Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedlugo eks-zona

Rozwod a zachowanie meza-poradzcie

Polecane posty

Gość niedlugo eks-zona

Chce sie rozwiezc z meze. Najpierw jednak musze wrocic do kraju, bo przebywamy zagranica. Mamy dziecko. Tego malzenstwa juz sie nie da uratowac. Najgoesze, ze dziecko na tym cierpi. Powiedzialam mezowi, ze wracam do kraju, ze juz dluzej z nim nie wytrzymam i zloze papiery rozwodowe. A on w bezczelny, ironiczny sposob mowi do mnie-zobaczymy. Pytam sie, co to ma znaczyc, ze co-alimentow na dziecko nie da? a on na to, ze dziecko bedzie mialo wszystko, czego mu potrzeba. Maz daje mi jednak do zrozumienia, ze w zyciu od niego nie odejde, nie wroce do kraju, bo bez niego sobie nie poradze. Stara sie cala wine na mnie zwalic, a on, w jego mniemaniu, nie ma sobie nic do zarzucenia. Ja zagranica nie zamierzam dalej siedziec (mam powody) a w kraju to faktycznie w moim rejonie zarobie 1200-1500zl na poczatek. Do tego kawalerke musze wynajac-cena od 700-1000 zl. Dlaczego on tak robi, probuje podciac mi skrzydla? Zamiast powiedziec-ok, nie ma juz wszystko sensu, rozstanmy sie-on probuje mnie zdegradowac do zera. Jest mi ciezko, z nim nie mam sily dalej zyc-wszystko zaczelo sie psuc, gdy ja zaczelam miec odmienne zdanie na rozne kwestie-z nim nie ma kompromisu, nie ma rozmowy, bo on mnie jak powietrze traktuje, jak bym do sciany mowila. Nie czuje sie przy nim zona, kobieta, do tego coraz czesciej maz wychodzi do znajomych, ostatnio na noc nie wrocil a potem stwierdzil, zebedzie robil i chodzil, gdzie bedzie chcial. Ja nie umiem i nie chce tak zyc, ale na kazde moje slowo o rozstaniu, wyjezdzie, on ironicznie sie usmiecha, naigrywa sie ze mnie. Niszczy mnie psychicznie... Ze swoja poprzednia dziewczyna tez jakos sie rozstal, bo ona miala odmienne zdanie, tez zaczal wychodzic i robic, co chce. Dziewczyna trula sie tabletkami przez niego, ale to on z niej idiotke i wariatke przed wszystkimi zrobil.... Wierzylam mu, ale teraz widze, ze historia sie powtarza... Jestem zalamana swoja sytuacja. wiem, ze bylam glupia wychodzac za niego, ale kochalam go bardzo wtedy. Po latach wyszlo jak wyszlo, ja chce odejsc, a on mi skrzydla podcina... W Polsce jestem zameldowana w domu tesciow, ale do nich mieszkac nie pojde, bo moj maz teraz to skora zdarta z tescia, stal sie taki sam jak on. Tesciowei wezma jego strone i bede spalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Ja chcialabym sie rozstac w normalnej atmosferze, ale nie wiem, co maz moze mi wywinac. Jak pisalam, jest taki sam jak tesc-zapatrzony w siebie, czuje sie pepkiem swiata, najmadrzejszy, najprzystojniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo co tyyy
tez mysle nad rozwodem bo mąż zneca sie nade mna psychicznie ,ciagle mi ubliza itp. szcerze mowiac juz bym wolala zeby mnie zdradzil przynajmniej latwiejby bylo odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim podobnie, nie chce rozmawiac , tez mieszkamy za granica ale my nie mamy dziecka ale mieszkanie na kredyt za to i tez nie jest zbytnio skory to rozstania sie z klasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
że twój mąż ma swój świat być może ma inną kobietę autorko nie daj się niszczyć rozważ czy nie wyprowadzić się od niego niekoniecznie wracać do kraju być moze tam gdzie jesteś utrzymasz się bez problemu dlaczego chcesz wracać do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Moj nie musi mnie zdradzic, zebym odeszla, bo ja juz chce odejsc. Nie zdradzi-bo mialabym na niego haka wtedy i nie bylby juz taki czysciutki jak lza. Dobija mnie tylko ta jego pewnosc siebie, ironiczne teksty, ze w zyciu od niego nie odejde. A teraz, gdy zaczal robic co chce, wylazic do znajomych, pic z nimi (w soboty) to juz mam dosc. Nie bede tego tolerowac, poki nie odeszlam-ale on ma gdzies moje zdanie. Jak chce z nim rozmawiac, to tylko gada, ze mam przestac gledzic. w ogole to w kilku waznych sytuacjach mnie zawiodl, nie moglam na niego liczyc. A za to obcym to w dupe by wlazl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Chce wrocic, bo nie chce tu na stale byc. W ogole nie chcialam tu wyjezdzac, ale maz sie uparl, bo koledzy bedacy tu opowiadali mu o zlotych gorach-maz postawil mnie przed faktem dokonanym, rzucil prace (zreszta nigdy nigdzie dlugo miejsca nie zagrzal w pracy, bo to