Mieszkamy 30 km od siebie więc nie było z tym problemów. Tak fajnie nam się rozmawiało, że zaczęliśmy się spotykać coraz częściej i częściej. Wczoraj byłam u niego. Pocałował mnie. Odwzajemniłam. Nie wiem czemu ale poczułam się tak dobrze w jego ramionach. Wylądowaliśmy w łóżku. Było naprawdę wspaniale, był czuły, taki Kochany. Powiedział, że chciałby spróbować.. Stwierdziłam, że nie mamy nic do stracenia. Ja mam 25 lat i długi, nieudany związek, on 26 i taką tragedię myślę że umielibyśmy się nawzajem wspierać... Ale... Ale teraz jest mi z tym ciężko. Wiem, że może ona chciałaby żeby był szczęśliwy ale może nie ze mną. Czuję się trochę jakbym jej coś odebrała. Dziwnie się czuję, że on z nią wcześniej... Kurwa to strasznie ciężkie. Nie wiem co mam robić. Dzis się nie widzieliśmy bo pojechał w trasę (jest kierowcą) wraca w środę. chcę sobie to do jakiegoś czasu poukładać. On jest wspaniałym facetem ale był z moją przyjaciółką ona zawsze taka o niego zazdrosna i kurcze. Nie wiem co na to powiedzą znajomi, rodzina... Może mnie nie rozumiecie. Ale się zaplątałam. Ogólnie to moj drugi facet z którym spałam i było tak jakoś inaczej... Tak lepiej. Chciałabym go mieć więc ej i tej jego czułości a z drugiej strony te wyrzuty sumienia i to w stosunku do osoby której już nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkamajeczka
spróbuj, tak jak mówisz nie masz nic do stracenia. Czas może wygładzić wazą sytuację, a jeśli taka sytuacja was przerośnie i sie rozstaniecie to nic sie przecież nie stanie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
mysle, ze niepotrzebnie sie katujesz tymi myslami.Tym bardziej , ze nadgryzlas juz ciasteczko. Nikt w tej historii nie zwinil.Niesczesliwy wypadek . Ja bym Ci zyczyla wszystkiego najlepszego w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mieszaj świata żywych i królestwa umarłych. To dwa różne światy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajkopisarka_
spróbuj :) do stracenia nie masz nic, a do zyskania - bardzo wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
W sumie to rezygnując z tego związku skrzywdziłąbym tylko siebie bo jej to już raczej to "obojętne"... Ale nie wiem czemu takie myśli mnie dopadły, że ona była taka z nim szczęśliwa a teraz nagle ja :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciolki juz nie ma, to ze nie bedziecie razem jej zycia nie wroci. Mysle ze ona chciala by by on byl szczesliwy, mysle ze nawet z jej najlepsza przyjaciolka. Jej juz nie ma a zycie plynie dalej. Nie przegap tej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małolataaaaaaaaa
ja też bym spróbowała na Twoim miejscu... a jeśli znajomi i rodzina nie będą tego akceptowali to sie po prostu przeprowadźcie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
baldur Nie mieszaj świata żywych i królestwa umarłych. To dwa różne światy. Ale w jaki sposób ja to mieszam? To, że ta dziewczyna była mi bliska i chciałąbym ją jakoś uszanować, no nie wiem nie umiem tego wyjaśnić... Kurcze no nie umiem :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuj, inaczej odbierzesz i sobie i jemu szanse na poukładanie swojego życia i wyciągnięcia z niego czegoś dobrego dla Was obojga. Pozdrawiam. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz ją uszanować? Zadbaj o jej faceta, żeby nie trafił na jakąś zdzirę. Oboje jesteście jednak żywi i oboje chcecie ze sobą być. Osobiście nie widzę w tym niczego niestosownego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po się cofać?
wspominać jego zmarłą żonę? Bo takim przeżyciu zasługuje na kogoś wyjątkowego, myślę że jesteś dobrą dziewczyną dla niego skoro się dogadujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
Macie rację.. Głupia jestem, że mam wogóle takie myśli zresztą to nasze zbliżenie mnie samą zaskoczyło ze wcześniejszym facetem to czekałam 1,5 roku a teraz nagle ni stąd ni zowąd... Sama siebie nie poznaję :) Ale nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka i babcia
no widzisz... Ale to nieprawdopodobne ze los was połączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Marto! Na litość boską! Ogranicza Cię tylko i wyłącznie myśl o nieżyjącej przyjaciółce która w tej chwili gdzieś tam bytuje już pewnie w innym wcieleniu i nic nie pamiętam? :P No proooooszę Cię! Weź szczęście w swoje ręce i do dzieła! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze. To normalne, ze czasami nie jesteśmy czegoś pewni, wahamy się, nie wiemy jak postapić i czy robimy dobrze. Nie jesteś głupia, a wrażliwa i wartościowa. Bardzo cenię w Tobie to, że sie zawahałaś, że o tym myślisz, że nie pozostaje Ci obojętna sytuacja i przeszłość tego mężczyzny. Ważne, abyście oboje pamiętali o tej kobiecie, abyście zapalili jej czasem światełko. Myślę, że gdzieś tam z góry będzie na Was patrzyła i cieszyła się, że miłość jej życia jest szczęśliwy. Powodzenia, z całego serca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
dziękuję... :) Teraz to najbardziej boję się powiedzieć znajomym i rodzicom to będzie dla każdego szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
To twoje życie, nigdy nie będziesz szczęsliwa jeśli będziesz oglądać się na innych. W tym nie ma nic złego! Jesteście sami a tamta kobieta nie żyje. Tylko osoba o bardzo ograniczonym horyzoncie miałaby coś przeciw, ale takich nie brakuje więc po prostu olej to i bądź szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
no racja, mam nadzieję, że wszystko nam się ułoży. Tęskni mi się trochę. Miło tu porozmawiać jestem tu pierwszy raz a wszyscy tacy mili...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nikt nie jest miły
nic takiego nie zrobiłaś ale jakbyś napisała że spałąś z nim na 1szej randce albo coś to by cie tak błotem obrzucili że by ci się odechciało tu wchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BelinaZSierocińca
nie myśl o tym tylko bądź szczęśliwa :) Dacie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
mineły juz dwa lata od jej smierci, mysle ze powinniście spróbowac bez zadnych wyrzutów sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta................
mam nadzieję, że już te głupie myśli nie wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz z nimi
i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tak nie mogła.
jak mogłaŚ TO wogóle zrobić??? Oszlałaś??? To jakaś masakra, co zx tego że tamta nie żyje ale to tak samo jakby on się np z nią rozwiódł to też byś mu wsoczyła do łóśka? Szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz.. jeśli kiedyś umrę to wolałabym aby z moim mężem była moja przyjaciółka, która wiem że jest wartościową osobą, która była dla mnie dobra niż obca baba :P moim zdaniem Twoja przyjaciółka nie miałaby nic przeciw, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×