czy tamto mu sie nie podobalo) wyjechalam wiec z nim. Ja chodzilam do pracy tu, ale stracilam ja po sezonie zaraz. Tu zyjemy w zasadzie na styk, choc mam jakas mala sumke odlozona na moj wyjazd stad. Nie wiaze mojej i dziecka przyszlosci z zagranica, chce je poslac do szkoly w Polsce. Do tego moja mama ma powazne problemy zdrowotne, chce byc blizej rodziny i znajomych (tu mam moze 2 zaufane osoby jedynie, do tego maz sie z nimi tez trzyma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Do pozostania zagranica nikt mnie nie przekona. Chce wrocic, a maz rzuca mi klody pod nogi, nabija sie. nie wiem, dlaczego tak robi, przeciez tez uwaza, ze tylko sie meczymy ze soba, traktuje mnie jak wspollokatorke, taka nielubiana na dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie+
zostaw dziada najpierw poszukaj sobie lokum strach przed takimi osobnikami którzy dla obcych wszystko a dla bliskich figę on chyba nie wierzy w to co się stanie na próbę wyprowadż się na miejscu do Polski zawsze mozesz wrócić ale nie spiesz się nie ma tu lekko jestem chwilowo w kraju i widzę co się dzieje: brak pracy drożyzna i .... kłótnie.. rozważ to i bądż ponad to zadbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Dzieki za rade, ale jak mam sobie tu lokum poszukac, skoro obecnie jestem na etapie szukania pracy? Przeciez formalnie nadal mam meza. Chce do kraju wrocic i to najlepiej jak najszybciej, poki jeszce mam te oszczednosci, chce byc poza zasiegiem meza i wtedy zaczac dziaslac z rozwodem. Moje dziecko lepiej zniesie wylot do kraju, bo bardzo zwiazane jest z moimi rodzicami niz pobyt tu i ze tatusia nie ma. Juz teraz jak tylko wychodzi z domu do znajomych, to dziecko tylko patrzy i pyta, gdzie tatus. Bylam niedawwno z dzieckiem na urlopie, tydzien u moich rodzicow, to Ci powiem, ze dziecko odzylo, bylo pogodne-bo zmienilo otoczenie, gdzie bylo czuc milosc, akceptacje. A tu co ma? widzi, jacy z mezem dla siebie jestesmy, przezywa, chimeruje, budzi sie w nocy. Chce wyjechac, zeby dziecku zaoszczedzic tych wszystkich naszych konfliktow. Mam staly kontakt ze znajomymi w Polsce i sobie radza. wiem, ze ceny skoczyly w gore, ze zarobki sa niskie. Moi rodzice tez nie maja wlasnosciowego mieszkania (ale maja prawo mieszkac w nim do smierci), maja teraz jedna wyplate i zyja dobrze. Chcialabym, zeby w kraju mi sie ulozylo, zebym szybko prace znalazla, jakakolwiek na poczatek, potem ten rozwod i almenty od meza. Wiele jest samotnych matek i daja sobie rade. Chce wierzyc, ze mi sie uda. Wiem, ze czeka mnie wielka batalia z tesciami, znam ich, nie popuszcza mi, ze synusia zostawilam, beda sie wpierdalac jak to robili, gdy razem jeszcze z mezem w kraju mieszkalismy. Ale chce rozwodu. nie wiem tylko czego po mezu moge sie spodziewac, gdy tesciowie go podpuszcza przeciwko mnie, zaczna wyskakiwac z pomyslami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konicznie+
skoro nie chcesz pozostać to wracaj masz tu bliskich nie będziesz samotna ale ostrzegam nie jest tu lekko-chyba już zyję inaczej widzę jak moi znajomi borykają się finansowo nie mają gdzie dorobić drożyzna mnie przeraża o zwiedzaniu świata mogą pomarzyć nieliczni ludzie wiecznie narzekający jęczący niezadowoleni-uśmiech na wagę złota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Wiesz, ja w dziecinstwie tez kokosow nie mialam, nie mialam wycieczek zagranicznych, super ciuchow, ale nie bylam nieszczesliwa-rodzice mnie wychowali na porzadnego czlowieka, mialam w domu milosc, akceptacje.Moje dziecko jest male jeszcze i tego mu brakuje najbardziej. Nie mowie o skrajnej biedize. Na chwile obecna chce dla nas spokojnego, dalekiego od klotni zycia. Mi wystarczy, ze bede zyc od tego 1 do1 nawet (tu tez nie zyje ponad stan, do tego z mezem-wspollokatorem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konicznie+
przekonałaś mnie o swoim powrocie ty rownież czujesz się samotna i zrezygnowana skoro twoje dziecko czuje się tu lepiej wracaj dla niego a z teściami nie przejmuj się najwyżej zasięgniesz porady u prawnika co masz zrobić gdy będą cię nękać staniesz się tu silniejsza będziesz ladować akumulatorki i staniesz twardo na ziemi pamiętaj ze musisz być silna i konsekwentna w postanowieniu powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
koniecznie-dzieki za slowa otuchy... Zalozylam ten temat, ale balam sie, ze zaraz mnie tu zjada, ze glupia jestem, ze chce wrocic. A zagranica? Nie mam tak naprawde na co liczyc, a Polsce mam rodzine, w ktorej mam wsparcie. Cos, czego nie mam w mezu, moi znajomi tu tez maja swoje sprawy. No boje sie, co za awanture tesciowie zrobia, sa ludzmi nie znoszacymi sprzeciwu. Wiem, ze bedzie ciezko, ale chce wierzyc ze dam rade przeciwnosciom. Ostatnio moja znajoma z Polski sie rozwiodla z mezem, wynajmuje, pracuje (ma 1500) i ma alimenty i nie narzeka dziewczyna. Chcialam poznac historie dziewczyn w mojej sytuacji, jak one sobie radza. Nie chce sie dalej dolowac, nie jestem wlasnoscia meza. chcialabym wierzyc, ze mi sie ulozy... a widzac same czarne barwy, negatywy powrotu, czlowiek zacznie sie zastanawiac i nie zrobi nic. Ja podjelam na dzien dzisiejszy decyzje, ze wracam, rozwodze sie i chce sie tego trzymac, a nie rzucac slowa na wiatr... Nie chce powielic zycia tesciowej, ktora tesc zdegradowal do roli sluzacej, ktora nic do gadania nie ma. Moj maz coraz bardziej przypomina mi tescia. Musze wiec odejsc teraz, a nie w tym tkwic, po potem moze byc za pozno, bedzie trudniej podjac decyzje i w finale powiele zycie tesciowej. Mam jednak tyle oleju w glowie, by tego bledu nie popelnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konicznie+
autorko trzymam kciuki!!! dasz radę pisz tu i informuj nas z pewnością odezwą się panie które są /były w podobnej sytuacji imponujesz mi ze zawalczylaś wreszcie o siebie i dziecko mocno Cię przytulam i życzę siły i cierpliwości w realizowaniu celu bedziesz dumna z siebie i Twoje dziecko też będzie Ci wdzięczne za Twoją decyzję. Działaj i nie obracaj się za siebie. Jestem z Tobą!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Dziekuje za wsparcie :D Ja juz mezowi wiele szans dawalam, ale potem zawsze bylo to samo. Teraz jakos musze sobie powrot zorganizowac. Zabukowac bilet to nie problem, ale co dalej... Pogadam z moimi rodzicami, juz jakis czas temu proponowali mi pewne wyjscie jak wroce z dzieckiem do kraju. dobrze, ze mam jakies oszczednosci, malo tego, ale na poczatek powinno wystarczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczka
Być może takie drastyczne posunięcie da do myślenia Twojemu mężowi.Nie spiesz się z rozwodem.Najpierw nagraj sobie ewentualny powrót do Polski-zasięgaj informacji od swoich bliskich.Organizuj sobie powrót bez pośpiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Chce rozwodu, nie chce z nim juz byc. Tego nie da sie uratowac. Moj powrot nie oznacza separacji od meza, zeby mogl zobaczyc, co stracil i prosic o wybaczenie-nie licze na to, nie chce tego. chce sie z nim rozstac. I jedna z Was pisze, ze nie widzi powodow, dla jekich chce wziac rozwod... A co? Maz musialby chlac, bic mnie, znecac sie? Wtedy rozwod bylby uzasadniony? Chce rozwodu, bo nie widze przyszlosci tego malzenstwa, nie kocham meza i nie zamierzam zyc w taki sposob jak dotad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różne powody
myslę że bardzo cierpialas skoro chcesz się rozwieżć i nie dajesz mu szansy na poprawę czy na pewno nie zasluguje na tę szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do osoby nade mną: Mąż składał taką samą przysięgę. Nie sprawdził się. Dlaczego dziewczyna ma marnować sobie życie u boku Piotrusia Pana? Dlaczego dziecko ma cierpieć? Bo co, bo przysięga? Pies drapał przysięgę, kiedy jedno jest niedojrzałe emocjonalnie! Ludzie mają być ze sobą szczęśliwi a tu szczęścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo eks-zona
Te czasy, gdy zona trwala przy mezu, choc by nie wiem, jaki sie podczas trwania malzenstwa okazal-bo skladala przysiege-powoli mijaja na szczescie :) Wlasnie moja tesciowa jest z tesciem, bo przysiegala mu wiernosc po grob :P Widzialam, slyszalam jak tesc ja traktuje a ona siedzi cicho, nie reaguje, choc widac, ze niejednokrotnie jej glupio i wstyd-dla mnie to brak godnosci i honoru-pozwalac na ponizanie-BO TO PRZECIEZ MAZ. Mam sie meczyc z kims, z kim nieszczesliwa jestem tylko dlatego, bo w kosciele dozgonna milosc przysiegalam? Smieszne. Wychodzilam za maz za innego czlowieka, a ze chamem sie okazal po czasie-tego nie moglam przewidziec. Teraz wiem, ze slub byl bledem, ale coz-stalo sie. Po to sa rozwody-chce odzyc na nowo-mam prawo do szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×